Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Strajk tirowców... W Internecie toczą się zażarte kłótnie na temat akcji policyjnej,…

Strajk tirowców...

W Internecie toczą się zażarte kłótnie na temat akcji policyjnej, która ma na celu wlepianie mandatów kierowcom tirów utrudniającym (spowalniającym) ruch poprzez wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych lub wyprzedzanie połączone z "zamulaniem". O jakie to argumenty mają tirowcy. Że on się do żony spieszy, do dzieciaczków, że biedna emerytka nie kupi sobie na śniadanko bułek i pasztetu i będzie głodować, że spadną na koniec w jakiejś magicznej kolejce do rozładowania towaru, a i szef będzie warczał i nie wypłaci za przestój.

Pracuję w firmie, która zatrudnia magazynierów oraz swoich kierowców. Sytuacja wygląda tak, że nie ma żadnej kolejki. Możesz do nas gnać na złamanie karku, i być o 7 rano a i tak magazynierzy zadecydują, czy cię wpuścić. Jeśli o 12 przyjedzie inny kierowca, którego towar będzie nam bardziej potrzebny, to ty sobie jeszcze poczekasz.

Sytuacja w drugą stronę. Nasi kierowcy tez czasami marudzą, że musieli gdzieś pod jakąś firmą pierdzieć w fotel tira pięć godzin, ale marudzenie przechodzi im przy wypłacie, kiedy szef uczciwie napycha im portfele za nadgodziny.

Drodzy kierowcy-tirowcy, popyt na wasze usługi na rynku jest ogromny. Jeśli więc musicie czynić cyrki na drodze, w obawie o własną wypłatę to może nabierzcie trochę szacunku do własnej osoby i innych uczestników ruchu i zmieńcie pracodawcę.

uslugi

by ~Biur1o1wa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kierofca
9 11

Zapoznaj się z terminem "awizacja". W wielu firmach, jeśli spóźnisz się na godzinę to czekasz, czasami kilka godzin, czasami kilka dni, czasami jeśli towar muszą mieć na już to wjeżdżasz. Mnie tak zrobiła pewna niemiecka firma na spółkę z francuskim nadawcą i trochę spedytorem. W piątek miałem mieć puste auto, a w poniedziałek towar wiozłem by zwrócić nadawcy. Np w samochodówce normą jest że masz godzinę awizacji (łańcuch dostaw). Niestety wielu kierowców dostaje wynagrodzenie od przejechanego kilometra i niestety takie sytuacje mają duży wpływ na zarobki. Gdyby kiedyś PIP rzetelnie skontrolował firmy transportowe, to z samych kar byśmy spłacili zadłużenie zagraniczne ;)

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
6 6

@kierofca: "Awizacja w transporcie wdrażana jest w przedsiębiorstwach, których priorytetem jest zapewnienie lepszej obsługi firm transportowych." Skoro ma być tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

Odpowiedz
avatar OgorekKonserwatywny
12 12

@kierofca: Dobrze, ale chyba wszystko powinno się odbywać w granicach zdrowego rozsądku? Mogę nawet zrozumieć potrzebę pośpiechu, lecz nie jest on usprawiedliwieniem niebezpiecznych zachowań na drodze. Mówię tu np o zapieprzaniu przez zabudowany z prędkością co najmniej 80km/h. Mam gdzieś terminy tego kierowcy i jego tłumaczenie, że on tak musi, bo inaczej nie zobaczy dziś rodziny. Przez jego jazdę ja mogę własnej rodziny nie zobaczyć nigdy, jeśli będą mieli pecha trafić na niego w złym momencie. Co do samego wyprzedzania 91km/h pojazdu poruszającego się 90km/h - miałam taką sytuację przed sobą parę razy, tylko raz byłam pewna, że nie robią tego specjalnie. W dwóch przypadkach wręcz na bezczela dwóch kierowców zaczynało się tak wyprzedzać jak tylko pojawiały się dwa pasy i nigdy do tego wyprzedzenia nie doszło - wyprzedzający chował się za wyprzedzanego pod koniec dodatkowego pasa

