Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bezskutecznie szukam pierwszej pracy. Mam beznadziejne wykształcenie - jestem po liceum, matura…

Bezskutecznie szukam pierwszej pracy.

Mam beznadziejne wykształcenie - jestem po liceum, matura to wymagane minima i rozszerzony angielski. Próbowałam studiować filologię angielską, dwa razy wylatywałam po pierwszym semestrze.

Jak dotąd złożyłam CV do pięciu miejsc, czekam na odpowiedź w sprawie ostatniego. A oto dotychczasowe efekty.

1. Cukiernia
Skierowanie z urzędu pracy, jadę, staram się, mówię szczerze, że doświadczenianie mam, nawet żadnych prac sezonowych. Pierwsza rozmowa była w poniedziałek. Właściciel proponuje mi skontaktowanie się w piątek. Kategorycznie odmawiam, gdyż dokumenty z PUP musiałam złożyć do środy. Kręci nosem, ale zgadza się na środę, mam się kontaktować, bo podobno mają jeszcze kilka osób na to miejsce. Następnego dnia dzwonię, dopytuję, czy coś się zmieniło. Wciąż nie wie. Poprosiłam, aby dał mi znać w środę do godziny 9 rano, abym miała czas na dojazd. Właściciel dzwoni, ja jadę. Tylko po to, by nie dostać pracy z powodu braku doświadczenia.

2. Punkt z E-papierosami w dużym markecie.
Tu niewiele się zadziało. Złożyłam CV, pracownik twierdził, że dosłownie 15 minut wcześniej szef pojechał do domu. Będą się kontaktować. Nie zadzwonili, ze dwa tygodnie później w punkcie siedziała kobieta którą kojarzę z sąsiedniej miejscowości.

3. Sklep odzieżowy #1
Złożyłam CV. Zero odzewu czy zainteresowania.

4. Sklep odzieżowy #2
Właścicielka szukała na pół etatu, złożyłam CV, rozmowa zdawała się przebiegać dobrze, zdawałam sobie sprawę, że będę musiała się nauczyć kasy fiskalnej i terminala płatniczego. Rozmowa odbywała się w środę lub w czwartek, kobieta obiecała zadzwonić w poniedziałek lub wtorek. Nie zadzwoniła.


Nie mogę się przeprowadzić lub wyjechać z granicę. Moja mama jest w trakcie badań (podejrzenie raka), gdybym wyjechała nie byłoby nikogo kto mógłby się nią opiekować po ewentualnej operacji. Wzięcie mamy do siebie też nie wchodzi w grę. Tu gdzie mieszkamy jest duża część bliskiej rodziny, mama tu ma pracę i znajomych.
Szkoły policealne, jeśli nie są z ofertą medyczną, są w mieście oddalonym o około 30 kilometrów. Autobusy z mojej miejscowości tam nie jeżdżą. W weekendy pierwsze autobusy są o 7 rano, na miejscu byłabym po 9. Większość zajęć zaczyna się o 8. Nie mam znajomych, którzy by mnie podwieźli samochodem. Ja sama nie mam prawa jazdy.

praca

by InessaMaximova
Dodaj nowy komentarz
avatar wkurzonababa
8 8

Okej, oferta medyczna nie jest w cale taka zła, to dość przyszłościowe. Czekaj i ile czasu jeździ autobus do miasta oddalonego o 30 km? Ponad 2 h? To naprawdę naookoło.

Odpowiedz
avatar ColdAsIce
5 5

A nie ma w pobliżu jakiegoś zakładu produkcyjnego? Oni nie mają wielkich wymagań, jeżeli chodzi o pracownika. Wystarczą dwie ręce i nogi. Nawet o maturę nie pytają. Praca nieciekawa, ale od czegoś zacząć trzeba.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
4 4

A może jakiś staż z urzędu pracy? Może pieniądze nie są wielkie, ale zdobędziesz doświadczenie.

Odpowiedz
avatar kometax
4 4

Sprawdź czy w tym dużym markecie nie zatrudniają.

Odpowiedz
avatar ColdAsIce
3 3

@kometax: Tutaj masz rację, próbować w markecie lub sklepie. To owszem wiąże się z posiadaniem książeczki san-epid, ale to przecież jest koszt rzędu kilkudziesięciu pln, a zawsze to dokument pozwalający pracować przy żywności nie tylko w markecie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@ColdAsIce: praca w sklepie lub markecie nie musi wiązać się z posiadaniem książeczki sanepid.

