Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój przyjaciel kilka lat temu po pół roku bardzo trudnej rekrutacji dostał…

Mój przyjaciel kilka lat temu po pół roku bardzo trudnej rekrutacji dostał dobrze płatną państwową posadę. Tak, moi drodzy, są jeszcze takie. :)

Praca jest bardzo odpowiedzialna i trudna, ale też (w miarę) dobrze płatna.

Jakoś kilka miesięcy temu zrobiła się mała rewolucja i działy się poprzemieniały. Generalnie nic się dla pracowników nie zmieniło, poza tym, że ich firma nazywa się inaczej i jest pod inną firmą niż dotychczas.

Przez to całe zamieszanie mój przyjaciel wraz z resztą zespołu ujrzeli na początku miesiąca mniejszą pensję, bez jakiegoś tam dodatku. Nawiasem mówiąc, dodatek niemały.

Po wyjaśnieniu sprawy dostali zapewnienie, że w kolejnym miesiącu będzie wyrównanie.

Oczywiście nie było żadnego wyrównania. Ani w kolejnym, ani w następnych kilku miesiącach. Teraz podobno ma być w październiku.

Komentarz naszych wspólnych znajomych?

- I bardzo dobrze. Bez tego dodatku już masz dwa razy większą pensję niż moja, więc przestań narzekać!

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar CatGirl
32 40

Wiecie co? To jest coś strasznego i zastanawiam się w skąd ludziach bierze się ta zazdrość. Zamiast równać w górę, oni równają w dół.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
22 22

@CatGirl: Równanie w dół nie wymaga żadnego wysiłku, może stąd się to bierze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@Niemcz1: Wiem, że może i mało faktów, ale stanowisko jest bardzo prestiżowe, więc chciałam, aby zostało anonimowe :D

Odpowiedz
avatar Zunrin
17 19

Cóż, jeżeli temu przyjacielowi nie zależy bardzo na tej posadzie, to niech idzie do sektora prywatnego. Zakładając z opisu, że zajmuje stanowisko wymagające sporych kwalifikacji (innych niż odpowiednia legitymacja partyjna), to pracę znajdzie od ręki. Z miejsca mógłby już odejść jeśli nie dostał żadnego papierka o zmianie warunków płacy.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 7

ale jak w instytucji panstwowej to nie ma jakichs odgornych srodkow na wyegzekwowanie tego? chocby poprosic jakas kolezanke o napisanie skargi do pip? zawisci typu "i tak masz duzo" nie zrozumiem, zapytalabym pana czy bylby zadowolony, jakby jemu ucieli np. 1/4 pensji ( czy ile tma wynosi ta premia)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

@bazienka: popatrz na drugą stronę medalu - skarżenie się któryś raz na brak dodatku osobie, o której masz świadomość, że zarabia 2x mniej od ciebie przy samej tylko podstawie to delikatnie mówiąc buractwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Lobo86: Nie zgadzam się z Tobą. Mam wśród znajomych ludzi, którzy żyją na wyższym poziomie od mojego i nie uważam, żeby ich narzekania były buractwem. To, co dla nich jest normą, dla mnie jest wydatkiem, na który sporo odkładam, ale rozumiem, że obniżenie standardów boli każdego, więc nie komentuje tego w głupi sposób.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@Marcelinka: naprawdę masz znajomych, którzy zarabiając 2x więcej od ciebie skarzą ci się, że z opóźnieniem dostaną spory dodatek i przyjmujesz to ze stoickim spokojem?

