Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tyle się mówi i słyszy o odblaskach, bezpieczeństwie na drodze... I tu…

Tyle się mówi i słyszy o odblaskach, bezpieczeństwie na drodze...

I tu pojawiają się historie o nieoświetlonych rowerach, niewidocznych pieszych - do których dołożę swoją "cegiełkę".

Późne popołudnie/wieczór. Jeszcze szarówka, choć już bardziej ciemno, niż jasno. Pochmurno, lekko ciapie marznąca mżawka.

Droga długa i prosta (poza jednym dość ostrym zakrętem), między dwoma wioskami. Dozwolona prędkość 90 km/h, poza wspomnianym wcześniej zakrętem, gdzie jest ograniczenie do 70 km/h.

Kierowcy z reguły jadą tu jeszcze szybciej (nie usprawiedliwiam, tylko stwierdzam fakt).

Brak oświetlenia.

Brak chodnika.

Brak nawet przyzwoitego pobocza.

I tu właśnie truchta sobie Pan Biegacz.

Skrajem jezdni, bo w sumie nie bardzo ma gdzie, chyba rowem...

Piekielność nr 1: Pan Biegacz od stóp do głów ubrany na czarno, włącznie z czarną czapką (coś jakby kominiarka). Żeby chociaż w butach czy spodniach jakiś odblask był - gdzie tam!

Widoczność zerowa, z daleka widziałam, jak auto przede mną wykonuje jakiś dziwny, esowo-floresowy manewr, więc choć jechałam przepisowo, zwolniłam, myślałam, że może pies czy kot jakiś się zaszwendał...

Piekielność nr 2: znam tę okolicę. I to nie jest tak, że jak Pan Biegacz chce biegać, to musi/może tylko tą drogą. Bo bezpośrednio przy drodze są pola, a za polami domy, i wzdłuż tych domów też są drogi, o wiele wg mnie do biegania lepsze - oświetlone, są przy nich chodniki...

I nie wiem, bezmyślność, deathwish, czy co...?

piesi kierowcy noc ciemno deathwish

by marcelka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
11 11

Mieszkam na dość spokojnym osiedlu, ale główną drogą jeżdżą autobusy i TIRy, bo kawałek dalej mają bazę, więc mimo tego, że jest szeroko, czasem mijają się dość blisko, bo to po prostu duże krowy są. Wzdłuż tej drogi idzie równy chodnik, a i tak regularnie widzę ludzi, którzy biegają po drodze, albo wręcz spacerują nią szerokim szpalerem. I jeszcze żeby był śnieg i chodniki były oblodzone, ale to się potrafi zdarzać o każdej porze roku :)

Odpowiedz
avatar krogulec
11 11

@Grav: Też znam ten problem. Jest chodnik, ale muszą biegać skrajem jezdni. Za to na osiedlu jest inny problem. Tyraliera matek z wózkami. Mimo, że chodniki mają2,5 do 3m szerokości. I jeszcze pyskują jak się im zwróci uwagę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@krogulec: też to znam. I jestem w stanie zrozumieć, jeśli chodnik składa się z gór, dolin i dziur, ale większość tych mamusiek i na gładkim chodniku spacerować nie będzie. Dodatkowo u mnie na osiedlu, mimo wybudowania parkingów, standardem jest parkowanie na drodze, przy chodniku, zaraz naprzeciwko wejścia do klatki. Wyobraźcie sobie korek jaki powstaje z rana, gdy przez takich wygodnickich na drodze nie są w stanie minąć się dwa samochody. A parking 50 m dalej stoi pusty. Dodam jeszcze, że wprawdzie przy chodniku jest zakaz parkowania, ale jak 18 lat tu mieszkam, nigdy nie spotkałam się, żeby jakiekolwiek służby zareagowały. A mieszkają tu i strażnicy miejscy i policjanci, a i służbowo się tu kręcą, bo i park miejski i stadion. Mało tego, między parkiem.i stadionem jest droga. Niegdyś krzywa, gruntową, nieuczęszczana, służyła za parking. Powstało nowe osiedle, droga elegancko wyremontowana, ruchliwa, bo tysiące nowych mieszkańców, a i tak zawsze jakiś debil, czy dwóch, zatrzyma auto na jednym pasie i idzie na zakupy/spacer/cokolwiek I auto stoi tak przez godzin e albo i dłużej. Droga sama w sobie jest też wąska, bo, jak wspomniałam, z jednej strony ograniczona stadionem, z drugiej parkiem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2019 o 12:23

avatar krogulec
4 4

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: co ciekawe to osiedle zaprojektowane w latach 80-tych, miejsca między blokami naprawdę sporo. Więc parę lat temu poszerzona istniejące parkingi i dorobiono nowe. W efekcie każdy ma gdzie zaparkować i chodniki są puste, poza wielkanocą i swiateczno-sylwetrowym gdy zjeżdża zagranica. Więc naprawdę da się jeździć wózkiem po chodniku.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@krogulec: to z lenistwa, znajoma kiedyś się oburzyła jak uwagę zwróciłam, że przecież idąc chodnikiem od czasu do czasu musi przejść przez ulicę, jak jest zjazd i z powrotem wjechać na chodnik, a to męczące Lepiej, jak widać, się nie zmęczyć.

