Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie dawno pisałem o audycie u mnie w firmie. https://piekielni.pl/83370 Tamtą historię…

Nie dawno pisałem o audycie u mnie w firmie. https://piekielni.pl/83370

Tamtą historię pisałem w środę, a dziś jest już piątek i rozszerzę wasze pole widzenia.

W czwartek znowu sprzeczne polecenia od kierownika i dyrektora. Jeden każe nic nie robić bo komisja już jest, drugi pośpieszać, nawet kosztem pomijania etapów bo termin na piątek. Szkoda, że straciliśmy 2 dni na sprzątanie. Tak oto skończyłem pod tonową konstrukcją leżąc na cienkim materacyku. Kończyłem spawać w suficie dwa 3-metrowe ściegi. Nie skończyłem ich, a komisji "ni widu, ni słychu". Prawdopodobnie obrabiali biuro.

Piątek, atmosfera brygadzistom się udzieliła i zaczęli być nerwowi. Mamy pozwolenie dyrektora, więc dłubiemy. A teraz chronologicznie. Najpierw informacja, że wywóz konstrukcji w poniedziałek, sobota trawienie (tzw duplex, odmiana nierdzewnej, którą się wytrawia, żeby była ładna biała). Następnie przed śniadaniem komisja. Obejrzeli nowo przyklejone instrukcje, podeszli pod konstrukcję, zadali 2 pytania i tyle ich widzieliśmy. Po śniadaniu przeszedłem do innej pracy, którą też wykończyłem. Około pół godziny przed końcem przybiega do mnie brygadzista, żebym im pospawał na tej pilnej konstrukcji uszy, bo nie skończą dziś. Oczywiście ich zdenerwowanie i krzyki w połączeniu z moim dołem skończyły się w wiadomy sposób. Rzuciłem to i miałem daleko i głęboko. Mniej więcej w tym czasie dowiedziałem się, ze na budowie na którą to jedzie jest goły beton i ewentualny montaż byłby "do chmury". Wywóz byłby możliwy koło środy, ale to nic pewnego, a "psucie krwi" było niepotrzebne.

Podsumowując, Konstrukcja to zbiornik przelotowy do kanału z filtrem. Gabarytowo całość ma wymiary 3,5x2,5x4 metry. Wytrawiony zostanie w poniedziałek i od przyszłego tygodnia już raczej nie mamy zajęcia. Czyli już na hali krążą głosy o niezłej piekielności zarządu, czyli wypisywaniu urlopów. Ale o tym kiedy indziej.

Dla mnie małą piekielnością jest ISO samo w sobie. Wiemy co robimy nie tak i wiemy dlaczego jednak to wychodzi. Gorzej z tym niepotrzebnym pośpiechem, który okazał się niczym nie uzasadniony, a w połączeniu z porządkami dał się nam we znaki...

praca

by szczerbus9
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
2 2

Też mieliśmy ISO na handel stalą nierdzewną. To była głównie sztuka dla sztuki. Właściwie to wszystko sprowadzało się do zwiększonej ilości papierologii, bo nie wystarczyło już odręczne, czy telefoniczne dla stałych klientów, zamówienie klienta. Wszystko musiało mieć formę- zapytanie ofertowe- oferta- zamówienie- potwierdzenie zamówienia. I wszystko koniecznie na papierach firmowych najlepiej z podpisami i pieczątkami wszystkich świętych. A na hali audyt trwał kilka minut i ograniczał się w zasadzie do dwóch spraw- czy jest na hali legalizowana miarka i waga oraz pokazaniu w jaki sposób rozróżniany jest towar- tu wskazanie na opisane regały.

Odpowiedz
avatar BiAnQ
1 1

Nieuzasadniony, niedawno. Słownik języka polskiego może? :)

Odpowiedz
avatar Saszka999
1 1

I to by było na tyle, jeśli chodzi o wszelkie normy - ISO, sriso... I jeśli komuś się wydaje, że "tam na cywilizowanym zachodzie" jest inaczej - nie, nie jest.

Odpowiedz
Udostępnij