Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W wieku prawie 30-stu lat postanowiłam nauczyć się jeździć na rolkach. Nigdy…

W wieku prawie 30-stu lat postanowiłam nauczyć się jeździć na rolkach. Nigdy nie miałam ich na nogach, tak samo jak nigdy nie miałam na nogach łyżew, nart, a na rowerze jeżdżę tylko po równym terenie. Po prostu mocno boję się takich "ekstremalnych" sportów, boję się upadku, uszkodzeń ciała, szybkości - mam tak od dziecka. :) Dlatego zakup rolek był z jednej strony dla mnie wielkim wyjściem poza moją "comfort zone", a z drugiej wielką niewiadomą, bo chociaż byłam zdeterminowana, to nie chciałam inwestować w ten sport zbyt dużo, skoro ryzyko porzucenia po pierwszej próbie było wysokie.

Kupiłam więc najtańszy model dla dorosłych dostępny w popularnej sieci sklepów sportowych. Mój mąż ostatni raz rolki miał na nogach 16 lat temu, też nabył podobną parę na zasadzie towarzystwa i pokazania mi w praktyce, jak jeździć. No i się zaczęły piekielności...

1. Pierwsza lekcja odbyła się na asfaltowej, szerokiej, wiejskiej drodze, którą od czasu do czasu przejedzie jakiś rowerzysta albo przejdzie ktoś "z kijkami". Gibałam się na wszystkie strony, zaliczyłam trzy gleby, ale pod koniec udało mi się przejechać dwa metry bez wpadania w panikę. ;) I kiedy tak na wpół jechałam, na wpół toczyłam się, przejeżdżał rowerzysta, który uraczył mnie troskliwym "Naucz się jeździć, bo aż wstyd!" i popedałował dalej. Drogi panie rowerzysto, właśnie staram się nauczyć jeździć, dziękuję za troskę. ;)

2. Reakcja mojej rodziny. Jakoś specjalnie nie chwaliłam się rolkami, ale temat wyszedł i od razu usłyszałam, że: złamię sobie rękę, złamię sobie nogę, wybiję zęby, dostanę wstrząsu mózgu, umrę. Dzięki wielkie. No i najważniejszy argument - PO CO STAREJ BABIE ROLKI?! Część rodziny zgodnie stwierdziła, że ja i mój mąż mamy za dużo czasu, skoro kupiliśmy sobie rolki i uwaga - może lepiej sobie zróbmy dziecko, a nie na głupoty wydawać kasę i tracić czas. ;)

3. Mój mąż też początkowo okazał się niezbyt dobrym motywatorem. Rolki przymierzył w sklepie, zrobił rundkę po strefie testowej, mimo że lata nie miał ich na nogach, to wyglądał całkiem pewnie. Kupiliśmy rolki, wsiedliśmy do auta i wtedy wpadł w panikę. ;) Dowiedziałam się, że to strasznie niebezpieczne, że te kółka są znacznie szybsze niż te, których używał 16 lat temu, że po dwóch tygodniach może nauczę się stać na rolkach, że jedno z nas na pewno sobie coś złamie. Po tej godzinie byłam mega zestresowana, spocona i tak naładowana adrenaliną, że aż się trzęsłam ze strachu na samą myśl. Na szczęście po próbnej jeździe w domu mąż zmienił swoje nastawienie, ale i tak opieprz za straszenie mnie dostał. ;)

4. Po kilku lekcjach poczułam się pewniej i czasami zdarza się, że wybierzemy się do oddalonego od nas o 5 km miasteczka, gdzie w parku są fajne ścieżki do pojeżdżenia, jest też mały skate park. Oczywiście nie mamy wielkich wymagań od budżetowych rolek, ale jak nie ma ruchu na skate parku, to czasami podjadę kawałeczek (dosłownie kawałeczek) na rampę, żeby ćwiczyć zwroty, hamowanie, radzić sobie z kontrolą przy przyśpieszeniu. Dostałam za to opieprz od Pana Profesjonalnego Rolkarza, który był tak oburzony moimi tanimi rolkami, że specjalnie do mnie podjechał ze słowami "Gdzie k***a z takimi rolkami!?”, a potem starał się mi zrobić wykład o tym, że dobre rolki do rekreacji to minimum 700 złotych. Tylko go wyśmiałam.

