Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Taka piekielność dnia codziennego, a właściwie społeczne przyzwolenie na nią. Skąd w…

Taka piekielność dnia codziennego, a właściwie społeczne przyzwolenie na nią.

Skąd w społeczeństwie to szukanie winnych we wszystkich z wyjątkiem sprawcy? Skąd to uniewinnienie na siłę i społeczne przyzwolenie na bycie piekielnym?

Pierwszy z brzegu przykład, w poczekalni wisi historia o „trefnym” nazywaniu dziecka. Ludzie zaraz podnieśli krzyk w komentarzach na matkę, która chce skrzywdzić syna nazwając go Wacław. Imię jak imię, a matka zwyzywana od głupich i nieodpowiedzialnych. Nikt nie skrytykował głównego piekielnego, który zasugerował żeby od razu nazwać dziecko obelżywą wersją penisa. Za to pojawiły się głosy, że to przecież oczywiste, że dzieci będą dręczyć Wacka. Nie to nie jest oczywiste. Wręcz przeciwnie. Dobrze wychowane dziecko nie czuje ciągot do wyśmiewania kogoś przez nietypowe imię.

Inny przykład, historia o zaatakowanej kobiecie. Mogła być ostrożniejsza, mogła nie prowokować, po co latała po ciemku. A w ogóle to jest ladacznica.

Podobnie było ostatnio ze śmiercią Adamowicza. Mógł nie kraść, nie występować, mieć lepszą ochronę, a w ogóle to dobrze mu tak! Bo wiadomo, że politycy to oszuści i złodzieje i gdyby nie miał nic za uszami, to do niczego by nie doszło!

Ludzie, co z wami?! Skąd w społeczeństwie tyle jadu i nienawiści? I skąd to obwinianie niewinnych? Jak ma być dobrze, skoro katom się przyklaskuje, a ofiary miesza z błotem?

Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem. Może ktoś z Was będzie w stanie mi to wyjaśnić?

by Brzeginka
Dodaj nowy komentarz
avatar andtwo
15 31

Po pierwsze. Na Piekielnych bardzo często nie jest oceniana cała historia, a jej błędy interpunkcyjne i ortograficzne, szczegół, który jest najmniej istotny w całej historii lub ocena opiera się na domysłach czytającego (nieistotne, czy są trafione, czy nie). Po drugie. Nikt normalny nie powie, że ladacznica dostała, co chciała. Tak mówią księża i ludzie zacofani. Po trzecie. Mam wrażenie, że jest to główny punkt historii, a reszta dopisana na siłę. W każdym razie, sytuacja tragiczna, współczuję rodzinie. A jednak mnie wkurza, że wieszali na człowieku psy za grube przekręty, albo nie mieli pojęcia o jego istnieniu, a po jego śmierci przeżywają jak stonka okres. A mentalność polaków niestety jest paskudna. Przykład może średni, ale aktualnie siedzę w takim klimacie :) Moja koleżanka przy każdej rozmowie (co kilka dni) pytała, czy moja córka nadal przesypia noce. Po potwierdzeniu informowała, że to się jeszcze może zmienić. Miałam wrażenie, że czeka, aż powiem: no nie, już nie przesypia. Szlag ją trafiał, bo jej starszy o 3 miesiące syn nie przesypiał nocy.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
12 12

@andtwo: co do ostatniego akapitu - ludzie chyba po prostu czują się lepiej ze świadomością, że inni mają co najmniej tak samo źle, bo wtedy nie czują się osamotnieni w nieszczęściu. Ale to tylko osobista teoria :)

Odpowiedz
avatar butelka
5 9

@FlyingLotus: a ja się przyznam, że czuję się lepiej jak widze drąće czy marudzące dziecko w sklepie. bo wtedy wiem, że nie tylko moje tak ma i że może nie jestem najgorszą matką na świecie.

Odpowiedz
avatar Kumbak
9 11

@andtwo: trudno nie oceniać interpunkcji, jak ktoś na 20 linijek tekstu tylko raz kropkę postawi.

