Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zakupy w popularnym sklepie z owadem w logo, ostatnio znanym ze świetnych…

Zakupy w popularnym sklepie z owadem w logo, ostatnio znanym ze świetnych akcji marketingowych.

Popołudnie, a więc kolejki ogromne, tłum zmęczonych po pracy ludzi. Zrobiłam szybkie zakupy, ustawiam się w najkrótszą kolejkę i odliczam czas do powrotu do domu. Przede mną dwie osoby i raptownie zastój. Zainteresowana zaczynam przysłuchiwać się rozmowie.

Okazało się, że klient zbiera naklejki żeby uzyskać maskotkę. Do upragnionej kwoty 40 zł(uprawniającej do odbioru naklejki) zabrakło 4 zł. Wobec tego klient postanawia coś dokupić. I nie zamierza kupować byle czego. Otóż klient wychodzi z kolejki i powolnym korkiem udaje się w głąb sklepu poszukując czegoś co mu się przyda, i pozwoli na otrzymanie upragnionej naklejki.

Ludzie w kolejce najpierw osłupieli, a potem zaczęli słusznie wykazywać swoje niezadowolenie. Kolejki do kas obok idą prężnie, a my stoimy i czekamy na piekielnego Pana.

Wrócił po ponad 10 minutach, a na wszelkie negatywne komentarze stwierdził, że "to jego prawo kupować co mu się żywnie podoba".

Może i jego prawo, ale tamowanie kolejki dla własnego widzimisię w godzinach szczytu to piekielność i zwykłe buractwo. Zrozumiałabym, gdyby czegoś zapomniał i wyskoczył na chwilę. Ale spacerek po sklepie i nie patrzenie na innych wzbudza moje oburzenie.

sklepy

by wkurzonababa
Dodaj nowy komentarz
avatar krogulec
15 19

I kasjerka nie anulowała w międzyczasie rachunku ani nikt nie zażądał aby to zrobiła? Ciężko w to uwierzyć.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
11 11

@krogulec: Ludzie się burzyli, ale kasjerka nie anulowała rachunku. Po prostu czekała. Część ludzi przeniosła się do innych, ale ja byłam już wypakowana na taśmę. W sumie miałam być po następnej osobie, liczyłam, że piekielny szybciej wróci

Odpowiedz
avatar PooH77
10 10

@krogulec: A tam, ciężko. Po prostu nie sądziła, że debilowi zechce się przechadzać w takiej sytuacji po sklepie, zap[ewne liczyła na szybką akcję.

Odpowiedz
avatar Meliana
3 11

I poważnie nikt nie wyszedł z kolejki? Choćby do sąsiedniej "prężnie idącej" kasy? Nikt nic kasjerce nie powiedział? A sama kasjerka co, 10 minut swoim paznokciom się przyglądała? Aha, już w to wierzę. W prawdziwym sklepie taki paragon zostałby anulowany, zakupy odsunięte na bok, a pozostali klienci kasowani wedle kolejności. Delikwent z prawem do zakupów musiałby odstać swoje drugi raz - i prawidłowo, skoro nie potrafi liczyć do 40.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
2 8

@Meliana: Nie musisz mi wierzyć, nie wpływa to na autentyczność mojej historii. Ludzie się burzyli i komentowali, wskazałam to w historii. Część się przeniosła do innych kolejek, ale jak wskazałam w komentarzu wyżej zakupy miałam wypakowane na taśmę, a trochę ich miałam. Poza tym, przede mną był piekielny i jeszcze jedna osoba, liczyłam, że szybciej to pójdzie. Popieram, że rachunek powinien być skasowany, ale nie był. To też piekielne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@Meliana: Miałam podobną sytuację w prawdziwym, jak to nazwałaś, sklepie i kasjerka również nie odstawiła zakupów na bok, tylko poczekała. Jak to szło... ach, to, że czegoś nie doświadczyłaś nie znaczy, że nigdy się nie zdarzyło.

Odpowiedz
avatar andtwo
6 6

I ja byłam świadkiem takiej sytuacji. Mam wrażenie, że tutaj ludzie nie wierzą w prawdziwe historie, a wierzą w zmyślone. Ale ja nie umiem w internety :P

Odpowiedz
avatar Aremich
6 6

@wkurzonababa: Teoretycznie rachunek skasować łatwo, a praktycznie co kasjerka ma zrobić z zakupami piekielnego klienta? "Wywalić za kasę"? "Ludzkie" zakupy na ladzie, wózki zagracają przejście. Jedyne rozwiązanie jakie widzę, to nie kierownik sklepu - bo co on technicznie pomoże - ale kolejka "przewala" zakupy piekielnego klienta do koszyka z powrotem "na sklep".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

Piekielna obsługa nie anulowała zakupów pajacowi. Ja wezwałbym kierownika już po 3 minutach czekania.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
0 2

@mietekforce: Człowiek uczy się całe życie.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
3 3

W tym momencie anuluje paragon i obsługuje dalej. Co jakiś czas drukowane są raporty kasjerskie, na których widać prędkość skanowania produktów. Kasjer zazwyczaj nie pozwala sobie na taki przestój. Ja powtarzam, zakupy zbiera się przed podejściem do kasy, a jak mu brakuje do tej zasranej naklejki to albo bierze to co przy kasie, albo bardzo mi przykro. Całe szczęście że już niedługo ta akcja się kończy bo szału można dostać.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
0 0

@mlodaMama23: Tu kasjerka nie anulowała paragonu. Najwyżej będzie miała problem w pracy.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
1 5

Głupia kasjerka. Ile razy ja miałam tak że ktoś wyłożył zakupy na taśmę i sobie poszedł. Za nim był klient z naprawdę dużymi zakupami, więc zaczynałam obsługę następnego. Potem bulwers że on tylko na chwilę wyszedł. Ja wtedy Mówię, że nie mogę sobie siedzieć pół dnia na kasie bo to nie Tesco, a towar na sklepie sam się nie rozłoży. Chyba że kasjerka miała w poważaniu wszystko to co innego.

Odpowiedz
avatar quack
4 6

Och :) jakby mnie to spotkało, to po 4-5 minutach chyba bym odżałował te 36 zł (dobrze liczę?), zapłacił za zakupy takiego piekielnego, potem za swoje, i wyszedłbym ze sklepu. A pan niech wraca z kolejnymi zakupami na koniec kolejki :DDD (dopóki nie zapłaci, to przedmioty na taśmie nie są jego własnością, a skoro je porzuca i znika na czas dłuższy, to widocznie zrezygnował z zakupów XDDD)

Odpowiedz
avatar Tashkent
0 0

@quack: super podpowiedź, dzięki!

Odpowiedz
Udostępnij