Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Najgorsza kobieta to zazdrosna kobieta. Mam już po dziurki w nosie przewrażliwionych…

Najgorsza kobieta to zazdrosna kobieta. Mam już po dziurki w nosie przewrażliwionych bab, które "bronią" swoich facetów, jakby Ci mieli je zaraz zostawić lub co najmniej zdradzić. Grrr.

1)
Kilka lat temu w nowej pracy, podczas przerw wszyscy mnie wypytują o wszystko, tzw "badanie terenu" Normalka. Ja też pytam. Kiedyś podczas rozmowy z kolegą z działu jakoś tak zupełnie przypadkiem, nie mając złych intencji zapytałam, co robi w czasie wolnym. Miło się gadało, taki "small talk", więc pomyślałam, że pytanie "czy masz rodzinę" jest niczym złym.

Następnego dnia do naszego działu wparowała jak tornado żona owego kolegi, pracująca piętro wyżej. Wiedziałam o tym od dnia poprzedniego, bo kolega pochwalił się zdjęciami jej i dzieci. Tornado powiedziała, że ona sobie NIE ŻYCZY żebym rozmawiała z jej mężem i zajęła się swoim życiem. Padły również epitety. Zostałam określona mianem kobiety, która rozbija rodziny i żebym lepiej wybiła sobie z głowy JEJ rodzinę.

2)
Jakiś rok temu odnowiłam kontakt na Facebooku z moim dawnym uczniem, zaczęliśmy gadać o wszystkim i o niczym. Zaczęliśmy trochę flirtować, ale kiedy dowiedziałam się, że ma dziewczynę, to przystopowałam i przyznaję - poczułam niesmak :/ do całej sytuacji i do niego.

Nie wiem, co on jej potem powiedział, ale dostałam od niej wiadomość na Messengerze, że ona także NIE ŻYCZY sobie mojego kontaktu z jej facetem i że takie zachowanie jak moje jest sprzeczne z etyką nauczycielską. Dodatkowo była jawna groźba rozpowszechnienia mojej i jego korespondencji do wszystkich moich znajomych.

Miałam w znajomych m. in. moich rodziców, więc po prostu zrobiłam screena ten wiadomości od niej, wysłałam chłopakowi i pogratulowałam związku. Na wszelki wypadek poblokowałam wszystko na fb co się da.

3)
Mój typ faceta posiada pewną widoczną na pierwszy rzut oka cechę fizyczną. Dla historii niech będzie to powiedzmy długa broda. Wie o tym kilka znajomych. Kiedyś koleżanka przyprowadziła na wspólne spotkanie nowego chłopaka, który tę brodę posiadał i na wstępie powiedziałą do mnie (przy wszystkich), że cyt. "tylko nie myśl, że mi go odbierzesz bo wiem, że Ci się podoba, on jest tylko mój". Towarzystwo było bardzo zakłopotane, ale nikt nic nie powiedział. Mi było bardzo przykro, bo wyszłam na jakąś nimfomankę. Wychodzę z założenia, że do tanga trzeba dwojga, więc jeśli mężczyzna nie jest wolny, to jest poza kręgiem moich zainteresowań. Koleżanka nie miała żadnych podstaw do takiego "żartu". Bo to w ogóle podobno miał być właśnie żart.

4)
Po rozwodzie straciłam kilka koleżanek, bo stwierdziły, że będę chciała zabrać im mężów i rozbić rodzinę. Dlatego nie chciały się spotkać. Cytat jednej z nich: "słuchaj my idziemy wspólnie na basen z rodziną i dziećmi, dla Ciebie to będzie nudne. Przyznaj lepiej, że po prostu chcesz poflirtować z moim mężem. Bo to nienormalne, żeby singielka chciała spędzać czas z pełną rodziną. Na pewno Ci chu.. w dupie brakuje, więc szukasz gdzie tylko możesz"

Dodam tylko, że mężowie owych (już byłych) koleżanek nie należeli do gatunku samca alfa.

5)
Mój kolega dosłownie przestał się ze mną widywać, bo mu nowa dziewczyna ZABRONIŁA.

6)
Polubiłam na FB zdjęcie wspólne mojego faceta i jego kolegi. Zdjęcie z wypadu służbowego, wszyscy pooznaczani. Po kilku godzinach wiadomość od żony jednego z tych kolegów: "kim jesteś i dlaczego polubiłaś to zdjęcie?"