Odpowiedz
avatar ColdAsIce
0 2

@Lobo86: Musi. Pracowałem kiedyś w Tesco jako pierwsza praca. Jako student na dziale RTV. Czyli zwyczajnie sprzedawałem sprzęty typu telewizory, pralki i inne lokówki do włosów. Nieważne było na jakim dziale wykonywałem pracę. Jest to market, który ma w sprzedaży żywność, więc mimo iż nie miałem z nią kontaktu, musiałem posiadać aktualną książeczkę SAN-EPID, więc nie pieprz mi tu głupot.

Odpowiedz
avatar kometax
0 0

@ColdAsIce: Zwłaszcza, że idą Święta więc markety(i inne sklepy) na pewno bedą szukać dodatkowych rąk fo pracy.

Odpowiedz
avatar xpert17
0 6

Po co komuś Twoje CV, skoro ani nie ma w nim doświadczenia, ani żadnego specjalistycznego wykształcenia (zresztą na te stanowiska nie jest potrzebne żadnego wykształcenie)? Ktoś ma sobie czytać do której szkoły podstawowej chodziłaś czy sprawdzać znak zodiaku? Robisz to źle. Możesz wydrukować nawet 300 takich CV i "zostawić" w 300 miejscach, jedyne co osiągniesz to zmarnowane 300 kartek papieru.

Odpowiedz
avatar ColdAsIce
5 7

@xpert17: Istnieją firmy, które rekrutują ludzi do swojej pierwszej pracy. Warunkiem jest wysłanie cv. Poza tym zmarnuje jak to mówisz 300 kartek? To nie średniowiecze i większość cv do prostej pracy na początek wystarczy wysłać online.

Odpowiedz
avatar kitusiek
1 1

To może trochę z "własnego" doświadczenia. W tym roku pracy szukał mój tata, siostra i znajomy. I tak: - Siostra nie ma nawet średniego wykształcenia, ale jakieś tam doświadczenie już tak (rzuciła szkołę w liceum, poszła do pracy, w półtora roku 4 razy zmieniała pracodawcę), wysyłała CV online - dosłownie zero odzewu. Gdy próbowała się umówić przez telefon - proszę wysłać CV - odpowiedzi brak. Znalazła pracę dopiero jak zaniosła CV osobiście - dzień po roznoszeniu miała rozmowę, zaczęła od kolejnego tygodnia. - Znajomy szukał pierwszej pracy, sytuacja podobna do siostry - edukację skończył w połowie liceum. Wszędzie, gdzie próbował się dostać, wymagali CV - nawet do pracy w magazynie sklepu meblowego. U niego przynajmniej oddzwaniali po wysłaniu, pracę w końcu znalazł. - Tata został zmuszony do skończenia z pracą na czarno (13 lat takiej pracy), jakichkolwiek papierów na jego prawie 30-letnie doświadczenie w handlu właściwie brak. Zadzwonił pod pierwszą lepszą ofertę w handlu, umówione "luźne spotkanie na dogadanie szczegółów", przyjęty. Dwa miesiące później firma się rozpadła, więc powtórka - telefon, umówione spotkanie, przyjęty. Żadnych CV nie chcieli, bo po co im zbędne papierki, skoro słychać, że facet na swojej robocie się zna. Morał z moich wypocin? Jak ktoś rzeczywiście chce znaleźć kogoś do w miarę prostych prac, to żadne CV nie jest mu potrzebne, wystarczy bezpośredni kontakt. Jeśli jedynie czeka aż pracownik sam się znajdzie, to będzie wymagać wysyłania stu papierów chyba tylko po to, żeby generować ruch w internecie. I ta druga część w sumie powtarza się w historii.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2018 o 14:54

avatar konto usunięte
0 0

@xpert17: CV to nie tylko zawartość ad meritum w sensie doświadczenia, uprawnień itp. Sama forma wiele świadczy o człowieku - czy jest dobrze sformatowane, czy pisane na kolanie, czy czarno-białe czy kolor na lepszym papierze o lepszej gramaturze itp. To wszystko też przekazuje wiele informacji, np o zaangażowaniu, sumienności, skrupulatności itp.

