Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem nauczycielką. W czasie lekcji dzwoni telefon - nieznany numer. Ponieważ jestem…

Jestem nauczycielką. W czasie lekcji dzwoni telefon - nieznany numer. Ponieważ jestem też wychowawcą, na wszelki wypadek odbieram - nie wiadomo, co się wydarzyło i który z moich podopiecznych ma problem.

Przedstawia się kobieta i oczywiście ma dla mnie fantastyczną okazję, do odebrania prezent czy coś w tym stylu. Mówię :przepraszam, ale nie mogę w tej chwili rozmawiać...

Nie spodziewałam się takiej reakcji, kobieta zaczęła na mnie krzyczeć, że jestem bezczelna i po co w ogóle odbieram, skoro nie mogę rozmawiać i coś tam jeszcze, ale już nie słuchałam.

Jeszcze mnie trzęsie - ze śmiechu oczywiście. :-)

Ale tak się zastanawiam - może byłam piekielna?

by Margolotta
Dodaj nowy komentarz
avatar Nikorandil
14 14

"Odebrałam, bo myślałam, że to może coś ważnego, a nie jakieś pierdoły. Dziękuję, proszę więcej nie dzwonić. Nie pozdrawiam." :)

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
-4 8

Zależy jaka to była lekcja - bo jeśli lekcja z wychowawcą - to mogła sobie na spokojnie i nawet na lapku w grę zagrać

Odpowiedz
avatar Magda43
1 7

@feline1:przeczytaj ten fragment jeszcze raz, a jak nie zrozumiesz to jeszcze raz i raz - aż zrozumiesz:"Ponieważ jestem też wychowawcą, na wszelki wypadek odbieram - nie wiadomo co się wydarzyło i który z moich podopiecznych ma problem."

Odpowiedz
avatar livanir
5 5

@feline1: W czasie całej mojej edukacji zdarzało się nie raz, ze uczniowi zadzwonił telefon. Nauczycielki i nauczyciele nigdy nie robiła problemów, by wyszedł na 2 min na korytarz porozmawiać

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Magda43: Jeszcze nie tak dawno można było żyć bez komórki. Dziś niedasie.

Odpowiedz
avatar Magda43
3 3

@zmywarkaBosch: w pewnym sensie masz rację tzn sporo rzeczy kiedyś nie było i jakoś żyliśmy, ale idąc tym torem myślenia: że kiedyś ... to do tej pory siedzielibyśmy w jaskiniach i strzygli owce.

Odpowiedz
avatar feline1
-4 6

@Magda43: Nie musimy siedzieć w jaskiniach i strzyc owiec, żeby przestrzegać zasad dobrego wychowania. A jedną z tych zasad jest wyłącznie telefonu np na lekcji, w kinie, teatrze. Wszystko jest dla ludzi...i komórki, i nawet alkohol...tylko trzeba umieć z tego korzystać.

Odpowiedz
avatar Magda43
1 5

@feline1: pracuję w budżetówce, a konkretnie w oświacie (nie jestem nauczycielem) i wiem że koleżanki i koledzy mają telefony "na wierzchu" ale wyciszone, własnie ze względów opisanych w historii. Widzę że niektórzy lubią dorabiać ideologię do prostych spraw. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@feline1: A wyciszyć nie wystarczy? To ja głupi w kinie cały czas, od kiedy pamiętam się źle zachowuję, bo mam włączone wibracje.

Odpowiedz
avatar feline1
-4 20

No właśnie...komórki stały się już wszechwładne. Co z tego, że jest wychowawcą? czy to znaczy, że na lekcji może nie zajmować sie uczniami? nawet jeśli to lekcja wychowawcza? la lekcja ma być dla uczniów, cala uwaga nauczyciela na lekcji powinna być poświęcona uczniom. Nawet najważniejszy problem może poczekać 45 minut. A jak będzie naprawdę ważny, to przyjdzie dyrektor wywoła nauczyciela z lekcji. A że uczeń może wyjść z lekcji żeby porozmawiać przez telefon, to mnie się już w ogóle w głowie nie mieści. No ale czego wymagać od uczniów, skoro dla nauczyciela też telefon na lekcji jest ważniejszy od uczniów.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
7 13

@feline1: Zaślepienie dla swojej jedynej i słusznej tezy odbiera Ci umiejętność logicznego myślenia. Weź trzy głębokie wdechy w oknie, potem usiądź, pomyśl a może zrozumiesz sens odebrania telefonu.

