Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po przeczytaniu jednego z kilkunastu wyznań o poznawaniu facetów, chciałam odnieść się…

Po przeczytaniu jednego z kilkunastu wyznań o poznawaniu facetów, chciałam odnieść się do tematu.

Nie ma tutaj zbytnio znaczenia, w jaki sposób dany facet został poznany, natomiast chodzi mi o stosunek kobiet do tych interakcji. Bardzo mnie drażni opinia i próba udowadniania, że teraz nie ma już porządnych facetów i generalnie większość jest beznadziejna.

Według mnie (kobiety) nie ma czegoś takiego jak totalnie beznadziejny facet. Nie ma czegoś takiego jak beznadziejna kobieta - jest tylko suma doświadczeń, wychowania oraz wzajemne wpływanie na siebie. Każdy tak naprawdę może narzekać na to, że rynek już został przebrany i już nikogo nie pozna (niezależnie od płci) - pytanie tylko, co konkretnie z problemem robi i skąd tyle niepowodzeń na koncie.

Ja osobiście męża poznałam jak skończyłam 25 lat. Po drodze do niego poznałam mnóstwo facetów (głównie przez internet) i nie żałuję faktu, iż zaistnieli w moim życiu.

Chodzi o to, że gdybym nie poznała toksycznego faceta, na którego straciłam kilka lat swego życia, to nie wiedziałabym, jak takiego w przyszłości rozpoznać.

Gdybym nie poznała niedojrzałego i niegotowego na zobowiązania faceta, tobym nie wiedziała, że należy takich unikać.

Gdybym nie poznała faceta z problemem alkoholowym, tobym nie wiedziała, że nie jestem w stanie mu pomóc i go zmienić.

I najważniejsze - gdybym nie poznała faceta, który mnie nie akceptuje, tobym nie wiedziała, jak bardzo jest to ważne, by być po prostu sobą. A konkretnie ja jestem dość średnią osobą, szczerze mówiąc.

Polska

by ~Takahistoria1234
Dodaj nowy komentarz
avatar annabel
3 31

Tak sie zastanawiam- w jakim wieku trzeba zaczac, zeby do 25 poznac mnostwo mezczyzn i do tego zmarnowac pare lat?

Odpowiedz
avatar DarkHelmet
3 19

@annabel: I to jeszcze takie patologie....aż strach pytać.

Odpowiedz
avatar Senites
7 7

@annabel: Parę to tak jakby co najmniej 2 ;)

Odpowiedz
avatar Iceman1973
3 9

@annabel: Oho ho... Świętsza od papieża zabrała głos. Takie świętoszkowate w większej części to największe zołzy więc nie rzucaj zawoalowanymi opiniami

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
0 0

@annabel: Tak się zastanawiam jak głupim trzeba być, aby dorabiać sobie własną teorię i przez jej pryzmat oceniać innych...?

Odpowiedz
avatar Jorn
8 18

Wytłumaczysz nam, kto w tej historyjce jest piekielny?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 16

@Jorn: ludzie, którzy generalizują, ze "wszyscy faceci/kobiety są tacy sami" ?

Odpowiedz
avatar szafa
2 6

@Lobo86: Ok, ale ta strona jest od opowiadania konkretnych piekielnych sytuacji, a nie od pisania kazań na temat "rasizm jest zły" czy "generalizowanie jest złe". Bardziej pasowałoby do niej jeśliby opisała swoich byłych, którzy rzeczywiście wyglądają na piekielnych.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
0 0

@Jorn: Ja Ci wytłumaczę jeśli nie dotarło. Spora część użytkowniczek tego portalu jak i ogólnie otaczającej nas rzeczywistości. Bardzo specyficzna to grupa - same chodzące ideały, piękności niczym z greckich mitów, które cierpią katusze, bo mężczyźni są źli i niedobrzy,

Odpowiedz
avatar Crook
11 17

"nie ma czegoś takiego jak totalnie beznadziejny facet" - najpierw pomyślałam, że to prawda, bo każdemu trzeba dać szansę. Ale potem pomyślałam o niektórych wyjątkowo odrażających facetach znanych mi głównie z TV i już wiem, że jednak są. I to w sporej ilości.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

@Crook: i menel znajdzie swoją menelice ;) Troszkę obrzydliwe na samą myśl, ale jednak prawdziwe.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 5

@Crook: Zależy, co rozumiesz przez słowo beznadziejny. Jeśli chodzi ci o bycie w związku, to niewiele osób jest tak beznadziejnych, żeby nikogo nie znaleźć. Oczywiście chodzi mi tylko o ten kontekst, bo nigdy nie twierdziłem i nie twierdzę, że osoby samotne są beznadziejne. Wracając do tematu, poczytaj sobie, jakim powodzeniem cieszą się seryjni mordercy, ludzie, którzy dopuścili się najbardziej odrażających rzeczy, jakie możemy sobie wyobrazić. Nawet Trynkiewicz, morderca i pedofil, wziął ślub. Mogę zrozumieć, że ktoś zrobi dobre wrażenie, druga osoba się w nim/niej zakocha i jest ślepa na wszelkie wady i sygnały ostrzegawcze. Ale świadomie pakować się w relacje z kimś, kto zrobił coś tak potwornego, wiedząc o wszystkim, co zrobił? Tego w żaden sposób nie potrafię zrozumieć.

