Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Matka mojej pierwszej dziewczyny urodziła ją w wieku 17 lat, a ojciec,…

Matka mojej pierwszej dziewczyny urodziła ją w wieku 17 lat, a ojciec, jeszcze jak była w ciąży, dał dyla na drugi koniec Polski (dosłownie, ze Śląska nad morze) i zerwał wszelkie kontakty.

Mamusia znienawidziła z całego serca wszystkich mężczyzn na świecie, a przez naście lat bez kontaktu z jakimkolwiek facetem nabawiła się ostrego Zespołu Niedopchnięcia. Gdy tylko dowiedziała się, że jej córka już nie jest dzieckiem i ma faceta, automatycznie stałem się jej największym wrogiem. Za każdym razem, gdy przychodziłem, łypała na mnie złowrogimi ślepiami, które jakby mogły, to zamieniłyby mnie w kamień. Oprócz tego, przez cały czas gdy tam przebywałem, mamusia warowała pod drzwiami pokoju i podsłuchiwała co robimy, o czym rozmawiamy i czy przypadkiem nie bawimy się w łóżku.

Otóż bawiliśmy się i tu zbliżamy się do sedna.

Mamusia przeszła samą siebie. Któregoś dnia dziewczyna mówi mi, że jest chryja, bo mamusia znalazła w jej pokoju zużytą gumkę. Znalazła ją, którą ja zawinąłem w ręcznik papierowy, wsadziłem do paczki po chipsach, paczkę zgniotłem w kulkę, wrzuciłem do kosza na śmieci i tak "przemieszałem" koszem, że pakunek znalazł się na samym dnie. Wariatka, robiąc kipisz w pokoju swojej pełnoletniej córki, musiała wygrzebać wszystkie śmieci z kosza i każdemu dokładnie się przyjrzeć.

Tyle lat minęło, a ja dalej nie wiem jakie kiełbie trzeba mieć we łbie, żeby robić takie rzeczy.

matka kontrola

by ~bgm
Dodaj nowy komentarz
avatar Sumiru
20 20

Czy tylko mnie się wydaje, że identyczna historia już była na Piekielnych? EDIT: znalazłam jeszcze to: https://mistrzowie.org/695799

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2018 o 11:59

avatar Xynthia
9 9

@Sumiru: Dzięki za ten komentarz, bo już mi się wydawało, że to ja mam obsesję i wszędzie widzę historie, które już kiedyś były...

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
0 0

@Xynthia: Tak samo się poczułem Ta historia to pasta a ja nie mam jeszcze zwidów. ;o)

Odpowiedz
avatar Grav
11 15

Zdarzają się tacy rodzice nawet w nierozbitych rodzinach. Jedna moja ex z czasów szkolnych została przez rodziców poinformowana, że jeśli przed 18 straci cnotę, to nie rozwinie się poprawnie i w dorosłym życiu będzie miała niepełne orgazmy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 28

Już abstrahując od tego, że to kolejna historia ctrl+c - ctrl+v z neta, to jakie kiełbie trzeba mieć w głowie, aby zostawiać dowody wiedząc jak porypany jest rodzic?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
5 11

@Lobo86: Ty jak zawsze szukasz problemów z D****, żeby tylko się przywalić do autora. Weź się zastanów. Jesteś dorosłym facetem, masz dorosła dziewczynę i co chowasz kondoma do kieszeni i wynosisz z domu? Spodziewałbyś się, że baba będzie grzebać w śmieciach? Nawet jeśli bym się spodziewał miałbym to głęboko w poważaniu bo nie dam się zwariować nienormalnym ludziom. Dodam jeszcze, że facet nie zostawił "dowodów" ( choć to nie zbrodnia więc o dowodach nie ma tu mowy) tylko zawinął w ręcznik papierowy, włożył do paczki chipsów i umieścił ją na samym dnie kosza. Już nie mogę czytać tych Twoich bzdurnych komentarzy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2018 o 9:33

