Ostatnio staje się dość popularny serwis podobny do Aliexpress - kolejna chińska stronka do robienia zakupów. Postanowiłam spojrzeć na nią - ceny nie najgorsze. Najbardziej upatrzyłam sobie portfel i koc.
Koc z wełny, kosztujący niewiele ponad 20 zł, co wydawało mi się dziwne. Przeczytałam kilkanaście razy opis - łamana polszczyzna, kilkanaście razy zawarte słowo koc, na zdjęciu również. Waga również wydawała mi się dziwna, ale wełna raczej nie jest aż tak ciężka. Zamówiłam. Niestety, zamiast koca dostałam... paski wełny.
Napisałam reklamację, pracujący tam państwo stwierdzili, że chodziło o te paski, więc nie wiedzą, o co się czepiam (jak już pisałam, opis łamaną polszczyzną, kilka razy napisane "koc"). Wytłumaczyłam, napisałam o zdjęciach.
Przyznali mi rację i zaproponowali ugodę - ja zatrzymuję paski, oni oddają mi połowę kwoty. Zgodziłam się, ale pieniędzy na oczy nie widziałam nawet po dłuższym czasie, dlatego napisałam do nich po raz kolejny. Obiecali sprawdzić to. Po krótkim czasie rzeczywiście dostałam odpowiedź, że niedługo pojawią się pieniądze. Nic to nie dało, a więc kolejny raz napisałam. Zaproponowali mi bon. Nie zgodziłam się, obiecali zwrócić pieniądze, ale i tak tego nie zrobili. Suma niewielka, więc odpuściłam.
Z portfelem sprawa wyglądała inaczej, ponieważ nie dotarł do mnie. Tu muszę przyznać, że zwrot pieniędzy otrzymałam bardzo szybko. Niestety, jestem zbyt zniechęcona, żeby cokolwiek więcej zamówić na tej stronie.
Pewnie część z was zarzuci mi, że niewielka kwota, a się o nią domagałam - nie chodziło mi o pieniądze, ale o sam fakt, że dostałam coś zupełnie innego, niż to, za co zapłaciłam. Skoro nie potrafili zapewnić mi takiego towaru, powinni zwrócić gotówkę.
Dostałaś poprostu materiał do zrobienia koca samodzielnie, taka wersja a'la IKEA ;) jeśli wełny jest istotnie wystarczajaco dużo na to zrobiłaś interes życia bo w polskich sklepach taka wełna kosztowała by coś koło 500-800zł a nie 20. Zrobienie takiego koca nie jest trudne, więc może spróbuj na YT jest sporo filmików z instrukcjami :D
Odpowiedz@Axisss: Ta, kto uwierzy, że to prawdziwa wełna?
Odpowiedz@wkurzonababa: Podobno prawdziwe futro sprowadzane z Chin jest tańsze niż to sztuczne. Kto wie jak to wygląda z wełną...
OdpowiedzLudzie to jednak są niezaradni. Płatność kartą, w razie problemów chargeback i pieniądze są z powrotem na koncie.
Odpowiedz@greggor: Jeszcze lepiej PayPalem. Do mnie kiedyś paczka nie doszła, została odesłana przez urząd celny. Sprzedawca miał zwrócić kwotę pomniejszoną o koszty wysyłki (co jescze rozumiem). Po ponad tygodniu nie otrzymałem pieniędzy, więc założyłem spór na PayPalu. Na następny dzień, bez potrzeby wyjaśniania sprawy, otrzymałem pełny zwrot co do centa.
OdpowiedzJa na 18 zamówień miałam problem tylko z jednym - nie dotarły lakiery do paznokci, po okresie "gwarancji" zgłosiłam mailem, że nie dotarło i natychmiast dostałam zwrot na kartę. Na aliexpressie miałam dużo więcej problemów (łącznie z miesięcznym oczekiwaniem na zwrot za niewysłany zegarek, korespondencja kwiecista, bo się sprzedawcy mój adres mailowy na paypalu nie podobał)
OdpowiedzJa dlatego kupuję tylko od sprzedawców, którzy mają gwiazdki, ale i komentarze ze zdjęciami od klientów. Ani razu sie nie zdarzyło by paczka do mnie nie przyszła i zawsze przedmiot zgodny z opisem.