Drogie Panie. Mój mężczyzna jest dorosłym człowiekiem, ukształtowanym, mądrym, podejmującym własne decyzje. Sam sobie potrafi na pewno poradzić z potencjalnymi chętnymi paniami, czyli umie im dać do zrozumienia SAM, że nie jest zainteresowany i poniżej mojej godności jest mieszanie się w to. A jeśli mój mężczyzna jednak okaże się zdolny do flirtu i zdrady , to dostanie się jemu, a nie tej dziewczynie, z którą mnie zdradził.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar Jaladreips
33 37

Taka postawa tych kobiet wynika z kompleksów, braku pewności siebie i zaniżonego poczucia własnej wartości.

Odpowiedz
avatar rock_is_dead
19 19

@Jaladreips: Z ust mi to wyjąłeś.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
-1 5

@Jaladreips: Chyba nie tylko. Jak już autorka wspomniała, ich mężowie nie są samcami alfa. Innymi słowy, mają mężów raczej spokojnych i uległych, którym można wejść na głowę. Jak mężem którejś byłby samiec innego typu, to szybko by ją ustawił do pionu. Także z jednej strony kompleksy, a z drugiej mężowie, którzy raczej się nie postawią.

Odpowiedz
avatar Israfil
12 32

Tak się zachowują kobiety których jedynym atutem jest "daje dobrze du*y". Jeśli poza tym nie potrafią nic co przyciągnęłoby faceta, to przestaje dziwić że jakiekolwiek zainteresowanie odbierają jako zagrożenie.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
20 34

@Israfil: większość z nich nawet dupy nie daje dobrze. Jakimś cudem złapały jełopa i teraz się trzyma go jak może, bo cokolwiek znajdzie się na jego drodze jest lepsze i facet w końcu to odkryje.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
38 48

Czy mogłyby się wypowiedzieć inne kobiety? Jak dla mnie taka ilość takich zdarzeń musi mieć w sobie jakieś drugie dno... normalnie kobiet nie spotykają takie sytuacje w takim natężeniu i to jeszcze wśród znajomych. Mam kobietę, mam koleżanki jakoś nigdy nie słyszałem by spotykały je takie sytuacje. Albo masz mega wielkiego pecha, albo masz złe podejście do mężczyzn i choć Tobie wydaje się ono normalne to dla osób z boku na normalne nie wygląda. To nie przytyk w Twoją stronę. Czasami robimy coś nieświadomie albo jakaś cecha naszego charakteru sprawia, że inni odbierają nasze intencję inaczej niż mieliśmy w planach. Ja na Twoim miejscu po tylu takich akcjach bym się zastanowił. Akcja z uczniem? Trochę chyba przegięcie pały.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2018 o 16:06

avatar Hatsumimi
12 26

@DziwnyCzlowiek: Może jest bardzo atrakcyjna i faceci się przy niej ślinią niezależnie od tego, co robi.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
20 24

@Hatsumimi: Też mi to przeszło przez myśl, w trochę innej formie ale efekt końcowy bardzo podobny. Tak czy inaczej, jeżeli kobiety tak reagują, to znaczy tylko tyle, że są niepewne swoich facetów, że im nie ufają. A jeżeli tak jest to nie bardzo rozumiem po co te szopki, że to mój facet i spadaj od niego. Będąc w zaawansowanym związku odezwała się do mnie ex, bardzo dawna ex. Chciała się spotkać, pogadać bo akurat była na 3 miesięcznym szkoleniu w "moim" mieście. Moja partnerka nie była najszczęśliwsza, że chciałem się z nią spotkać, ale jakoś mi zaufała. A moja ex w tym czasie była już mężatką (szczęśliwą) z 2 dzieci, po prostu pogadać. Zgaduje, że kobiety z tej historii zrobiłyby karczemną awanturę i diabeł wie co jeszcze.

Odpowiedz
avatar Habiel
16 24

@DziwnyCzlowiek: Mam wrażenie, że autorka albo przesadza i wyolbrzymia, albo te kobiety mają jakąś podstawę, aby się jej obawiać. Czy to sama autorka swoją postawą zachęca mężczyzn do romansowania, czy sama je inicjuje, muszą gdzieś coś widzieć, czego autorka nie dostrzega albo nie chce dostrzec. Mój facet ma trochę koleżanek, z każdą z nią rozmawia i o żadną się nie obawiam, bo je znam. Wiem, że mają swoje życie i nie zniżą się do podebrania faceta. No i też facet normalny-nie daje mi powodów do zazdrości.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

@DziwnyCzlowiek: odebrałem to podobnie jak ty i @SirCastic.

