Szefowie...
Różnych miałam, ale taki przypadek, jak teraz zdarza mi się pierwszy raz.
Pracuję od 8 do 16. Zawsze jestem kilka minut wcześniej, żeby zdążyć się przebrać, bo przyjeżdżam rowerem w stroju kolarskim. Tak też było i dzisiaj. Przebrałam się, przychodzę na stanowisko pracy, a szefowa do mnie:
- Nie może pani tak sobie wychodzić. Ktoś musi odbierać telefony.
- Byłam w toalecie, a poza tym jeszcze teoretycznie nie ma mnie w pracy.
I teraz hit:
- No oczywiście ma pani prawo (!) wyjść do toalety czy na przerwę, ale ktoś musi odbierać telefony!
No comments po prostu...
Praca
Na przyszłość: No ma Pani rację że ktoś powinien odbierać telefony i w tym momencie wymowne spojrzenie na szefową.
Odpowiedz@iks: nie chce mi się z nią dyskutować, i tak składam wypowiedzenie.
Odpowiedz@metaxa: Zrób to z hukiem, żeby jej w pięty poszło! :)
OdpowiedzCzemu nie zaproponowałaś żeby w kiblu założyć głośnomówiący ? :-D
Odpowiedz@kierofca: nie wpadłam na to
OdpowiedzA po co się tłumaczyć? "Zaczynam pracę o 8" i promienny uśmiech.
Odpowiedz@Bubu2016: tak powiedziałam. Ta sama gadka - "ktoś musi odbierać telefony"
Odpowiedz"Tak, odbieram telefony od godziny 8".
Odpowiedz@Bubu2016: Albo- "placa mi od godziny 8" wtedy na jej argument, z ektos musi mozna odp, ze jesli ktos chce to robic za darmo to droga wolna ;)
Odpowiedz