Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję dla międzynarodowych linii autokarowych na terenie zaprzyjaźnionego kraju. To codziennie nowa…

Pracuję dla międzynarodowych linii autokarowych na terenie zaprzyjaźnionego kraju. To codziennie nowa przygoda. ;) Oto jedna z nich:

Miejsce akcji to pokład międzynarodowego pięćdziesięcioosobowego autokaru, 70 kilometrów do Polskiej granicy. Czas akcji: tuż po północy.
Za kierownicą siedzi kolega o wdzięcznej ksywce "Hulk". Jak sama nazwa wskazuje - Hulk jest raczej sporych gabarytów: wysoki, szeroki, do tego, jak większość kierowców, do najszczuplejszych nie należy; po prostu potężny gość. Całokształtu dopełnia łysa czaszka i spojrzenie zawodowego mordercy (choć w rzeczywistości jest bardzo dobrodusznym i wesołym człowiekiem).
Z tyłu autokaru, w ulubionym przez rozrywkowych pasażerów ze względu na dużą odległość od obsługi pekaesu, jak często się zdarza, już od kilkudziesięciu minut funkcjonuje "klub wesołego pasażera". Siedzą koleżkowie, popijają ukradkiem piwko, coraz głośniej rozmawiają.
(Trzeba dodać, że regulamin przewozów jednoznacznie zabrania picia alkoholu i palenia tytoniu na pokładzie autokaru a bilety pasażerów nie stosujących się do tego podlegają kasacji.)
W pewnej chwili Hulk czuje wyraźnie, że ktoś w autokarze zapalił papierosa. Z przodu pojazdu siedział akurat mój zmiennik, Denis, który tego dnia na służbowym bilecie jechał do Polski, Hulk wysłał więc go, żeby poleciał po pekaesie, namierzył palacza i kazał mu natychmiast zgasić papierosa. Denis, młodziutki, drobny dwudziestolatek, pognał więc przez autokar ale po chwili wrócił i melduje Hulkowi, że palacz, jeden z dwóch amatorów piwka z "klubu wesołego pasażera" z końca autokaru, nic sobie z niego nie robi. Wyśmiali go i nie zamierzają gasić papierosa.
Hulk dał po hamulcach, zjechał na pobocze i leci na koniec pekaesu, aż się ziemia trzęsie.
(H): Natychmiast gaście te papierosy!
(P)asażer1: Zara, spale i zgaszę.
(H): Żadne zara, tylko już mi to gaś!
(P1): Spale to zgaszę. Tu nic nie pisze nigdzie, że nie można palić.
(H): W regulaminie jest wyraźny zakaz palenia i picia alkoholu! Pijecie, teraz zaczynacie palić, tu jedzie oprócz was 50 osób, które mają wąchać wasze smrody?! Poza tym możecie spowodować pożar!
(P1): Dobra tam, spale to zgaszę!
Hulk na takie "dictum acerbum" chwycił koleżkę za klapy, wykonał w tył zwrot i unosząc pasażera przed sobą przeszedł z nim przez autokar i wystawił za drzwi informując:
(H): Teraz sobie możesz spalić.
Koleżka palacza, trzeba przyznać, że zachował się lojalnie w stosunku do swojego przyjaciela: spuszczając nisko głowę potruchtał po cichu za nim i wysiadł również, rzucając tylko cicho:
(P2): A mówiłem ci, żebyś nie palił, debilu?!
Autokar pojechał dalej, a klub wesołego pasażera ruszył dalej już na piechotę...

mi?dzynarodowe linie autokarowe

by brathansaklossa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sportowiec
7 15

i zostawili na zewn?trz pasa?erów z linii mi?dzynarodowej? troch? to dziwne, aczkolwiek jestem w stanie w to uwierzy? ze wzgl?du na fakt, ?e mia?o to miejsce za granic?. jak nie przestrzegasz przepisów to won. w Polsce si? patyczkuj?, a i kierowca straci?by robot? za takie co?.

Odpowiedz
avatar brathansaklossa
24 24

Tu nie ma znaczenia na terenie którego kraju znajdował się autokar. Na terenie Polski sytuacja potoczyła by się identycznie. Jeśli pasażer zacząłby się awanturować to wezwana została by policja. Regulamin przewozów reguluje szczegółowo takie sytuacje i pasażer, który się do niego nie stosuje traci prawo do kontynuowania podróży a jego bilet przepada. Osoby, które już w chwili odjazdu są nietrzeźwe nie są w ogóle przyjmowane na pokład autokaru. Pomyśl o tym, że trasa takiego autobusu to około 1000 kilimetrów i czasem kilkanaście godzin jazdy. Wyobraź je sobie teraz w pijanym, hałasującym, zaczepiającym pasażerów i palącym fajki towarzystwie...

Odpowiedz
avatar janhalb
8 10

I bardzo dobrze zrobi?!

Odpowiedz
avatar Viper1984
10 10

Wg przepisów przewozu osób a także przepisów biur podróży ,kierowca lub pilot wycieczki może wysadzić uciążliwego pasażera bo ten nie dostosował sie do regulaminu wycieczki czy regulaminu przewoźnika.Problem w tym że może to zrobić tylko w odpowiednim miejscu np przystanek autobusowy lub stacja paliw, aby ta osoba mogła bezpiecznie dostać się do swojego domu.