Odpowiedz
avatar Shi
2 2

@Lobo86: jak się nie jest zawistnym zazdrośnikiem to co w tym trudnego? Mam dobrego znajomego, który zarabia prawie 5 razy więcej niż ja i rozumiem jego rozgoryczenie gdy znowu z byle jakiego powodu lecą mu po premii i zarabia "tylko" 4 razy więcej ode mnie. Też bym na jego miejscu była zła. To się nazywa empatia, kolego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Lobo86: Studiuję, więc tutaj o wypłatach mowy nie ma, ale o wydawaniu pieniędzy jak najbardziej. Znajoma może sobie pojechać na dowolny weekend do dowolnego europejskiego miasta, mi się uda wyjść do kina, a jak ograniczę wszystkie najmniej potrzebne (albo w ogóle niepotrzebne, tzw. zachcianki) zakupy, będę mogła pójść do teatru. Mimo wszystko potrafię zrozumieć, że szkoda i smutno, bo akurat jakiś weekendowy wyjazd do Paryża jej się nie udał, bo były bilety tylko na pierwszą klasę, a za tyle to już jej szkoda. Zamiast głupio komentować, że "dobrze jej tak" ze zrozumieniem powiem, żeby "następnym razem kupiła bilety wcześniej". Ot, empatia.

Odpowiedz
avatar edeede
11 11

Ktoś miał lepiej ode mnie i mu się pogorszyło. Dobrze mu tak! Niesprawiedliwość nie ma tu nic do rzeczy. Zawiść rządzi!

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
7 7

Przecież te dodatki im się po prostu należały. Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. "Prestiżowe stanowisko w administracji państwowej" tak jakoś się kojarzy.

Odpowiedz
avatar Meliana
4 4

@Fomalhaut: Mi się skojarzył grecki dodatek dla urzędników za mycie rąk w pracy... Niemniej, jeśli podpisując umowę, miał w niej zagwarantowaną pensję podstawową, plus dodatek taki, siaki i owaki, to tak - należą mu się wszystkie. Jeśli nie dostał na przykład dodatku funkcyjnego, to co, ma przestać pełnić swoją funkcję? Albo dodatek za pracę w szczególnych warunkach - to ma teraz nie wychodzić z biura, żeby było sprawiedliwie? Dodatek, a premia uznaniowa to są jednak różne rzeczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Meliana: premia uznaniowa zależy od widzi mi się. Natomiast dodatek jest warunkowany. Czasem zagwarantowany prawnie (np za warunki szkodliwe), a czasem nie. Jeśli zmieniła się nazwa, zmienił się właściciel, to może wstrzymać wypłatę dodatków i dalej będzie to zgodne z prawem. Zasadniczo, przy zmianie właściciela pracownik jest zobowiązany do podpisania nowej umowy o pracę, bo stara traci ważność. To, że w ogóle maja płaconą pensję to jest tylko i wyłącznie dobra wola firmy. Równie dobrze mogliby wszystkich wywalić, bo z tego co widzę nikt i nie dał gwarancji zatrudnienia na piśmie. Od strony formalnej to wygląda tak: Iksiński podpisał umowę o pracę z firmą X na mocy której ma pensję 8tyś + 2tyś dodatku za terminowość obowiązków. Firma X przestała istnieć. A Iksiński ma pretensje do firmy Y, z którą nie ma podpisanej umowy, że wypłaca mu gołą pensję.

Odpowiedz
avatar MonDa
3 3

Zmień znajomych :) Powinieneś się cieszyć że się tak ładnie odsłonił ze swoimi poglądami

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Nie mogę sie powstrzymać, aby nie dodać komentarza, jakby z drugiej strony. Ok. Komentarze znajomych są piekielne. Natomiast narzekanie na finansowe kryzysy osób "bardzo dobrze" zarabiających, wśród osób radzacych sobie "od pierwszego do pierwszego" - też należy do piekielnych. Trochę więcej taktu.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
2 4

