Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może mało piekielne, może bardziej... Moim zdaniem bardziej. Otóż moja córka od…

Może mało piekielne, może bardziej... Moim zdaniem bardziej.

Otóż moja córka od połowy trzeciego roku życia chodziła do przedszkola. Bywało tak, że wstawałam o 5, ją budziłam o 5:30, żeby na 6:30 była w przedszkolu, a ja o 7 w pracy.

Dało to ciekawy, ale pozytywny efekt uboczny - dziecko dość szybko załapało, że jeśli zaraz po wstaniu nie zje sprawnie tego co dostanie, będzie głodna aż do 9:00, kiedy to w przedszkolu podają śniadanie.

Teraz ma siedem lat, zaraz będzie osiem, i bez śniadania z domu nie wyjdzie. Po prostu się na to nie zgodzi, musiałabym ją siłą chyba wywlekać. Jeśli się zdarzy, że w weekend zalegnę dłużej w łóżku i nic jej nie zrobię, to też sobie poradzi.

Dlatego bardzo się zdziwiłam, gdy usłyszałam ostatnio na zebraniu, że dzieci nie jedzą w domu śniadań. Jedne jedzą i to po nich widać, inne nie i to też widać. Dziecko jest ospałe, nie koncentruje się jak należy.
A prawdziwą piekielnością dla mnie jest reakcja jednej z mamuś.

- No moja córka nie jada śniadań, ja wiem, że to niedobrze, ale co ja mogę zrobić? Zmusić ją?

Nie no, jasne, dziecko ma się męczyć (dla mnie to już podpada pod lekkie znęcanie się nad dzieckiem. Może nie głodzenie, ale przyzwalanie na głodzenie się) bo mama nie chce bądź nie potrafi nauczyć go jedzenia śniadań. A przecież wystarczy np obudzić dziecko pół godziny wcześniej i niech się bodaj bawi - akurat zgłodnieje. Albo pokombinować i zamiast klasycznego śniadania zaproponować dziecku sok czy koktajl. Tym bardziej, że dziecko przychodzi do szkoły czyściutkie, uczesane, w wyprasowanych i dobranych ubraniach, więc nie jest tak, że matka je olewa, albo totalnie nie ma czasu.

szkoła

by singri
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
0 8

No nie wiem, moźe zadzwoń po policję, bo ktoś nie jest tak idealnym rodzicem jak ty?

Odpowiedz
avatar singri
-2 8

@digi51: No nie wiem, może nie jestem idealnym rodzicem? Nie trzeba być idealnym rodzicem, ale wkurza mnie postawa "No bo co ja mogę zrobić?" Przykład - moje dziecko jest bałaganiarzem. Ja też. Ponieważ nie mogę nauczyć dziecka porządku, postanowiłam że zacznę raczej od siebie. Przykład zamiast wykładu. Ale nie siedzę nad tym jej bałaganem z załamanymi rękami i nie pytam "No ale co ja mam zrobić?". To tylko dziecko. Można je jeszcze nauczyć. A czym skorupka za młodu...

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 2

@digi51: To może zadzwoń na policję, bo komuś fałdy na mózgu się wyprostowały?

Odpowiedz
avatar digi51
0 2

@singri: mi w pierwszych latach szkolnych babcia wciskała na siłę śniadania przed pójściem do szkoły. I co, I guano, byłam ospała I do dziś mi to zostałi, że jak zjem rano za wcześnie, nie czując głodu to kompletnie brakuje mi energii I towarzyszy mi uczucie ociężałości. Także, po pierwsze nie mierz wszystkich swoją miarą, po drugie skoro masz świadomość tego, że sama idealna nie jesteś, okaż trochę zrozumienia dla innych rodziców I daruj sobie teksty o znęcaniu się nad dziećmi.

Odpowiedz
avatar digi51
2 2

@kudlata111: swoje problemy rozwiązuj sama :)

Odpowiedz
avatar kudlata111
-2 2

@digi51: Problem jest tylko jeden - JA NIE MAM PROBLEMÓW! ;))

Odpowiedz
avatar DarkHelmet
0 8

To,że twoje dziecko nauczyło się jeść śniadania,wcale nie znaczy że inne też muszą. Masz czy rozum i godność człowieka?

