Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A myślałam, że zapanowałam nad mężem... Gwoli wyjaśnienia: mąż lubi praktykować brzydkie…

A myślałam, że zapanowałam nad mężem...
Gwoli wyjaśnienia: mąż lubi praktykować brzydkie zwyczaje swojej mamy, łapówkarstwo dla służby zdrowia, nawet za prywatne wizyty.

Nie zgodziłam się na wręczanie prezencików, gdyż źle mnie w szpitalu potraktowano; z wyraźnymi zaleceniami neurologów dwóch wyśmiano, do domu odesłano.
Mąż się pochorował, poszedł prywatnie, prywatnie dostał przekaz na operację NFZ.

Jakiś czas temu pytam męża, gdzie brakującą gotówka do jasnej Anielki znikła. Dość spora gotówka. Najpierw wmawiał mi usilnie, że kiedyś jego mama nam pożyczyła i musiał jej zwrócić. Mówię, mężu nie kłam, bo nad rachunkami mam pieczę osobistą, za wszystko zawsze płacę. Jeśli będziesz kłamał, wezmę moją gotówkę na inne konto.

Gdzie wyparowała gotówka? Dla lekarza. Za operację.
Facepalm razy 500.
I pytam męża, jak mam wytłumaczyć teraz dzieciom, dwuletnim bliźniakom, że nie będą mieli nowych bucików i kurtek, bo tatuś dał pieniądze na głupoty.
Jakiś pomysł?
Tak btw. kupiłam oczywiście, ucięłam wydatki męża.

by ~Fleurlee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Aris
42 44

Już myślałam, że poleci minus za "kontrolę nad mężem", ale w takiej sytuacji wcale się nie dziwię. Wspólne fundusze to wspólne fundusze, wydawanie ich bez wiedzy drugiej osoby (i do tego jeszcze gość nie widzi mi tym problemu!) to szybki sposób na utratę zaufania. Załóż sobie osobne konto i tyle w temacie.

Odpowiedz
avatar xwieszakx
51 55

@maat_: Tu nie chodziło o to, że operacja to głupota tylko o to, że operacja była na NFZ, a mąż dał kasę lekarzowi... To jest głupota.

Odpowiedz
avatar Armagedon
31 41

Sorry, że to napiszę, ale ludzka durnota nie zna granic. Ty wiesz, ilu jest w Polsce takich "twoich mężów", którym się wydaje, że jak panu doktorowi "posmarują", to pan doktor ich lepiej zoperuje, lepiej potraktuje, lepsze leki przepisze. Nawet nie masz pojęcia jak mnie to pieni. Z dwóch powodów. Pierwszy - to wymieniona już powyżej głupota pacjentów. Drugi - to bezczelność i arogancja konowałów. A także niepohamowana pazerność. Ile by nie zarabiał - to i tak tę pięćsetkę przytuli. Zero godności i szacunku do samego siebie. Zero etyki lekarskiej i zawodowego honoru. Swoją drogą, ciekawe, czy mężuś wręczył kopertkę PRZED, czy PO operacji. Bo jeśli przed - no to wiadomo, że ewidentna łapówa. Jeśli po - to już jest "dowód wdzięczności". Że panu doktorowi udało się operacji nie spier_dolić. I w ten sposób głupole przyzwyczajają nadętych ważniaków w białych kitlach do nieopodatkowanych "premii". A jak ktoś nie da - patrzą na niego z pogardą i uważają za chama. Bo biedny lekarzyna tak mało zarabia, że dofinansowanie mu się należy.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 13

@Armagedon: A "takich żon" nie ma? Tak tylko pytam?

Odpowiedz
avatar GlaNiK
13 13

@Iceman1973: Wydaje mi się, że nie chodzi o płeć tylko o mentalność. Tak tylko mówię.