@83anu: To, czy ktoś zarabia "bardzo dobrze" jest czysto subiektywną opinią. Niektóre zawody wymagają większych kosztów utrzymania, inne mniejszych. Przykładowo idąc do nowej pracy musiałem sobie sprawić eleganckie ubrania, bo za zwykły (schludny!) strój mogłem wylecieć. A garnitury nie kosztują po kilka złotych. I nie, nie mówię, że akurat człowiek z historii miał takie wymagania, albo cokolwiek podobnego. Bardzo możliwe, że po prostu miał wyższą stopę życiową i teraz musi ją obniżyć (co jest bolesne), ale wrzucanie wszystkich "dobrze zarabiających" do jednego worka też jest piekielne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@kartezjusz2009: i masz rację i jej nie masz. Mam wśród znajomych kilku takich nowobogackich, którzy potrafią płakać z tytułu utraty potężnego dodatku w postaci.....50zł przy zarobkach rzędu 8-10tyś na rękę. A znam też ludzi, którzy zarabiając po 20-30tyś miesięcznie musieli obniżyć standard do 10tyś i nie płaczą, bo wiedzą, że są ludzie, którzy nie mają czego do garnka włożyć więc i tak dalej się cieszą, że wciąż są na plusie, bo wcześniej zadbali o odpowiednie oszczędności itp.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@Lobo86: Prawda, prawda. Nie odmawiam prawa do narzekania nikomu, ale w sumie w historii tej jest tak mało podane, że nie mamy pojęcia, w jakim kontekście padła taka odzywka. Może rzeczywiście ktoś mu zazdrości, a może facet napie8rza o tym co chwilę od trzech miesięcy i komuś, komu naprawdę się nie przelewa, w końcu żyłka pękła. Każdy lubi sobie ponarzekać na brak kasy, ale i takie narzekanie trzeba z umiarem wykonywać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@szafa: myślę, że w tym zdaniu masz odpowiedź: "Bez tego dodatku już masz dwa razy większą pensję niż moja, więc przestań narzekać!" :) A tak na serio - zmiana nazwy firmy i właściciela to proces, który trwa (nawet i kilkanaście miesięcy). Skoro firma była i dalej jest i tak w budżetówce, to wyrównanie przyjdzie i tylko trzeba poczekać swoje pisząc kolejne wnioski o wypłatę dodatku wraz z wyrównaniem. Ot i wszystko. Jak ktoś tego nie ogarnia i narzeka najwyraźniej któryś już raz przy jawnym podaniu wysokości swoich zarobków, to dla mnie piekielny jest akurat ów kolega. A nie reakcja znajomych, bo ta jest poniekąd zrozumiała w takim świetle.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@kartezjusz2009: Dokladnie Cię rozumiem, że każda posada ma swoje wymagania, a każdy dopasowuje swoja stope życiową do możliwości. Nie należę do osob bardzo dobrze zarabiających, ale jest ok. Są miesiace, dla mnie świetne, są tez gorsze, które ogromnie mnie stresują. Natomiast nie wyobrażam sobie żalic się ze swojego kryzysu finansowego komuś kto "ledwo wiąże koniec z końcem".

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@Lobo86: Myślę, że akurat sama treść tej odzywki niczego nie usprawiedliwia. Jeśli facetowi się należało wyrównanie, wspomniał raz o tym do znajomego, że go nie dostał (czyli de facto go okradli) i od razu padła taka odpowiedź, to moim zdaniem jest to chamskie. Czy zarabiam dwa tysiące czy dwadzieścia, mam prawo się wyżalić, że mnie ktoś okradł. Jeśli ktoś uważa, że bogatego można okradać, bo jest bogaty, to tylko świadczy o jego złodziejskim charakterze nieroba i czas zmienić znajomego. Natomiast wiadomo, że jeśli facet jęczał i jęczał, jak mu źle, że ma tylko 6 tysięcy, a mógł mieć 8 po raz ósmy i dziesiąty, no to każdy by się wkurzył.

Odpowiedz
avatar minus25
3 3

Ktoś tam miał dostać więcej kasy na państwowym stanowisku ale dostał mniej bo cośtam. Dobra historia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Dobrze płatna i państwowa.... O ile nie jest to stanowisko dyrektorsko-presesowskie z politycznego nadania to w naszym kraju takich nie ma ;)

Odpowiedz
Udostępnij