Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

"Owadzi" sklep. Kupiłam kilka rzeczy na wyprzedaży. Okazało się, że 2 nie…

"Owadzi" sklep.

Kupiłam kilka rzeczy na wyprzedaży. Okazało się, że 2 nie pasują, więc poszłam je zwrócić do sklepu. Oryginalne opakowanie, metki są i paragon zakupu też.

Kasjer informuje mnie, że towar z wyprzedaży nie podlega zwrotowi. Na moje pytanie - od kiedy? gdzie to jest napisane? dodaję też, że nikt mnie o tym nie poinformował, jak kupowałam - twierdził, że nie można i już. Poprosiłam o kierownika.

Przyszła pani i powtarza to, co kasjer. No to proszę o pisemną odmowę zwrotu. Nie otrzymuję jej, zamiast tego rozmawiam z kolejnym pracownikiem (nie spojrzałam na plakietkę ze stanowiskiem) i zostaję poinformowana, że nie ma zwrotów. Mogę zadzwonić na infolinię i jak oni powiedzą, że można, to wtedy mi przyjmą zwrot. Dodała jeszcze, że nie po to są wyprzedaże, żeby przyjmować zwroty.

Oczywiście zadzwoniłam na infolinię i poinformowano mnie, że towar z wyprzedaży również podlega zwrotom. Pani przyjęła też skargę na ten konkretny sklep.

Jako że mam kilka "owadzich" sklepów w okolicy, to poszłam do innego zwrócić towar. Zwrot przyjęto bez zająknięcia…

(Zanim poszłam do sklepu, sprawdziłam ich regulamin zwrotów i jakie warunki trzeba spełnić, żeby móc zwrócić towar).

Edit: Dobra wola sieci sklepów jest taka, że przyjmują zwroty, więc dana placówka sama działała wbrew polityce firmy...

owadzi sklep

by Rudaa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mysterde
25 29

Co wy wszyscy macie z tym ukrywaniem nazwy sklepu lub firmy? "Owadzi sklep", "firma z kolorem w nazwie", "niemiecki supermarket"... Coś się stanie jak napisze się normalnie Biedronka, Orange, Lidl, Allegro?

Odpowiedz
avatar xpert17
-2 26

@mysterde: przyjdzie potwór RODO i ich zje

Odpowiedz
avatar mskps
0 12

@xpert17: Się najpierw dowiedz czym jest RODO i kogo obowiązuje.

Odpowiedz
avatar xpert17
11 21

@mskps: się najpierw dowiedz czym jest ironia

Odpowiedz
avatar Jaladreips
4 10

@mysterde: żeby ich potem sądami nie straszyli. Nie raz się zdarzało (zwłaszcza na wykopie) jak ktoś opisał nieuczciwe praktyki jakiejś firmy, to zaraz dostawał listy z pogróżkami od prawników.

Odpowiedz
avatar PooH77
13 13

@Jaladreips: Tak, przyślą pogróżki na PW piekielnych...

Odpowiedz
avatar greggor
13 13

@PooH77: Halo? Policja? Proszę natychmiast przyjechać na Piekielnych!

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-3 3

@PooH77: @greggor: wygląda to tak. Użytkownik X pisze na piekielnych, że firma Y zrobiła coś złego. Właściciel firmy Y odbiera to jako zniesławienie i pomówienie, jego prawnik zgłasza to do prokuratury, a prokuratura wysyła do administracji piekielnych wezwanie by udostępnili dane użytkownika X.

Odpowiedz
avatar PooH77
3 3

@Jaladreips: Hahahaha! A w danych na piekielnych jest e-mail założony specjalnie do rejestracji na piekielnych. I żadnych innych dancyh. Chyba że ty podałeś adres, imię wraz z nazwiskami rodowymi do 5 pokoleń wstecz, nr karty kredytowej i nr buta. No, to teraz jest pozamiatane :D!