Odpowiedz
avatar Nimfetamina
5 13

A wg mnie istnieje coś takiego jak "totalnie beznadziejny facet" (czy tam kobieta, ale ja poznałam mężczyznę). W skrócie: mój były mnie zdradzał, bił, psychicznie byłam wręcz skatowana. Nie mogę o nim powiedzieć niczego dobrego, bo wszystkie dobre chwile były tylko po to, żeby mnie omotać, nic więcej (choć oczywiście w zakochaniu sobie dorabiałam jakieś durne historie, jak to jestem miłością jego życia, przejrzał na oczy, obiecał, że się zmieni itp.). I tak szczerze? Poznanie toksyka nie było mi do niczego potrzebne. Co z tego, że teraz wiem, jak takiego rozpoznać? Wolałabym po prostu go nie spotkać, a poznać kogoś innego. Tylko zmarnowałam lata i nic mi po tym nie pozostało pozytywnego. "Przynajmniej wiem..." to jest takie doszukiwanie się pozytywów w bagnie.

Odpowiedz
avatar Eander
6 8

@Nimfetamina: Kilka osób podkreślało tu już że "To kim jesteś jest sumą twoich doświadczeń". Czasem żeby się czegoś nauczyć po prostu musisz się sparzyć. Czy w kolejnym związku pozwolisz partnerowi na tak wiele? Zapewne nie więc się czegoś nauczyłaś. Jasne że wolałabyś nie stracić na niego czasu tylko spotkać kogoś w porządku każdy by tak chciał. Tylko co jeśli ten "ktoś inny" zacznie zmieniać się w "twojego byłego" z czasem? Na początku będzie wspaniały ale życie zacznie go zmieniać: problemy, nałóg ,stres czy oczekiwania innych. Co jeśli wspaniały facet w którymś momencie po prostu się pogubi. Ty mając swoje doświadczenie widząc pierwsze symptomy możesz być w stanie to zatrzymać. Czy dzięki swoim doświadczeniom na pewno ci się uda zauważyć takie symptomy i mu pomóc. Jasne że nie. Czy ktoś bez takich doświadczeń może to zrobić jasne że tak. Tylko że ty masz na to większe szanse. Nie ma kogoś takiego jak "totalnie beznadziejny facet/kobieta" ale jak najbardziej ktoś może taki być w jakimś momencie swojego życia. Nie wiesz też jak wasz związek wpłyną na twojego partnera. Może on też wyciągną jakieś wnioski może zauważył co robił, Może gdybyście się poznali wcześniej lub później wasz związek wyglądał by całkiem inaczej. Powiem z własnego doświadczenia gdybym zaczął się spotykać z moją żoną pięć lat wcześniej niż to nastąpiło, na pewno mocna bym ją zranił i wątpię że byli byśmy teraz razem.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@Eander: Mam podobne przemyślenia odnośnie mojej żony co Ty i w pełni się zgadzam z całą Twoją wypowiedzią.

Odpowiedz
avatar malami1001
0 4

@GlaNiK: @Eander: Świetnie panowie, że wyciągnęliście lekcje ze swoich własnych błędów, które popełniliście na swoich własnych byłych partnerkach - tak zakładam, może błędnie. Ale właśnie, nauczyliście się czegoś na ludziach, innych czujących istotach. Mój eks też pewnie będzie miał takie przemyślenia wobec swojej przyszłej partnerki, a to, że zmienił moje życie w koszmar będzie określał jako błąd, z którego wyciągnął wnioski. No świetnie tylko, że ja nigdy w życiu nie zaufam żadnemu mężczyźnie, bo mój eks po kilku latach okazał się być zupełnie innym człowiekiem. Nie to, że się zmienił - on taki był zanim mnie poznał, tylko mi o tym nie powiedział. Czy wdziałam jakieś sygnały - nie. To co się okazało było ostatnią rzeczą o jakiej bym pomyślała. Czy potrafiłabym rozpoznać znów takiego człowieka? Nie, bo oni do perfekcji opanowali nie ujawnianie się z tym, kim są. Zatem ja nie wyciągnęłam żadnej lekcji, a ktoś dzięki mnie tak. Więc owszem są kompletnie beznadziejni ludzie, którzy tylko niszczą inne życia i nic więcej. I nie, nie chodzi o żadne zdrady, bicie czy picie.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@Eander: Autorka historii napisała wyraźnie np. że teraz już wie, że alkoholikowi nie da się pomóc. Więc jakim cudem to nie jest potwierdzenie tezy, że jednak niektórzy są beznadziejni? A jeśli wierzysz, że uda ci się zatrzymać kogoś toksycznego w odpowiednim momencie, to naczytałeś się za dużo płytkich romansów. Każdy psycholog powie ci, że przy pierwszych symptomach "mój facet zmienia się w psychola, który mnie bije i poniewiera", to trzeba brać nogi za pas, a nie próbować robić coś ze sobą i z nim, bo tak właśnie robią te wszystkie kobiety, które nie potrafią się wydostać z patologicznych związków. Zaobserwowane na żywym materiale w mojej rodzinie + przedyskutowane z kilkoma psychologami. (a jak już słyszę, że ktoś się "pogubił" i dlatego bije i katuje psychicznie żonę, to mi ręce opadają)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2018 o 7:53

avatar kapitandaimos
0 0

@szafa: Niektórzy... to słowo-klucz. Sam mam 30 lat i o swoich kobietach w życiu mógłbym dużo napisać - o jednych źle, o innych dobrze. Grunt to nie generalizować. Generalizowałem jak miałem naście lat, byłem młody i głupi. Dzisiaj z perspektywy czasu i doświadczeń wiem, że osobowości jest tyle, ilu ludzi. Trzeba szukać, aż się znajdzie taką, która do Ciebie pasuje, a nie marudzić na forach, jacy to faceci/kobiety się straszni/straszne zrobiły i świat zszedł na psy :)

Odpowiedz
Udostępnij