Oo tym, co się wyprawia u nas na RODosie*
Niedawno nabyliśmy starą, bardzo zaniedbaną działkę.
Od dekady nikt tam nie bywał, więc możecie sobie wyobrazić - istna dżungla drzew, krzewów i oczywiście chwastów, otoczona niskim płotkiem (może 1,5m wysokości).
Zaczęliśmy więc swoje poletko doprowadzać do ładu - kosić trawę, przycinać drzewka, pielęgnować i porządkować.
Wywołało to OGROMNE zainteresowanie całej społeczności. Nie tylko nasi bezpośredni sąsiedzi, ale ludzie z odległych czasem pół godziny spaceru działek, zaczęli "walić drzwiami i oknami" na pielgrzymkę celem sprawdzenia co, kto, po co i za ile? Nasz płot zaczął przypominać prawdziwy "żywo-płot" złożony z ludzi :D
Jak to latem, w upały - zaczęliśmy po uprzątnięciu bajzlu korzystać na poważnie - robić pikniki, grille, wystawiać basen do pochlapania się wodą.
Razem z naszą aktywnością uaktywniły się Lokalne Strażniczki Moralności.
Chodziły one na skargę do Zarządu, że nienormalni zboczeńcy [mąż w kąpielówkach, ja w bieliźnie, dzieci znajomych wg. wieku - albo w kostiumach albo w pieluszce etc.] urzędują na tej działce i że one będą dzwonić po policję.
To podnieśliśmy płotek, zamontowaliśmy pasujące do otoczenia osłonki z wikliny. Płotek 1,5m, a osłonka około 1,8m.
Na takie podłe postępowanie LSM poszły na skargę, że to nie poligon, żeby się grodzić, że osłonki mamy zdjąć natentychmiast, bo regulamin!!! Że brzydko! Że jak tak można się nie integrować - chamy!
A przy płocie dalej wystają godzinami i japę drą, że one zadzwonią po mops i policję, bo zboczeńcy demoralizują dzieci.
Przy płocie, przy którym obecnie muszą stawać na palcach, albo podkładać sobie polne kamienie, żeby nas widzieć.
*dla niezorientowanych RODos to taka czuła nazwa dla ogródków działkowych (ROD, Rodzinne Ogrody Działkowe).
działki ROD babcia-wizjerek sami zboczeńcy szalone staruszki
Nie RODos tylko RODOS (jak wyspa) Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką :) I już można się chwalić wakacjami w "grecji"
Odpowiedz@Rak77: Zgłoszę Cię do MOPS za kradzież możliwości ujawnienia znaczenia RODOS!
Odpowiedz@Rak77: Można i tak :D Przyznam, że żadna Grecja mi nie dała tyle satysfakcji, co możliwość wyrwania się z bloku w dowolnej wolnej chwili dłuższej niż godzina :-) Żeby nie te szurnięte babcie, to byłby raj na ziemi. Jak się okazało - osłonki będziemy musieli zdjąć, lub skrócić, bo nie mogą wystawać poza siatkę. A wtedy to nie wiem co... - rzucać w babcie wiśniami, jak za gówniarza? ;-)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2018 o 13:12
@cassis: Nie wiem jaki dokładnie macie regulamin, ale chyba można zrobić pół metra od płotu pergolę na jakieś pnącze, albo posadzić coś wysokiego.
Odpowiedz@Cavia: regulamin jest jeden dla RODów (stowarzyszenia ogrodowe mają swój osobny) - owszem, możemy zrobić pergolę ZA płotem, ale chwilowo nie mamy na to funduszu. Przecież to nie o to chodzi żeby na działce porozstawiać pergole i płoty cholera wie jak wysokie, czy bardzo ci nie na rękę (bo marnują przestrzeń), tylko dlatego że ktoś ma nierówno pod kopułką. Rozważam częstowanie babć herbatą z jakimiś lekami na głowę (albo na przeczyszczenie - wtedy sobie pójdą), bo to co one robią, normalne nie jest. Poza tym, niestety, same porządki, kupowanie kosiarki itp. pochłonęły nasze oszczędności na ten cel... nie moge teraz wydać kilku tysięcy złotych na pergole, którymi musiałabym obstawić prawie 50m długości zewnętrznego płotu. Kolejna sprawa, to oczywiście działki tych pań. Ich ogrodzenia mają po około 2-3 metry ( całkiem zaśłaniają mojego męża, a on skubany jest wysoki). Dla nich Regulamin nie działa "bo one były tu pierwsze" i takiej odpowiedzi udzieliły Prezesowi zarządu. One płotów nie obniżą, bo były tu pierwsze. A my mamy obniżyć bo jesteśmy nowi. I tak dwie staruszki od lat terroryzują i uprzykrzają życie kilkuset innych osób. Z tego, co mówią inni sąsiedzi, panie są jednostkami po poprzednim systemie i ten typ zachowania prezentują "od zawsze" (nasz ogród ma prawie 60 lat historii za sobą, jeden z pierwszych w mieście)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2018 o 13:28
@cassis: Współczuję, wychodzi na to, że piekielne są nie tylko panie, ale przede wszystkim prezes zarządu. W takim wypadku może się okazać, że zawsze znajdą jakiś pretekst do narzekań, to ich hobby.
