Mam jakieś szczęście trafiania na przygłupich ludzi.
Tym razem - kanarzyca z pociągu SKM.
Wczoraj nie chciało mi się jechać autem do pracy, więc stwierdziłam, że pojadę sobie pociągiem. Bilet metropolitalny posiadam, ładowany uczciwie co miesiąc, bo nigdy nie wiadomo, kiedy moje auto raczy pokazać mi faka.
Jadę sobie, jadę... jedna stacja, druga... nagle:
- Proszę bilety do kontroli!
Wyłuskuję portfel z torby, wyciągam bilet... Po "zeskanowaniu" go czytnikiem kontrolerskim usłyszałam syknięcie:
- Dowód poproszę!
Spytałam, o co chodzi, bo przecież mam ważny i naładowany bilet. Pańcia zaczęła wrzeszczeć, że mam jej dać dowód, ona zna takich kombinatorów jak ja, komornik się mną zajmie, odechce mi się kantowania…
Wrzuciła moją kartę miejską do tylnej kieszeni spodni i z wyciągniętą łapą oczekiwała na dowód.
Nie dostała go. Po chwili do babsztyla dołączyli koledzy, więc poprosiłam o sprawdzenie karty na ich czytnikach. Babsko z wielką łaską oddało im skonfiskowany plastik i z założonymi rękoma oraz świdrującym spojrzeniem czekało na wyniki powtórnego sprawdzenia ważności.
Powtórna kontrola okazała się pozytywna. Myślałam, że babol pęknie ze złości.
No cóż, nie udało jej się zarobić, ale żeby od razu straszyć komornikiem, konfiskować kartę miejską i drzeć się jak nawiedzona?
Wiesz co? Historia może i piekielna, ale komentarz o niedopchnięciu na prawdę słaby.
Odpowiedz@majkaf: Każdy komu bym nie opowiedziała twierdzi to samo. I dodatkowo każe podjechać do przełożonych tej pani. Numer służbowy znam, nikt tak na mnie darł się nie będzie. A jeżeli owa kobieta nie umie panować nad nerwami,to niech pije melisę lub zmieni pracę.
Odpowiedz@majkaf: Ponadto od kiedy straszy się domniemanego gapowicza natychmiastową wizytą komornika? Pańcia miała fantazję, oj miała.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2018 o 9:03
@HermionaGranger: ja nie twierdzę, że babka nie była piekielna, twierdzę, że podsumowanie jej, że jest niedopchnięta jest wg. mnie słabe, ale znając już twój styl wypowiedzi może nie będę kontynuowała dyskusji☺
Odpowiedz@HermionaGranger: Każdy twierdzi, że niedopchnięta? To jakich ty masz znajomych, że każdą nerwowość/brak profesjonalizmu/zły dzień czy cokolwiek, co mogło być powodem zachowania kanarzycy tłumaczą niedopchnięciem?
Odpowiedz@digi51: Może tym razem była niedopchnięta, co nie zmienia faktu, że takie określenie jest bardzo słabe. Nawet jakby to była prawda to nie używa się takich określeń. Hermiona słabiutko.
Odpowiedz@HermionaGranger: Ciekawe, czy gdyby podobnie zachował się kanar płci męskiej, to też byś go podsumowała, że jest "niedociągnięty", albo, że mu pewnie "baba od tygodnia nie daje"?
Odpowiedz@Armagedon: A jakbyś zgadł.
Odpowiedz@majkaf: A może naprawdę kobita jest niedopchnięta albo była przed okresem? Albo ktoś inny ją wkurzył i chcia się wyżyć na Hermionie? Ludziom z braku seksu też czasem odbija.
Odpowiedz@HermionaGranger: Twój poziom kultury jest powalający... Myślę, że spotyka Cię taka masa piekielności, bo po prostu sama nie lubisz ludzi i pewnie trudno Cię nazwać sympatyczną - sorry, ale taki obraz Hermiony wyłania się z tych opowieści.
Odpowiedz@majkaf: Delikatnie powiedziane. Należałoby raczej określić go słowem dno.
Odpowiedznie ogarniam korelowania charakteru z zyciem seksualnym... slaby argument
Odpowiedz@Armagedon: Wtedy się mówi,źe sperma do mózgu uderzyła :)
Odpowiedz@majkaf: A co wy wszyscy kije macie w dupie? Mnie to rozbawiło. Lepiej, że tak napisała niż powiedziała jej wprost.
OdpowiedzPo co ty jej w ogole do reki to dawalas? Masz jej OKAZAC bilet, nie dac do reki.
Odpowiedz@bazienka: A gdzieś było napisane,że jej go dałam? Wyciągnęłam z portfela kartę miejską,nadstawiłam pod czytnik... Została mi wyrwana.
Odpowiedz@HermionaGranger: Została mi wyrwana. Zgłoś napad i pobicie.
Odpowiedz@vezdohan: Spokojnie, ja już się szykuję.
Odpowiedz@HermionaGranger: napisalas, ze ona spojrzala na bilet, a potem, ze schowala twoja karte miejska do kieszeni, w srodku jest luka bylo krzyczec " prosze mi oddac moj bilet", w pojazdach sa tez kamery
Odpowiedz@vezdohan: I gwałt. A, co tam.
OdpowiedzNie rozumię.Czy dałeś jej kartę do reki?