Odpowiedz
avatar kierofca
0 6

@Grejfrutowa: Nie wiem, ale np w przypadku BMW odniosłem wrażenie że zrobili sobie magazyn części w ciężarówkach na parkingu. Natomiast awizacja ma zapewnić szybki rozładunek, nie zawsze się udaje. Ale spóźnienie prawie zawsze powoduje długi postój. @OgorekKonserwatywny: akcja milicji dotyczy "blokowania" czy "zbyt wolnego wyprzedzania". Nie wiem jak wyglądały te sytuacje, ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że wielokrotnie musiałem w trakcie wyprzedzania rezygnować z manewru bo wyprzedzany przyspieszał. Raz nawet żandarmi ściągnęli taką osobówkę na parking, zakładam że nie po to by pogratulować. I za pierona nie rozumiem co takimi kieruje. W kwestii przekraczania prędkości to nie widzę by kierowcy ciężarówek odstawali od ogółu kierowców.

Odpowiedz
avatar OgorekKonserwatywny
4 4

@kierofca: Co do prędkości - owszem, nie odstają. Lecz weź pod uwagę dwa czynniki - 1) masę, czyli też drogę hamowania ciężarówki i porównaj z osobówką, 2) osobówek się nie usprawiedliwia, bo też nie powinno się usprawiedliwiać. Ciężarówek tym bardziej, bo patrz punkt 1. Co do wyprzedzania - nie, to nie było rezygnowanie z wyprzedzania. Jechały obok siebie, stałą prędkością, nie przyspieszała ani jedna, ani druga

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
1 13

problemem jest raczej żyłowanie do granic możliwości 8h zmiany roboczej. Bo na trasę która trwałaby 9h, 10h, 11h, trzeba by już posłać dwóch kierowców, a to się nie opłaca. Po prostu szefowie firm logistycznych mają chyba w głowie kalkulatorek 8h * 90km/h = 720 km i tyle ma przejechać. Bez przerw na jedzenie i szczanie. Zero rezerwy, no to później biedne żuczki gryzą się o każdy km/h

Odpowiedz
avatar JohnDoe
6 6

@PiekielnyDiablik: dzienny okres prowadzenia pojazdu ciężarowego wynosi max 9h. 2x w tygodniu (pomiędzy weekendowym odpoczynkiem) max 10h. Współpracuję z firmą, która w kontrakcie zakłada średnią prędkość na poziomie 40km/h - i na tej podstawie wyliczają czas dostawy. Większość firm jednak zakłada średnią prędkość na poziomie 50-60km/h. Nie wiem czy z własnego doświadczenia te 90km/h wziąłeś czy po prostu koloryzujesz. Co do "żyłowania zmiany". Kierowca jest w pracy. Więc normalne jest, że będzie starał się do granic możliwości wykorzystać dostępny czas jazdy i pracy - bo za wykonaną pracę ma płacone.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@JohnDoe: @JohnDoe: nie jestem z branży, zatem chętnie się dowiem. coś więcej niż kolejne artykuły, i gównoburze pod nimi. a od lat jak różne telewizje robiły "drogówkę" TVP, TVN, a ostatnio onet, to nic się nie zmieniło, wiecznie przeładowane transporty, przekroczone godziny i stan techniczny pojazdów. napisałem tylko, że kierowcy się zachowują jakby każda minuta i każdy kilometr był na wagę złota. Zatem podejrzewam, nie bez przyczyn, że normy są właśnie żyłowane, ponad miarę. bo coś musi pchać tych kierowców, do podejmowania ryzykownych działań. tak to jest ryzykowne działanie. Fakt dla osobówek które będą z prędkości 160km/h hamować Tir-owi na dupie, to bardziej niebezpieczne, ale jak któraś go stuknie to i tak trasa kończy się oczekiwaniem na policje i pogotowie. Z dojechania do celu o czasie nici. Bo jak kierowca wie, że będzie w pracy 9h i przejedzie ma do przejechania 500km, a nie 600km to będzie mógł odpuścić kilka km/h przez jakiś odcinek, nie będzie jadł i załatwiał się w kabie, tylko zjedzie to MOP'a. A nie magnes/obca karta i jazda dalej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2018 o 1:03

