Co pacjent potrafi przynieść ze sobą do apteki, żeby pokazać farmaceucie?
Nasz stały pacjent, przesympatyczny starszy pan, okazał się być również bardzo dociekliwym starszym panem i przyniósł koleżance wydaloną przez siebie resztkę tabletki (tzw. tabletki szkieletowej, gdzie substancja się wchłania, a sam szkielet jest wydalany z kałem). Dziadek był bardzo zmartwiony tym faktem i, stojąc z dowodem rzeczowym przy okienku, żądał wyjaśnień, czemu jego tabletka się nie wchłonęła. Po ich otrzymaniu, zadowolony wyszedł z apteki.
Wrócił następnego dnia. Tym razem przyszedł do mnie, z zawiniątkiem z papieru toaletowego w ręku. Myślę sobie: o nie, znowu, dlaczego ja itd. Na szczęście tym razem była to jedynie tubka po maści na hemoroidy.
P.S. Kiedyś jedna pani pokazała mi na środku apteki swój wrzód. Na tyłku. Przy innych ludziach.
P.S.2 Współpracownica miała gorzej, bo na jej zmianie pacjentka zrobiła kupę na środku apteki. Również przy innych ludziach.
apteka
Hmmm... "Aptekarz też lekarz" - mówi stare, ludowe porzekadło. A w dodatku, w co drugie reklamie telewizyjnej "...skonsultuj się z lekarzem, lub FARMACEUTĄ." No to się ludziska konsultują, o co chodzi? Chociaż ta co nasrała na środku apteki jednak przesadziła. Ale może nie chodziło tu o konsultację, tylko babina nie wytrzymała parcia, bo kolejka długa?
Odpowiedz@Armagedon: Ok, ale można opowiedzieć, nie trzeba koniecznie pokazywać. Szczególnie przy innych pacjentach (u lekarza jest do tego celu gabinet). Inna sprawa, że to niehigieniczne. A ta, co nasrała, zrobiła to specjalnie, na złość mojej koleżance, bo się z nią pokłóciła przy okienku.
Odpowiedzi nikt nie zareagowal na babe srajaca na srodku apteki?
Odpowiedz@bazienka: Myślę, że wszyscy zareagowali... chociaż niekoniecznie szarpaniem baby za ubranie i wywlekaniem jej za kudły z apteki w trakcie defekacji. Poza tym, jestem absolutnie pewna, że ta baba miała hyzia i to raczej z tych cięższych. Sranie na podłogę w jakimkolwiek obiekcie publicznym to już nie jest zwykła złośliwość.
Odpowiedz@Armagedon: Ewentualnie kosmiczne rozwolnienie
Odpowiedz@Armagedon: mało jeszcze w życiu widziałaś jeśli chodzi o złośliwość starszych ludzi ;)
OdpowiedzA propos starszego pana, spójrz na to z innej strony: zobacz, jak pacjent Ci ufa :). Do rodzinnego pewnie nie ma tyle zaufania...
OdpowiedzZnajomej notorycznie maDki przynosza pełne pieluchy swych dzieci, natomiast Pani w sanepidzie żaliła mi się kiedyś, że ludzie zamiast próbki kału przynoszą całą kupę w litrowym słoiku!
OdpowiedzCzekaj, czekaj oddała kał na środku apteki? I nikt nie reagował?
Odpowiedz@wkurzonababa: A co mieli zrobić? Podłożyć coś szybko jej pod dupę?
Odpowiedz@DarkHelmet: Ech.... a może kopnąć w...? Ale do tego potrzeba refleksu i " jaj ze stali ".
Odpowiedz@jasiobe: A ty jesteś tym czlowiekiem ze stalowymi jajami oraz refleksem Batmana,który kopnąłby babcię w dupę zanim ta jeszcze ściągłaby majty?
Odpowiedz@DarkHelmet: Niee... no chyba, że jest jasnowidzem. On by zrobił inaczej. Widząc wypinający się goły zad - błyskawicznie zablokowałby z kopa otwór w tyłku czubkiem buta, a stalowymi jajami przydzwonił w łeb.
Odpowiedz@Armagedon: Chcesz być zabawna? Pogłaskałabyś taką panią po głowie i spytała, czy papieru nie potrzebuje?
Odpowiedz@DarkHelmet: Trudno powiedzieć. Nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem, aby w kolejce w aptece widzieć srającą osobę. Ale jak zauważę, nie omieszkam poinformować jak było :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 21:06
Mojej znajomej jeden pacjent przyniósł na pierwszą wizytę swoją kupę w słoiku po musztardzie. Słoik miał jeszcze resztki musztardy. Koleżanka jest dietetykiem i nie ogląda kału.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 22:02
W tą babę srającą w aptece bym nie uwierzył, ale kilka lat temu sam widziałem jak baba nasrała na schody KOMENDY REJONOWEJ , także po takim widoku to uwierzę chyba we wszystkie historie pod tytułem "baba nasrała .... "
OdpowiedzPraca z ludźmi jest trudna
Odpowiedz