Odpowiedz
avatar Always_smile
21 25

@DziwnyCzlowiek: Dokladnie to samo pomyślałam. Raz, dwa razy ok rozumiem, że można trafić na wariatkę ale 6 to już wyjątkowy pech. Sama w takim wypadku zastanowiłabym się czy ze mną wszystko w porządku. Miałam 1 koleżankę, w damskim towarzystwie normalna, a jak na horyzoncie pojawiał się facet to zawsze coś ją bolało i potrzebowała wsparcia męskiego, albo koleżeńskie przytulanki itp. Raz, drugi, trzeci tłumaczyłam, że przeszkadza mi jak się klei do mojego faceta, moj facet też jej to powtarzał, ale ona tylko po przyjacielsku. W końcu przestaliśmy ją zapraszać i chodzić do niej i tak się kontakt urwał. Nie tylko my tak postąpilismy w stosunku do niej. Bez żadnej dramy, ale ani ja ani mąż nie mieliśmy ochoty na jej towarzystwo. Ona w tamtym czasie była singielką.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 18

@DziwnyCzlowiek: Co jest złego we flirtowaniu przez internet jeśli jesteś singielką i myślisz że druga osoba też? Owszem chłopak był moim uczniem, ale nie kiedy był w liceum tylko oboje byliśmy mocno pełnoletni. Moi znajomi są szczęśliwym małżeństwem, a poznali się kiedy ona zapisała się do niego na korepetycje z niemieckiego, bo wyjeżdżała do pracy i potrzebowała się nauczyć języka. Oooo, wielkie mi halo..

Odpowiedz
avatar Neomica
11 17

@DziwnyCzlowiek: Pomyślałam to samo. Jedna taka akcja może się zdarzyć ale aż tyle? Mam taką kuzynkę, która ciągle się lepi do facetów, żartuje, flirtuje, trzepocze rzęsami a jak wynikają z tego jakieś kwasy to robi wielkie oczy i z niewinną minką pyta o co chodzi bo przecież ona jest tylko miła. Generalnie wszystkie znajome kobity zjeżają się jak tylko się gdzieś pojawia. Może autorka ma podobny problem? Mogłoby na to wskazywać, że nie czuła ani cienia niestosowności flirtując z byłym uczniem. Może nie czuje niewłaściwości swojego zachowania?

Odpowiedz
avatar Doda
11 19

@DziwnyCzlowiek: Moja znajoma jest bardzo atrakcyjną kobietą i prawie w ogóle nie ma koleżanek, bo wszystkie są zazdrosne o swoich facetów. A ona jest naprawdę przesympatyczna i normalna, ma swojego chłopaka, tyle że jej największym problemem jest jej uroda. Jak lubiła zdjęcia jakichś swoich kolegów na fejsie to też raz czy dwa ich laski zrobiły jej awanturę w wiadomościach prywatnych. Dlatego uważam, że jeśli autorka nie jest przesadną flirciarą to chodzi o urodę.

Odpowiedz
avatar paski
9 15

@Doda: Mialam na studiach kilka atrakcyjnych kolezanek a tylko jedna z nich byla traktowana przez inne, takze te atrakcyjne jak zgnile jajo. Zgadnij dlaczego. Urody bym w to nie mieszala bo niby czemu kolezanki poczatkowo przyjaznily sie z autorka skoro byly zazdrosne o urode? Mysle, ze od poczatku znajomosci bylaby nielubiana i nie zapraszana do towarzystwa "za urode" ale tutaj potracila kolezanki po czasie, dziwna sprawa. Jedyne dla czego nie widze usprawiedliwienia to dla krecenia afer w internecie bo ktos komus polajkowal zdjecie. To akurat dziecinne.

Odpowiedz
avatar LPP
1 9

@DziwnyCzlowiek: "Jakiś rok temu odnowiłam kontakt na Facebooku z moim dawnym uczniem". Co w tej sytuacji jest dla Ciebie przegięciem?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
7 7

@SaraRajker: Wybacz, nie mam się za bóg wie kogo, ale Ty masz zdecydowanie zbyt niski poziom bym z Tobą dyskutował.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 4

@Candela: Ok więcej z Tobą nie będę dyskutował bo nie warto...

