Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O paniach sprzątających. Mam kilka problemów, które przeszkadzają mi w sprzątaniu, dlatego…

O paniach sprzątających.

Mam kilka problemów, które przeszkadzają mi w sprzątaniu, dlatego czasem zatrudniam do tego kogoś. Przez jakiś czas miałam od tego cudowną Panią Elę, która sprzątała tanio i piorunem, ale zakończyła tę działalność i musiałam poszukać kogoś innego. Oto kilka smaczków.

Pierwszym, najczęściej powtarzającym się smaczkiem jest umówienie się i nieprzyjście. Pani zapewnia, że będzie tego dnia o tej i o tej godzinie, dobry kontakt telefoniczny/smsowy. Kiedy nadchodzi ta godzina, nie ma pani, a na jej telefon nie można się dodzwonić... Chyba że z innego numeru. Dzwonię ze służbowego, jednak można, i dowiaduję się, że mama, dziecko, babcia, pies i choroba. Jakim problemem jest chociaż puszczenie sygnału? Chyba wielkim.

Raz umówiłam się z panem sprzątającym, który mi wyznał, że miał się umówić i nie przyjść, ale przyszedł, bo nie miał co robić. :D

Innym razem udało się umówić z panią na sprzątanie, przyszły dwie panie i pan podobno Portugalczyk, niemówiący w żadnym języku jaki znam. Panie wyjaśniły rozbrajająco, że w ogłoszeniu była podana kobieta z Polski, żeby ludzie się nie rozmyślali. Aha... Ale w końcu dogadaliśmy się trochę na migi, a trochę przez google translate, pan w miarę posprzątał i nawet naprawił mi szafkę, więc dużej piekielności nie było.

Jeszcze innym razem zatrudniłam panią do sprzątania i poprosiłam żeby po zakończeniu roboty oddała klucze moim znajomym. Znajomi donieśli, że opowiadała im jaki miałam straszny armagedon i że umawiałyśmy się na większą zapłatę (co było kłamstwem), próbowała wyłudzić od nich dodatkowe pieniądze na taksówkę i uskarżała się, że jestem egoistką i zajmuję się działalnością przestępczą, bo mam za dużo pieniędzy (wywnioskowała to stąd, że mam dużo perfum). Słaniała się w przedpokoju, udając, że to sprzątanie tak ją strasznie połamało i w związku z tym potrzebuje dodatkowego wynagrodzenia za te ogromne szkody na zdrowiu... Na szczęście moi znajomi mnie znają :D i na pani też się poznali.

Ostatnio zatrudniłam panią spod znaku "Nie chcę być wścibska, ale". Pani nie chce być wścibska, ale czy ja kogoś mam, a jak dawno temu się rozstaliśmy, a ile mam lat, a co robię, a ile zarabiam, a te rysunki, czy jestem na ASP? Bo ona nie chce być niemiła, ale ASP to taki nieżyciowy kierunek, po tym się pracy nie dostaje, no chyba że ktoś to traktuje jako hobby, ona ma nadzieję że to tylko hobby? Również nie chce mnie obrazić, ale w takim wieku to już się powinno... (to i tamto, m.in. wyjść za mąż i przestać rysować). Proszę żeby pewne torby podczas sprzątania zostały zostawione w spokoju, bo wiem co w nich jest (w jednej były farby i pędzie, w drugiej markery i coś tam, w trzeciej rzeczy których używam w intymnych sytuacjach, generalnie było to posegregowane i nie wymagało zaglądania).

Na chwilę wychodzę i proszę żeby zaczęła od zlewu, po powrocie zlew brudny, za to wszystkie rzeczy z tych toreb są zmiąchane w jednym worze na śmieci, a pani zapewnia, że nie patrzyła co tam jest, bo nie chciała być wścibska. W drugim worze znalazłam słoiki ("wyrzuciłam, bo były brudne"), paletę i kilka przyborów plastycznych, a tablet graficzny (wywalony na podłogę razem z akcesoriami) ledwie uratowałam przed worem. Pani jeszcze wysłała mnie po wodę, bo pije tylko jeden rodzaj wody i nie może się napić cisowianki, która stoi w butelce, łącznie posprzątała połowę i wzięła całość zapłaty, ale przystałam na to, bo po prostu już bardzo chciałam żeby sobie poszła.

Teraz już zagryzę zęby, wrzucę ibuprom i będę sprzątać sama :(

sprzątanie

by ~piekielnaburzujka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
23 25

Co do ostatniej - że co? Chciała ci wywalić rzeczy bo chce cię nawracać na swój własny, jedynie słuszny światopogląd, a ty jej jeszcze zapłaciłaś całość? Jak obca baba ma czegoś nie ruszać - to ma tego nei ruszac - koniec tematu. A jak ruszy - jeszze po takich tekstach "nawracających" - won z mojego domu, bo kija wezmę. zapłata? szkody moralne też kosztują.

Odpowiedz
avatar DarkHelmet
4 18

Ogólnie to gratuluję odwagi. Wpuszczać obce osoby do domu. Moi znajomi nigdzie nie wychodzą jak jest u nich sprzątaczka

Odpowiedz
avatar Krzysztof
26 26

Do kumpla przyszedł Pan Sprzątający, wlazł do kibla, zrobił kupę, zużył większość rolki papieru, wyszedł.Stwierdził,że idzie po mopy, środki czystości itp. Nie wrócił, spłuczki też nie użył.Dobrze, że nic nie ukradł z łazienki.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
12 12

Musisz poćwiczyć asertywność. Skoro twoja sprzątaczka wydaje ci polecenia, a ty biegniesz kej do sklepu i dajesz cały hajs za połowę pracy, to ja nie chce wiedzieć jak wyglądają twoje relacje np w zależności służbowej

Odpowiedz
avatar AZ_
4 4

Jak jesteś z Wrocławia, to mogę u Ciebie sprzątać. Obiecuję solennie, że będę grzeczna.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@AZ_: Jeśli z Rzeszowa, to też mogę kogoś polecić (jeśli ma jeszcze okienka wolne)

Odpowiedz
avatar gomez
4 4

Nijak nie zrozumiem: dlaczego nie wywaliłaś tej baby na zbity pysk ?

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

no moja droga jesli poprzednich traktujesz tak jak te ostatnia pania, to ja sie nie dziwie, ze szukaja naiwnej kazalabym babie w podskokach wy...jsc z mojego domu bez zadnego placenia... a skakac po wode? a co ja sluzaca? nie potrafi sobie zapewnic wody to jest jej problem, nie moj

Odpowiedz
avatar lusia19900
0 0

Może poszukaj tutaj: pomocedomowe.pl :)

Odpowiedz
Udostępnij