Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Słowem wstępu: Wiele było na tym serwisie historii i komentarzy związanych z…

Słowem wstępu: Wiele było na tym serwisie historii i komentarzy związanych z z kwestią dłużnego grosika. Będąc niedawno w Polsce na urlopie robiłem jakieś zakupy na osiedlowym bazarku i spotkała mnie taka sytuacja:

Kupowałem kila produktów w warzywniaku. Pani ekspedientka w wieku 40-45lat zadbana i uśmiechnięta. Popakowała mi o co prosiłem, nabija na kasę i wyskakuje kwota 44,99. Podałem 50 zł, pani otwiera kasetkę, wydała mi 5 zł i pokazując pusty przedział groszówek pyta z uśmiechem "czy może być winna grosika"? Co ciekawe sąsiednia przegródka zawierała dość sporo dwugroszówek, a sprzedawczyni nawet nie zapytała czy może mam grosza żeby mogła wydać. Pomny historii tu przeczytanych i troszkę z przekory, z uśmiechem powiedziałem do niej:
To może pani mi wyda 2 grosze i ja będę winien grosika?
Uśmiech z miejsca jej spłynął z twarzy i się zaczęło:
- Co pan sobie wyobraża?!! Że tak będę rozdawać pieniądze na prawo i lewo?!! Jakbym tak każdemu miała dać, to bym z torbami poszła!! - Itd, itp.
Grosz by mnie nie zbawił i może gdyby reakcja była inna od pokrzykiwań, to bym odpuścił. Niemniej jednak, na tak postawioną sprawę już bez uśmiechu, ale spokojnie powiedziałem:
- To ja poproszę swojego grosza.
I w tym momencie przeżyłem szok, bo "pani" ze złością sięgnęła pod kasę do, jak się okazało trzymanego tam kubeczka od napoi wypełnionego grosikami. A dowiedziałem się o tym tylko dla tego, że w tej złości paniusia go strąciła i potoczył się po podłodze rozsypując swoją zawartość!
Wydała mi tego grosza z miną zawodowego zabójcy. Ja jednak nie wytrzymałem i skomentowałem sytuację mówiąc:
- No tak, ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka.
Ze spojrzeniem jaki posłała mi ta pani, to bazyliszek przegrał by w przedbiegach.

warzywniak

by ulv
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tomate
13 15

Na komiksach drwia zawsze z Pani sklepowej ktora zbiera grosiki, ale nie przyszlo mi do glowy ze tacy ludzie naprawdę istnieja oO Ja jak nie mam drobnych to wydaje zawsze wiecej, jeden grosz jeszcze nikogo nie zbawil..

Odpowiedz
avatar Viper13
4 6

to jest chore 0.o

Odpowiedz
avatar ogonkomara
-4 8

A tak naprawdę, to po co w ogóle robić aferę z grosika? Raz Ty komuś, raz ktoś Tobie...a nawet, jeśli nie to....no? co? nikt się nie wzbogaci znacznie i nikt nie popadnie w nędzę...

Odpowiedz
avatar ocelota
5 9

ogonkomara, nie chodzi o grosz, ale o zasadę, że to klient w ogromnej większości przypadków zostaje bez grosza, a nie sprzedawca. Wiadomo, że koszt wyprodukowania grosza jest większy niż wartość monety i że tanie sklepy notorycznie każą płacić końcówkę .99. Ciekawe kiedy ci świetni marketingowcy zauważą, że brak groszy do wydawania działa na niekorzyść

Odpowiedz
avatar Alfi
3 5

A mi przy takich historiach przypomina się zawsze mój były szef (szkot notabene), który zawsze jeśli nawiązał się temat oszczędzania zwykł mawiać: "Bo Wam się wydaje, że to tylko jeden mały pens, takie nic, ale widzicie, gdym ja takiego małego pensa nie uszanował, teraz nie liczyłbym tysięcy funtów". O tak, szacunek trzeba mieć!

Odpowiedz
avatar Dekadencja
-1 1

ogonkomara, chyba nie zrozumiałeś. Ta paniusia właśnie na takim myśleniu się wzbogacała. Gdyby jej się to w jakiś sposób nie opłacało, pewnie by tego nie robiła, no chyba, że jest aż tak skąpa i chciwa. A historia po prostu mnie rozwaliła. Gdyby nie żart/przekora, kobieta dalej pozostałaby miłą sprzedawczynią, a tu taka niespodzianka...

Odpowiedz
Udostępnij