Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak trudne jest przesłanie jednego świstka w banku. 4 stycznia…

O tym, jak trudne jest przesłanie jednego świstka w banku.

4 stycznia dostałam wiadomość o tym, że mój dostęp do rachunku bankowego został ograniczony, tj. pieniądze mogą wpłynąć, ale nie mogę ich w żaden sposób ruszyć. 07.01 udałam się do jednej z placówek banku w celu odblokowania dostępu. Pan, który przyjmował moje zgłoszenie nie dopilnował jednak wszystkich formalności i nie dał mi oświadczenia do wypełnienia, o czym nie wiedziałam.

Następnego dnia sprawdziłam, czy dostęp został już odblokowany - nie został. No więc telefon na infolinię i pytam, czemu dalej mam blokadę. Pan na infolinii zaczerpnął wiedzy w mojej sprawie w dziale bezpieczeństwa, i poinformował mnie, że muszę złożyć jeszcze jeden dokument, oraz żebym to ja dopilnowała i kilkukrotnie spytała, czy aby na pewno tym razem mają już komplet dokumentów. "Proszę o cierpliwość, niedługo wszystko będzie zrobione".

10.01 dostęp dalej zablokowany. Z racji, że niezbyt często zaglądam na pocztę, która jest podpięta pod moje konto bankowe, dopiero tego dnia zauważyłam, że za pierwszą moją wizytą w banku wszystkie złożone wtedy dokumenty zostały przesłane dalej, a wieczorem tego samego dnia, dział bezpieczeństwa odpisał, że z braku brakujących oświadczeń odrzuca moje zgłoszenie. Dało się to załatwić tego samego dnia? Dało. Poirytowana już chwytam z rana za telefon i znowu dzwonię na infolinię, gdzie pani informuje mnie, że dopóki placówka w Arkadii nie prześle brakującego dokumentu do działu bezpieczeństwa, dopóty nie będę mieć dostępu do konta.

Dnia następnego, poirytowana wpadam do placówki banku z pytaniem, kiedy raczą mi odblokować dostęp?! Pani z fochem odpowiada, że "przeklikała" wniosek dalej, i że w ciągu tygodnia wszystko już będzie ok.

No nie. Poczekałam tydzień, 18.01 próbuję wypłacić pieniądze z bankomatu - nie mogę. Łapię za telefon i wykonuję enty telefon na infolinię. Pani sprawdza, kaja się, przyznaje, że całość za długo już trwa, że pani w banku wprowadziła mnie w błąd, i żebym złożyła reklamację, a od banku mogę nawet dostać jakąś rekompensatę za całą sprawę.

21.01- dostępu dalej brak. Wpadam wściekła do banku, pytam ile jeszcze zajmie im przesłanie dalej jednego cholernego świstka! Ten sam pan, który obsługiwał mnie za drugim razem mówi, że oni przesyłali brakujący papier już kilka razy. Dzwoni przy mnie do kogoś powiązanego z działem bezpieczeństwa i tłumaczy, że za każdym razem, gdy mój wniosek jest przesyłany, wyskakuje komunikat, żeby przesłać brakujący wniosek. Kuriozum? Składam reklamację - bank ma 30 dni na jej rozpatrzenie.

22.02 - poprzez formularz kontaktowy pytam, jak to jest, że nikt nic nie wie, przesłany formularz nie może być przesłany i ile cała sprawa będzie się jeszcze ciągnąć? Na wszystkie pytania niemalże te same odpowiedzi w stylu: "Ja nic nie wiem, nikt nic nie wie, chcesz to se złóż reklamacje, my ci nie pomożemy".


Macie jakiś pomysł co z tym wszystkim zrobić?

bank

by ~zlotakaczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar babubabu89
13 15

Złożyć zawiadomienie o przestępstwie kradzież, wyłudzenie, przywłaszczenie - wybierz co lepiej pasuje.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
5 5