Odpowiedz@cassis: Się ładnie mówi "Precz, bo na policję zadzwonię o stalking!" Baby nie będą wiedziały o co chodzi, a jak raz czy drugi zadzwonisz to będą 200m bokiem szły.
Odpowiedz@cassis: A te kilkaset osób nie może się jakoś zgadać i naprostować "kochane" staruszki?
Odpowiedz@rodzynek2: wiesz, ja pytałam, ale to są zazwyczaj starsi ludzie i nie chcą się wychylać. Oni uważają, że występowanie przeciw tym jędzom to jest "kłócenie się" i "wywoływanie wojny o nic". Chyba zrobię jak @Painkiller radzi i następnym razem sama zadzwonię po Policję... czy przyjadą to inna sprawa, niestety.
Odpowiedz@cassis: Może zainwestować w opalacz zamiast bielizny?
OdpowiedzNie kumam, Twoje to rób co chcesz, nawet gwałć, co kogo to obchodzi...
Odpowiedzco...?
OdpowiedzPrzeczytałam "LSM" i podekscytowałam się, że wiesz jak załatwic ROD w Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. :D
Odpowiedz@mrkjad: wydaje mi się, że najskuteczniej zrobić jak my - pójść na spacer do wybranego ROD z karteczką. Spisz sobie numery ewidentnie zaniedbanych / porzuconych działek, telefon do Gospodarza i godziny urzędowania. Potem podejdź [najlepiej, oni lubią osobiście, są starej daty :D ] albo zadzwoń z zapytaniem o dane działki. Jeżeli działka nie ma właściciela, bo np. umarł, albo była zadłużona i odebrana - ROD chętnie taką odda w dzierżawę. U nas zajęło to półtora roku, żeby znaleźć działkę która i będzie wolna i będzie nam pasowała, no ale mamy :)
OdpowiedzJest na to sposób. Mało grzeczny ale z dużą dozą prawdopodobieństwa skuteczny. Następnym razem, gdy któraś uwiesi się u płota, twój mąż powinien podejść do nich z psychopatycznym uśmiechem i cicho i spokojnie powiedzieć, że jeżeli jeszcze jedna skarga wpłynie na was do zarządu, albo jeżeli jeszcze raz zobaczy ją w pobliżu waszej działki, to jej nogi z d...y powyrywa. Albo coś równie obrazowego z trumną, grabarzem, ciężkimi obrażeniami. Tylko nie może być świadków. I dla większego efektu cicho i z uśmiechem :) Najwyżej będziecie że jesteście bandyci z mafii :) Powinny znaleźć sobie inną ofiarę. Bo to pewnie ten typ co szczeka tylko nieodganiany. Jak się mu postawisz, to podkula ogon i znika.
Odpowiedz@z_lasu: Jestem dokładnie tego samego zdania. Nie dyskutować, nie tłumaczyć się, niczego nie "załagadzać" i nie "wyjaśniać", bo i tak się nie da. Krótko i dosadnie pogonić towarzystwo "spod płota", najlepiej z pogróżką. Kultura nie zawsze skutkuje, konkretnie, na pewno nie skutkuje wśród ludzi kultury pozbawionych. Do chama trzeba po chamsku, do prostaka po prostacku - inaczej nie pojmie. A osłonki nie obniżyłabym nawet o pół centymetra. I ciekawe, co by mi pan prezes mógł zrobić? Osłonka - to osłonka, a NIE OGRODZENIE!
