Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opłaty przedszkolne. U mojego syna w przedszkolu jest system online, gdzie każde…

Opłaty przedszkolne.

U mojego syna w przedszkolu jest system online, gdzie każde dziecko ma swój profil. Na tym profilu widnieją między innymi należności do opłacenia. Zwykle jest to około 200 zł miesięcznie za wyżywienie, nic więcej.

Wchodzę tam dzisiaj rano, żeby opłacić należność na październik i widzę, że jest ponad 300 zł. Dzwonię, żeby to wyjaśnić i dostaję informację, że została dołączona składka na Radę Rodziców i ubezpieczenie.

I w zasadzie nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie dwie sprawy:
1. Na początku września opłaciłam ubezpieczenie i składkę na RR za cały rok.
2. Obie te opłaty są DOBROWOLNE!

by lemongirl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar toomex
18 20

Właśnie, ubezpieczenie też jest dobrowolne! A wiele szkół (w tym wszystkie, do których chodziłem) oznajmiało, że tzw. komitet rodzicielski jest dobrowolny, a ubezpieczenie jest obowiązkowe. Chyba ktoś ze szkoły musi na tym zarabiać...

Odpowiedz
avatar Eloe
3 5

@toomex: nie wiem jak teraz, ale kiedyś szkoły podpisywały umowy na ilość osób (nie pamiętam już czy był jakiś przedział, czy minimum), a jak brakowało osób to różnicę pokrywała szkoła.

Odpowiedz
avatar tycjana12
0 6

@toomex: Ale jeśli nie opłacisz ubezpieczenia-dziecko nie może jeździć z klasą na wyjazdy szkolne-tak jest powiedziane wprost w szkole mojego syna.

Odpowiedz
avatar lemongirl
7 7

Dziecko może być ubezpieczone indywidualnie przez rodziców

Odpowiedz
avatar huntingspawn
0 0

@Eloe: Zazwyczaj jest tak, że ubezpieczyciel szacuje kwotę ubezpieczenia na podstawie ilości dzieci w danej szkole, przy czym przyjmuje,że jak ok 5% dzieci nie wpłaci składki to i tak cała szkoła jest ubezpieczona.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
1 1

@tycjana12: dziecko jest ubezpieczone pzy rodzicu, wymuszanie ubezpieczenia w szkole to łapówka

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 16

Jak chodziłam do podstawówki, to nie było czegoś takiego jak dobrowolna opłata na komitet ;D była "dobrowolna" ;D a jak ktoś nie zapłacił to tak 2-3 miesiące przed końcem roku na każdej lekcji wychowawczyni z imienia i nazwiska, że ten i tamten, nie zapomnijcie wziąć od rodziców na komitet! A potem telefony do rodziców, że zaległa składka na komitet ;D

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 11

@Farellka: teraz jest RODO ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 14

i tak tanio, kolezanka ma RR 135 zl MIESIECZNIE ostatnio niby zrobili z teog park linowy czy tam inne rzeczy do zabawy dla dzieciakow niby fajnie tylko jej synek przez swoja niepelnosprawnosc z tego nie skorzysta skladke mozna zmniejszyc o max polowe ona sama wychowuje dwoje dzieci na kawalerce 17m2, w tym jedno niepelnosprawne

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 20

Czyli zwykła pomyłka, a Ty od razu hurr durr na piekielnych?

Odpowiedz
avatar lemongirl
22 22

Sądzę, że wciagnięcie na listę obowiązkowych opłat czegoś, co jest dobrowolne, i od których, w razie opóźnień, naliczane są odsetki, raczej nie można nazwać pomyłką.

Odpowiedz
avatar bazienka
7 7

@maat_: moim zdaniem zerowanie na niewiedzy rodzicow i opcji "bo wszyscy to placa"

Odpowiedz
avatar SaraRajker
-3 23

Zawsze podziwiam głupotę ludzi dających pieniądze na te wszystkie rady rodziców i inne bzdury.

Odpowiedz
avatar kitusiek
7 15

@SaraRajker: W moim liceum też podziwiali głupotę. Aż nagle okazało się, że szkoła nie ma pieniędzy żeby dzieciaki mogły pojechać na konkurs, bo na 25 osób w klasie, tylko 2-3 płaciły składki na radę rodziców. A że szkoła w dziesiątce najlepszych w województwie, to i konkursów sporo - o ile na część dało się dojechać pociągiem, tak na niektóre trzeba było wynajmować busa i nagle rodzicom uzdolnionych dzieci bardziej opłacało się wpłacić te 50 złotych w ciągu roku niż płacić po 30 złotych za jeden wyjazd.