Innym razem, kiedy na ławce przy skate parku zakładaliśmy z mężem rolki, przysiadł się jakiś inny rolkarz, zagadał i zapytał, co to za sprzęt. Jak usłyszał, skąd one są, to od razu zaczął nas pouczać, że źle, że nogi wykrzywimy, że kółka pogubimy, że łożyska beznadziejne, że plastik pęka i że KONIECZNIE MUSIMY zainwestować więcej! Odpowiedziałam mu, że chętnie przyjmę od niego pieniądze na nowe rolki, skoro koniecznie już i teraz muszę inwestować w dobry sprzęt po niecałym miesiącu posiadania rolek. Na to rolkarz tylko przybrał dziwny wyraz twarzy i już się do nas nie odzywał, a potem pojechał niepewnym krokiem uczyć się hamowania na parkowej ścieżce - taki ekspert był z niego. :)

I jeszcze poboczna piekielność:
Moja koleżanka, z racji tego, że ja podjęłam naukę jazdy na rolkach, postanowiła sobie kupić wrotki, bo zawsze chciała opanować jazdę na nich. Niestety, ale po trzech razach musiała się ich pozbyć, bo jej facet KATEGORYCZNIE zabronił jej jazdy. Dlaczego? Ciepło było, zarówno ja, jak i koleżanka miałyśmy spodenki, przemieszczałyśmy się powoli po wiejskim asfalcie, jej facet szedł za nami z psem. W pewnym momencie koleżanka straciła równowagę, chociaż doświadczenie w jeździe na rolkach miała, ale nie upadła, tylko podparła się rękami o asfalt i po chwili wróciła do pozycji wyjściowej. W domu facet jej zrobił megaawanturę, bo według niego ona specjalnie wypina tak tyłek, żeby sobie przygruchać jakiegoś kochanka (średnia wieku na naszej wsi to jakieś 60 lat...) i w ogóle zachowuje się jak prostytutka, a to wszystko moja wina, bo kto to widział tak wyginać się w spodenkach...

rolki park skate

by ~wrotkaa
Dodaj nowy komentarz
avatar BlueBellee
28 32

Ale bym sobie pojeździła :) A w skrócie: koleżanka, to niech lepiej gościa rzuci, bo zaraz się okaże, że podrywa kasjera z Biedry pytając o koszyk i trzeba ją moresu nauczyć, a co do Ciebie, to się nie dziwię, że panikujesz, skoro rodzina ma takie podejście. Fajnie, że mimo wszystko się nie dałaś i jeździsz, powodzenia ;)

Odpowiedz
avatar chenelly
9 11

@panisiara: 500 zł? Kto tyle wyda na pierwszy raz? Bo ja bym na pewno tyle nie dała. Mam ochraniacze ze sklepu na D., kosztowały chyba 60 - 70 złotych. Do nauki jazdy do płaskim według mnie więcej niż wystarczą. 500 złotych można inwestować, jeśli ma się zamiar zrobić coś więcej albo jeździć po mieście po ulicach.

Odpowiedz
avatar chenelly
2 8

@panisiara: Oczywiście w cenie są same ochraniacze, bez kasku :) Ale ja ogólnie bez kasku jeżdżę, chociaż w domu go mam. Zakładam, że jednak większość osób ma w domu stary chociażby rowerowy kask, to już lepsze niż nic na początek.

Odpowiedz
avatar panisiara
2 2

@chenelly: dlatego pisałam, że potrzebne są ochraniacze i kask. Osobno wypisałam dobry jakościowo sprzęt, bo na rampach, czy w jeździe po ulicy z przeszkodami to już nie ma żartów. Po parkingu można jeździć w byle czym co uchroni przed otarciami. To i długi rękaw i dłuższa nogawka pomogą.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
2 6

@panisiara: Nie przesadzaj, co prawda teraz się coś nie mogę zabrać za kupno rolek, ale pół dzieciństwa przejeździłam w takich za równowartość ok. 150 - 200 złotych i jakoś żyję. Bez ochraniaczy i kasku, chociaż przyznaję, że powinno się je mieć - po prostu wtedy były inne czasy. I może sprecyzuj "tańsze od butów", bo ja np. mam kozaki na zimę za kilkaset zł, ale i sandałki za dokładnie 9. Nie dopracowałaś porównania. Ps. PoRZądne, jak już.