@babubabu89: Jak wyżej plus załoąenie konta w innym banku, złożenie wypowiedzenia z żądaniem przelania środków z konta na podane w wypowiedzeniu. Niestety to wiąże się z procedurą informowania wszystkich świętych o zmianie konta bankowego. Operacja nie jest specjalnie trudna. Ja to przechodziłem zanim e-puap istniał. Trzymanie się tak niekompetentnej instytucji z lenistwa jest masochizmem. Jeśli nie zrobisz tak jak Ci podpowiadam ja to znaczy, że lubisz jak Ci ktoś podnosi ciśnienie i pozbawia kontroli nad środkami do życia. Spróbowałabyś przetrzymać ratę kredytu w zamian za takie postępowanie... Miałem kiedyś konto w pewnym banku, który oferował karty zbliżeniowe w formie naklejki na telefon. Wszystko było fajnie póki nie zaczęły się na koncie debety po kilkadziesiąt złotych. Okazało się, że transakcje z niektórych terminali nie były w ogóle księgowane. Nie było blokady na wydaną kwotę ani historii, że była jakaś operacja. Nagle po tygodniu pojawiało się rozliczenie transakcji. Problem polega na tym, że robiąc kilkanaście transakcji dziennie, nie podliczam ile wydałem i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie tego robił. Każdy sprawdza ile ma na koncie. Po kilku takich akcjach zapisałem reklamację do banku. W odpowiedzi dostałem informację, która w skrócie brzmiała tak: "Nic nas nie obchodzi, to Pan ma zapewnić środki a my zrobimy co chcemy". Per analogia idziesz do sklepu, sprzedawca podlicza Twoje zakupy, pakuje i żegna się. Idziesz dalej a on za tydzień wpada z policją i żąda zapłaty za zakupy. Na drugi dzień po otrzymaniu odpowiedzi wysłałem wypowiedzenie i wszystkie instytucje, które tego wymagały, dostały informację o nowym numerze konta. Szkoda czasu na pałowanie się.

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
10 10

Z ciekawości: dlaczego zablokowali Ci ten dostęp? Mieli jakiś powód? Nie udało Ci się zalogować do banku parę razy, czy ot tak, bo tak im się zachciało?

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

@Papa_Smerf: albo bardziej prozaiczne wejście komornika na konto.

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
0 2

@krogulec: nie, to nie komornik @Papa_Smerf: ktoś przesłał 3zł na moje konto, jednak zamiast imienia i nazwiska-wpisał przelew środków

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
1 1

@nieistotne: nie, to mbank

Odpowiedz
avatar Efka242
8 8

Mam nadzieję, że jak już uda ci się odblokować konto to podziękujesz im za usługi zamykając konto.

Odpowiedz
avatar iks
10 10

Najlepsze wyjście - złożyć wniosek o zamkniecie konta i otworzyć je w innym banku.

Odpowiedz
avatar bezznaczenia
6 6

@iks: tylko jak Ci powiedzą,że się nie da od ręki zamknąć to się nie daj nabrać i poproś o kierownika. Jak zamykałam konto w pko to baba wzięła wniosek, kazała się wyspowiadać czemu to chcę zamknąć konto, kazała w kasie wypłacić oszałamiającą kwotę 6 zł z konta (przygotowałam się i to co się dało wypłaciłam wcześniej), zabrała kartę i podsunęła wniosek o zablokowanie dostępu internetowego "od dziś" po czym poinformowała mnie, że konto zamknie się za 30 dni jeśli będzie na 0... tylko jak ma być na 0 po 30 dniach skoro rozpocznie się nowy miesiąc więc naliczą mi opłaty, w tym opłata za używanie karty bo nie zrobię nią minimum transakcji bo mi ją zabrała? Otóż wtedy moi drodzy konto się nie zamknie bo zrobi się niedozwolony debet (nie miałam linii debetowej) od którego naliczą mi odsetki a ja będę musiała przyjść do placówki, uregulować debet i złożyć nowy wniosek i znowu czekać 30 dni bo debet anuluje poprzednią dyspozycję... Pani również twierdziła,że nie ma możliwości wyliczyć mi kwoty, która będzie potrzebna na opłaty żeby konto po ich naliczeniu było na 0 zero. Bo się nie da. Dopiero kierowniczka, która przyszła zobaczyć dlaczego kobita się tak długo jednym klientem zajmuje (mają chyba jakiś limit czasu na obsłużenie petenta a ja nie odpuszczałam, pytałam o regulaminy, podstawy prawne i chciałam odmowę z uzasadnieniem na piśmie- tego też się nie da), po wysłuchaniu sytuacji, prychneła magiczne "to zamknij pani to konto". I się nagle, urwał jego mać, dało...