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
8 8

@LPP: Macie racje. Jeśli oboje z tym uczniem byli pełnoletni w momencie kiedy była jego nauczycielką to nie ma problemu. Słowo uczeń od razu skojarzyło mi się z licealistą czy gimnazjastą. @Doda: No dobra jeśli chodzi o urodę... Może ja po prostu mądrze dobieram znajomych bo po 1. Zadna z moich koleżanek nie robiłaby jazd innej kobiecie bo jest ładniejsza... 2. Żaden z moich kolegów nie leci na piękną buzie bo wiedzą, że to tylko opakowanie a w życiu liczy się coś więcej. Żaden z moich kolegów też nie zdradziłby żony z pierwszą lepszą o ile w ogóle dlatego ich partnerki śpią spokojnie. Ps: Moje koleżanki czy moja przyszła żona to serio nie potwory tylko również mniej lub bardziej a nawet bardzo atrakcyjni ludzie. Już w pierwszym komentarzu napisałem, że może to być kwestia ogromnego pecha. Jednak autorka w całym swoim życiu miala więcej takich akcji niż moja narzeczona i wszystkie koleżanki razem wzięte.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2018 o 13:48

avatar konto usunięte
1 5

@DziwnyCzlowiek: Wiesz czego nie warto? Marnować zdrowia na zazdrość. To jedno z najokropniejszych uczuć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@DziwnyCzlowiek: "Może ja po prostu mądrze dobieram znajomych" Tak, dokładnie to robisz, w związku z czym nie wyobrażasz sobie nawet jakiego rodzaju ludzie chodzą po świecie. Też kiedyś byłem optymistą i myślałem tak jak Ty, ale potem wyjechałem do UK i poznałem tutaj mnóstwo Polek takich jak opisane w historii, jedyne czym się zajmują to rozsiewanie plotek i niszczenie innych kobiet wokół. Największym wrogiem Polki pracującej w angielskiej firmie jest inna Polka. To co obserwuję jest tak chore, że stuprocentowo wierzę autorce historii, takie rzeczy się naprawdę zdarzają. Jeszcze kilkanaście lat temu posądzałbym autorkę o bujną wyobraźnię.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
-1 1

@DziwnyCzlowiek: Było sporo takich sytuacji, ale to po 17 mieliśmy, więc bardziej zrozumiałe

Odpowiedz
avatar SirCastic
19 31

“If one person tells you you're a horse , they are crazy. If three people tell you you're a horse, There's conspiracy afoot. If ten people tell you you're a horse,it's time to buy a saddle”

Odpowiedz
avatar boom_boom
4 10

Samo się tak nie zrobiło i pewnie dziewczyna ma łatkę lepkie raczki. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 21

Tia... drugie dno... Spodziewałam się tego typu komentarzy ;) 6 sytuacji na przestrzeni kilkunastu lat. Gdybyście wiedzieli jak wyglądam i jak się zachowuję na codzień to w życiu byście czegoś takiego nie napisali (no może poza Lobo, bo on już ma o mnie opinię wyrobioną dawno). Nie ubieram się wyzywająco, nie jestem miss świata, staram się być po prostu miła. Jak widać jest to towar bardzo deficytowy, bo mylony z flirtem. Poza tym już kilka osób z mojego otoczenia przyznało mi rację, że mam sporego pecha w życiu jeśli chodzi o ludzi ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 29

@sotalajlatan: ja siur, bo nawet jak jedynie zgadzam się z innymi to wychodzi na to, że ja mam "wyrobioną opinię". Wiesz, mam takie przmyślenie na twój temat: Jesteś sierotka nieporadna życiowo Marysia, która realizuje się w kontaktach międzyludzkich poprzez pryzmat własnych fobii. Wystarczyło mi raz negatywnie skomentować twoją historię, a sama zaczęłaś mnie na PW zaczepiać, że co ja mam takiego do ciebie. Nijak nie potrafisz znieść ani grama krytyki, nadmiernie przejmujesz się zdaniem innych i wyolbrzymiasz reakcje. Z tymi cyrkami "koleżanek" to na 99,9% było jak z tymi pogranicznikami, gdzie dorobiłaś sobie absurdalną ideologię "osaczenia" do normalnego postępowania mundurowych w czasie kontroli. Wygląd czy ubiór nijak nie świadczy o sposobie zachowania wobec innej osoby. Ja jestem chamem. Arogantem. Ignorantem. Nie posiadam empatii. Ale też nie staram się grać kogoś, kim zwyczajnie nie jestem. I jak mi te 4 czy 5 osób w moim całym życiu miało mi odwagę powiedzieć wprost, że jestem cham i upośledzony emocjonalnie prostak, to to zlałem. Bo pierwsze: mają rację. A po drugie mam to po prostu w dupie. A ty wrzuciłaś to na piekielnych. Rzeczywistą liczbę przemnóż przez 10 czy 20, bo z twoimi fobiami reszta wolała się po prostu upłynnić w ciszy. Bo to nie jest tak, że ma się pecha do ludzi. Nikt za nas nie decyduje kim się otaczamy. To my podejmujemy tę decyzję z kim chcemy przebywać, z kim rozmawiać i dzielić się swoimi przemyśleniami czy uczuciami. Parafrazując @SirCastic: miej wreszcie odwagę założyć to siodło.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2018 o 19:23

avatar PooH77
5 9

@Lobo86: Zaczynam cię lubić...