Odpowiedz
avatar toomex
14 22

@kitusiek: To czemu rodzice tych mniej uzdolnionych mają płacić, żeby te zdolniejsze mogły jechać na konkursy? Redystrybucja jest nie fair.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

@toomex: Z tych samych powodów z jakich podatek dochodowy jest procentowy od dochodów a nie pogłowny. Jak brać to pierwsi a jak się złożyć to ostatni, niestety taka mentalność. Ale dlaczego niby za dojazd na konkurs mają płacić wszyscy to już nie rozumiem, chcesz dzieciaka posyłać na konkursy to płać za nie, znajdź sponsora, nie wiem cokolwiek. Pieniądze ze skłądek powinny być dla wszystkich dzieci

Odpowiedz
avatar Habiel
8 8

@lemongirl: Moja mama płaciła za mnie RR do 5 klasy. Nie wiem na co te pieniądze szły, bo na pewno nie na wydatki związane z dziećmi. Nagrody za czerwony pasek? Badziewne książki-raz miałam taką z kiosku o Chrobrym (zawrotne 20 stron za 9,99), wyjazdy-płacone osobno, paczki od Mikołaja-osobno. W końcu padła decyzja, że nie płacimy, bo nie będziemy się składać na szkołę. Byłyśmy głupie i przyznaję to z ręką na sercu. Ja tego błędu nie powtórzę.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
1 1

@lemongirl: w której szkole rozdają prezenty? Zapisze tam dzieci. Dupowłazy dostają zwykle byle jakie albumy na koniec roku, ale żeby szkoła miała rozdawać prezenty na mikołajki? Pierwszy raz słyszę.

Odpowiedz
avatar nielubie
6 14

U nas w szkole córki jest taka dobra i słuszna praktyka, że nie wolno piętnować tych co nie zapłacili dobrowolnej składki na radę rodziców. Dlatego też nikt nigdy nikomu nie wypomina że nie zapłacił. Za to mamy równie dobrą i słuszną praktykę że w ramach podziękowania, na zebraniach klasowych, wyczytuje się na głos z nazwiska rodziców którzy zapłacili :-D :-D :-D

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 5

@nielubie: Zajebiście...

Odpowiedz
avatar lemongirl
10 10

1. Kiedy chodziłeś do szkoły? 2. Sam obiad za tą kwotę może i można by było ugotować, ale za te 200 zł przedszkole ma przygotować 5 pełnowartościowych posiłków. Poza tym taka stawka jest ustalona przez kuratorium.

Odpowiedz
avatar edeede
7 7

Ja płacę 8,40 zl dziennie za wyżywienie, cztery posiłki. To wychodzi 168 zł miesięcznie (za 20 dni roboczych). W samorządowym przedszkolu z własną kuchnią.

Odpowiedz
avatar Malibu
10 10

@Jaladreips: W 2000 roku chodziłam do II klasy podstawowki. Cena miesięcznego wyzywienia, w zależności od miesiąca wahała się od 45 do 55 zł. Były to same obiady. W tym samym czasie płaca minimalna wynosiła 700 Zł a bochenek chleba to był koszt około 1,1 zł. Tak, że onoszenie się do tego co było kiedyś mozna sobie w kapcie wsadzić. Druga sprawa, że w przedszkolach dzieci oprócz obiadu dostają sniadanie/drugie śniadanie i podwieczorek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Jaladreips: Kiedyś obiady były dofinansowywane

Odpowiedz
avatar gitaromaniaczka
0 0

Powiem więcej, nie wiem jak w przedszkolach ale szkoły na pewno nie mogą pośredniczyć w ubezpieczeniach. U nas rozwiązano to tak, że TU które ubezpieczalo naszych uczniów rzuciło taką samą ofertę jak w tamtym roku i rodzice zostali poinformowani, że jak chcą to mogą się kontaktować z przedstawicielem, ubezpieczyć dziecko gdzieś indziej bądź nie ubezpieczać wcale ale w razie wypadku to pieniędzy nie zobaczą ;) Każdy jest dorosły, sam podjął decyzję. Nie ma obowiązku ubezpieczenia a placówka oświatowa wręcz nie ma prawa w tym pośredniczyć ;)

Odpowiedz
avatar lemongirl
1 1

@gitaromaniaczka: Pewnie dlatego robi to Rada Rodziców, a nie przedszkole.

Odpowiedz
Udostępnij