Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia #82803 zainspirowała mnie do napisania jednego przypadku odnośnie wegeterroryzmu. Dotąd myślałem,…

Historia #82803 zainspirowała mnie do napisania jednego przypadku odnośnie wegeterroryzmu. Dotąd myślałem, że fanatycy kompostu to promil całej społeczności i prawdopodobieństwo kontaktu z taką osobą jest bliskie zeru. A jednak...
Na Facebooku koleżanka napisała coś odnośnie uciemiężonych zwierzątek. Napisałem rzeczowo kontrargument wyjaśniający dane zjawisko i propozycję rozwiązania problemu w ugodowy sposób. Komentarz napisany kulturalnie, spokojnie, z konkretnymi argumentami. Wiadomo, że nie każdemu może się spodobać, ale hejt jaki na mnie spłynął był aż zadziwiający. Wywody personalne, wyzwiska, w pewnym momencie nawet odeszli od tematu i w niezwiązanych sprawach po mnie cisnęli. Zero rzeczowych propozycji. Czułem się jak przy kłótni przedszkolaków, a nie dyskusji dorosłych ludzi.
Byłem zaskoczony nie tylko tak niskim poziomem rozmowy (a raczej specyficznego rodzaju ostracyzmu), ale także że tyle osób w ten sposób podchodzi do rozwiązywania problemów.
Co ciekawe działając tak zyskują plakietkę świrów i otrzymują wynik odwrotny od spodziewanego. Mimo, że jestem otwarty na dyskusję i - kto wie - może by mnie nawet przekonali racjonalnymi argumentami, to po tym zdarzeniu stałem się jeszcze bardziej zatwardziałym "padlinożercą".

by mikmas
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
31 45

Szczerze mówiąc Twój sposób pisania sugeruje, że Twój komentarz wcale nie był tak rzeczowy i kulturalny, jak mówisz, więc ciężko się ustosunkować.

Odpowiedz
avatar yanka
27 29

@mikmas: wydaje mi się, że raczej chodzi o to, że w Twojej historii nie ma nic konkretnego, co by potwierdziło, że napisałeś rzeczowy komentarz. Twoja historia sprowadza się do ,,napisałem kulturalnie, odpisano mi chamsko, to kiepsko świadczy o rozmówcy". Czyli absolutnie nic nowego ani ciekawego.

Odpowiedz
avatar emilyana
23 25

@krogulec: Nikt nie twierdzi, że tak nie było, ale jeśli było rzeczywiście to autor mógł to opisać. Jaki jest sens w tworzeniu historii, w której nic nie ma? Jedynie "oni byli piekielni, a ja nie byłem piekielny". No super. Ktokolwiek z jego rozmówców mógł by napisać dokładnie to samo, tylko w drugą stronę. I jak niby można rozsądzić, kto ma faktycznie rację?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
21 23

@emilyana: Dokładnie. Poza tym użyte wyrażenia, takie jak "fanatycy kompostu" czy pobłażliwe "coś odnośnie uciemiężonych zwierzątek" wskazują na to, że wypowiedź była w podobnym tonie. A że kółka wzajemnej adoracji zawsze będą się bronić, to już inna sprawa. I tak jest niezależnie od tego, czy jedzą mięso, czy nie.

Odpowiedz
avatar Dorniana
22 24

Ale wiesz, że w każdej grupie znajdują się oszołomy i fanatycy? Poza tym, w historii da się wyczuć coś, co przeczy temu, że komentarz był pełen kultury i rzeczowy.

Odpowiedz
avatar Meliana
19 23

To, że Ty uważasz, że napisałeś coś rzeczowo i kulturalnie, to jeszcze nie znaczy, że w istocie tak było. To, że coś odebrałeś jako atak personalny i "ciśnięcie" po Tobie, jeszcze nie świadczy o tym, że interlokutor faktycznie miał taki zamiar. W ogóle, wymiana opinii przez internet, gdzie ma się do dyspozycji jedynie literki przed oczami i własne "widzimisię" na temat tego, co naprawdę autor miał na myśli, jest strasznie trudna - bo bez tej całej niewerbalnej otoczki, jak postawa ciała, ton głosu, wyraz twarzy, którą mamy podczas rzeczywistej rozmowy, bardzo łatwo o nieporozumienie. Stąd też tyle "flejmu" w internetach. Robienie historii z tak bardzo subiektywnych odczuć, w dodatku jeszcze nie podając żadnego konkretu, tylko "ktośtam cośtam komuśtam i poczułem się tym urażony" jest, jak dla mnie, słabe. Bo do czego mam się odnieść? Do Twojej deklaracji, że to było piekielne, bo Tobie się tak wydaje?

Odpowiedz
avatar Dorniana
2 10

@iks: feminazim, to nie feminizm.

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
11 11

Prosiłabym o zapis z rozmowy, żebyśmy sami mogli ocenić. Albo przynajmniej podaj, jaki był problem i co zaproponowałeś :p

Odpowiedz
avatar Zunrin
1 1

Rzeczowej dyskusji na argumenty w internecie się autorowi zechciało... Panie, takie sytuacje są coraz rzadsze niż jednorożec.

Odpowiedz
avatar nasturcja
0 0

@DziwnyCzlowiek: od zarania dziejów. Oko za oko?

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
-3 7

Założyłeś że wegetapedały są stworzeniami z którymi można jakoś pogadać. Poważnie? Weź się... Na pocieszenie miej świadomość że nasze jedzenie zjada im jedzenie.

Odpowiedz
avatar minus25
0 0

O ile łatwiej byłoby gdybyś wkleił tu swój komentarz i wycinki odpowiedzi jakie dostałeś, a tak to trzeba wierzyć Ci na słowo, na co nie mam ochoty.

Odpowiedz
Udostępnij