Odpowiedz
avatar Grav
10 10

@krogulec: Matki z dziećmi wystarczy obtrąbić. Jak im się "bombelek" przestraszy i zacznie ryczeć, to się nauczą, że na chodniku jest cisza i nikt biednego maleństwa nie straszy :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Codziennie, w drodze do pracy, mijam dzieciaka idącego na autobus, mieszka chyba w domu przy lesie, w każdym razie idzie drogą bez pobocza, zawsze się wtapia w tło. Jak z rana było ciemno, to chodził ubrany na czarno, dziś mijałam go jak była szarówka, ubrany był na szaro. Droga ruchliwa. Jeżdżą tiry. Dzieciak, nastolatek już w zasadzie,wygląda na licealistę, nigdy się nie splamił odblaskiem. Ja się już po prostu nauczyłam, że on tamtędy chodzi, ale nieraz auto z naprzeciwka oślepiło mnie długimi światłami i wtedy kompletnie nic nie widać. Żeby to był jeszcze uczeń wczesnej podstawówki, to byłabym w stanie zrozumieć, że może jeszcze nie jest świadom, ale już prawie dorosły człowiek... ludzie w ogóle nie myślą. Mało tego, nie raz, nie dwa, spotkałam się , z tym, że już całkiem dorośli ludzie, przed 7 rano, w okresie zimowym, w zupełnej ciemności przekraczali powolnym krokiem ruchliwą drogę, ubrani na czarno, bez odblasków, bez niczego. W momencie, gdy za mną dosc szybko jedzie sznurek samochodów, a pobocza brak, nie mam mozliwosci zattzymac sie i zdrowo op...okrzyczec takiego czlowieka, ale naprawdę czekam na moment, gdy bede miala taką sposobność. Najpierw tacy ludzie olewają podstawowe zasady bezpieczeństwa, a potem dramat, bo za którymś razem się nie uda. Strasznie to przykre

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2019 o 9:51

avatar FlyingLotus
11 11

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: a potem powstają reklamy, żeby kierowca zwolnił...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

@FlyingLotus: A pieszy niech się doskonali w kamuflażu

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
9 9

Powiedz mi jeszcze że poruszał się on po prawej stronie jezdni (czyli w przeciwnym kierunku niż dozwolony ruch pieszych po ulicy)?

Odpowiedz
avatar marcelka
13 13

@kojot_pedziwiatr: tak, biegł w tym samym kierunku, w którym ja jechałam, więc po mojej i jego prawej. Pewnie żeby go światła nie oślepiały :S

Odpowiedz
avatar BlackCat
11 11

Jeśli to teren niezabudowany, to piesi mają obowiązek nosić odblaski. Kilka razy zdarzyło mi się chodzić takimi drogami (ciemno, brak oświetlenia, brak chodnika i pobocza) i dwa razy zapomniałam o odblasku. Wtedy użyłam lusterka (przyczepiłam do plecaka tak, żeby odbijało - wiem, że mogło oślepić, ale lepsze coś niż nic), a za drugim razem dawałam znać latarką, że tu jestem (a oprócz tego wchodziłam w trawę i czekałam, aż wszyscy przejadą). Potem już nie wyjmowałam kamizelki odblaskowej z plecaka

Odpowiedz
avatar Jaladreips
11 13

Zawsze mam bekę z tych przydrożnych biegaczy. Taki sportowiec, taki zdrowy, taki fit, a biega przy drodze i oddycha spalinami prosto z rur wydechowych. No jakim neptykiem trzeba być, żeby biegać przy drodze?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@Jaladreips: W sumie jest to paradoks sam w sobie, ale jak chcą, to niech biegają, ale niech robią to z głową. Staram się patrzeć z dystansem, bo sama miałam taki rok, że dzień w dzień do pracy dojezdzalam rowerem z 15 km i to przy ruchliwej drodze. Akurat dla mnie tylko powroty miały znamiona rekreacji, ale, ostatecznie, jak taki uczestnik ruchu nie blokuje, to niech sobie będzie. Osobiście na rower bez kamizelki odblaskowej nie wsiadałam.

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
0 4

@Jaladreips: Czasem biegając 25 km nie ma po prostu gdzie biegać nie wchodząc na ulicę. O ile nie chcesz biegać w kółko

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
0 0

@nieistotne: Oczywiście lepiej być tłuściochem siedzącym na kanapie

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
6 6

Idiota na rowerze to pedalarz, a idiota biegający w taki sposób? Jakieś propozycje?

Odpowiedz
avatar Nikusia1
3 3

Ja ostatnio spotkałam pana biegacza lubiącego czarne ciuszki na nieoświetlonej drodze w lesie. Może i bym to przebolała, gdyby nie fakt, ze pan biegacz biegł środkiem prawego pasa, jak samochód, a zeby go ominąć trzeba było zrobić większy manewr niż przy omijaniu roweru. Nie, nie chodził na pobocze, gdy jechał samochód :D

Odpowiedz
Udostępnij