Odpowiedz
avatar Nikorandil
-1 9

@Lobo86: Zdajesz sobie sprawę z tego, że zdecydowana większość użytkowników ma na Twój temat negatywne zdanie? Więc co zrobisz z tym siodłem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

@Nikorandil: zdaje się, że chyba napisałem już co jest moim siodłem, prawda? A wiesz co z nim robię? Noszę je z dumą. A czemu? Bo lubię być sobą i dobrze się ze sobą czuję. I za te same cechy co jedni mnie lubią czy wręcz spalili by mnie na stosie (nazywajmy rzeczy po imieniu), to inni mnie cenią. Bardzo. Różnica jest taka, że ja wiem kim jestem i dlaczego wzbudzam takie emocje. Nie dorabiam do tego ideologii jak Natalia.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
9 11

@sotalajlatan: Grzecznie Ci napisałem co o tym sądzę. Podkreśliłem również, że nic w mojej wypowiedzi nie jest przytykiem, a Ty i tak odebrałaś to jako atak. Wczoraj po przeczytaniu tej historii popytałem znajomych. Okazuje się, że żadna koleżanka nie miała w swoim życiu takiego natężenia takich zdarzeń. Może raz gdzieś w czasach szkolnych kogoś spotkało coś takiego. Może warto trochę się po prostu zastanowić nad swoim postępowaniem? To nic złego. Ja Cię nie znam, nie wiem jaka jesteś i nie chce wiedzieć. PO prostu warto czasami zrobić rachunek sumienia. @Lobo86: My to byśmy się dogadali! Też jestem chamem i słyszałem te same zarzuty wiele razy. Mi z tym dobrze. Gdy chce komuś powiedzieć, że coś jest zielone to mu kur***cze mowie ze jest zielone, a nie ubieram tego w piękne słowa. Uważam, że ta cała delikatność, empatia i inne z dupy rzeczy wprowadzają tylko i wyłącznie niejasności. Gdy mówimy komuś coś miło tak by się nie obraził może to zrozumieć na tysiące wybranych przez siebie sposobów. Gdy walimy prosto z mostu nijak nie można tego zrozumieć inaczej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2018 o 10:21

avatar Nikorandil
3 7

@Lobo86: Strasznie to płytkie. "Jestem gnojem, wiem o tym, jestem z tego dumny, a jak się komuś nie podoba, to niech spada."- trochę jak wynurzenia zbuntowanego przeciw światu nastolatka. Miarą zdrowia psychicznego, wg. niektórych teorii, jest zdolność do samorozwoju. Ty przyznajesz się do swojego niskiego poziomu i świadomie się na nim betonujesz, bo "taki już jestem" a w rzeczywistości- "bo wydaje mi się, że tak jest wygodniej". Szczycisz się brakiem empatii? To osiowy objaw osobowości dyssocjalnej. Ale przecież fajnie jest być "anty". Przecież ludzie cię cenią, przynajmniej niektórzy. Psychopaci zwykle sprawiają dobre pierwsze wrażenie, zazwyczaj tylko pierwsze. Dziwne jednak, że skoro jesteś ceniony i lubiany musisz pod każdym postem tutaj pisać elaboraty z pozycji autorytetu, którym nie jesteś. Że też masz na to czas i ochotę. W jakimś celu to przecież robisz. W jakim? Nie zapominajmy też, że odsetek samobójstw wśród osób z dyssocjalnym zaburzeniem osobowości jest dużo większy, niż w standardowym społeczeństwie. Chyba w pewnym momencie przestają być dumni z tego, że są chamami...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 9

