Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piszę tutaj pierwszy raz, więc proszę o wyrozumiałość. W wakacje będą 3…

Piszę tutaj pierwszy raz, więc proszę o wyrozumiałość.

W wakacje będą 3 lata jak dopadł mnie kaszel, ból gardła, mówić nie mogłam. Co zrobiłam? Poszłam do lekarza, zbadał, zajrzał do gardła, ostre zapalenie gardła
jak nic. Recepta do ręki, apteka i się leczymy, oczywiście bez l4 bo i po co. Tydzień minął, ale poprawy nie ma. Do tego doszedł mega kaszel, dusiło mnie, czułam jak w gardle robi mi się gula. W pracy już robili zakłady co mi jest, na pierwszym miejscu była gruźlica.

Pewnego dnia po powrocie z popołudniówki zażyłam swoje leki (stałe leki, które biorę od wielu lat) po czym szybciej je oddałam niż wzięłam. Chłopak nie wytrzymał, zapakował mnie do samochodu i pojechaliśmy na przychodni. Tam miły Pan doktor, z pytaniem na twarzy, czego chcemy, stwierdził, że to angina, ale zalecił iść do swojego lekarza, żeby dał na rtg klatki piersiowej plus wymaz z gardła, co uczyniłam rano, po odebraniu wyników poszłam po raz kolejny raz do lekarza.

Doktorek wysłuchał, sprawdził wyniki, powiedział, że jemu to wygląda na typowy objaw krztuśca. Dał od razu leki, kazał iść w poniedziałek na pobranie krwi (był piątek). W poniedziałek zapłaciłam 85zl za badanie. W środę zadzwoniono, że mam odebrać wyniki i iść do lekarza. Okazało, że się wynik był podwyższony 4-krotnie. Ten sam piątkowy lekarz, pocieszył mnie, że wynik i tak jest mniejszy, bo przez weekend brałam leki. Dopiero ten lekarz dał mi l4, nikt wcześniej nie chciał.

Musiał to zgłosić do sanepidu, gdzie później mnie wezwano, pytali gdzie mogłam się zarazić itp.
Podsumowanie: przez 3 tygodnie chodziłam z krztuścem do pracy, a pracuje w handlu. Brawo nasi lekarze.

by Grosik85
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
13 19

Na "zwykłą anginę" też powinnaś wziąć l4. Strasznie mnie wkurza przyłażenie do pracy z chorobą.

Odpowiedz
avatar Grosik85
-3 9

@mietekforce: Uwierz mi, że żaden lekarz nie chciał dać mi zwolnienia, miałam wrażenia, że mają wrażenie, że przychodzę i udaję. Dopiero ten ostatni lekarz był w szoku, że cały czas pracuję.

Odpowiedz
avatar madxx
3 5

@Grosik85: mi rok temu pan doktor nie chciał dać na zapalenie oskrzeli, łaskawie po moich prośbach i tłumaczeniach, że pracuję z ludźmi wypisał L4 na 3 dni :P

Odpowiedz
avatar szafa
6 6

@mietekforce: Prawda, prawda, wszystko zależy od lekarza. Jeden ci przy przeziębieniu będzie sam chciał L4 wypisać, drugi stwierdzi, że nawet ze skręconą kostką możesz pracować w markecie :D

Odpowiedz
avatar Zunrin
10 10

Może to "postęp", ale jak daaawno temu przechodziłem anginę, to lekarze potrafili zdiagnozować ją oglądając gardło...

Odpowiedz
avatar BiAnQ
-3 9

Na szczęście większości z nas to nie będzie dotyczyło, bo jesteśmy ZASZCZEPIENI!!!

Odpowiedz
avatar Grosik85
2 4

@BiAnQ: Dziwnym trafem też byłam szczepiona, za dzieciaka, ale byłam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@BiAnQ: szczepienie nie sprawia magicznie że w ogóle nigdy się na daną chorobę nie zachoruje, tylko (w uproszczeniu) daje organizmowi możliwość rozpoznania patogenu i wytworzenia mechanizmów do zwalczenia go. Czyli organizm szybciej rozpozna "wroga" i szybciej będzie wiedział jak go zwalczać (większe szanse na słaby przebieg choroby bez powikłań). Szczepionka również nie chroni całe życie, trzeba je co jakiś czas powtarzać.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
5 7

czy ty pracujesz na czarno? Bo jak masz ubezpieczenie, to badanie krwi ze skierowaniem od lekarza jest bezpłatne.

Odpowiedz
avatar Grosik85
-5 5

@FrancuzNL: mam normalnie umowę o pracę, ale nie wszystkie badania są na NFZ, także trzeba płacić.

Odpowiedz
avatar Zunrin
2 2

@FrancuzNL: No nie wiem, ja spotkałem się z informacją, że badanie co do krztuśca jest płatne.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
2 2

Niektóre choroby nie są zbyt często spotykane i lekarze mogą mieć problemy z ich wykryciem/ rozróżnieniem. Krztusiec należy do tego grona. Mój brat poszedł ze swoim synkiem do lekarza i ta stwierdziła, że są klasyczne obiawy tej choroby. Powiedziała, że od 20 lat nie wypisywała lekarstw na tę chorobę bo jej po prostu nie było. A tu nagle kilka przypadków w gminie. Gdyby trafiło na "nowego" lekarza, to zorientowałby się bez odpowiednich badań? Może tak, a może i nie. Tego nie wiem. A! Żeby nie było, bratanek był 6 miesięcy wcześniej szczepiony na tę chorobę! :) Najwyraźniej trafił do tych kilku-kilkunastu procent u których szczepionka nie wywołała odporności. Chcę tylko powiedzieć, że lekarz mógł się po prostu pomylić. Fakt, pomyłka tego typu może skończyć się epidemią i/lub zgonami, ale to nadal pomyłka. Trudno znaleźć złoty środek między kompleksowymi badaniami w każdym przypadku a pozostawieniem organizmu samemu sobie (czasem na prawdę nic nie trzeba robić). I nie, nie usprawiedliwiam całkowicie lekarza nr 1. Tak jak to było w komentarzu, powinien był wypisać zwolnienie lekarskie.

Odpowiedz
Udostępnij