avatar konto usunięte
-3 17

To, że są pełnoletni, to nie oznacza od razu dorosłości. Mnie od zawsze uczono szacunku do zasad panujących w cudzym domu. Jeśli rodzic nie życzy sobie w czasie wizyt damsko-męskich zamkniętych drzwi - to ich nie zamykam. Jeśli nie życzy sobie takich akcji, że młodzi się dymają jak ona jest w domu - to ma do tego prawo. To jej mieszkanie i jej córka. To rodzic ustala reguły - nie dziecko. A już tym bardziej nie jakiś młodociany amant. "przez cały czas gdy tam przebywałem, mamusia warowała pod drzwiami pokoju i podsłuchiwała co robimy, o czym rozmawiamy i czy przypadkiem nie uprawiamy seksu. Otóż uprawialiśmy" Faktycznie. Dorosłe to było.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
8 10

@Lobo86: A mnie uczono by nie poddawać się absurdom. Podsłuchiwanie pod drzwiami i grzebanie w śmieciach nie jest kwestią zasad panujących w czyimś domu tylko totalnym brakiem kultury i objawem jakiegoś skrzywienia psychicznego. W domu mieszkały dwie osoby Matka i Córka. Obie dorosłe ( Nie jest powiedziane ile miała lat córka więc nie teoretyzujmy) zasad tu nie ustalał, żaden młody amant ( nie ciśnij autorowi bez podstaw) tylko córka tej kobiety bo jak wiadomo do tanga trzeba dwojga. Jeśli miała ochotę uprawiać seks we własnym domu to nie wiem dlaczego ktoś miałby jej zabraniać. Jest coś takiego jak prywatność i gdy dorosła (lub nawet pełnoletnia) osoba ma ochotę siedzieć sobie przy zamkniętych drzwiach ma do tego prawo. Bycie rodzicem wcale nie znaczy, że można dla własnego widzimisię obdzierać dziecko ( szczególnie to dorosłe lub chociaż pełnoletnie) z prywatności. Nie uznaje zasady panującej wśród rodziców- TO JEST MÓJ DOM MASZ ROBIĆ CO JA CHCE! Decydujesz się na dziecko to tworzysz z nim wspólnotę i ten dom jest tak samo Twój jak i jego. Rozumiem różnicę gdy dziecko ma 15 lat i jest to kwestia wychowania go. Choć też nie uważam by wychowanie po przez- MASZ ROBIĆ CO CHCE BO ŁOŻE NA CIEBIE KASĘ- było dobrym sposobem.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
4 8

@Lobo86: W ogóle co to jest za chore podejście, że rodzic może sobie wybierać z kim i kiedy jego dorosła córka będzie uprawiać seks. Rozumiem szacunek. Matka w drugim pokoju to po cichu albo nawet i wcale ale to jest szacunek do człowieka, który płynąć powinien z wychowania a nie z jakiś chorych nakazów rodzica uważającego się za Pana i Władcę. Dymać to sobie możesz w trąbkę. W takim razie dziecko ma dokładnie takie same prawo powiedzieć rodzicom- Nie życzę sobie żebyście DYMALI się pod tym dachem gdy ja jestem w domu, albo w ogóle tego nie róbcie. Dla mnie to jest powalone podejście, że rodzic w domu ma jakieś nadrzędne prawa. Płodzisz dzieci czy niewolników? Co się dziwić, że dzieci od takich rodziców uciekają jak najszybciej i jak najdalej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2018 o 12:27

avatar konto usunięte
-2 4

@DziwnyCzlowiek: "Dla mnie to jest powalone podejście, że rodzic w domu ma jakieś nadrzędne prawa." No nie wiem....może dlatego, że on to utrzymuje? Pełnoletność nie wyklucza pozostawania pod opieką rodzica. A w takim wypadku, czy dzieciak chce, czy nie, to się dostosować po prostu musi. A jak mu nie pasuje, to niech idzie do pracy i zarobi na utrzymanie swoje i połowy opłat za mieszkanie to wtedy porozmawiamy o równości praw. W sytuacji kiedy cała odpowiedzialność (obowiązki) spoczywa na jednej osobie, to jak można mówić o jakiejkolwiek równości?