avatar JohnDoe
0 0

@PiekielnyDiablik: Dzienny czas pracy kierowcy to 15h (przy skróconym 9h odpoczynku dobowym) lub 13h (przy regularnym 11h). Przy czym, jak pisałem wcześniej, może kierować 9h lub 10h. Magnes/obca karta przy coraz bardziej rozwiniętej sieci viatoll? Każda kontrola to wyłapie, kara dla kierowcy murowana, czasem też dla przedsiębiorcy. A jak kierowca jest przedsiębiorcą to nawet cofnięcie licencji na wykonywanie zarobkowego drogowego transportu rzeczy. Wbrew panującej opinii marginalne to już przypadki. Tak samo i jak ingerowanie w tachografy (wyłączniki). Komunikaty ITD co jakiś czas wyłapują takich, ale to nie jest tak częste jak Ci się może wydawać. Co do programów TV - przecież na tym polegają, żeby pokazywać TYLKO wykroczenia. Sensacja, żeby przyciągało widza. Program o drogówce, która kontroluje tylko trzeźwych kierowców w sprawnych autach i jadących z przepisową prędkością szybko straciłby na oglądalności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Nie w każdej firmie tak jest. Ojciec kolegi jeździł tirami - płacone miał za godziny w trasie. Albo za zrealizowaną dostawę lub przejechane km. Im więcej stał - tym sumarycznie gorzej na tym zarabiał w domu będąc gościem. Często gęsto bywało tak, że w miesiącu miał jeden weekend w domu. Raz opowiadał taką historię jak spóźnił się kilkanaście minut i w efekcie czekał potem 3 dni na wyładunek. Stracił okienko, stracił kolejne zlecenie i kolejne 3 dni szukał zlecenia, żeby wrócić z towarem do PL. Także to nie jest tak ładnie i kolorowo. Sporo by się zmieniło jakby TIRy wrzucić na platformy kolejowe. O tym też już od prawie kilkunastu lat mowa półgębkiem w różnych miejscach. Tylko to oznacza niższe wpływy do budżetu z tytułu niższego zużycia paliwa.....

Odpowiedz
avatar JohnDoe
0 4

@Lobo86: oraz mniejsze wpływu z tytułu przejazdu płatnymi odcinkami dróg (viatoll). Ale spokojna Twoja :) nasz rząd zaraz by opodatkował coś, żeby zrekompensować sobie. W końcu branża transportowa to najbardziej dojna krowa :) Podatków co niemiara. A sieć kolejowa wg mnie nie jest na tyle rozwinięta, żeby TIRY na tory. Chyba że tranzyt.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@JohnDoe: oczywiście, że tranzyt. :) Sieć kolejowa jest wbrew pozorom dobrze rozwinięta (choć była lepiej i mocno ją zdegradowano w ostatnich latach), a zrobić dodatkowe punkty przeładunkowe to mały problem. PKP Cargo jest jedną z największych firm w Europie.

Odpowiedz
avatar Zunrin
0 0

TIRy na tory to teoretycznie świetna myśl, tylko że w praktyce już jest gorzej. Nieźle to zadziałałoby jakbyśmy chcieli wysłać kontener z Przemyśla do Szczecina. Trochę gorzej poszłoby wysłanie palety konserw psiego żarcia do Pcimia Dolnego. Bo logistycznie to koszmar spiąć to wszystko. A tak zostawia się to na głowie firmom. Bo w sumie infrastruktura była. Z różną gęstością, ale była. Piszę w czasie przeszłym widząc co spotkało linię kolejową tam, gdzie obecnie mieszkam. Niby zadupie, a za dawnego podziału administracyjnego można było dojechać do trzech miast wojewódzkich. Ostatni pociąg pasażerski widziano tam 20 lat temu. Części torów już nie ma - rozebrane lub rozkradzione.

