Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Blizzard i ich gra Heroes of the storm Paradoks tej gry polega…

Blizzard i ich gra Heroes of the storm
Paradoks tej gry polega na tym, że im więcej w to gram, tym jestem gorszy. Co jest jednocześnie zabawne i przykre.

Najpierw Blizzard oduczył mnie myśleć w grze. Bo co z tego, że wiem co robić, skoro i tak trzeba biegać za drużynką czejsować fragi, żeby potem nie było że “useless fuck. reported!”. Wygraliśmy TF pod objectivem na Alterac? Przeciwnicy ledwo uszli z życiem? Nie ma czasu do stracenia, dalej gonić! Fort nam nie przeszkadza. Przecież mamy tanka, a oni już na czarnym HP! Jak tank tam nie padł pod fortem, to święto, ale objective i tak przejęły sobie minionki, a my w odwrocie.

Generalnie zazwyczaj miałem poczucie, że wiem co robić: kiedy zejść z linii, kiedy odpuścić objective, kiedy skoczyć na campę. Z czasem gry stawały się coraz gorsze, a poczucie ogarnięcia, w myśl starej prawdy internetu “When your game is going full retard, you can only go with it”, diametralnie się zmieniło. Co z tego, że czerwona drużynka ma 10 level, kiedy nam ledwo wskoczył 9. Za 30 sekund pojawi się tribute? Nie ma czasu do stracenia, trzeba lecieć! Walczyć! Przez te 30 sekund wszyscy padną, a cursa pewnie łatwiej broni się na respie. Ważne, że nie zawiodłem zespołu i wyłożyłem się razem ze wszystkimi.

Na koniec Blizzard oduczył mnie roli postaci. W tych grach na porządku dziennym healer powinien czasem tankować, przede wszystkim mordować i ewentualnie leczyć jeśli nie ma nic lepszego do roboty. W końcu Lucio, który nie goni za fragiem na Towers of Doom, to nie Lucio. Za dużo tam ścian żeby się nie wyłożyć od jakiegoś fortu.

Tego nauczył mnie hots przez cztery lata. Tego, i tego żeby nigdy nie zwracać nikomu uwagi. Że może nie warto się ganiać jak wygraliśmy objective, że ulti jednak daje przewagę i że Lucio niekoniecznie najlepszy do wbiegania pod wieże za fragiem. O nie! Lepiej tego nie mówić bo będę skazany na QM przez tydzień, dwa tygodnie, miesiąc, aż w końcu i na zawsze.

A przecież co się będę denerwował. Raz wylosuję platynkę, a raz diament. Bez różnicy, poziom i tak wszędzie jest ten sam, więc na pewno bawił się będę świetnie.

Ale dla was i tak będę no lifem.

gry

by Psychopata
Dodaj nowy komentarz
avatar Litterka
7 7

A teraz opisz to tak, zeby wszyscy zrozumieli ;)

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
5 5

@Litterka: Ja troszkę zrozumiałem, ale i tak autor jest piekielny sam w sobie opisując swój ból zada o grę. To tak jak ja bym się pieklił o to że "nie ma już paczek composera na php 5.5, i jeśli jeszcze ktoś łaskawie robi aktualizacje to na php 5.6" - ktoś zrozumiał?

Odpowiedz
avatar Mumei
3 3

Ktoś opisuje piekielność gry i podaje tytuł! :o Niestety twój opis jest niejasny dla sporej ilości osób, bo nawet jak są gracze to nie wszyscy też grają w te typy. I nie ma gry online, w której często minusem są inni gracze. Opisz to jeszcze raz, ale z punktu laika i tyle.

Odpowiedz
avatar Gienek
3 3

Do doopy masz życie. Ja też im więcej Vertexów daję, tym comp robi zwiechę, a render na VRay jest niczym doopa do Arnolda. W dodatku lighty są inne niż standard i właściwie można to wsadzić wszystko w bulbulator 8 tłokowy !

Odpowiedz
Udostępnij