Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio małżonek troskliwie zwrócił mi uwagę: "Kochanie, po co tak ciągle przestawiasz…

Ostatnio małżonek troskliwie zwrócił mi uwagę: "Kochanie, po co tak ciągle przestawiasz rzeczy na półkach, nie szkoda to czasu? Przecież mogły sobie stać jak ostatnio, a Ty je ciągle układasz od nowa. Bez sensu" Cóż, raz w tygodniu ścieram kurze..

męski punkt widzenia

by AdeptkaArcheologii
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
1 5

No cóż, twojego męża drażni to, że co tydzień ma inny "układ" bibelotów na półkach. Skoro to zauważa, widocznie przywiązuje do tego jakąś wagę? Może ma osobowość skłonną do pedantyzmu i wychodzi z założenia, że "skąd wzięłaś - tam odstaw"? Są ludzie, którzy uwielbiają w mieszkaniu ład. Każdy przedmiot, czy książka ma mieć swoje miejsce. Może mąż delikatnie zwraca ci uwagę, że go drażni ciągły "ruch na półkach"? Ale może się mylę i twój facet w ogóle nie ma zielonego pojęcia o sprzątaniu mieszkania, sądząc, że jak raz się odkurzy dywany, powyciera kurz z regałów, wyszoruje wannę i wyglansuje podłogi - to tak już zostanie po wsze czasy? A rzeczy na półce przestawiasz bo się nudzisz? No, w takiej sytuacji to bym go, po prostu, zagoniła do roboty i tyle. Niech się uczy.

Odpowiedz
avatar Zunrin
1 5

@Armagedon: A jaki jest sens w takim pucowaniu domu co tydzień? Jak się coś zabrudzi, to OK, ale takie sprzątanie dla samego sprzątania? Bo mikroskopijna warstwa kurzu leży? Bo któraś z półeczek nie zdałaby niespodziewanego testu perfekcyjnej pani domu z białymi rękawiczkami? P.S. Żeby nie było - ja swoją wannę ogarniam w 5 minut łącznie z baterią.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 1

@Zunrin: Kochany, wannę to ty może i ogarniasz, ale o kurzu pojęcia nie masz. Ja, prawdę mówiąc, zdziwiłam się nawet, że autorka usuwa go tylko raz w tygodniu. W moim mieszkaniu po tygodniu to można byłoby pisać w kurzu. No, ale ja mam cały czas otwarte okna i "zakurzoną" okolicę.

Odpowiedz
avatar Kitty24
-2 4

Ciesz się, że mąż zauważa, że coś robisz w i dla domu

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
2 2

Jak go przyzwyczaiłaś tak masz. I nie widzę tutaj w sumie nic złego w jego zachowaniu. Jak ktoś by Ci mył auto regularnie to po jakimś czasie przestałabyś myśleć o tym, że w sumie można by to zrobić samemu. Człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja tacy już jesteśmy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2018 o 16:20

avatar livanir
2 4

Uwaga, dobra rada: Po odkurzeniu można wszystko ustawić(przynajmniej mniej więcej) na poprzednim miejscu.

Odpowiedz
avatar AdeptkaArcheologii
-2 2

U nas się potężnie kurzy po tygodniu (mieszkamy przy ruchliwej ulicy). Bynajmniej nie jesteśmy pedantami macającymi szafki w białych rękawiczkach. Wydawało mi się dosyć piekielne (tudzież zabawne), że ktoś przez ponad dwadzieścia lat życia nie poznł idei ścierania kurzy XD Kiedy czytam Wasze komentarze widzę potężne nadinterpretacje. Nigdzie nie wspomnałam, że mam leniwą bułę za małżonka. Facet nie jest jakimś bucem, myje naczynia i przydaje się w gospodarstwie. Ot, kurze były dlań czarną magią i wielką niewiadomą, póki nie zaznajomiłam go z tym spektrum.

Odpowiedz
Udostępnij