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
3 3

Trochę podejście w stylu: "u nas jest dobrze, więc nie wierzę, że gdzie indziej może być źle". A jednak. Zgodzę się jednak z tym, że niektórzy udzielający się na forach internetowych tirowcy wypowiadają się, jakby byli panami życia i śmierci rodaków.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Hatsumimi: bo w mniejszych miejscowościach w zasadzie tak jest, bo cały nasz transport kółkami stoi. Dawniej sklepy miały dość duże magazyny i obsuwa w transporcie niewiele zmieniała. Ewentualnie towaru po prostu nie było na półce co dziś jest sytuacją wręcz nie do pomyślenia. W dodatku owe magazyny się minimalizuje, bo towar niewystawiony nie zarabia. Dla zobrazowania: 40 lat temu: nieregularne dostawy, spore magazyny sklepowe, mała powierzchnia handlowa i częste braki na półkach. dziś: regularne dostawy, malutkie magazyny sklepowe, zwiększone powierzchnie handlowe i praktycznie pełne półki. Jak dostawy nie ma, to jest problem - zwłaszcza przy obecnych kosztach prowadzenia działalności.

Odpowiedz
avatar Zunrin
0 0

@Lobo86: Jak nie ma czegoś w jednym sklepie, to idę do następnego. I mówię to z perspektywy małej miejscowości. Jedyny problem może być jedynie ze świeżym pieczywem, ale ono zazwyczaj jest rozwożone furgonetkami.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
4 4

Z mojego punktu widzenia większość kierujących zestawami to półmózgie debile i potencjalni mordercy. Nie zliczę ile razy taki zajechał mi drogę, bo postanowił wyprzedzić drugiego. Ile razy wymusił pierwszeństwo wyjeżdżając gdzieś z boku, czy na rondzie. A na dodatek to liczyć nie umie. Prosta matematyka mówi że na trasie 1000km różnica czasu przejazdu przy prędkości 91km/h, a 89km/h to mniej niż pół godziny. Co eliminuje konieczność jakiegokolwiek wyprzedzania. Dalej, oni sami wobec siebie są nie w porządku. Co przeszkadza takiemu baranowi na moment odpuścić gaz jak ktoś go wyprzedza? Nie, nie odpuści, rurę upali ale nie odpuści.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
-3 3

@tatapsychopata: jak jedziesz sobie na wakacje to 30min nie zbawi. Ale jak masz pociąg, samolot albo awizowane dostawy/załadunki lub musisz dojechać w godzinach pracy zakładu - to każda minuta robi różnicę. 6min auto spóźniło mi się na załadunek (korek przez stłuczkę 2 osobówek). Przestał 64h. 6 minut...

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
3 3

@JohnDoe: Przykro mi nie bardzo. Dla ciebie to postój, dla kogoś życie. Nie wolno ci tego porównywać. Będziesz się śpieszył, wyjedziesz komuś nie tak, spowodujesz wypadek. Ktoś zginie, będzie ranny. W imię sześciu minut? Pomyśl.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
-2 2

@tatapsychopata: Wyprzedzające się dwa zestawy, spowodują, że kierowcy osobówek będą kawałek jechać wolniej. Czy to nie jest bezpieczniejsze? Przecież sam napisałeś, że jak się spieszy ktoś, to może spowodować wypadek. A dość częsty widok na polskich drogach ekspresowych - kilka aut osobowych jadących 120-160km/h w odległościach od siebie 10m i jeszcze migający jeden na drugiego, żeby jechał szybciej albo zjeżdżał na prawy pas, bo mu się spieszy.

Odpowiedz
Udostępnij