Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja miała miejsce już dosyć dawno, ale gdy tylko ją sobie przypomnę,…

Sytuacja miała miejsce już dosyć dawno, ale gdy tylko ją sobie przypomnę, wciąż boli.

Prawo jazdy mam od dłuższego czasu, około 6 lat. Własnym samochodem poruszam się od roku, często bywam w podróżach.
Ekspresówka, ograniczenie prędkości do 120 km/h. Noc. Jadę z prędkością nieco powyżej limitu (nie więcej niż 130 km/h), trzymając się prawego pasa. W końcu jednak dojeżdżam do "kolumny", złożonej z pary długich tirów z naczepami, jadących blisko siebie i poruszających się z prędkością niespełna 90 km/h. Zaczynam je wyprzedzać, co przy różnicy rzędu 30-40 km/h nie jest być może najszybszym wyprzedzaniem na świecie, ale jednocześnie z pewnością wciąż pozostaje sprawnym.

Gdy byłam na wysokości może połowy pierwszego z tirów, w błyskawicznym tempie dojeżdża do mnie inne auto, którego marki niestety nie dojrzałam, zrównując prędkość z tą zachowywaną przeze mnie dopiero wówczas, gdy odległość między nami wynosiła metr, może dwa. I włącza światła długie.

Z tej odległości światła były kompletnie oślepiające. Nie mogłam niestety schować się między tirami z powodu zbyt małej odległości między nimi, więc dokończyłam wyprzedzanie, zachowując możliwie największą ostrożność. Siłą rzeczy podobnie jak ja, oślepieni kierowcy tirów zwolnili, więc całość manewru trwała jeszcze dłużej. I tak bardzo nie rozumiem, po co? Przecież cały manewr zabrałby burakowi w porywach minutę z życia, a wolał spowodować zagrożenie na drodze, gdzie nie miał nawet szansy czegokolwiek przyśpieszyć. Nie rozumiem. I szczerze mówiąc, na przyszłość nadal nie wiem, jakie byłoby poprawne, bezpieczne zachowanie w sytuacji, w jakiej mnie postawiono. Chyba czas zainwestować w kamerkę.

Droga ekspresowa

by ~Liza
Dodaj nowy komentarz
avatar andtwo
18 18

Mnie taka sytuacja zdarza się nagminnie. Nie wiem, jakie siano trzeba mieć w głowie, żeby popędzać do zjechania z lewego pasa widząc, że nie ma możliwości zjechania na prawy.

Odpowiedz
avatar themistborn
13 15

@andtwo: I to najczęściej robią ludzie, których nie było widać na horyzoncie podczas zmiany pasa i zaczęcia wyprzedzania.

Odpowiedz
avatar timo
4 14

Za najeżdżanie na zderzak i mruganie długimi powinny być mandaty 2x takie jak za przekroczenie prędkości. P.S. Żaden przepis nie zabranie wyprzedzania z prędkością o 1-2 km/h większą nić prędkość wyprzedzanego pojazdu. I to najlepiej działa na tych idiotów.

Odpowiedz
avatar buble
-2 8

@timo: Prawo o ruchu drogowym tego zabrania: Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; Wyprzedzanie z prędkością o 1-2 km/h większą niż prędkość wyprzedzanego pojazdu jest utrudnianiem ruchu innym uczestnikom tegoż ruchu i wprost łamie przepisy.

Odpowiedz
avatar atheo
4 10

@buble: nie, jeśli odbywa się zgodnie z górną granicą ograniczenia prędkości. Ja bym tak zrobiła. Idealnie jak ograniczenie pozwala.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 6

@timo: choć nie jest to wymienione w paragrafach o wyprzedaniu, takie zachowanie podpada pod utrudnianie/tamowanie ruchu @buble: mam obowiązek się upewnić, ale działa on tylko wobec tych którzy przestrzegają maksymalnej dopuszczalnej prędkości. gdy taki narwaniec zapieprza ponad 200km/h to w ciągu sekundy 55m zanim rozpocznie się manewr to on był niewidoczny 3 sekundy wcześniej bo był 165m w tyle. i nie dał osię oszacować jego predkości

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2018 o 0:22

avatar xpert17
8 10

Ja w takiej sytuacji przerywam manewr wyprzedzania. Zwalniam do 90 km/h po czym wjeżdżam z powrotem za kolumnę TIRów, żeby ustąpić miejsce na lewym pasie temu komuś, kto tak bardzo się spieszy.

Odpowiedz
avatar xpert17
9 9

@Fahren: wjeżdżam _z_powrotem_ w miejsce, w którym rozpocząłem manewr - _ZA_ kolumnę tirów. Oczywiście zajmuje to trochę czasu, no ale to nie moja wina.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
3 3

@xpert17: Ciekawe rozwiązanie. Zastanawiam się, jak wpływa to na psychikę kierowców TIR-ów. xD

Odpowiedz
avatar goodfather
3 3

@xpert17: Robię dokładnie tak samo, plus jak idiota mruga długimi w nocy włączam tylnie przeciwmgielne, czasami używam dodatkowo spryskiwacza. Skoro komuś się tak bardzo śpieszy, to zwyczajnie chce mu ustąpić miejsca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Najsmutniejsze jest to, że jazda 50cm od zderzaka poprzedzającego pojazdu według naszej policji jest całkowicie legalna i nie jest żadnym wykroczeniem. Nóż się w kieszeni otwiera, a siekiera sama bierze się do rąk.

Odpowiedz
avatar Yksisarvinen
0 0

@mooz: Złota łopatka dla mnie, ale może kiedyś ktoś trafi na ten komentarz jak ja. Na drogach szybkiego ruchu jest obowiązek zachowania bezpiecznej odległości, równej co najmniej dwukrotności prędkości z jaką się porusza pojazd, w metrach. Czyli jadąc 100km/h, nie masz prawa zbliżyć się do auta przed tobą na mniej niż 200m.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
3 5

Czytałem kiedyś opowieść gościa, który sobie na taką okoliczność zamontował za tylną szybą dwie supermocne ruskie lampy błyskowe do aparatów. Z przytyczkiem pod kierownicą. Na każde błyśnięcie długimi z tyłu, on odbłyskiwał salwą, która oślepiała delikwenta na dobrą minutę. Rozwiązanie ciekawe, chociaż nie polecam. Ja się staram nie zwracać uwagi na takich niecierpliwców (nie jest łatwo), wychodząc z założenia, że winien ten, kto przekracza dopuszczalną prędkość, i to on ma problem, nie ja. Natomiast tęsknię za jakimś odcinkowym pomiarem prędkości na autostradach, bo to, co się czasami wyrabia, jest nie do opisania. Ludzie walą po 180-200 km/h, wystarczy mała górka, a już ich nie widać w lusterku, póki się magicznie za tobą nie pojawią. I oczywiście im się spieszy, więc poganiają każdego, kto jedzie zgodnie z przepisami. Polak musi mieć bat nad sobą, więc tylko fotoradary ich powstrzymają, chociaż już czytałem wypowiedzi takich, co buńczucznie oznajmiali, że wtedy będą zapierdzielać 200 km/h i stawać co parę kilometrów na papieroska, żeby im średnia wyszła przepisowa. Ale to już wyższy poziom buractwa.

Odpowiedz
Udostępnij