Odpowiedz
avatar MrMax
1 1

@Lobo86: Znaczy się wolisz by jak to stwierdziłeś "młodzi dymali się" w lesie, samochodzie czy gdziekolwiek indziej? Bardzo rozsądne..

Odpowiedz
avatar Jaladreips
4 6

Kaftan i do Tworek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Nie boli cię ręka od .... ctrl+v

Odpowiedz
avatar Jaladreips
7 13

@voytek: no, no, no, takiego mózga jak ty to jeszcze tu nie widziałem :D Czyli co? Załóżmy, że jesteś palący i przychodzi do ciebie paląca osoba. Ty palisz swoje, on swoje. Potem, jak wychodzi, to wyciągasz jego pety z popielniczki i dajesz mu do woreczka, żeby zabrał ze sobą?

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
5 7

@voytek: Wyżej z lobo zaczęliśmy dokładnie ten sam temat :D Od dziś jak zaproszę do siebie jakiś znajomych będących parą podkreślę, że jakby mieli przypadkiem ochotę uprawiać seks to niech zabierają kondomy i wynoszą z domu! Przecież mogę mieć przypadkiem ochotę przeszukać śmietnik i nie chcę znaleźć tam czegoś takiego!!!! No i idąc taką logiką właśnie powiedziałeś, że dom Twojej dziewczyny to miejsce publiczne jak np. park xD

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2018 o 10:20

avatar voytek
0 0

@voytek:D nikt nie zauwazył ;) na koncu zdania? to była tylko kpina z autora... co nie zmienia faktu, ze jak sie robi cos nieprzyzwoitego w nie swoim domu to warto bardziej zwracac uwage na to co sie robi i co sie po sobie zostawia! @jaladreips - to mało jeszcze widziales ale nie przejmuj sie jeszcze kilka lat poczytasz piekielnych i zmądrzejesz :) @dziwnyczlowiek - masz ciekawe zycie towarzyskie, nie zapomnij go opisac na piekielnych :)

Odpowiedz
avatar szafa
-2 6

Czyli cała piekielność polega na tym, że matka po swoich bardzo złych doświadczeniach obawiała się tego samego dla córki. Rzeczywiście straszne. I w sumie nawet miała rację, bo ruchanie się na samej gumce nie gwarantuje nie zaciążenia, a ty i tak już z tą panienką nie jesteś, więc nie było to nic poważnego.

Odpowiedz
avatar Meliana
3 5

@szafa: Przenoszenie własnych traum na innych, to nie jest dobra metoda - ani wychowawcza, ani żadna inna. Znam ludzi, których w dzieciństwie zmuszano do zjedzenia wszystkiego, co znalazło się na ich talerzu, bo matka, pokolenie wojny, jako dziecko doświadczyła głodu i obsesyjnie dbała, by żaden okruch się nie zmarnował. Nie masz ochoty na 6 kanapek z resztkami mięsa z obiadu sprzed trzech dni? Nie wstaniesz od stołu, dopóki nie zjesz wszystkiego. Przypadkiem spadła kromka chleba na podłogę? Za karę nie jesz do końca dnia. No "rzeczywiście straszne", prawda? Co tam, że z zaburzeniami odżywiania zmagali się potem przez całe życie, szacunku do jedzenia się nauczyli, to najważniejsze! Tutaj widzę analogię - za wszelką cenę ustrzec przed moim koszmarem! A że przez takie podejście, córka może nigdy nie zbudować stabilnego, szczęśliwego związku? Meh, mało ważne... Przecież "w sumie nawet miała rację" - wszyscy faceci to świnie, cykliści to pedały, Żydzi do gazu, a murzyni do asfaltu, czy jak to tam szło... No owacja na stojąco po prostu, za takie poglądy.