Odpowiedz
avatar andtwo
-4 4

@Kumbak: Ja rozdzielam popełnianie błędów interpunkcyjnych i ortograficznych od braku interpunkcji i ortografii :)

Odpowiedz
avatar Kumbak
6 6

@andtwo: jednak czasami ortografia i interpunkcja ma znaczenie, bo "czuje" to nie to samo co "czuję" podobnie "magnes" i "magnez" oraz "Kombii"-"kombi", a źle postawiony przecinek potrafi wysłać w kosmos sens całego zdania :)

Odpowiedz
avatar kudlata111
5 13

Zaraz się dowiesz wszystkiego jak tylko posypią się minusy :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 41

Wincyj o Adamowiczu, wincyj. Piekielne jest to, że dla przeciętnego Polaka ten człowiek był kompletnie bez znaczenia, a żałoba jest nawet na serwisach z prognozą pogody. Od trzech dni ze strachu nie otwieram lodówki. No i won z polityką z piekielnych.

Odpowiedz
avatar Kitty24
6 22

@Candela: Mam tak samo.. Gdzie nie pójdę, tam o nikim innym się nie mówi.. Dziś tekst o lodówce powiedziałam koleżance, to obruszyła się, że jestem bez serca, że niewinny człowiek, itd. Serce mam, czy on winny czy nie-nie mnie oceniać, nie znałam go. Zewsząd nawołują do obchodzenia żałoby. To raczej "rola" rodziny, bliskich, znajomych a nie obcych ludzi.. Candela, zapraszam do mnie na obiad, ja z lodówki "strachy" przepędziłam ;-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Kitty24: Bardzo dziękuję, bo już umieram z głodu.

Odpowiedz
avatar feline1
9 15

"Dobrze wychowane dziecko nie czuje ciągot do wyśmiewania kogoś przez nietypowe imię." Czy zagwarantujesz, że to dziecko będzie miało wyłącznie dobrze wychowanych kolegów? Z resztą posta całkowicie się zgadzam.

Odpowiedz
avatar Eander
1 1

@feline1: @andtwo właśnie o to chodziło że problemem nie jest imię a brak zasad wyniesionych z domu, bo rodzice "nie mają czasu" wychować dziecka. A z drugiej strony każdy musi nauczyć się kogo opinią warto się przejmować. Niestety często nie jest to przyjemna nauka.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2019 o 21:50

avatar Euferyt
0 2

@Eander: Jaki brak wychowania... Nawet dobrze wychowane dzieci będą się śmiały, gdy grupa śmieje się z wacka. Wacek będzie śmieszny niezależnie od tego ile czasu i uwagi rodzice poświęcą dziecku, bo jest to zwyczajnie śmieszne imię. Podobnie jak Bożydar czy Dionizy, z tym, że te imiona są staroświeckie, a wacek to jedno z popularnych określeń penisa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 29

1. Czytałam komentarze, w żadnym matka nie została nazwana głupią, ani nieodpowiedzialną. Najostrzejszym komentarzem był: "(...) rodzice, którzy z premedytacją robią coś takeigo dziecku maja coś z głową". Czy to podchodzi pod "zwyzywanie w komentarzach"? Może warto przystopować z wyolbrzymieniem. Ludzie dyskutowali o sensie nadawania takiego imienia, skoro będzie ono wyśmiewane. Naprawdę nie można oczekiwać, że świat się nagle zmieni dla jednego Wacka. Nie wszystkie dzieci są "dobrze wychowane", a nawet te, które są mogą dołączyć do tych żartów, gdy te już się pojawią. 2. Tylko cham i prostak by takie coś powiedział. To nie jest normalne, ani społecznie akceptowane. Jak najbardziej piekielne, ale jest to piekielnosc jednostek. 3. Patrz punkt 2. Nie lubię, gdy ktoś generalizuje i obwinia wszystkich za piekielnosc jednostek. Nie, nie wszyscy tutaj obwiniają "ladacznice" / zmarłego polityka. Po co to zwracanie się wprost do czytelników? Co z nami? No nic.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2019 o 19:21

avatar konto usunięte
22 34

Jasne, najlepiej żyć w ułudzi i udawać, ze świat nie jest jaki jest. Bardzo dojrzałą postawa, jak rozumiem samochodu i mieszkanina nie zamykasz bo przecież dobrze wychowany dorosły cię nie okradnie

Odpowiedz
avatar andtwo
14 18

@maat_: Dobry przykład :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 23

@Brzeginka: Ale mieszkanie zamykasz prawda? Czy stoisz i czaisz sie na potencjalnych złodziei i im tłumaczysz bo nie zgadzasz sie na akceptację faktu, zę złodzieje są na świecie?

