Dzisiejsze popołudnie.
Bulwary warszawskie.
I po ścieżkach rowerowych, i po ciągach przeznaczonych tylko i wyłącznie dla ruchu pieszego śmigają szybciej lub wolniej rowerzyści.
W okolicach Poniatowszczaka nadchodzi patrol policyjny - kobieta i mężczyzna. Na pytanie,dlaczego nie zwracają uwagi na pedalarzy nie przestrzegających separacji ruchu pieszego i rowerowego - pani zwraca uwagę na niewłaściwość określenia - pedalarz, a pan twierdzi, że chodnik jest szerszy niż półtora metra i w ten sposób nie ma problemu, żeby sobie pedałowali.
Logika pana porażająca, a pani z taką wrażliwością praca w policji dużo szczęścia w przyszłości.
Nie chciałem się kłócić i psuć fajnego nastroju i odpuściłem.
Wiem - moja wina.
Ani "bufetowa", ani nikt odpowiedzialny za bezpieczeństwo palcem nie kiwnie,żeby ucywilizować pseudo rowerzystów mających głęboko w poważaniu przepisy, logikę i zdrowy rozum.
A czy przypadkiem bulwary, podobnie do wszystkich innych ciągów komunikacyjnych prowadzonych wałami przeciwpowodziowymi, to nie są drogi pieszo-rowerowe na całej swojej szerokości?
Odpowiedz@Lobo86: Na bulwarach w Krakowie, przynajmniej na tym odcinku i stronie co spacerowałam, jest wyznaczona ścieżka rowerowa i znak podziału. Ścieżka znajduje się nie od strony rzeki, a trawy i ławek.
OdpowiedzW Warszawie na bulwarach jest osobno ścieżka rowerowa oraz osobno ciąg pieszo-rowerowy. Czasami wracam tamtędy z pracy, ciąg pieszo-rowerowy jest bliżej Wisły i nie czuć tak spalin.
Odpowiedz