Odpowiedz
avatar Armagedon
8 8

@Iceman1973: GlaNiK dobrze zrozumiał. Napisałam "TWOICH mężów". Cudzysłów nie bez powodu. Trudno byłoby sądzić, że autorka, oprócz mężów, posiada również żony.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2018 o 12:38

avatar konto usunięte
-2 6

@Armagedon: tylko, że autorka zapomniała napisać w jakim tempie jej mąż miał tą operację na NFZ zrobioną. Nie jest tajemnicą, że normalnie to się czeka. Długo. Ja z plastyką podniebienia czekałem ok roku czasu. Żona ze skierowanie na cito do ortopedy czekał prawie 6 tygodni. Także te "pićset" poszło na ominięcie kolejki i wklepanie zabiegu w szpitalu na NFZ, a nie prywatnie. Pytanie czy źle facet zrobił? Jak się nie zna naszego systemu - tak. Nie powinien płacić. Ale jaką miał alternatywę? Zapłacić pewnie 10-20x tyle za zabieg prywatnie? Czy może czekać x miesięcy na samą wizytę u lekarza i kolejne tyle na zabieg?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 3

@Armagedon: Celowo rzuciłem tym pytaniem i ok... przyjmuję wyjaśnienie. A spytałem bo czasem lecisz trochę jednokierunkowo w swoich tezach.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 3

@Armagedon: "Ile by nie zarabiał - to i tak tę pięćsetkę przytuli." - Wiesz, ile zarabia lekarz stażysta? Lekarz na specjalizacji? Lekarz przez pierwsze parę lat po specce? Chyba nie wiesz... Dowiedz się zanim zaczniesz sugerować, że zarabiają dużo. Po studiach jest to jakieś 1600 na rękę. Na specce jest to jakieś niecałe trzy, przy często 50h tygodniu pracy, z czego jeszcze muszą opłacić obowiązkowe kursy i szkolenia specjalizacyjne, co daje jakieś, powiedzmy, dwa pięćset za 60h zapierniczania w tygodniu. Dużo? Jak dla mnie to nie bardzo.

Odpowiedz
avatar krzychum4
17 17

Lekarzowi, pielęgniarkom i nie zapomnij listonoszowi końcówki dać, albo 5 zeta

Odpowiedz
avatar berlin
-1 23

Po co wlasciwie jestescie malzenstwem?

Odpowiedz
avatar Bastet
20 20

Cała ta historia brzmi jakbyś mówiła o nastoletnim synu. Ty Odpowiedzialna, Opłacająca rachunki, Kontrolująca, Panująca nad wszystkim. I mąż, z opisu nieodpowiedzialny ubezwłasnowolniony gnojek.

Odpowiedz
avatar Crook
2 6

Do Fleurlee: możesz wyjaśnić co miałaś na myśli: "prywatnie dostał przekaz na operację NFZ"?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Crook: chodząc do lekarza prywatnie część zabiegów i tak przepisują do państwowych szpitali/placówek, w których pracują i dany zabieg robią w ramach NFZ. Taka forma ominięcia państwowej kolejki. Za pinćset ;)

Odpowiedz
avatar pasia251
2 2

@Crook: pewnych operacji nie da się zrobić inaczej niż w państwowym szpitalu na nfz, nawet jeśli skierowanie z prywatnej wizyty...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@pasia251: a których to niby nie da się prywatnie? Państwowe placówki też realizują komercyjne zlecenia. Budżet jest ograniczony, a zakupiony sprzęt musi się zamortyzować. Poczytaj jakie hece były (i dalej są) z terapią protonową raka w placówce pod Krakowem, bo zabronili zleceń komercyjnych (a dokładniej - nigdy na komercję zgody nie dano). Centrum Cyklotronowe w Bronowicach zajmuje się badaniami i leczeniem 30-40 pacjentów rocznie, a mają możliwość leczenia do 700 chorych każdego roku. I tak było jeszcze w 2017 roku. Czemu nie leczy się więcej? Bo Ministerstwo samo pieniędzy nie daje (i na poziomie prawnym jest ograniczona dostępność tej terapii), a zabrania używania komercyjnego. Więc sprzęt stoi, a lekarze i specjaliści się wku...denerwują.