Odpowiedz
avatar Devotchka
6 6

@PooH77: Akurat namierzenie kogoś po adresie IP to błahostka. Możesz założyć, że jeśli korzystasz z VPN to jesteś w miarę bezpieczny (ale z tym to też nie tak łatwo). Korzystanie ze specjalnego e-maila nie jest jeszcze żadnym hackowaniem... Z tym, że cała sprawa tkwi w czymś innym. Ludzi łatwo jest zmusić do konkretnych czynności, kiedy się boją. Wystarczy ich prawniczym językiem postraszyć sądem przez maila, o czym pięknie świadczy sprawa strony pobieraczek.pl, który wysyłając użytkownikom takie maile (nigdy nie podejmując się kierowania spraw do sądu), wyłudził po kilkaset złotych od niemałej grupy ludzi. No więc ludzie się boją pisać pewnych rzeczy, bo to już prawie taka legenda, że ktoś, gdzieś został pozwany za pisanie niepochlebnie o jakiejś marce. Tylko jak niby miałby się sklep bronić, gdyby rzeczywiście sytuacja skończyła się w sądzie. To słowo przeciw słowu, nawet z dobrym prawnikiem ciężko by było znaleźć cokolwiek, aby udowodnić rację sklepu. Nie mówiąc już o potencjalnym sprowadzeniu wszystkiego do negatywnego PR. Taka rozprawa skończyłaby się rozgłosem w mediach. Przez to zamiast jednej negatywnej opinii w necie, nagle sklep stałby się złą korporacją, pozywajac szarego Kowalskiego. W skrócie? Ludzie zmieniają nazwy sklepow, bo mają nieuzasadniony strach przed dostaniem maila straszącego konsekwencjami, które nigdy nie zostaną wyciągnięte.

Odpowiedz
avatar PooH77
2 4

@Devotchka: Dokładnie, niczym nieuzasadniony strach. A żeby uzyskać czyjś adres dzięki IP nie wystarczy napisać niepochlebnej historii na Piekielnych, żaden sąd nie wyda takiego nakazu.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-1 3

@PooH77: nie jesteś zbyt bystry, co? Kolega wyżej ci ładnie wyjaśnił.

Odpowiedz
avatar Devotchka
3 3

@Jaladreips: *koleżanka

Odpowiedz
avatar PooH77
2 2

@Jaladreips: A ty lubisz czytać wybiórczo, co? Nie umiesz analizować tekstu. To jest ten nieuzasadniony strach. Czego się boisz?

Odpowiedz
avatar vonKlauS
4 4

@PooH77: swego czasu na pewną firmę mówiono Sądołów, bo pozwała Piotra Ogińskiego, jutubera kulinarnego za naruszenie dóbr osobistych. Później pozew wycofała po fali negatywnych opinii.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@vonKlauS: Zawarli ugodę, której nikt nie chciał upublicznić :( Szkoda, bo byłem ciekaw co zrobili. Ze strony pozywającego to był strzał w kolano jak nic. Przestałem kupować ich produkty na dłuuuugo, wielu moich znajomych także. Ale prawdą jest, że Ogiński ich pomówił bo w tym filmiku nagadał takich głupot (elementarny brak wiedzy, mimo iż jest kucharzem), że powinien się palić ze wstydu do dzisiaj.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@Devotchka: czy taki nieuzasadniony? "nasze państwo" trochę nie dorosło do technologii, i zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. jeśli portal lub operator będzie oporny w wydawaniu danych,(z różnych powodów, może być to nawet zbyt angażujące pracowników, środki lub upierdliwe technicznie), to jeśli po drugiej stronie jest prawnik, który będzie się skarżył na opieszałość prokuratury, to ona się w końcu ruszy. I wywróci serwerownię od góry nogami, albo zatrzyma kogoś na 3m-c za utrudnianie. Zatem firmy raczej reagują współpracą. A potem następuje ustalanie, czy pisał to w internecie wnuczek, babcia, dziadek czy mruczek... Jak się kto przyzna, to skończy się na wizycie dzielnicowego. To wszystko sprawia, że sam proces "ustalania" kogo pozwać jest już tak upierdliwy, że czasem już procesu nie trzeba. Oczywiście organa, nie w ciemię bite i będą umarzać, niewykryciem jak się tylko da. A wszytko zależy od determinacji prawników. Patrz historia "pobieraczek.pl" z przed kilku lat - jak to oszuści próbowali zaprząc system prawny RP w celu usankcjonowania ich oszustwa. Nie wiem, nie chce sprawdzać jak aktualnie to działa, bo potem nagle zostaje się "hejterem" - a hejtera to na stos, i wysłali faktycznie policję po jakiegoś typka, bo można było mu przypisać "groźby karalne". ale to był temat polityczny. Jeśli już chce się najeżdżać i iść na noże z jakąś firmą to, wbrew pozorom wygodniej i bezpieczniej jest to zrobić podpisując się imieniem i nazwiskiem i jeszcze lepiej twarzą. Prawnicy wtedy raczej rezygnują, bo spór z takim pieniaczem kończy się kilkunastoma, aż do bólu, pełnymi dowodów filmikami na YT. A proces nijak nie rekompensuje strat, zwłaszcza, gdy przeciwnik jest obwarowany i zdeterminowany, a gawiedź jeszcze go popiera. Wtedy prawnicy są skłonni raczej do zawarcia ugody, za wyciszenie.

