Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przeczytałam #83130 i od razu przyszła mi do głowy pewna osoba z…

Przeczytałam #83130 i od razu przyszła mi do głowy pewna osoba z najbliższego otoczenia - nazwijmy ją Natalią.

Piekielną była jej matka. Nadopiekuńczość pomieszana z przemożną chęcią podporządkowania sobie nieszczęsnej dziewczyny jak marionetki, trwała lata. W kółko powtarzano jej, że jest nic nie wartym guanem, że bez mamusi zdechłaby pierwszej nocy/w razie wyprowadzki wróciłaby po dwóch dniach z płaczem.

Natalia nie mogła mieć znajomych, bo każdy był za głupi, za biedny, nieodpowiednio ubrany, taki, śmaki i owaki. Dochodziło do sytuacji, gdzie piekielna matka groziła rodzicom owych osób Policją, jeżeli ONI nie dadzą spokoju jej córeczce.

Nadszedł dzień gdy poznała kogoś, kto chciał ją uwolnić z tego piekła. Nie obyło się bez interwencji Policji, bo biednej dziewczynie zwyczajnie uniemożliwiano opuszczenie domu, mimo, iż była pełnoletnia. Rozegrał się armagedon z wrzaskami, rękoczynami, próbą rzucenia klatką zawierającą chomika.

Panowie niebiescy w ilości czterech sztuk dorodnych chłopa przybyli szybko na miejsce, odseparowali dręczoną dziewczynę od tej wariatki i umożliwili jej zabranie tego co było najbardziej potrzebne. Odprowadzały ją wrzaski, że nie ma po co wracać, urągliwe życzenia powodzenia.

Pierwsze co zrobiła N po opuszczeniu domu, to wizyta na komisariacie i założenie sprawy o znęcanie się. Opowiedziała co działo się od przeszło 13 lat* w domu, który był na pozór idealny.

Zapewne zapytacie gdzie był ojciec dziewczyny i czemu nie zareagował. Tatuś miał wylane, bo "on pracuje/on chce mieć spokój i ciszę". Idealna postawa, nie ma co. Dosłownie ojciec stulecia.

Dziewoja opisywana w historii wyszła na prostą, ma narzeczonego, wynajmowane mieszkanie, pracuje i nie przypomina w niczym tamtej stłamszonej, wyniszczanej przez PM, zahukanej istoty.

______________________________________

* Trzynaście lat temu zmarła prababcia, która mieszkała razem z N, jej matką i ojcem. Póki żyła, N była przez nią broniona. Z chwilą gdy biedna starowinka zamknęła oczy, rozpętało się piekło.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar le_szek
2 16

Jak to, nikt nie komentuje kolejnej bajki?

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
-3 9

@le_szek: nie wiem, co jest w tej historii takiego nieprawdopodobnego według ciebie.

Odpowiedz
avatar xwieszakx
7 9

@FlyingLotus: nick autorki mówi wszystko...

Odpowiedz
avatar Morog
0 6

@le_szek: Uważaj, tu za wskazywanie ewidentnych bajkopisarzy dostaje się bany

Odpowiedz
avatar Nikusia1
-1 1

@le_szek: Nawet jeśli wymyslona historia, to nie brzmi na taką, a na pewno nie brzmi na nieprawdopodobną (no może poza zakończeniem z policją :D). Sama znałam kilku totalnie stłamszonych ludzi, więc mogłabym uwierzyć w kolejną taką istotę na świecie.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 1

Pogratulować, że jej się udało wyrwać; nie każdemu się udaje

Odpowiedz
Udostępnij