O wyścigu szczurów nie tylko w korporacji.
Niecały rok temu pewien pracownik fizyczny postanowił zmienić pracę. Była okazja, praca lepiej płatna, lżejsza, w lepszych warunkach. Ale, że wszystko w okolicy, to i starych kolegów po fachu się spotykało na mieście. No i przy okazji takiego spotkania, odbyła się krótka rozmowa:
- Co tam dzisiaj robiłeś?
- A nic... na młynie siedziałem. 16 bagów przerobiłem.
- 16?! Przecież jak ja tam pracowałem, to od lat było 8 na zmianę!
- No tak, ale jak poszedłeś, przyszło kilku nowych i chcieli się popisać. Każdy przerabiał więcej. Rekordzista zrobił 18.
* Dla niewtajemniczonych:
"młyn" - urządzenie do mielenia odpadów. Wrzucasz jakiś odpad i po zmieleniu wraca na produkcję do ponownego przetopienia.
"bag" - taki duży worek o pojemności ponad 1 m^3. Inne nazwy: worek big bag, worek kontenerowy.
My jesteśmy na etapie wyperswadowania młodemu Anglikowi, jak ustawiasz jedną tokarke CNC to ustawiaj jedną a nie że jeszcze 2 w tle lecą. Da się ale poco ? Zostaw ludziom robotę na nadgodziny, nikt Ci więcej nie zapłaci za ilość a większa szansa na pomyłke. Ale nie, on nie może ustać w miejscu przy jednej. Nawet jak są popołódnia to tłumaczymy weź sobie telefon, muzyki posłuchaj, cokolwiek.
OdpowiedzNo rzeczywiście dramat! Przyszli nowi, pracują zamiast pozorować i już ie można się op..alać. Po prostu piekielność na maksa.
OdpowiedzStandard. Jest norma którą się wyrabia. Potem nowy robi więcej i przełożony mówi: da się, róbcie tak. Wiktor Suworow w "Żołnierze wolności" pisał o takich praktykach w Armii Czerwonej.
OdpowiedzWidzę, że historia zarchiwizowana. Ale jeśli ktoś to przeczyta, może zwróci uwagę na liczby? Przed zmianami 8 worków - niech będzie 8 ton materiału. Do przeniesienia ręcznie. Po zmianach - 16 ton. Dużo? Mało?
Odpowiedz