@Nikorandil: " Strasznie to płytkie." Posiadanie pewności siebie, wiedzy o sobie samym i bycie zadowolonym ze swojego życia? "Szczycisz się brakiem empatii? " To już twoja nadinterpretacja. Ja tylko napisałem jak mnie określają niektórzy, co - przynajmniej czasami - ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Stwierdzenie faktu to nie szczycenie się nim. To po prostu cecha jakiej nie posiadam. "Psychopaci zwykle sprawiają dobre pierwsze wrażenie," Mylisz psychopatę z socjopatą w tym wypadku. I tak - wykazuję pewne zaburzenia socjopatyczne. Dlatego określone zachowania międzyludzkie pozostają dla mnie absurdalne i zagadkowe. Tak naprawdę doprawiasz ideologię do bardzo prostych i fundamentalnych spraw, o których napisał @DziwnyCzłowiek: pies walił konwenanse. Przez "dawanie do zrozumienia" i domysły powstaje połowa historii tutaj. Ktoś czegoś nie dopowiedział, ktoś sobie dopowiedział, a ktoś inny zrozumiał całość jeszcze inaczej. Tak powstają pseudodramaty, którymi bardzo często ludzie żyją. Po co? Nie szkoda wam życia tracić na prostowanie powstałych niejasności? Jak coś jest czarne, to mówcie i postępujcie jakby to było czarne. A nie udajecie, że to ....50 odcieni szarości.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
1 5

@Lobo86: 1. Tak, jeśli nie idą za tym inne wartości. Rekin też jest pewny siebie i, jeśli znajdzie odpowiednie łowisko, zapewne zadowolony ze swojego życia. Może nawet miewa jakieś przebłyski wiedzy o sobie samym. A jednak najgłębszą istotą nie jest. Zresztą wiedzę o swoich najbardziej powierzchownych cechach trudno jest określać jako "wiedzę o samym sobie". Chyba, że to wszystko, innych cech brak. 2. "...zdaje się, że chyba napisałem już co jest moim siodłem, prawda? A wiesz co z nim robię? Noszę je z dumą." Więc tak- szczycisz się. 3. Używałem określenia "osobowość dyssocjalna", ponieważ w fachowej terminologii już dawno zastąpiło nazwy "psychopata" i "socjopata". Raz napisałem "psychopata" potocznie, żeby komentarz był bardziej czytelny i żeby uniknąć powtórzeń. Omijasz sedno i próbujesz wikłać mnie w szczegóły i niuanse dyskusji o pierdołach. Podajesz teraz plusy zaburzonej osobowości, które nie są zresztą dla niej wyłączne. Można się wysławiać w sposób jasny, ale jednocześnie empatyczny, chociaż jest to trudne. To trochę tak, jakbyś twierdził, że fajnie jest mieszkać w Etiopii, bo jest tam ciepło. Natomiast brak empatii nie sprowadza się do "walenia konwenansów i mówienia wprost". To trochę bardziej złożona sprawa. Ale skoro to dla ciebie bezsens, to nie będę ze ślepym rozmawiał o kolorach. A jak tam kwestia samorozwoju, twoich znajomych i spędzania połowy życia na piekielnych? Do tego się nie odniosłeś, a tak bardzo na to liczyłem :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@Nikorandil: " A jednak najgłębszą istotą nie jest." hmm ciekawe porównanie biorąc pod uwagę, że rekin to ewolucyjna doskonałość, która w nieomal niezmienionej formie żyje od 400 milionów lat. "Więc tak- szczycisz się." Sobą. Nie jedną, konkretną cechą. "Ale skoro to dla ciebie bezsens, to nie będę ze ślepym rozmawiał o kolorach." O! Proszę - wreszcie zaczynasz rozumieć. Bravo. "Do tego się nie odniosłeś, a tak bardzo na to liczyłem :) " Jak ogarniasz matymatykę na poziomie 2+2 to czytając mój wpis, do którego się odnosisz, mając przed oczami definicję samorozwoju to myślę, że ogarniesz odpowiedź. A tymczasem Natalia po kolejnej - słusznej - krytyce od większości komentujących usunęła swoje konto. O czym ci to mówi względem jej historii tej i wspomnianych przeze mnie?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
1 9

@Nikorandil: Ja się z lobo zgadzam a Ty dorabiasz własną ideologie do człowieka, którego nie znasz. W życiu liczy się właściwie jedna rzecz "Szczęście". Jeśli człowiek taki jak Lobo czy Ja żyją według własnych zasad, są z siebie zadowoleni i pogodzeni z tym kim są to źle? Ja po prostu akceptuje siebie takim jaki jestem. A tak się składa, że jestem chamem. W domu mam idealny przykład. Ja jestem chamem i wale prosto z mostu. Moja partnerka stara się wszystko załatwić polubownie z empatią i by nikogo nie urazić. W efekcie większość (jeśli nie wszystkie) spraw życiowych załatwiam po prostu ja w tym związku, bo gdy ona się za to zabiera okazuje się nagle, że nikt niczego nie zrozumiał i problem jaki był taki jest.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
2 6

