Nie wiem czy ktoś u nas w pracy jest debilem czy ignorantem, ale drugi raz ktoś sobie robił parówki w czajniku elektrycznym. Rozumiem improwizowanie, chęć zjedzenia ich na ciepło, ale na stołówce jest mikrofala i mała kuchenka, gdzie można sobie ugotować parówki. Efekt teraz mamy taki, że drugi czajnik elektryczny do wyrzucenia idzie i do czasu zakupu kolejnego nie można sobie zrobić herbaty czy kawy.
stołówka zakładowa
Zalejcie czajnik octem, odstawcie na 4-6 godzin, wylać wypłukać, potem przegotować kilka razy aż zapach zniknie, przy okazji się odkamieni. Sposób sprawdzony
Odpowiedz@maat_: Niezły pomysł, może ktoś tak robi, bo bierze zasyfiony czajnik, bo wpisywany jest w straty, ale sam pomysł gotowania parówek czy innych potraw czajniku to jakaś skrajność
Odpowiedz@krzychum4: Oczywiście, ze to skrajność i do tego obrzydliwa rzecz, ale idiotów nie brakuje, a za studenckich czasów się nie przelewało, więc sposób sprawdzony. Do tego obecnie mam bardzo dobry czajnik a wodę twardą, więc od czasu do czasu go odkamieniam i robię to właśnie octem, ocet jest jadalny i działa świetnie. Nie lubię przy żywności agresywnej chemii
Odpowiedz@maat_: w odkamieniaczach jest raczej kwasek cytrynowy, chyba jest jednak troszkę lepszym środkiem, przynajmniej łatwiej czajnik wypłukać.
Odpowiedz@Trepan: Kwasem słabiej działa od octu, ale wypłukać łatwiej :)
OdpowiedzA dlaczego do wyrzucenia? Chyba można go oczyścić?
OdpowiedzNie jęcz. Wode możesz zagotowac w mikrofali albo na piecyku który macie.
OdpowiedzPewnie ,że może,ale tu też chodzi o to,że czajnik nie służy do gotowania parówek.
OdpowiedzU mojego ojca w pracy,tak ktoś gotował parowki i zupki(!)chińskie. Awantuty oto na porządku dziennym.
Odpowiedzprzecież zupek chińskich się nie gotuje, tylko zalewa wrzątkiem
OdpowiedzParę miesięcy temu w internacie u mojej dziewczyny wysiadła kuchenka. A że jeść trzeba to kilka razy ugotowałem w czajniku jajka na twardo ;) Po każdym razie czajnik dokładnie wymyty, nic mu się nie stało i działa do dzisiaj ;)
OdpowiedzCo kto robi w domu to jego sprawa, ale ten kto gotuje parówki w czajniku do wspólnego użytku jest człowiekiem złym! Ktoś taki robi herbatę na wodzie z pierogów i bije mamę różańcem w szczepionkę. Na takie coś powinien być paragraf.
OdpowiedzW domu to można sobie nawet zupę w czajniku ugotować. No ale w pracy moim zdaniem nie wypada tego robić. Albo jak zrobisz to go wyczyść porządnie, żeby nadawał się do użytku ponownie.
OdpowiedzKtos? Obstawiam studenta albo kogoś kto właśnie studia skończył :)
OdpowiedzJa nie rozumiem nawet po co? Przecież można te parówki zalać wrzątkiem i odstawić na kilka minut. Jak za mało to można wrzątek wymienić. Wbrew pozorom to wcale nie zajmuje wiele więcej czasu niż ugotowanie w czajniku. No w sumie to może nie ma tam miseczek wtedy trudniej, ale kubek też by dał radę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2018 o 11:08
@GlaNiK: dokładnie, parówki nie są surowe, wystarczy je podgrzać :)
Odpowiedz@GlaNiK: Studiowałeś? Mieszkałeś w akademiku? To stamtąd właśnie się wziął sposób gotowania parówek w czajniku :) Spagetti studenckie to makaron z keczupem itd :) Do autora/ki Musicie poszukać FACETA (zapewne facet wpada na taki genialny pomysł) który dopiero skończył studia - może być na stażu nawet itd.
Odpowiedza to tak trudno ustalic kto? ile osob na raz ma ta przerwe? bez wiekszych problemow mozna przeciez ustalic przedzial godzinowy kiedy czajnik zostal zniszczony i ustalic wszystkie osoby ktore wtedy przebywaly i osobno je "przesluchac" na oklicznosc czy widzialy kto w tych godzinach jadl parowki. inna sprawa ze czajnik elektryczny teraz po promocji kosztuje najtanszy 30zl
Odpowiedz@voytek: Niby rzeczy oczywiste piszesz, ale czajnik jest w części wspólnej, kiedy zauważono? Przy przerwie, kto to zrobił? To już nie będzie oczywiste, bo kamer nie ma, a co do godzin w jakich to zrobiono to też trudno orzec, podejrzenia są, ale raczej nikt ze stałych pracowników tego nie zrobił, więc pozostają z agencji, albo z osoby z firm, które prowadzą prace konserwacyjne to zawęża grono osób do ok 130. Wątpię by komuś chciało się robić dym o to.
Odpowiedz