OdpowiedzGdzieś tak we wrześniu postanowiłem przetestować jeden z chińskich sklepów. Zamówiłem 2 produkty: lampkę za 10 PLN i kurtkę za 100 PLN. Na drugi dzień na portalu była informacja, że lampki są niedostępne i w związku z tym otrzymam natychmiast zwrot pieniędzy - co nastąpiło po 2 dniach. Kurtka miała dotrzeć z nieprzekraczalną datą 6 tygodni, albo zwrócą płatność. Po 6 tygodniach i 3 dniach zgłosiłem brak dostawy i otrzymałem kasę. 2 dni później dotarła paczka z kurtką :-). Zaryzykowałem test za 120 zł, mam 120 zł i wykonany test :-). Zamówiłem kilka kolejnych drobiazgów już za 250 PLN, w okolicach końca listopada poznam wynik.
Odpowiedz@kerownik: 6 tygodni to czas ochrony, można przedłużyć. Do mnie większość szpejów przychodzi, tylko łupieżcy z urzędu celnego walą cło i opłaty ;( Jak mi przyszedł uszkodzony rejestrator (nie działało hdmi i musiałem podpinać pod VGA) to dostałem bodaj 20% zwrotu na paypal (oczywiście wcześniej procedura wysyłania filmów itp, ale za to możemy podziękować rodakom którzy jak się zorientowali że majfriend zwraca pieniądze/wysyła drugą sztukę bez sprawdzania to zrobili sobie sposób na "towar za frajer" ;-( ). Sprzętu i tak używam po IP, więc problemu nie ma :-) Nie wiem jak inne ale aliexpress działa solidnie i niema problemu ze zwrotem kasy - są frontem do klienta (co się bardzo nie podoba w aledrogo :> ).
Odpowiedz@kierofca: Na co naliczyli ci cło i VAT? Ciekawa jestem czego nie kupować, bo mi się to nigdy nie zdarzyło, a na Aliexpress kupuję już od dwóch lat. Teraz Chińczycy mają bardzo fajny patent na omijanie tego, niektóre przesyłki są przepakowywane w Europie. Zdarzyły mi się już takie ze Szwecji czy z Niemiec, ale w zeszłym tygodniu przyszły trzy z adresem nadania z Nysy. Może warto poszukać takiej opcji?
Odpowiedz@RaniMathur: Zaczęli naliczać cło na elektronikę.
Odpowiedz@kerownik: Czyli masz i kurtkę, i pieniądze. Brawo nosaczu cebulaku!
OdpowiedzKiedyś połasiłam się na te chińskie cudeńka z aplikacji Wish. Cudów nie ma. Dostaje się to za co się płaci. Tanie ubramia, typowe bazarówy, które na żywo.odstraszają krzywymi szwami I kiepskiej jakości materiałem. Zegarki, lampki, inne sprzęty domowe po.kilku użyciach do wyrzucenia.
Odpowiedz@digi51: od 2-3 m-cy mam smartłocza. Ciągle działa i ładuję go średnio raz na tydzień. Kosztował chyba 30 dolarów i nie widzę by był gorszy od tych które oglądałem wcześniej w polskich sklepach. Generalnie cena 1/3 tego co jest u nas na aledrogo przy tej samej jakości. Chińskie ubrania kupuję u polskich pośredników ;-)
Odpowiedznie zeby cos, ale w alli dziala tak, ze twoja kasa jest zawieszona i trafia do sprzedawcy dopiero jak klikniesz w systemie, ze bez zarzutu
OdpowiedzNa tego typu stronach nie powinno się kupować z jednego powodu. Otóż wszystkie sprzedawane tam przedmioty zostały wykonane pracą za niewolnicze stawki, w warunkach nieludzkich. Kupując na Ali, wishu itp. wspieramy niemoralne traktowanie człowieka.
Odpowiedz@Devotchka: A kupując w Apple Store nabywasz produkty wyprodukowane przez szczęśliwych, uśmiechniętych, rumianych Chińczyków.
Odpowiedz@greggor: W Apple Store kupuje się aplikacje. Napisane przez programistów.
OdpowiedzOt jak to jest, gdy się oszczędza na tłumaczu :/
Odpowiedz1. Aliexpress jest popularny od wielu lat, to żadna nowość. 2. Serwis jest po angielsku, jeśli widziałaś opisy po polsku, to znaczy, że masz ustawiony polski w ustawieniach i przepuszcza cały tekst przez jakiś marny translator. Najlepiej oglądać to jednak w oryginale (w przeciwnym razie lakiery Born Pretty nazywają się Urodzony Dość). 3. Aliexpress załatwia spory najczęściej na korzyść klientów. Zgodziłaś się na ugodę, nie czekając na rozstrzygnięcie, więc w czym problem? 4. Nikt ci nie zwraca pieniędzy, bo sprzedawca ich w ogóle nie dostaje, dopóki nie zatwierdzisz transakcji lub nie upłynie odpowiedni czas.
Odpowiedz