Odpowiedz
avatar brathansaklossa
17 17

Wyciąg z regulaminu: PRZEWOŹNIK ma prawo nie dopuścić do zajęcia miejsca w autokarze lub pozostawić Pasażera na trasie w przypadku, gdy Pasażer: znajduje się w stanie nietrzeźwym, pod wpływem środków odurzających lub w stanie wskazującym na chorobę zakaźną, zachowuje się w sposób uciążliwy dla pozostałych Pasażerów, zachowuje się w sposób mogący zagrażać bezpieczeństwu, punktualności lub ciągłości przewozu odmawia uiszczenia opłat za nadbagaż, lub opłat manipulacyjnych za zmiany biletu zgłaszane telefoniczne przewoźnikowi, które nie są odnotowane i podpisane przez osobę uprawnioną

Odpowiedz
avatar Alfi
4 4

A bagaże im chociaż wydali?

Odpowiedz
avatar brathansaklossa
14 14

Chłopaki jaechali akurat tylko z podręcznym. Koleżka truptający zabrał oba plecaczki z browarem... Gdyby mieli ze sobą bagaż,oczywiście zostałby wydany. Każdy bagaż, który pasażer oddaje do bagażnika autokaru, jest opisany jego nazwiskiem oraz miastem docelowym, więc jego odnalezienie nie stanowi problemu. :)

Odpowiedz
avatar DungeonKeeper
14 14

Przypomniała mi się historia, kiedy to pociągiem do domów wracała rezerwa. Na każdej stacji grupka rezerwistów wysiadała z pociągu i odliczając styczeń, luty....rezerwa! Robiła pompki. Wsiadali gdy już pociąg ruszał. Niestety jeden nie zdążył, zostając na stacji, gdzie psy dupami szczekają:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2011 o 20:17

avatar Raskolnikow
10 10

Bardzo dobrze zrobił. Nie postapił chamsko, żeby tylko się wyżyć i móc wywalić na drodze pasażerów. Zaproponował zgaszenie fajki i dalszą jazdę, wolał skończyć fajke, jego sprawa.

Odpowiedz
avatar toniaczek
7 7

świetna historia!! świeża i niebanalna. tak trzymac. duzy plus

Odpowiedz
avatar bukimi
2 6

Biedni kierowcy wątłej budowy. Nic takiemu nie możesz zrobić. Jedynie policję wezwać. Ale czy do palacza wzywają policję?

Odpowiedz
avatar Czekolade
2 14

Palacze nie posiadajacy organu zwanego mozgiem nie mysla, ze dym sobie lata i nie smierdzi tylko nad ich glowa, ale takze nad glowami innych ludzi.. Kiedy wracalam 3 albo 4 lata temu z Sylwestra do domu pociagiem to juz na stacji bylo widac tlum ludzi, a w glowie kolowala sie tylko jedna mysl "o ja pier.. jak ja sie do tego pociagu dostane..". Wsiasc sie udalo mimo, ze oprocz ludzi takze bydlo do owego pociagu wsiadalo. Jednak jak zawsze musi byc jakies "ale" i ludzi (z bydlem wlacznie) bylo tyle, ze cale korytarze pelne i ruszyc sie zbytnio nie dalo. Kiedy myslalam, ze gorzej byc nie moze 5minut (!!!!!) po ruszeniu pociagu debil stojacy obok mnie zapala sobie papieroska.. Nie mowiac o tym, ze jechal wczesniej ze mna autobusem z miejscowosci polozonej w gorach i mial czas pomiedzy wysiadka, a udaniem sie do pociagu zeby zwyczajnie zapalic.. Wracajac do tematu po tych 5 minutach zapala papierosa (full ludzi w pociagu) i leciutko otwiera okno (chyba biedak sie zaziebic nie chcial, bo zima byla) i zaczyna palic fajke.. Praktycznie caly dym lecial na mnie, wiec najpierw sie na ow pana popatrzylam ( podobno moj wzrok jak jestem wnerwiona to jakby mogl to by zabijal niczym spojrzenie meduzy:P ) i z cala furia otworzylam okno na maksa po czym zaczelam sie wpatrywac w owego pana i sprawdzac czy kapie sie o co chodzi. Biedak sie lekko skolowal, ale fajke do konca wypalil po czym akurat na nastepnej stacji zwolnilo sie kila miejsc w przedziale przy ktorym stalam to akurat usiad obok mnie i przez ponad godzine opowiadal komus swoja historie zycia przez telefon.. No niektorzy niestety nie wiedza, ze nie sa pepkami swiata i to co robia moze przeszkadzac innym..

Odpowiedz
avatar misiak1983
3 13

Zabolałoby Cię, gdybyś po prostu zwróciła mu uwagę?

Odpowiedz
avatar bukimi
1 5

Bo niektóre kobiety chcą być rozumiane lepiej, niż same się rozumieją...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2011 o 10:30

avatar Czekolade
1 7

Nie zabolalo, gdyz czesto zwracam uwage palacym kiedy pala w miejscach dla niepalacych, ale tym razem postanowilam sprawdzic czy zachowanie niewerbalne cos da. Jak widac eksperyment wyszedl jak wyszedl:P Rozumiem, ze Wy panowie aluzji byscie nie zalapali?:)

Odpowiedz
avatar zaba90
4 4

Wydaje się prawdziwa, sam byłem świadkiem takiego czegoś w drodze do Holandii gościa wysadzili w niemczech bo wypił 3 piwa i głośno się zachowywał.Użytkownik o loginie Sportowiec nie ma racji. Nie ma znaczenia nawet gdyby to było w Polsce to oni złamali regulamin i kierowca miał prawo ich wyrzucić. Tylko zastanawia mnie jedno, dziwne że zza granicy wracali tylko z bagażem podręcznym szczerze mówiąc nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem.

Odpowiedz
Udostępnij