Odpowiedz@Tolek: Historię pisze kobieta, to po pierwsze. Ma to znaczenie w kontekście owego "niedopchnięcia". Po drugie. Nie istnieje słowo "rozumię". Jest natomiast: -rozumi-EM -wi-EM -j-EM -umi-EM -śmi-EM Wyjątki, które warto znać.
Odpowiedz"Mam jakieś szczęście na trafianie przygłupich ludzi." Ciekaw jestem czym ich trafiasz? Dodam jeszcze, że przygłupi ludzie nie stawiają spacji po przecinku. :D
OdpowiedzSama jesteś niedopchnięta :D Każdy tak mówi :D
Odpowiedz@Littlefingers_Throat: O moje życie seksualne się nie martw.
Odpowiedz@HermionaGranger: a ty o życie seksualne kanarzycy.
OdpowiedzKobieta, która drugiej kobiecie zarzuca niedpchnięcie... ciekawe... Czy to chęć przypodobania się facetom czy doświadczenia własne? Co do kontrolerki: o wiek kobiet się nie pyta, ale musisz strasznie młodo wyglądać, że kobieta miała odwagę coś takiego Ci powiedzieć. Ja za wyrwanie karty, już wykręcałbym numer na policję w sprawie kradzieży. A jak by się stawiała - cóż jest równouprawnienie...
Odpowiedz@Doombringerpl: Mam 26 lat a bez makijażu wyglądam na góra 18.
Odpowiedz@Doombringerpl: "Kobieta, która drugiej kobiecie zarzuca niedpchnięcie... ciekawe... Czy to chęć przypodobania się facetom czy doświadczenia własne?" Z autopsji - własne ;p
OdpowiedzJeszcze napiszcie, ze autorka powinna respektowac uczucia kontrolerki. :'-) Hermiona: Ja tam zrozumialam, ze jestes zdenerwowana jakims glupim, niekompetentnym babskiem i to, ze wywnioskowalas, ze jest "niedopchnieta". Niektorzy ludzie maja taka zawisc w oczach jak Cie sprawdzaja, ze rzeczywiscie pozniej sie zastanawiasz, co w takim czlowieku siedzi i dlaczego. Jak tak sie zachowywala, to moze zasada "You don't stick your dick in crazy." sie jej tyczy i Twoja teoria nie jest taka "slaba". ;-)
OdpowiedzAwaria sprzętu może się zdarzyć a skąd osoba kontrolująca jeśli nie może odczytać karty, ma wiedzieć że masz ważny bilet?Owszem zachowanie pani i jej teksty o tym, że ona już takich zna i strasznie komornikiem nie było profesjonalne.
Odpowiedz@goodfather: To po jaką cholerę przełożeni kanarzycy puscili ją w "trasę" z niesprawnym sprzętem? Po to aby psuła nerwy uczciwym ludziom? Ta laluchna już jest znana większości moich koleżanek z pracy dojeżdżających pociągiem SKM. Nie mówią o niej inaczej jak : - chamowata - wredna suka - myśląca,że ma prawo po kimś jeździć,bo jest kanarzycą - łapska to jej wręcz chodzą jak w delirium tremens aby wpier... komuś wezwanie do zapłaty. jak ktoś nie może znaleźć biletu to jest z góry określany jako gapowicz.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2018 o 18:56
Pomijam "niedopchnięcie", ale w obecności innych "kanarów" zażądałbym sporządzenia protokołu z całego zajścia i zwolnienia w trybie dyscyplinarnym "niedopchniętej" kontrolerki. Za co? Za próbę wyłudzenia kasy. A na to są akurat paragrafy. Poza tym po tym, jak wyciągnęła Twój "plastik" z tylnej kieszeni swoich spodni powinnaś dokładnie powycierać przedmiot np. chusteczką higieniczną, czy coś... To by dopiero poniżyło "niedopchniętą"... :-)
OdpowiedzBo karty nie dajemy kontrolerowi do ręki
OdpowiedzNiedopchnieta..?? To miał być dowcipny koniec opowiesci? Cóż.. wyszedł żenujący. Historia ok, choc przez ostatnie zdanie traci autentyczność.
OdpowiedzWulgarny dopisek usunięto przy redakcji.
Odpowiedz@Ascara: no i super. Autorka powinna pomyśleć nad zmianą nicku bo do postaci z książki brakuje jej naprawdę sporo ogłady.
Odpowiedz@Ascara: Historie zawierające dopiski na tym poziomie nie powinny być redagowane, tylko po prostu nie trafiać na główną. Jest nikła nadzieja,że to nauczyłoby niektórych "autorów" kultury wypowiedzi.
Odpowiedz@voodoochild: Może redagowanie tak zadziała...
Odpowiedz"Mam jakieś szczęście trafiania na przygłupich ludzi" - oni pewnie uważają tak samo po kontakcie z tobą.
OdpowiedzStandardowe spradzenie czy bilet nalezy do osoby ktora go okazuje, bo inaczej wiele osob by jezdzialo na jednej oplaconej karcie... Naprawde tak trudno bylo podac ten dowod? Kto tu jest piekelny?
OdpowiedzŻenujący poziom historii (nie tylko tej) i "kultury" autorki... Piekielna pisząca na Piekielnych, trafia na moją listę "nieulubionych".
Odpowiedz