Odpowiedz
avatar Varson
4 8

@panisiara: ha HAHAH HAHAHAHAHAHAHAHA XD Jedyne gdzie masz racje to b), reszta jest śmieszna xD Nie no naprawde przepraszam ale dawno mnie tak nic nie rozbawiło XD pokolei pani znawco a) ja wydałem ledwo 200 zł na rolki, co i tak na mój standard były MEGA porządne, jeździłem codziennie przez kilka lat, kółka wymieniane kilkukrotnie, zaznaczam byłem HOKEISTĄ przez 11 lat, więc rolki te były przetestowane do granic możliwości, prędkość pokroju 30kmh+ na nierównej nawierzchnii to był codzienny standard (nie, nie z górki, po prostej) kostki nigdy przez to nie skręciłem, nogi mam w porządku, ALEŻ GDZIE JEST SEKRET TAKIEGO ZDARZENIA?! Rolki mają być dopasowane do nogi, noga ma sie nie "kiwać" w nich i rozmiar powinien też być jak najlepiej dopasowany, jak najmocniej wiązać tak by nie było luzu. Cały sekret... c) XDDDD - XXXX DDDDDDDDDDDDDD łokcie, kolana, kask, rękawiczki jeśli się uczysz. d) XXXXXXXXXXDDDDDDDDDDDDDDDDDD nie no przepraszam nie moge xD na ochraniacze chcesz wydać więcej niż na dobre rolki xD co ty chcesz na bungee z tym skakać czy jak? Starczy zwykły plastik + jakaś gąbka przyklejona klejem wystarcza w 100%... Jak się uczysz to jedziesz jakieś 0.1 kmh to żeby potrzebne było CERTYFIKOWANE XD to musiałby chyba taką osobe samochód potrącić jadąc conajmniej 50kmh xD Dla reszty użytkowników, przepraszam że taka forma komentarza, ale mam z rolkami dość duże doświadczenie, używałem ich przedewszystkim jako środka transportu, nie jako narzędzia do szpanu na rampach, przez co to co ja pisze dla uczących się jeździć jest w 100% optymalne, a jak widze że ktoś "poleca" całkowicie zielonemu rolkarzowi wydac więcej niż 300 zł na wszystko to śmiać mi sie chce xD

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@BlueBellee: Dobra, ale dzieci mają inne organizmy niż dorośli. Dziecko może trzasnąć głową o beton i nic mu nie będzie, a osoba po 40tce jak trzaśnie głową o beton, to przy pechu nie przeżyje.

Odpowiedz
avatar Russandol
3 13

Jakby ci to powiedziec... Glupote straszna zrobiliscie, kupujac rolki z plastikowymi kolkami. Trudniej sie na nich nauczyc, maja gorsza przyczepnosc i sa kiepsko zbalansowane. Najtansze "kauczuki" beda lepsze niz drozsze plastiki, a od tych najtanszych plastikow sa niewiele drozsze. Takze bardziej doswiadczeni panowie mieli troche racji mowiac ci, ze to co masz sie do niczego nie nadaje... A kolezanka z ostatniej historii powinna powaznie zastanowic sie nad tym zwiazkiem.

Odpowiedz
avatar chenelly
6 8

@Russandol: Jeśli to są rolki ze sklepu sportowego D. to na 100% kauczuki (chociaż tak naprawdę to tworzywo sztuczne, a nie żadne kauczuki, kauczuku się nie stosuje nigdzie, nawet w bardzo drogich modelach, tylko tak się potocznie mówi). Zresztą trochę rolek na nogach miałam, często oglądam w sklepach i w sieciówkach plastików nie widziałam od jakichś pięciu lat.

Odpowiedz
avatar Varson
3 3

@Russandol: Nope, daj mi cokolwiek co pasuje mi do nogi to ci pokaże że właściwie każde rolki są zdatne do jazdy.

Odpowiedz
avatar Habiel
-5 9

Akurat na rolkach nie warto oszczędzać. Mi, gdy jechałam z górki, rozwaliło się kółko. Dosłownie część kauczuka zeszła z osiek, wywaliłam się, a z naprzeciwka jechało auto (mało uczęszczana droga, ale mam pecha). Także przez dobrą chwilę na rolki nie wsiadałam.

