Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na początku roku chciałam zrezygnować z ubezpieczenia kredytu. W tym celu wybrałam…

Na początku roku chciałam zrezygnować z ubezpieczenia kredytu. W tym celu wybrałam się do mojego banku.

Niecały miesiąc wcześniej brałam w tym banku kredyt na wyremontowanie mieszkania pod nadejście dzieci.

Po odczekaniu w niedługiej kolejeczce, siadam przed biurkiem Pani Piekielnej. Nie powiem, była miła, ale bardziej się zdenerwowałam, kiedy co parę sekund słyszałam pytanie, czy na pewno chcę zrezygnować. Rozumem, że osoby pracujące w banku dostają prowizję, jak wcisną nam to ubezpieczenie, kiedy mu zapłacimy chociaż jedną ratę z ubezpieczeniem. Jednakże bardziej dbam o to, czy ja będę mieć pieniądze niż to, czy ktoś będzie je mieć. W związku z tym za każdym razem miło odpowiadałam, że tak, jestem zdecydowana.

Pół godziny siedzenia, nic z tego nie wynikło prócz ciągłych pytań o to samo i mojego rosnącego zdenerwowania. Niestety, żeby mieć spokój z ciągłymi pytaniami, musiałam być niemiła.

- Jest pani zdecydowana, że chce pani zrezygnować z ubezpieczenia? Nie może pani poczekać do 20 stycznia? Inaczej koleżanka nie będzie mieć prowizji.
- Proszę pani, jeszcze raz pani zapyta, czy chcę zrezygnować, to mnie krew jasna zaleje.

I w tym momencie zamiast pytań, czy chcę zrezygnować, usłyszałam, jak bardzo zabezpiecza mnie na przyszłość takie ubezpieczenie. Od straty pracy, od śmierci itp.

Straciłam siły, zdenerwowanie ze mnie opadło. Po prostu stwierdziłam, że rozmawiam z osobą rozumną inaczej. Całe szczęście nie poddałam się, z ubezpieczenia dało radę zrezygnować. W końcu dla mnie 100 zł piechotą nie chodzi.

by Calaena
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pracujacamama29
-2 18

To teraz radzę poczytać umowę kredytową. Żebyś sie nie zdziwiła, że bank udzielając Ci kredytu pod remont z zapisem , że ubezpieczenie jest obowiązkowe-nie podniósł oprocentowania. Druga sprawa...tylko naiwni ludzie nie ubezpieczają swojego dobytku... a potem płacz.

Odpowiedz
avatar Calaena
2 20

@pracujacamama29: Sorki ale był to zwykły kredyt gotówkowy. Ubezpieczenie mieszkania czy siebie to inna kwestia. Nie wierzę w ubezpieczenia kredytu, prędzej bank by dał mnie do komornika niż unieważnił kredyt tylko dlatego bo mam ubezpieczenie.

Odpowiedz
avatar Aris
6 6

@Calaena: jakby co istnieją np promocje, które zmniejszają oprocentowanie kredytu jeśli weźmiesz ubezpieczenie, więc możesz się jeszcze przejechać na tej rezygnacji. Ale i tak - jako klient masz takie prawo i namawianie w kółko na zrezygnowanie ze swojej decyzji podpada wręcz pod działanie na szkodę banku.

Odpowiedz
avatar Librariana
19 23

"Koleżanka nie dostanie prowizji"... Kiedyś pracowałam w obsłudze klienta, za taki tekst można było wylecieć z pracy...

Odpowiedz
avatar Calaena
3 13

@Librariana: Jest to w 100% autentyk. Przysięgam. W razie czego można spytać mojego partnera, był wtedy ze mną.

Odpowiedz
avatar falcion
10 10

@Calaena: Tak tylko z ciekawości, jak mielibyśmy go spytać ?:D

Odpowiedz
avatar iks
4 6

@falcion: Partnerze Calaen potwierdzi Pan słowa Calaen? Ale z swojego konta? :D

Odpowiedz
avatar Calaena
6 6

@falcion: @iks: Dobra wtopa. Wybaczcie :) takie powiedzenie

Odpowiedz
avatar Papaik
11 13

Pracuje banku (2 różne banki się zdarzyły). W umowach jest zapis, że przy rezygnacji z ubezpieczenia marzą banku wzrasta co często wiąże się mimo wszystko ze wzrostem raty (oczywiście zależy dużo od kwoty kredytu i czasu kredytowania). Klienci po takiej rezygnacji (byli przekonywani w inny sposób) często robili po swojemu a później wracali, że chcą to cofnąć. Warto oprócz umowy zapoznać się również z tabela prowizji i oprocentowania.

Odpowiedz
avatar Calaena
1 7

@Papaik: u mnie nie zmieniło się to znacznie. RRSO spadło. Kwota do zapłaty też była niższa

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 września 2018 o 14:52

avatar Zmijcia
7 7

Też popełniłam ten błąd, że wzięłam kredyt z ubezpieczeniem i możliwością "wakacji kredytowych" czyli odłożenia spłat raty na 3 miesiące. Jak straciłam pracę i chciałam z tych wakacji skorzystać to się dowiedziałam, że nie mogę... bo nie mam pracy.

Odpowiedz
avatar whateva
1 1

@Gabs: A ty oczywiście znasz warunki tego "ubezpieczenia".

Odpowiedz
Udostępnij