Odpowiedz
avatar Meanness
10 12

Jest różnica między "profilaktyką" a robieniem z dobrych rad kodeksu, za złamanie którego grożą kary. Wiadomo, że obniżymy prawdopodobieństwo kradzieży, jeśli zamkniemy dom. Ale nawet to może nie być wystarczające. Zamknięcie domu nie jest naszym obowiązkiem. Jest takim działaniem profilaktycznym, które może nam pomóc, które stosujemy, bo wtedy czujemy się bezpieczniej. Tak jak branie witaminy C w sezonie przeziębień. Nikt nas nie zmusza, może to nam pomóc, ale robimy to dlatego, że tak chcemy i wciąż istnieje możliwość, że bez tego będzie dobrze, albo że mimo tego będzie jednak źle. Ludzie jednak z tych działań profilaktycznych robią zasady, obowiązki. To nie działa na zasadzie "Może jak zamkniesz drzwi to nikt nie wejdzie?" to jest wymuszanie tego zamknięcia drzwi ze stwierdzeniem "Skoro nie zamknąłeś to co się dziwisz? Okazja czyni złodzieja!". Nikt nie powie "To wina złodzieja. Nawet, jeśli drzwi były otwarte to nie powinien wchodzić" tylko powtarzają "To Twoja wina, bo zostawiłeś otwarte drzwi." Tak jak wyżej nawiązałam do przeziębienia, tu tez można. Czy ludzie mówią "Przeziębiłeś się? To Twoja wina! Bo nie brałeś witaminy C!"? Nie. Powiedzą "To zrozumiałe, teraz ta grypa szaleje". Czemu więc ludzie nie mówią "Racja, ci złodzieje grasują" tylko "Twoja wina! Drzwi były otwarte!"? Usprawiedliwiają złodziei. I tak w każdej rzeczy. Ktoś kogoś pobił? Pobity na pewno sprowokował! Albo bijący oglądał złe filmy, grał w złe gry, miał złe dzieciństwo, więc to wina filmów/gier/rodziców, ale nie jego. Najlepiej jeszcze powiedzieć, że wina ofiary. Ja zawsze to nazywam "pragnieniem natychmiastowej sprawiedliwości", bo wygląda to tak, jakby ludzie nie chcieli wierzyć, że ktoś niewinny ucierpiał i teraz trzeba ukarać winnego, żeby uzyskać sprawiedliwe zakończenie. Więc obwiniają ofiarę o cokolwiek, wtedy ze sprawcy robią karzącego i już mają sprawiedliwość, bo to ofiara jest zła, sprawca ją ukarał, więc już jest złoczyńca ukarany, sprawa zamknięta. Ostatecznie szukają winy wszędzie, gdzie mogą to chociaż uzyskają dwie ofiary i nie ma nikogo, kogo powinni ukarać. Oczywiście ofierze nie pomogą, najwyżej "powspółczują" i pójdą. Ale ich obywatelski obowiązek obrońcy sprawiedliwości został wykonany. Albo znajdą wytłumaczenie, że zły został ukarany, albo uznają, że nie ma złego. Skoro nie ma zła, to oni są dobrzy, wszystko jest dobrze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