Odpowiedz
avatar chenelly
5 7

@Habiel: Wiesz, ja jeżdżę dużo i często na rolkach, mam model którego koszt wynosi bliżej 1000 złotych, dużo rolek po drodze przerobiłam, próbowałam różnych stylów jazdy. I niestety, ale rozwalenie w trakcie jazdy zdarzyło mi się też w modelu za ponad 500 złotych. Po prostu wada fabryczna. Tak samo jak kiedyś zacięło mi się łożysko, na szczęście nie jechałam szybko.

Odpowiedz
avatar Varson
2 2

@Habiel: 200 zł, kółko odpadło mi raz, nawet nie zauważyłem gdzie, jeździłem kilka dobrych lat.

Odpowiedz
avatar chenelly
3 5

You go girl! Kibicuję mocno, że znajdziesz przyjemność w jeździe :) Bo to bardzo fajny sport. A takimi "ekspertami" się nie przejmuj, od czegoś zacząć trzeba. Niestety, ale moją bolączką jest właśnie to, że wiele osób wręcz obraża innych za to, że nie mają porządnych rolek za kilka stówek - widać to na grupaach fb, na forach... I często nie pamiętają, jak to było na początku. Tanie rolki są zrobione z gorszej jakości materiałów, ale nie szkoda ich wywalić. Do tego mają zasadniczą zaletę - "powolne" łożyska i miękkie kółka. Co prawda kółka zdzieraja się szybciej, ale też mają lepszą przyczepność i nie pozwalają na przypadkowo rozwinięcie zbyt dużej szybkości. Twardsze kółka i wyższa klasa łożysk sprawiają, że rolki jadą same ale jeśli ktoś nie ma równowagi i nie potrafi zapanować nad nimi to nie ma co się na nie porywać. A gdybyś chciała je zmienić w przyszłym sezonie, to chętnie doradzę na priv jaki kolejny krok wybrać :)

Odpowiedz
avatar Mementomoris
25 25

Uwaga, pasta: Ja jebię ale mnie wk_urwiają wszelkiej maści internetowi hobbyści w tym kraju, kopałbym ich jak kurczaki. Chcesz zacząć coś robić, nie wiem k_urwa łowić ryby, sklejać samoloty, srać psa jak sra, cokolwiek i zadasz kur_wom na forum pytanie Witam, chcę zacząć chodzić po bułki. Czy lepiej do biedronki czy do lidla? Pozdrawiam. to po 10 sekundach masz Witam, zły dział! Ten temat był już poruszany na forum! Jako, że jesteś nowy to tym razem skończy się tylko na warnie ale w przyszłości UŻYJ OPCJI SZUKAJ. Pozdrawiam, moderator forum wypieki.net Chcesz zacząć chodzić po bułki? Super! Tylko pewnie masz nogi te same od urodzenia, które niestety po 2-3 pójściach do biedry ci się rozpier_dolą więc musisz upier_dolić nogi i zamontować tytanowe protezy za 9000 dolarów, do tego buty z aerożelem za 5000zł (dostępne w naszym sklepie internetowym), no i urządzenie mierzące pokonany dystans, tętno oraz poziom chu_ja starego w twojej dupie, bo inaczej jest ryzyko zawału. Przeczytaj też koniecznie poradnik Sebastiana Gałeckiego (niestety niedostępny w PDF ale możesz kupić w naszym sklepie internetowym za 99,99zł) o przechodzeniu przez ulicę, bo z samochodami nie ma żartów i głównym błędem większości początkujących jest wpier_dolenie się pod TIRa. Jeżeli chcesz kupować do 6-8 bułek to wystarczy taka torba sportowa za 500zł ale jeżeli 10 bułek i więcej to potrzebujesz już torby COMBAT z uranu i pajęczej sieci, czasami się pojawiają na allegro. Amerykański żołnierz w Iraku nosi w takiej granaty jak szczela więc to solidny sprzęt, będzie służył latami. Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam! EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I PO BUŁKI BĘDZIE MOŻNA CHODZIĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD UPUSZCZĄ BUŁKĘ NA PODŁOGĘ hehe pamiętacie obwarzan75 rogalking jak byliśmy w '99 na zlocie pieczywa tostowego w Siedlcach? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
1 1

@Mementomoris: O żesz - uprzedziłeś mnie, na końcu języka miałam...