Odpowiedz
avatar szafa
-4 6

@Meliana: Ale pojechałaś... dziewczyna mieszka z matką, czyli jest prawdopodobnie niepełnoletnia. Matka nie chce, by dziewczyna w tak młodym wieku zaszła w ciążę (zwłaszcza pod jej dachem). Gdzie w tym nie pozwalanie na zbudowanie stabilnego związku (lol zresztą, stabilny związek w wieku nastu lat)? Dziewczyna skończy 18, wyprowadzi się i będzie robiła, co chce. Chyba że teraz już nawet 13latkom będziemy pozwalać na ruchanie, bo traumą będzie zabranianie im czegokolwiek?

Odpowiedz
avatar niemoja
0 4

@szafa: To raczej Ty pojechałaś z czytaniem ze zrozumieniem. "[...]robiąc kipisz w pokoju swojej PEŁNOLETNIEJ córki [...]" jest chyba jednoznaczne. Tak przy okazji, ile znasz dziewczyn, które wyprowadzają się z domu po ukończeniu 18 lat? Żeby się wyprowadzić - trzeba mieć dokąd, żeby robić, co się chce - trzeba mieć za co. @Meliana: Matka zachowuje się w sposób typowy dla "kobiety po przejściach" (nie wyłączając grzebania w śmieciach), w myśl zasady "lepiej zapobiegać niż leczyć". Ani to sensowne, ani skuteczne, ale - ponieważ dziewczyna mieszka z nią pod jednym dachem - powinna liczyć się z jej poglądami, unikać zadrażnień i nie sprowadzać chłopaków do domu. Zatem, jeśli córka nie zbuduje "stabilnego, szczęśliwego związku", to nie z powodu poglądów matki, ale własnego charakteru - związek to sztuka kompromisów a nie walka o prawa.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 2

@niemoja: Nawet nie wiesz jak Cię popieram i rozumiem. Dokładnie z domu wynosimy to jak funkcjonujemy w dalszym życiu, w związkach również. Wychowywanie osoby w ten sposób zdecydowanie może doprowadzić do tego, że związek będzie ona traktowała jak pole bitwy (znam osobiście bardzo podobny przypadek), wszystko będzie się starała osiągnąć siłą, walką i stawianiem warunków. Pytanie mam w sumie jedno do przedmówców. Jeśli takie zachowania rodziców nie mają wpływu na to jakimi ludźmi będziemy to co ma?

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@niemoja: Rzeczywiście, nie doczytałam, że pełnoletnia. W takim razie to dziewczyna ma problem ze sobą, że mieszka z taką mamusią. Jeśli nie jest niepełnosprawna, to raczej powinna sobie dać radę z wynajmem miejsca w pokoju i znalezieniem byle jakiej pracy póki co. Zacisnąć zęby, to się ogarnie (jeśli się komuś chce wysilić).

Odpowiedz
avatar niemoja
1 1

@szafa: A niby po co ma zaciskać zęby i się wyprowadzać? Wystarczy, że znalezienie "gniazdka rozkoszy" sceduje na chłopaka. A matka - zachowuje się jak każda matka, która podejrzewa, że jej dziecko pakuje się w kłopoty. Patrzysz przez pryzmat słów przydupasa, ciężko obrażonego, że matka dziewczyny nie witała go z otwartymi ramionami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@DziwnyCzlowiek: " Pytanie mam w sumie jedno do przedmówców. Jeśli takie zachowania rodziców nie mają wpływu na to jakimi ludźmi będziemy to co ma? " Środowisko, a dokładniej to, co wywiera największą presję psychiczną. Zachowania rodzica mogą spływać po dzieciaku jak woda po kaczce. Nie każde dziecko alkoholika też pije. Nie każde dziecko alkoholika jest z automatu DDA. Wpływ rodzicielski, choć niemały, to jest ograniczony w czasie. Im dziecko jest starsze, tym większą rolę przejmuje to, co jest poza domem. Taka kolej rzeczy.

Odpowiedz
avatar Chaos
1 1

a w którym to roku było? Bo mój ojciec akurat w 1980 roku przeniósł się Gliwic nad morze XD. Fun fact: mam brata, młodszedo o 1.5 miesiaca. Popełnionego w Gliwicach.

Odpowiedz
Udostępnij