Od dawna nie daję pieniędzy żebrakom.
Zawsze mówię, że mogę im kupić jedzenie ale pieniędzy nie dostaną.
Część się zgadza, część się odwraca i idzie nic nie mówiąc.
Ale dzisiejsza sytuacja mnie naprawdę zaskoczyła.
Szedłem do centrum handlowego, żeby pomóc mojej dziewczynie w zakupach.
Nagle za kurtkę złapała mnie Pani +- 50/60 lat.
Zapytała się czy mógłbym jej dać pieniądze na schronisko i jedzenie, bo nic nie jadła od przedwczoraj a ostatnią noc spędziła na ławce w centrum.
Powiedziałem, że pieniędzy jej nie dam, mogę jej zrobić zakupy na kilka dni ale do ręki nic nie dostanie.
W tym momencie po raz pierwszy w życiu ktoś aż tak mnie zwyzywał i przełknął moje nienarodzone (ani nawet w drodze) dzieci.
Dowiedziałem się, że jestem nowobogackim śmieciem itd. itd.
Po jej obelgach zapytałem się czy w takim razie nie jest głodna. Natomiast w odpowiedzi dowiedziałem się, że chlebem się nie naje###...
I bądź tu dobry dla ludzi...
Żulandia
Jedzenia też nie dawaj. W Polsce nikt nie musi żebrać, bo może otrzymać pomoc z wielu różnych instytucji samorządowych lub prywatnych.
Odpowiedz@Jorn: poza tym co to za "kasa na jedzenie I SCHRONISKO", schroniska sa darmowe, wystarczy nie pic
OdpowiedzJa prponuje w ogole sie nie odzywac i uciekac jak najdalej. Ale jesli musisz juz pogadac to podawaj najblizszy adres osrodka MOPS, itp. - to niedaleko na ulicy...10 napewno panu pomoga . Dowidzenia. A zniesłsawanie trzeba natychmiast zgłaszac na policje - najlepiej jeszcze nagrac taka osobe telefonem. (i jeszcze lepiej jej pomozesz moze dostanie kare aresztu i bedzie miala 3 posilki dziennie na koszt pamstwa).
Odpowiedz@voytek: Z pierwszym zdaniem zgadzam się całkowicie. Pomysł ze wskazaniem MOPSu- efekt byłby prawdopodobnie ten sam, co w historii. A z tym zgłaszaniem wszystkiego na policję to już przesadzacie, serio macie czas na coś takiego? Przecież to nie zajmuje 10 minut...
OdpowiedzTo naprawdę nie powinna być już dla nikogo niespodzianka, że jeśli ktoś jest na ulicy i rzekomo ,,nie ma co jeść" to po prostu nie spełnia podstawowego warunku, by otrzymać pomoc w jakimkolwiek miejscu do tego przeznaczonym, jakim jest bycie trzeźwym. Żadna osoba, która nie ma problemu z alkoholem nie musi zebrać, żeby przeżyć.
Odpowiedz"Przełknął" :P?
OdpowiedzSą ośrodki dla bezdomnych, gdzie każdy może dostać ciepłe miejsce do spania, jedzenie, środki higieny osobistej i czyste ubrania. Jest tylko jeden warunek - nie wolno chlać. Ci, którzy żebrzą na ulicach, nie chcą tego warunku spełnić i są tam na własne życzenie.
OdpowiedzPS: Jeszcze żebrzące żule nie są takie uciążliwe, bo można pasożyta po prostu zignorować. Najgorsze są żule parkingowe. Staje taki przy wolnym miejscu parkingowym, a jak je zajmiesz to żąda od ciebie pieniędzy. Jak nie dasz, to uszkodzi ci auto. Oczywiście policja i straż miejska gówno może im zrobić.
OdpowiedzDzieci Ci połykają?!
OdpowiedzBo alkohol to pokarm dla zbolałej duszy ;)
Odpowiedztez nie daje, dajac kase na ulicy sprawiasz, ze ktos na niej zostanie, bo to bedzie mu sie bardziej oplacalo niz praca
Odpowiedz@bazienka: Dając jedzenie też tą samą szkodę robisz. Po co ma iść do roboty, ogarnąć się, jak zawsze znajdzie się jakiś fraj... dobra duszyczka, która postawi żarełko
OdpowiedzCo za czasy, Kronos po ziemi chodzi i żebrze na ulicach :-P Ja mam taki sposób na żebraków, że po prostu na nich nie zwracam uwagi i idę szybko dalej. Po co się tłumaczyć albo wdawać w dyskusje?
OdpowiedzZrobiłbyś zakupy NA KILKA DNI? Wiesz, że w ten sposób szkodzisz bardziej niż pomagasz? Osoba nie ogarnie bo ona jest biedna, jej się należy, bo jest biedna.
OdpowiedzU mnie w mieście są 2 ośrodki dla bezdomnych, przyjmujące każdą ilość ludzi o każdej porze dnia i nocy. Jest kilka punktów wydawania darmowych posiłków w tym jeden całodobowy. Jeśli ktoś zaczepia mnie na ulicy i jęczy, że jest głodny czy bezdomny to nakazuje my wypi***ć. Tak po prosu, nie da się w tych czasach być głodnym. Żeby nie było, że jestem bez serca to jeśli ktoś powie po ludzku, że mu złotówki do wina brakuje to chętnie dam.
Odpowiedz