Odpowiedz
avatar feline1
-3 9

@Iceman1973: Rozumiem, że każdego rozmówcę, który ma zdanie inne niż Twoje, traktujesz "Zaślepienie dla swojej jedynej i słusznej tezy odbiera Ci umiejętność logicznego myślenia. " ? Moje gratulacje.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@feline1: Ale tutaj ma w pełni rację. Po co iść z duchem czasu jak można, tak jak w Twoim przypadku, zostać w tyle. Po co rozwiązać problem od razu, jak można czekać x czasu na info, a potem może być za późno.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
1 11

A gdyby uczniowi zadzwonił telefon na lekcji? Też mógłby odebrać? Może to też coś ważnego?

Odpowiedz
avatar karol2149
2 2

Podczas mojej edukacji zawsze można było wyjść na korytarz i odebrać telefon, nawet na studiach. Nie wiem z czego robicie problem. W czasach kiedy telefon stał się integralną częścią życia to jest normalne.

Odpowiedz
avatar madxx
1 1

@karol2149: raczej tym bardziej na studiach, a nie nawet. w szkole to jeszcze trzeba było się zapytać, czy mogę na chwilę wyjść. na studiach nikt się nie bawił w pytanie czy mogę iść albo odebrać telefon, tylko po prostu wychodził na 5 minut.

Odpowiedz
avatar bimba
3 3

Polecam apkę Odebrać telefon". skutecznie blokuje negatywne numery.

Odpowiedz
avatar BabciaGrazynka
0 0

@bimba: Podpisuję się pod tym dwoma rękami. Bardzo przydatna apka

Odpowiedz
avatar Margolotta
6 6

Czytam komentarze i dochodzę do wniosku, że popełniłam błąd. W zasadzie to kilka błędów. Błąd pierwszy: Używam telefonu w pracy (prywatnego telefonu, ponieważ pracodawca nie zapewnia mi służbowego). Używam telefonu, ponieważ muszę mieć dostęp do dziennika elektronicznego, a w sali gdzie pracuję nie ma internetu. Komputera też nie ma. (moim obowiązkiem jest wpisywanie na bieżąco obecności, tematów, ocen … jestem z tego rozliczana) Właściwie mogę nosić do pracy prywatny komputer, ale mi się nie chce. Błąd drugi: Zapewniam rodzicom moich uczniów komfort w postaci możliwości kontaktu ze mną w sprawie dziecka. (Zdarzają się telefony o godzinie 7 rano lub 23,czy wtedy, jest ok? ). Do dziecka nie mogą zadzwonić, ponieważ dzieci w szkole mają wyłączone telefony, a przynajmniej powinny mieć wyłączone. Błąd 2a Wszyscy mają mój numer telefonu, uczniowie też. Błąd trzeci: Jeżeli coś się wydarzy w trakcie lekcji i potrzebuję pomocy to dzwonię z mojego telefonu. Nie zostawiam poszkodowanego i całej reszty dzieci - bardzo często wystraszonych, tylko jestem z nimi i kontroluję sytuację. Przez telefon (cały czas prywatny) mogę wezwać: koleżankę, pedagoga, pielęgniarkę, dyrekcję , rodziców ucznia - mam do wszystkich numery w telefonie i wszyscy, z wyjątkiem dyrekcji, korzystają ze swoich prywatnych telefonów.

Odpowiedz
avatar madxx
4 4

@Margolotta: niektórzy na siłę próbują być przeciwnikami technologii, domyślam się, że jak trzeba wezwać pogotowie to lecą do budki telefonicznej :)

Odpowiedz
avatar BabciaGrazynka
3 3

@Margolotta: Żaden błąd. Bardzo dobra postawa. Niektórzy zwyczajnie nie łapią, że istnieje coś takiego jak postęp technologiczny i będą protestować przeciw nowoczesności do ostatniego tchu.

Odpowiedz
Udostępnij