@Meanness: Ciekawe, bo ja jeszcze pamiętam czasy, gdy nie zamykaliśmy domów, na moim małym osiedlu, nie zamykało sie niigdy gdy było się w środku czy na podwórku. A miasto spore, nie maleńkie, ale i potem dotarła cywilizacja, i trzeba było przyjac do wiadomości,z ę świat jest jaki jest i drzwi zamykać nawet gdy jest sie w środku czy wręcz własnie szczególnie wytedy, bo cóż jeśli Cię nie ma to najwyżej Cię okradną, a tak jeszcze krzywde zrobią. Mogę potępiać zwyrodnienie i swego dziecka tak nei wychowywać, ale wiem, ze to na świecie istnieje i dlatego nei wystawiam dziecka ne żer padalców. Nie nadaję potencjalniie stygmmatyzującego imienia i ucze o tym by nie chodzić oglądać kotkó w piwnicy. Bo mam świadomość ohydy świata i mam obowiązek dziecka nie narażać

Odpowiedz
avatar Meanness
5 5

@maat_: Właśnie o to chodzi. Ma Pani świadomość, że ludzie są źli, więc ostrzega Pani dziecko. To właśnie jest ta profilaktyka, o której pisałam na samym początku. Pani robi to sama z siebie. Nikt nie powinien stać nad Panią i krzyczeć, że tak musi być. A jeśli pojawiłby się ktoś zły i stałoby się coś przed czym nie zdążyłaby Pani ostrzec, to nikt nie powinien mówić, że to Pani wina, bo Pani nie ostrzegła. To zawsze wina tej złej osoby. Nie byłaby to wina ani Pani, ani dziecka. Czyli powinno być tak, że Pani ma prawo zabezpieczyć się przeciw złym rzeczom, ale nie obowiązek. Może Pani to zrobić, ale nie musi. Wiadomo, że ktoś to może wykorzystać, jeśli cokolwiek pozostanie bez nadzoru. To jest jeden problem, że ludzie każdą sposobność wykorzystają. W historii jak i w moim komentarzu chodzi o inny problem. Chodzi o to, że jak już ktoś tę sposobność wykorzysta to ludzie nie mówią, że to sprawca jest zły. Mówią, że ofierze się należało, bo zostawiła taką możliwość. To tak jak Pani wspomniała o tym niezamykaniu drzwi. Ludzie nie musieli zamykać. Byłoby dobrze, jakby nikt nigdy do takich otwartych domów nie wchodził. Teraz zamykają. Mają ku temu prawo, ale to nie jest ich obowiązek. Tak jest bezpieczniej. Jeśli zaś ktoś raz by zapomniał zamknąć, to normalni ludzie nie wykorzystają tego. Jednak zawsze może się taka osoba znaleźć. Zapewne powie Pani, że na Pani osiedlu ludzie by od razu szukali złodzieja, a ofierze by pomogli. Ale jakby o takim zdarzeniu była informacja w telewizji, to już możliwe, że ludzie z osiedla obok powiedzieliby "Sam się prosił. Kto to widział, drzwi otwarte zostawiać!" I o tym pisała Pani Brzeginka. O tym, że jak stanie się coś złego to ludzie mówią, że to wina ofiary. Mamy prawo dbać o to, by było bezpiecznie, unikać sytuacji, które mogą kogoś sprowokować do działania. Ale sam fakt innego imienia nie powinien oznaczać, że jesteśmy winni tego, że się z nas śmieją. Sam fakt zapomnienia o zamknięciu drzwi nie sprawia, że jesteśmy winni kradzieży. To zawsze wina tych, którzy się wyśmiewają, tych, którzy nas okradli. Ale ludzie o tym zapominają. I zamiast mówić, że zły jest złodziej, uznają, że zły jest ten, kto zapomniał zamknąć drzwi. Jeśli okaże się, że zamknął, a to było włamanie, to powiedzą, że za słabe drzwi kupił. albo, że powinien kupić antywłamaniowe, a najlepiej niech siedzi w bunkrze betonowym, bo inaczej to on jest winny. Jak już jemu nic nie będą mieli do zarzucenia, kiedy zamknie się w bunkrze a i tak go okradną, to ludzie zaczną obwiniać producenta bunkrów. Ale złodzieja mało kto obwini.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 11