Odpowiedz
avatar seledynowyszpieg
7 33

Przecież sklepy stacjonarne nie mają obowiązku przyjmowania zwrotów, to tylko ich dobra wola. Polecam zaznajomić się z prawem zanim się odwali coś takiego.

Odpowiedz
avatar Rudaa
15 15

@seledynowyszpieg: skoro w regulaminie sklepu jest napisane że można to w czym problem?

Odpowiedz
avatar Rudaa
15 15

@seledynowyszpieg: chyba nie czytałaś ze zrozumieniem. skoro sklep zgada sie na zwroty jako firma to czemu jakis konkretny punkt dzial a wbrew polityce firmy?

Odpowiedz
avatar krogulec
3 3

@seledynowyszpieg: W przypadku ciuchów Biedronka musi. Z racji braku przebieralni.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-2 2

@seledynowyszpieg: Coś Ci dzwoni ale nie do końca wiesz gdzie. Przepis stanowi, że zwrotowi nie podlegają towary zgodne z umową. Natomiast jeśli sklep ma w wewnętrznym regulaminie, że takowe zwroty przyjmuje, to jest... UWAGA! PRZYJMUJE! A nie wybiera sobie co danego dnia przyjąć a co nie.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

sprawa ogólnie jest śliska, bo wchodzi tutaj dużo okoliczności i to kaskadowo. najpierw Kodeks Handlowy. - że zwroty tylko jeśli tower z wadami niepełnowartościowy. Regulamin sieci - że zwroty ok, ale zapakowanego i pełnowartościowego. Wyłączenia towarów - które ze względu na przechowywanie lub użytkowanie (temperaturę przechowywania spożywki, czy bielizna, albo nośniki danych) nie nadają się dalej jako pełnowartościowe do sprzedaży; potem jeszcze regulamin konkretnej placówki, o który można się kłócić, skarżyć i procesować, że jest niezgodny z regulaminem sieci, czy reklama, przez co "wprowadza w błąd klienta" - co pozwala odstąpić od umowy zakupu, ale z innych powodów. następnie: wynikające z powyższych, zasady że produkty z promocji/wyprzedaży nie podlegają albo podlegają w ograniczony sposób zwrotowi reklamacji... no to tutaj pozostaje chyba iść tylko do UOKiK, bo jeśli sklep sprzedaje ponad połowę towarów w tym trybie to raczej powszechnie narusza prawa konsumentów. Zwłaszcza nie podając nawet z jakich przyczyn dane towary czy partie są przecenione. Tak samo jak rozdymają listę "wyłączeń" że praktycznie nic nie pozostaje.[ wisi, ostatnio wisiała na kasach, aby nikt nie miał wątpliwości]

Odpowiedz
avatar vxxi
0 0

Nie rozumiem piekielnosci sklepu. Jak już ktoś napisał, nie mają obowiązku przyjmować zwrotów, ale Biedronka wchodzi rozszczeniowcom w D. W koncu oddałaś ciuchy, złożyłaś skargę i wszyscy są szczęśliwi. Kolejna rzecz, mogłaś zapytać przy zakupie, czy towar podlega zwrotowi. Dlaczego mieliby Cię o tym poinformować sami od siebie ?

Odpowiedz
Udostępnij