@Lobo86: Więc miarą doskonałości jest ewolucyjne, ślepe i mechanistyczne dostosowanie się do środowiska w taki sposób, żeby czerpać z niego korzyści nie bacząc na nic? To mnie zaskoczyłeś swoim podejściem... I dalej z jednej strony sofistyka i brak odnoszenia się do meritum, z drugiej nieudolne próby argumentacji ad personam. Swoją drogą za to ostatnie dziękuję- traktuję je jako komplement :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@Nikorandil: "Więc miarą doskonałości jest ewolucyjne, ślepe i mechanistyczne dostosowanie się do środowiska w taki sposób, żeby czerpać z niego korzyści nie bacząc na nic?" Na tym opiera się sukces rodzaju ludzkiego. Z jedną małą różnicą: nie my dostosowujemy się do środowiska, ale środowisko dostosowujemy do siebie i eksploatujemy je aż do całkowitej anihilacji. Wszystko co masz dzisiaj zbudowane jest na wojnie, zniszczeniu i wyzysku. Łącznie z obecną medycyną, internetem itd. Więc może skończmy z tą utopijna empatią i życzeniowym myśleniem, bo ilość osób, która w ogóle interesuje się gdzie i jakim kosztem oraz czyimi małymi rączkami zostało coś wyprodukowane jest śmiesznie niska. Zwłaszcza w Polsce.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
1 5

@Lobo86: Nie ma to jak płakać nad biednymi zwierzątkami i nie jeść mięsa. Pisać o tym w sieci na swoim nowym AJfonie stojąc w kolejce po kawe ze starbugsa, na stopach mając nowe NAJKI xD Empatia u ludzi wynika w dużej mierze z tego "że tak wypada" ja w dup*** mam co wypada jestem szczery ze sobą i innymi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2018 o 16:07

avatar konto usunięte
-1 3

@Nikorandil: nie rozumiem niby czego? Że to co uprawiasz, to zwykłe biadolenie bez przemyślenia i życie fantazjami, które po prostu ułatwiają byt i zwalniają od odpowiedzialności? Świat wygląda dokładnie tak, jak napisał to @DziwnyCzlowiek. Tylko ja nie jestem w tym obłudny i mówię wprost: głodujące dzieci mnie nie obchodzą. Tak samo jak małe rączki robiące mi koszulki, które mogę kupić dzięki temu na wyprzedaży za śmieszne pieniądze. Jeśli kogoś prawda boli, to nie mój problem. A uczuciami innych po prostu nie zaprzątam sobie głowy. To zwyczajnie nie ma najmniejszego sensu. Większość ludzi tak ma, co widać po aktywności w wyborach czy w fundacjach oraz wszechobecnej znieczulicy, na którą wszyscy narzekają. Zmieniam jedynie to, na co wpływ mam. "jednostki tobie podobne powinny być usuwane ze społeczeństwa, dla dobra wszyskich zdrowych ludzi. " A potem poszliśmy na kremówki.... Odebranie życia jest technicznie banalnie proste. Powinieneś kiedyś spróbować. A jak jednak nie masz ku temu predyspozycji to nie p!erdo1 o rozwiązaniu problemów cudzymi rękami. Kolejny z syndromem Boga się trafił, który będzie decydował o życiu i śmierci a poucza innych o empatii, dobroci i współczuciu. Hipokryta je b@ny.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
3 3

@Lobo86: Jakie odbieranie życia, gdzie niby o tym napisałem? Nadinterpretujesz. Piszę po prostu co uważam w dupie mając twoje uczucia. Tzn. gdybyś jakieś miał, poza gniewem. Jeżeli umiesz, to teraz pomysl- skąd on się wziął?

Odpowiedz
avatar justangela
2 2

@Nikorandil: bardzo podobają mi się Twoje wypowiedzi i zgadzam się z nimi :)

Odpowiedz
avatar justangela
2 2

@DziwnyCzlowiek: natomiast co do Ciebie to być może i jesteś chamem, ale nie ma co Cię porównywać do Lobo, bo w zdecydowanej większości przypadków Twoje poglądy i wypowiedzi są względnie spójne i sensowne. Zaś Lobo w większość przypadków pieprzu za przeproszeniem trzy po trzy, będąc głuchy na argumenty współrozmówcy.