Odpowiedz
avatar MrSpook
6 6

Ech, lubię gasić takich ekspertów, kiedyś grałem w piłkę. Mieliśmy nieoficjalną ligę międzylicealną. Przygodę z piłką musiałem zakończyć przez zerwane dwa wiązadła i uszkodzoną łękotkę. Parę lat później poszedłem ze znajomkami na halę, trochę popykać, nie miałem halówek, kupiłem takie najtańsze niebieskie. Oczywiście zostałem wyśmiany przez wielkich piłkarzy, wyśmiałem ich po strzeleniu pierwszej bramki po okiwaniu całej drużyny ekspertów. Generalnie jeżdżę na łyżwach, jeździłem na rolkach, ale co do tych kółek, to wybór najtańszych plastików za sprytny nie był. Zawsze możecie podmienić na same kółka lepsze jak same buciory macie wygodne. Jak się pojawiły pierwsze rolki, takowe odziedziczyłem po starszej siostrze, ale wymiana kółek wiele pomogła, nie ślizgały się już tak na boki.

Odpowiedz
avatar panisiara
2 2

@MrSpook: Są eksperci i 'eksperci'. W mojej dziedzinie często widzę jak mantrę powtarzane pewne ogólniki przez dziewczynki/chłopców w wieku 12 lat (powiedzmy: "tylko aluminiowa płoza"). Niestety, takie dzieci coś gdzieś zasłyszały i powtarzają bezmyślnie. Nie znają innych kompozytów, części itp., które mogą sprawić, że sprzęt z nylonową płozą będzie dużo (!) lepszy jakościowo niż byle co z tą aluminiową. Dla mnie zasada w wyborze UTO do celów rekreacyjnych jest jedna - jeśli buty z wyższą cholewką zaczynają się powiedzmy od 300 zł, to za sprzęt z kółkami (komplet najtańszych w sklepie to ok. 160 zł), łożyskami (tu maszynówki wyrwie się za 30 zł), nie można dać mniej, bo to jakiś bubel, albo sprzęt dla dziecka o wadze 20 kg, a nie dorosłej osoby o wadze 50 kg. Polecam wszystkim wypożyczalnie rolek i wrotek! Wydasz raz 30 zł i sprawdzasz cały dzień czy Ci się to podoba czy nie.

Odpowiedz
avatar hulakula
4 4

sorewicz, ja uczyłam się jeździć na mega starych rolkach odziediczonych po kuzynce z niemiec. a to było wieki temu- te rolki nawet nie miały takich usztywnianych butów, tylko od środka w ramach usztywnienia były wyklejone tekturą... i o dziwo przeżyłam. potem dostałam od mojej przyjaciółki jakieś zwykłe "normalne" marketowe rolki, bo jej się ten sport nie spodobał, a na początek własnie nie chciąła inwestować zbyt dużo. jeżdżę sporadyczniei na takie weekendowe jazdy w zupełności mi wystarczają- nie mam w planach uczenia się niewiadomo jakich akrobacji. aczkolwiek jestem zdania- że przynajmniej na początku: ochraniacze to podstawa. ja akurat na deskorolce- brak ochraniaczy na pewnym etapie przypłaciłam złamaną ręką. to było tak: nauczyłam się jeździć, przejeżdżałam już spokojnie kilka metrów ;-) i tak nawet pomyślałam sobie- że na dalszą naukę włąśnie potrzebne mi ochraniacze. zanim zdążyłam kupić ochraniacze- ćwiczyłam sobie jazdę ze znajomymi, i idąc za ich radą i przykładem postanowiłam zjechać wysafaltowaną ulicą z takiego minimalnego wzniesienia. sądziłam, że w razie WU zdążę zeskoczyć z deski. no i za kórymś razem nie zdążyłam ;-) ale ochraniacze już teraz mam kupione ;-) na deskę zamierzam wrócić, bo bardzo mi się spodobało.

Odpowiedz
avatar Ichigo1221
9 9

" dobre rolki do rekreacji to minimum 700 złotych." Aż się przypomina znajomy kolarz z jego "rowery zaczynają się od 10000 zł"

Odpowiedz
avatar panisiara
-2 2

@Ichigo1221: nie 700, ale na promocji posezonowej tak z 250 minimum. Za sprzęt do rekreacji, a nie do ramp. Polecam wypożyczalnie.