Odpowiedz
avatar ColdAsIce
1 1

@kitusiek: Zgadzam się z Twoimi słowami. Masz rację, pominąłem fakt, iż czasem lepiej zwyczajnie zadzwonić, niż wysyłać mailowo CV-ki. Ale również nie zmienia to faktu, że nie trzeba roznosić ich osobiście, bo znudzony pracownik/kierowniczka wrzuci takowe do śmieci chwilę po otrzyamniu.

Odpowiedz
avatar de_most_en_es
1 1

@xpert17: CV poza wykształceniem i doświadczeniem zawiera 2 ważne sekcje: dane kontaktowe i zgodę na przetwarzanie danych osobowych w procesie rekrutacji. Bez tego potencjalny pracodawca nic nie zrobi. Poza tym chyba wygodniej pracodawcom mieć te informacje uporządkowane w formie CV (choćby pustego - łatwo je porównać z niepustym).

Odpowiedz
avatar Carima
2 2

Ja dojeżdżałam 3 lata dzień w dzień 30km autobusem do szkoły i to w najgorszych godzinach trwało max 50min. 65km starymi pksami teraz jeżdżę co 2-3 tygodnie i to trwa góra 1h 45min jak nie ma ogromnych korków albo innych sytuacji losowych (wypadek itp). Nawet nie umiem sobie wyobrazić tego autobusu, co jedzie 2 godziny 30km :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

Są platformy umożliwiające ukończenie mniej lub bardziej specjalistycznych kursów, a nie wszystkie kosztują krocie. Niektóre potrafią być darmowe. Wystarczy poszukać. Ponadto inne aktywności jak wolontariaty to również doświadczenie, które można wpisać do CV. Do większości prac prostych nie potrzeba żadnego doświadczenia czy uprawnień/wykształcenia. Ważne jest wrażenie jakie się zostawia swoją osobą i swoim CV.

Odpowiedz
avatar ColdAsIce
1 3

@Lobo86: Ty gościu ("ekspercie" Piekielnych)przeczysz sam sobie... Nawet nie chce mi się podejmować z Tobą tematu, bo i tak mnie zasypiesz swoimi "eksperckimi" kontratakami.

Odpowiedz
avatar GrammaticusPopierdicus
2 4

Ok, wyjaśnijcie mi - co tutaj jest piekielne? Który aspekt nieciekawej, fakt, sytuacji? Który z opisanych ludzi?

Odpowiedz
avatar ocelota
-1 1

Bezskutecznie szukasz pierwszej pracy, bo dotychczas złożyłaś CV w 5 miejscach. Nie widzisz jeszcze problemu? Twojego? Aż taka bezradność czy roszczeniowość? 5 miejsc to naprawdę bardzo niewiele. Czasem wystarczy raz, czasem kilkadziesiąt, ale pracownikom fizycznym wystarczy rozmowa z kierownikiem miejsca, w którym chcą pracować, bez ceregieli. CV zawsze się zdąży napisać. Tyle że masz potworne myślenie bolączkowe, bo daleko, bo nie ma autobusu, znajomych, a w ogóle po 5 wysłanych CV to wyjechałabyś na Zachód. Tja, do sąsiedniego miasta masz za daleko, ale o Zachodzie pogadać możesz bo abstyrakcyjność możesz podkoloryzować chorobami. Dziewczyno, bezrobocie w okolicach 5% to figa a nie bezrobocie. 20 ogóle i prawie połowa dla osób przed trzydziestką to było bezrobocie. Jeśli nie masz symptomów depresji to weź d. w troki, pochodź po sklepach, tam pełno ogłoszeń. Z policealnymi szkołami prywatnymi dałabym sobie spokój bo to szajs, a jeśli już musisz, to przyjazd godzinę późzniej w takiej sytuacji nie musi być przeszkodą, zwłaszcza, że w tej szkole poznasz ludzi dojeżdżających być może z podobnego do Twojego kierunku. A konkluzja jedna, nie jęcz, bo jesteś młoda, zdrowa, bez większych zobowiązań rodzinnych. I jedyne co Ci brakuje to chęci.

Odpowiedz
Udostępnij