Odpowiedz
avatar Meliana
21 27

Jeśli rzeczywiście takie sytuacje spotykają Cię z taką częstotliwością, to na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy przypadkiem z moim zachowaniem nie jest coś nie tak - nie, żebym w jakikolwiek sposób usprawiedliwiała te histeryczki, ale jak to mówią, "nie ma dymu bez ognia". Mam taką znajomą - piękna, zadbana kobieta. Zawsze uczesana, zawsze pachnąca markowymi perfumami, modnie ubrana, z zawsze pomalowanymi paznokciami i starannym manicurem. A do tego otwarta, przebojowa, wygadana, na dzień dobry całusy, przytulasy, nie krępuje się złapać kogoś za tyłek, a czasem i "przodek" (w żartach oczywiście), usiąść znajomemu na kolanach, czy pocałować w usta. Faceci ją uwielbiają, kobiety niekoniecznie. Ma męża, który dobrze wie, że taka jej natura i nie zwraca na to uwagi. Dla niej takie zachowanie jest naturalne i też się dziwi, czemu te baby się jej wiecznie czepiają. No wariatki jakieś... Pomyśl nad tym.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 14

@Meliana: dałbym ci nawet dwa plusy. ;) Tym bardziej, ze jesteś chyba 4 czy 5 osobą, która zwróciła uwagę na to samo.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
9 11

@Meliana: a ktoś uświadomił koleżankę, że to co robi to molestowanie? Co innego flirty, a co innego obłapianie i, wg tego co piszesz, jawne nadstawianie się...

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
4 8

@sotalajlatan: To jest ogromna częstotliwość :) "nie mam nad czym myśleć"- brawo :)

Odpowiedz
avatar Meliana
7 7

@sotalajlatan: Szkoda, że nie zrozumiałaś o czym do Ciebie piszę. No ale skoro wychodzisz z założenia, że nie masz nad czym myśleć, bo problem na pewno leży w tych innych, to cóż, powodzenia. Konto na tym portalu też usunęłaś, bo to z użytkownikami jest coś nie tak, same oszołomy, skoro się z Tobą nie zgadzają, prawda? Nigdzie nie twierdzę, że zachowujesz się jak moja znajoma. Po prostu zasugerowałam zastanowienie się, czy może nieświadomie swoim zachowaniem takich reakcji nie prowokujesz, bo sześć incydentów, to nie jest "żadna" częstotliwość, tylko jakaś masakra - gdyby pobito Cię sześć razy, to stwierdziłabym, że chyba szlajasz się po zakazanych dzielnicach w klubowym szaliku i pytasz przechodniów, czy mają jakiś problem. Gdybyś spowodowała sześć kolizji, to raczej nie obroniłabyś swojej tezy, że jesteś dobrym kierowcą. Gdyby szósty pies z rzędu wpadł Ci pod samochód, to raczej nie można by stwierdzić, że jesteś dobrym opiekunem. Tylko tyle i aż tyle.

Odpowiedz
avatar niemoja
2 8

Odpowiedź znajduje się w punkcie 4: autorka jest rozwódką, czyli najwyższy stopień zagrożenia dla mężatek i sparowanych. Tak już się dzieje po rozwodzie, że nagle - jakby piorun strzelił - kobieta zostaje sama jak palec. Wszystkie psiapsiółki i koleżanki (oprócz zdeklarowanych singielek)omijają ją jak zadżumioną, bo NA PEWNO rozwódka nie myśli o niczym innym, tylko o złapaniu kolejnego męża.

Odpowiedz
avatar justangela
0 4

@niemoja: nie sądzę, że o to chodzi. Sama znam mnóstwo rozwódek, które nie mają problemu w relacjach międzyludzkich i kolegują się z mężatkami. Ale znam też takie kobiety (niezależnie od stanu cywilnego), których sposób bycia jest odpychający dla większości normalnych ludzi i o takich osobach pisano już w komentarzach wyżej. Kobiety robiące maślane oczy, przesadnie miłe, wiecznie filtrujące, a przy tym udające niewiniątka raczej nie mają co liczyć na grono przyjaciół. Bo o ile faceci w nadziei na seks może z taką będą się kolegować, o tyle normalne kobiety nie mają za bardzo o czym z taką osobą rozmawiać.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
1 3

Stara i prosta prawda. Jeżeli musisz pilnować partnera/partnerki, żeby nie zdradzał, to znaczy że nie warto pilnować.

Odpowiedz
avatar tylkoNIEja
1 1

Mąż mojej znajomej pracuje w wojsku. Od czasu do czasu organizują jakieś tam wyjazdy integracyjne, oczywiście sami dla siebie. Moja znajoma (jako jedyna kobieta) jeździ razem z nim.... On z kolei jest taka dupa, że nie potrafi jej dosadnie powiedzieć że przynosi mu tylko wstyd...

Odpowiedz
Udostępnij