Odpowiedz
avatar Varson
4 4

@Ichigo1221: Nie słuchaj jej, mam doświadczenie najpewniej kilkaset krotnie większe od niej i prawda jest taka: jak umiesz jeździć to nie potrzebujesz drogiego sprzętu, jak nie umiesz jeździć to nawet na drogim sprzęcie możesz się zabić, cena sprzętu nie pomaga, najważniejsze jest to żeby noga nie latała w bucie i żeby się nie rozpadły same z siebie podczas jazdy, czyli 200 zł bez przeceny spełnia te kryteria. Jak to pisałem wyżej, 11 lat hokeja, treningów dzień w dzień 1,5h zapier**** do upadłego. Można powiedzieć "ale ty umiesz jeździć!"... ta... prawda jest taka że jak ktoś wydał w cholere kasy to nie chce sie przyznać że mu nie wychodzi/nie podoba sie...

Odpowiedz
avatar GlaNiK
10 10

Jedna myśl mi tylko przyszła do głowy. Skoro facet koleżanki nie ma do niej zaufania to niech ona go czym prędzej rzuci bo to się na lepsze nie zmieni.

Odpowiedz
avatar zielonykrokiet
3 3

@GlaNiK: Właśnie, mnie to przeraziło, kto się tak zachowuje wobec partnerki/partnera?! Uciekać byle dalej od takiego!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@zielonykrokiet: Niestety takie dziewczyny mają często syndrom ofiary, żeby nie wiem jakim sk*****em facet się okazał, one nie odejdą, bo uważają że są tak beznadziejne, że nikt inny się nimi nie zainteresuje, trzymają się takiego faceta jak tonący boi na wzburzonym morzu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2018 o 21:04

avatar FlyingLotus
3 3

Apropo tekstu ,,po co starej babie rolki" - ciekawe, co by powiedzieli o ludziach w wieku emerytalnym, którzy czasem sobie jeżdżą :) już kilka razy mi się zdarzyło na takich trafić.

Odpowiedz
avatar hulakula
2 2

@FlyingLotus: hm, myślę, że bardziej chodziło o to, że "stara" baba a zaczyna uczyć się jeździć :-)

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
1 1

@FlyingLotus: Szkoda, że nie pytają, czy ludzie w tym wieku trzymają jeszcze mocz :) :)

Odpowiedz
avatar szafa
-1 1

Bez urazy, ale jak pokonywać fobie, to z głową. To że ludzie w Twoim wieku jeżdżą na rolkach nie znaczy, że Ty powinnaś zaczynać i to na kiepskim sprzęcie. Prawda jest taka, że dziecko może milion razy wywrócić się na tanich rolkach i nic mu nie będzie, a Ty trzaśniesz raz o coś i będzie problem do końca życia. Vide mój współlokator, gość grubo po trzydziestce, wysportowany, a jak nieszczęśliwie wyhaczył łokciem o coś, tak rehabilituje się już trzy miesiące i dalej ma problemy. Nie mówię, żebyś zaraz kupowała najdroższe rolki za miliony zeta, ale najtańsze to się prosi o skręcenie kostki.

Odpowiedz
avatar Chaos
2 2

Zrobilem to samo, też w wieku 30 lat. Mam nadzieję, że zainwestowałaś w dobre ochraniacze, bo ja - będąc idiotą kompletnym - mialem ciekawą sytuację - dojeżdzałem do skrzyżowania, hamowanie mialem kiepsko opanowane, wiec odbilem na prawo - a tam chodnik po którym... raczej nie pojeździsz. Opcje mialem nastepujące: Poleciec do przodu na pysk i coś sobie połamać hamować na murku kolo chodnika. Wybralem to drugie - efekt, zwichnięty bark wraz z nawykowym wypadaniem. Nie zniechęcam do jazdy, ale: - dbaj o ochraniacze (swoja droga dobre rolki też robią robotę) - najpierw rozeznaj się w terenie, po którym jezdzisz - hamowanie, hamowanie, hamowanie :) frajdy z jeżdżenia życzę :)

Odpowiedz
Udostępnij