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
1 1

@Efka242: @iks: poczekam, aż na konto wpłyną mi przelewy za grudniowe fuchy i wtedy zamknę konto

Odpowiedz
avatar Poluck
15 17

Siadasz w banku na krzesełku i mówisz, że mają 30 minut na odblokowanie konta. Po 30 minutach wstajesz i próbujesz wypłacić pieniądze z bankomatu. W razie niepowodzenia siadasz z powrotem na krzesełko, żądasz wypłacenia całej zawartości konta w gotówce i składasz dyspozycję zamknięcia konta żądając kopii tego dokumentu. Wstajesz, wychodzisz, nie wracasz i nie odbierasz od nich telefonów. Wracasz do domu, parzysz sobie ziółka i cieszysz się spokojem.

Odpowiedz
avatar este1
5 5

@Poluck: ja już dawno woadlabym do banku. Dodaj jeszcze że siedząc na krzesamelku wyrażasz swoje niezadowolenie usługami banku z innymi klientami. Dzięki mnie wyszły 2 osoby.

Odpowiedz
avatar vezdohan
2 2

@Poluck: Nie masz w sobie dość piekielności 'nie odbierasz od nich telefonów'. Odbierasz, jak najbardziej odbierasz.

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
1 1

@este1: tak zrobiłam dwa razy, fakt- niektorych to ruszylo do wyjscia

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

Wyliczasz wszystkie swoje straty (tylko wyliczenie musi być rzetelne i kwota musi być tymi wyliczeniami podparta, a ty musisz być w stanie uprawdopodobnić te straty) i do reklamacji dodajesz żądanie wyrównania ich przez bank. Dodatkowo możesz jeszcze wystąpić o ustawowe odsetki.

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
3 3

@Jorn: @Fahren: Dzięki za wskazówkę!

Odpowiedz
avatar kuleczka
1 3

po datach widać, że to nie było teraz - napisz kiedy w końcu dostałaś dostęp do swoich pieniędzy, i tak się dziwię, że przeszło miesiąc się z nimi szarpałaś, maksymalnie 2 tygodnie bym wytrzymała - na pewno jest jakiś urząd od banków, więc jak już minął miesiąc od złożenia reklamacji (maksymalnie 21 lutego - bo w styczniu było złożone, może nawet bliżej 18 stycznia) już powinnaś mieć pieniądze w ręce i otwarte nowe konto... no bo przecież od 11 miesięcy nie wisisz z tym kontem ?

Odpowiedz
avatar banano
2 2

@kuleczka: sadze, ze zamiast 22.02 mialo byc 22.01 i to zwykla literowa ('liczbowka')

Odpowiedz
avatar kuleczka
-1 1

@banano: a szkoda, bo już się łudziłam...

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
1 1

@kuleczka: dostępu dalej nie mam, infolinia mówi-idź do banku, a w banku rozkładają ręce. Szukam do jakiej instytucji mogłabym się zgłosić, bo sam bank do końca życia będzie miał mnie głęboko w d. @banano: dokładnie, to literówka z mojej strony

Odpowiedz
avatar niepodam
1 1

Zmienić bank.

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
2 2

@niepodam: bank zmienię na sto procent, jednak czekam dalej na przelew środków za zlecenie za grudzień

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
1 1

1. natychmiast założyć konto w innym banku; 2. zbierać dokumentacje; 3. pozwać ich;

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
1 1

@PiekielnyDiablik: w tej sytuacji najlepsze byłyby zapisy rozmów, które odbyłam z infolinią, jednak mnie ich raczej nie udostępnią

Odpowiedz
avatar szafa
5 5

Sporo dobrych rad już padło; ja polecam jeszcze napisać do ekipy Samcika (blog Subiektywnie o finansach) - gość jest dziennikarzem znanym z gnębienia banków w takich sprawach i jest naprawdę skuteczny; często widzę tego typu sprawy opisywane i rozwiązane z jego pomocą

Odpowiedz
avatar zlotakaczka
3 3

@szafa: dzięki serdeczne za tą podpowiedź! myślę, że jeżeli do końca miesiąca nic nie zostanie rozwiązane, to zgłoszę się o pomoc, bo to niemalże jak kopanie się z koniem

Odpowiedz
Udostępnij