Historia nr 1. Rodzice powinni przemyśleć jeszcze raz, jakie imię dać dziecku, bo może być wysmiewane, ale ów kolega to prawdziwy burak. Historia nr 2. Nie znam, więc ciężko mi cokolwiek o tym powiedzieć. Historia nr 3. Tu jasno wyraziłem swoje stanowisko. Możesz się z nim zgadzać lub nie, ale za to morderstwo odpowiada jie tylko sprawca, ale też część tzw niezależnych mediów przez bardzo negatywną kampanię nienawiści. Część z czytelników owych mediów, a może nawet autorzy niektórych blogów czy artykułów otwarcie nawoływali do morderstw i obecny rząd absolutnie nic z tym nie robił. Przykro mi z powodu śmierci Adamowicza jako człowieka. Zostawił pogrążoną w żałobie rodzinę. Nie mam pojęcia, jakim był politykiem i nie zamierzam go gloryfikować. Ale język, jakim posługuje się wielu zwolenników PiS w przestrzeni publicznej, w czym prym wiedzie posłanka Pawłowicz (celowo podaję nazwisko, bo tak powinno się to piętnować, nie ogólnikowo, tylko konkretnie, ta osoba powiedziała to i to; np przeczytajcie co napisała o Owsiaku po zabójstwie Adamowicza, ona otwarcie go obwiniła o to morderstwo), jest po prostu niedopuszczalny i nie powinno być na niego przyzwolenia tylko dlatego, że ktoś popiera tę samą partię, co ja. I właśnie teraz jest czas na piętnowanie takich zachowań, kiedy wiele osób jest w szoku i zwyczajnie jest im przykro. To jest ten moment, kiedy jest szansa, że się zastanowią, do czego prowadzi mowa nienawiści i co to tak naprawdę jest. Może nawet zapamiętają to sobie na dłużej i w następnej kadencji nie zobaczymy wielu prominentnych polityków, z Pawłowicz i Niesiołowskim na czele. No i bez liderów partii, na których polecenie obrażają innych (w razie czego prezes partii ma czyste ręce, bo on czegoś takiego nie powiedział, ale za pomocą podwładnych można obrzucić kogoś gównem i zawsze coś się przyklei).

Odpowiedz
avatar CatGirl
3 5

@Nayka: chyba nie zrozumiałas. Zapraszam na lekcje czytania ze zrozumieniem.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
13 13

Czy Ty aby czytałaś tą samą historię? A konkretnie komentarze? Bo ja czytałem. I większość to dywagacje na temat samego imienia i może ze dwa krytykujące matkę. Robisz gównoburzę...

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-1 3

W sumie jeśli wymieniasz historię z piekielnych to pytaj po prostu w komentarzach. Nie rozumiem sensu istnienia Twojego wpisu tutaj. Co do wackam, bo akurat brałem w tym udział. "Dobrze wychowane dziecko nie czuje ciągot..." No chyba nie. Co z tego, że Ty masz idealną wizję świata, w której wszystkie dzieci są super wychowane i nikt z wacka się nie śmieje? nie zmieni to zupełnie tego, że dziacko w szkole będzie miało przekichane i tyle. Tak samo Alfons, Adolf itp. Świat nie jest idealny. Zresztą rozmowy na ten temat znajdziesz w komentarzach tamtej historii.

Odpowiedz
avatar Enchantress
6 6

Odniosę się tylko do pierwszej sytuacji. Nazywanie matki nieodpowiedzialna to przesada. Ale smutną, przykrą prawdą jest to ze komentujacy mają rację. Bez wzgledu jak bardzo byśmy nie chcieli zeby tak było to chłopak bedzie miał przykrości przez imię. Dzisiejszy swiat wyglada jak wygląda, dzieci i nastolatkowie są jacy są. Ileś lat temu za czasów dziadka czy pradziadka autorki może "Wacek" nie był utożsamiany z narządem plciowym. Tak samo jak kutas był częścią zasłony a nie brzydką nazwą wczesniej wspomnianego narządu plciowego.

Odpowiedz
avatar eryczano
1 1

Miałem nazywać się Fryderyk, Tata się nie zgodził i zostało Eryk. Nazwanie dziecka Wacek to strzał w kolano bo dzieci są okrutne, gimnazjum to byłoby piekło.

Odpowiedz
Udostępnij