Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z zamierzchłych czasów licealnych... W szkole średniej pojechaliśmy gdzieś, po coś...…

Historia z zamierzchłych czasów licealnych...

W szkole średniej pojechaliśmy gdzieś, po coś... Szczegółów nie pamiętam, ale też nie są one istotne. Istotne jest to, że po załatwieniu sprawy wracaliśmy całą klasą na przystanek tramwajowy. Tam klasa rozbiła się na mniejsze grupki według kryterium "kto z kim będzie jednym tramwajem wracał".

Tramwaj podjechał, podeszłyśmy z koleżankami, ale sam widok na to, co się dzieje w środku wskazywał, że NA PEWNO nie uda nam się usiąść, więc też nie walczyłyśmy o jak najszybsze wejście do pojazdu. W efekcie stałyśmy przy samych drzwiach, a ja nawet na stopniu.

W tym momencie okazało się, że coś jest nie tak, bo tramwaj nie ruszał. Ot tak, stał sobie na tymże przystanku jeszcze 15-20 minut, do dziś nie wiem dlaczego, uznałyśmy wtedy że jakaś awaria i tyle.

Mniej więcej w środku tego przymusowego postoju do tramwaju podeszła jakaś kobitka w średnim wieku i pcha się do środka. Ani "przepraszam", ani "suńcie się, dziewczynki" tylko ładuje się na ten stopień, na którym ja stałam.

Nie, to nie jest główna piekielność.

Na moją prośbę koleżanki lekko się ścieśniły, jakoś weszłam na właściwą podłogę tramwaju, lekko poirytowana, bo na stopniu było wygodniej. I stoimy, czekamy aż tramwaj ruszy. Nagle ze stopnia dobiega:

- No czekam i czekam, aż się ktoś DOMYŚLI, że chcę wejść dalej, ale widzę, że u młodzieży z tym myśleniem nie bardzo.

Jak nas było sześć, tak nas zatkało równo. Tramwaj pęka w szwach, a ona chce się pchać do środka. Dodajmy formę tego żądania...

Ale nie to było piekielne.

Jakoś udało mi się wrócić do domu. Tam, przy obiedzie, podzieliłam się z rodzinką wrażeniami, traktując to jak zabawną anegdotkę. Piekielna była reakcja mojej babci:

- Nie musisz mi takich rzeczy opowiadać, nie od dziś wiem, że ty nie umiesz współżyć z ludźmi.

Aha, więc to wszystko to moja wina?

PS: Moja babcia nie raz i nie dwa mówiła, że mnie nienawidzi za samo to, że istnieję...

by singri
Dodaj nowy komentarz
avatar DarkHelmet
19 23

Mojej koleżanki tesciowa wyjechała jej kiedyś z tekstem,że nie chce więcej wnuków więc koleżanka z mężem mają się wiecej nie rozmnażać. Koleżanka ją zjechała,ale rzeczywiście babka nie lubiła młodszych dzieci koleżanki. Niektórym ludziom na starość odbija lub jeszcze bardziej wyostrzają sie ich najgorsze cechy. Nic nie poradzisz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

Głupi ludzie też się starzeją :/

Odpowiedz
avatar piwarium
0 0

Nie wiem co w tym takiego dziwnego i piekielnego, poza słownictwem tej kobiety. Dla mnie logiczne jest, żeby osoby wchodzące do tramwaju mogły wejść do środka, żeby na przykład skasować bilet. Ja zawsze przepuszczam, po czym po chwili wracam na swoje dawne miejsce, w którym było mi wygodniej. Nawet jeśli jest wielki ścisk. W końcu i tak w rezultacie będzie tyle samo osób w tramwaju, a do tego będę mógł wrócić szybko na swoje miejsce, bo osoba, która na nie wkroczyła będzie już "przeszkadzać" pozostałym ;)

Odpowiedz
Udostępnij