Odpowiedz
avatar Crook
2 2

@Lobo86: trochę lat już żyję i wiem jak funkcjonuje polska służba zdrowia, więc to, co napisałeś to truizm. Ale nadal nie rozumiem tego "PRZEKAZU na operację NFZ". Chodzi mi o polszczyznę, a nie zasady kierowania na operację.

Odpowiedz
avatar pasia251
1 1

@Lobo86: w chwili obecnej polskie prawo nie dopuszcza możliwości robienia komercyjnych operacji w publicznych szpitalach...

Odpowiedz
avatar sanuspg
0 0

@Lobo86: wiem, że stary komentarz, ale... Na przykład mojej operacji nie da się prywatnie. Ja bym się chętnie zapożyczyła, żeby ją sfinansować. Potrzeba jednak zespołu specjalistów, którzy w ogóle potrafią wykonać ten zabieg, bo jest mocno niestandardowy. Nie ma ich za wielu w Polsce. W dodatku mój przypadek jest trudny do zoperowania, więc potrzebni są najlepsi z nich. Są rozsiani po różnych szpitalach, natomiast co jakiś czas na zmianę zjeżdżają do wybranej państwowej placówki, tak aby utworzyć zespół i w takim zespole operują kilka osób. Zapisano mnie do kolejki i czekam... Z taką nadzieją, że doczekam.

Odpowiedz
avatar incomperta
7 7

nie chcę być czepliwa, ale przypadkiem takie dawanie pieniędzy konowałom nie jest karalne? ;)

Odpowiedz
avatar dorota64
1 7

Jeśli mój mąż uważałby, ze danie łapówki poprawi jego szanse na lepszy wynik operacji,lepsze zaopiekowanie, zauważenie czegoś niepokojacego ipt to nigdy nie pożałowałabym tych 500 zł.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-2 6

@dorota64: W sumie nie do końca wiadomo kto gorszy. Ci co biorą czy Ci co dają... Moim zdaniem gorsi są tacy jak TY! Bo zasilasz i utwierdzasz łapówkarzy, że to jest ok.

Odpowiedz
avatar dorota64
-4 4

@Iceman1973: WYPRASZAM SOBIE. Ja nie daję, bo mnie nie stać. Gdybym miała bardzo dużo pieniędzy leczyłabym sie prywatnie.gdybym miała na łapówki to bym dała, bo czesto (ale nie zawsze) mozna szybciej,lepiej nawet w NFZ

Odpowiedz
avatar Iceman1973
1 1

@dorota64: Nie dajesz bo nie masz ale gdybyś miała to byś dała... Co więc raczysz sobie WYPRASZAĆ??? Przecież właśnie potwierdzasz, że tylko brak kasy jest powodem, że jeszcze nie jesteś łapówkarą!! A właściwie to łapówkarą fizyczną bo mentalną już jesteś. Normalnie ręce opadają...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2018 o 10:52

avatar konto usunięte
0 6

W Polsce danie lekarzowi w łapę to nie zły nawyk tylko zwykły pragmatyzm. Członek mojej rodziny miał 2 operacje na przepuklinę. Za pierwszym razem poszedł uczciwie, bez łapówki - zoperował go jakiś stażysta, widoczna blizna, później sala ośmioosobowa z przypiętym pasami delirykiem i zerowym zainteresowaniem personelu szpitala, już nie mówiąc na to, że na operację musiał czekać sporo czasu. Drugim razem ordynatorowi 1000 zł w łapę, oczekiwania brak, ordynator zoperował własnoręcznie, blizny prawie nie widać, sala dwuosobowa, pielęgniarka co jakiś czas zaglądała czy czegoś nie potrzeba (też trzeba było dać). Nikt mi nie wmówi, że nikt Cię za pieniądze lepiej nie zoperuje. Nie posmarujesz, nie pojedziesz. Można się z tym pogodzić, albo czekać na zmianę mentalności całego narodu. Brutalne, ale taka jest rzeczywistość.

Odpowiedz
Udostępnij