Odpowiedz
avatar singri
-1 3

@DarkHelmet: Dziecko które nie je śniadania nie skupia się dobrze na pracy w szkole i nie przyswaja wiedzy jak należy. To jest fakt. I tak, dzieci MUSZĄ jeść śniadania przed wyjściem z domu. Albo porządną przekąskę zaraz po przybyciu do szkoły. Inaczej same sobie szkodzą, a zadaniem rodzica jest zapobiegać takim sytuacjom.

Odpowiedz
avatar mskps
-1 3

@singri: Nigdy w życiu nie jadłam śniadań przed pójściem do szkoły. Nie byłam głodna, zresztą do dzisiaj głodna się robię dopiero 3-4 godziny po przebudzeniu. Tak mam i tyle, nic tego nie zmienia. Nigdy też nie miałam problemów z koncentracją w szkole, pasek na świadectwie miałam do końca gimnazjum, pierwszy dostateczny na świadectwie dostałam dopiero w liceum - bo przestało mi tak zależeć na wszystkich przedmiotach. Nie wszystkie dzieci MUSZĄ jeść po przebudzeniu, a dla mnie takim samym znęcaniem się jak głodzenie, jest budzenie dziecka o 5:30.

Odpowiedz
avatar singri
1 1

@mskps: A co miałam zrobić jak miałam na 7 do pracy? Zwolnić się i wołać "dej rentę"? A wyspana była, wstawała bez problemu. Po prostu wcześnie ją kładłam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Mylisz się, mam kompletnego niejadka, do tego marzenie kazdego rodzica bo nie przepada za słodyczami, z kinder jajka wziąć tylko zabawkę a czekolade na ogół zostawia, no i jeszcze lubi warzywa i owoce ale surowe. Jesli nie masz niejadka to nie masz pojęcia na czym polega problem, takk samo jesli masz dziecko z wysoką odpornością to nie wiesz jak to jest z dzieckiem będącym pod opieką poradni immunologicznej

Odpowiedz
avatar singri
0 2

@maat_: Ciekawe, co powiesz wychowawczyni w szkole, gdy usłyszysz że Twoje dziecko po dwóch godzinach lekcyjnych pokłada się na ławce i niemal zasypia. Spadek poziomu cukru. Oczywiście jeśli Twoje dziecko nie jada śniadań a później i tak ma siłę do normalnej aktywności, to nie ma z czego robić problemu.

Odpowiedz
avatar babubabu89
1 1

Ale w czym problem? Kanapek nie można dziecku zrobić by zjadło przed pierwszą czy drugą lekcją jak zgłodnieje? Sam byłem i jestem niejadkiem. Do pracy jak idę to śniadania nie jem, w pracy również nie jem i zazwyczaj mój pierwszy posiłek jest koło godziny 15 jak wrócę do domu, a w szkole byłem ospały i nie koncentrowałem się przez niewyspanie a nie głód. Wmuszanie na siłę jedzenia dziecku może przynieść odwrotny skutek.

Odpowiedz
avatar singri
-1 1

@babubabu89: Właśnie chodzi o to, że dziecko chyba tych kanapek nie dostaje. Jakby dostało, to by zjadło i problemu by nie było. Poza tym przychodzi taki etap, że człowiek JUŻ nie jest głodny. Zaczynają się mdłości, u mnie również zawroty głowy i czasem nawet kołatanie serca. Wszystko przechodzi jakieś 30 minut po pierwszym posiłku (występuje tylko rano), a na szybko ratuje mnie łyk jakiegoś słodkiego napoju. To jest fizjologia organizmu, tego się nie przeskoczy.

Odpowiedz
avatar babubabu89
0 0

@singri: dziwne mi się nic takiego nie dzieje. TO że ty tak masz nie znaczy że wszyscy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przymykanie oka na złe nawyki żywieniowe dziecka również nie jest niczym dobrym, jednak to co ty proponujesz to jest własnie znęcanie się nad dziećmi.

Odpowiedz
avatar kudlata111
-1 1

To może ja tak klasaycznie - MADKI ATAKUJOM!!! A potem ich potomstwo jak te zombiaki się snują po szkole.

Odpowiedz
Udostępnij