Odpowiedz@Armagedon: Pan Prezes mógłby odebrać nam prawo do dzierżawy działki. To by mógł. Wysokość płotu uregulowana jest regulaminem i milionem punktów w tymże. A nagminne naruszanie regulaminu może spowodować wykluczenie osoby z członkostwa w ROD, a także odebranie działki. Co oznacza, że wszystkie włożone w to pieniądze pójdą się gonić, bo zwrotu kosztów nie ma. Wiadomo, że z powodu głupiego płotu by tego nie zrobił, ale... Ale nasze LSM to stare komunistyczne pudła, które mogłyby poleciec na skargę do wyższej instancji niz prezes zarządu, nasłać na nas komisję rewizyjną i inny syf... A tego bym wolała uniknąć, bo co by zrobiła komisja i co dla nich jest rażącym naruszeniem regulaminu to już ja nie wiem :(
Odpowiedz@z_lasu: właśnie to samo uważam. Opieprzyc żeby w pięty poszło, nie przejmować się starymi babami. Jak się będą baly to nic nikomu nie zrobią. Ludzie olewali sprawę to teraz babcie myślą ze sa ponad wszystkim. Oni ich tego nauczyli. A wy możecie oduczyc
Odpowiedz@cassis: no to zgłoś baby do Pana Prezesa, że mają nieregulaminowe. Albo postrasz je, że pójdziesz to zgłosić. A skoro jest milion przepisów na to, to może gdzieś nad Pana Prezesa da się to podesłać?
Odpowiedz@cassis: Skoro one mogą na Was nasłać jakąś komisję, to Ty możesz na nie. :)
Odpowiedz@Marcelinka: no mogę... jak na razie mężu skłania się ku "zagrozić że nogi z dupy powyrywam" :D
Odpowiedz@cassis: No widzisz, rozsądnego męża masz. Nie może tak być, żeby jakieś dwa stare pudła dyktowały wam co macie prawo robić, a czego nie robić na waszym terenie. Zaś, co do "płota" - to mam takiego "pomysła": https://www.dekoria.pl/parawan-luna,p1374,0,1911.html?utm_source=kelkoopl&utm_medium=cpc&utm_campaign=kelkooclick&utm_term=Dekoria+Parawan+luna%2C+500+x+90+cm Sześć metrów za cztery dychy. Taniocha. Przy odrobinie pomyślunku można zainstalować na płocie odpowiednie uchwyty na odpowiedniej wysokości, w które można by wsuwać kijki od parawanu. Instalacja miałaby tę dobrą stronę, że nie byłaby na stałe i w każdej chwili można by ją zdemontować. No i zawsze można powiedzieć, że jest to zabieg konieczny, powiedzmy - potrzebujecie więcej cienia. Jedyna wada - za każdym pobytem trzeba by parawan zakładać, a potem zdejmować. No i - być może - nie sprawdziłby się przy silnym wietrze. Ale zawsze to jakieś rozwiązanie, dopóki durnym babom ciekawość nie minie.
Odpowiedz@z_lasu: Ktoś tu widzę ma podobne podejście do mojego... ;-) Takie rozwiązania już parę razy sugerowałem przy innych historiach. Tak właśnie trzeba robić. Ale można też inaczej. Trzeba kupić spryskiwacze do trawy, wiecie, takie cosie co wodę rozpylają widowiskowo. Ustawić toto przy płocie i jak te szczekacze podlizą to uruchomić. Raz, drugi... do skutku.
OdpowiedzMożecie zgłosić że jakieś podejrzane osoby płci zasuszonej,podglądają wasze dzieci w sposób lubieżny.
Odpowiedz@Kataszka: "Płci zasuszonej" xDDDDD Padłam :) You made my day^^
OdpowiedzWysmarujcie górę ogrodzenia smarem, zapewne zrobią o to awanturę, no ale to na własną prośbę, a wy nie musicie się z tego tłumaczyć. Jakieś oficjalne pismo z zarządu dostaliście?
Odpowiedz@krzychum4: personalnie nie. Zarząd wygenerował oficjalne pisemko do wszystkich działkowiczów z wyciągiem z regulaminu nt. ogrodzenia i tego jak ma wyglądać przepisowe... Ofkors stare pudła nic sobie z tego nie robią... Smar to jest niegłupia opcja, tylko mało wierzę w to że się na siatce utrzyma... Jak by to były dechy to moze faktycznie..
Odpowiedz@cassis: Ech, życie... Cały czas myślałam, że ogrodzenie to PŁOTEK, takie właśnie luźne sztachetki, przez które można podglądać co dzieje się wewnątrz. A tu, okazuje się, zwykła siatka. W związku z tym - po pierwsze - zmienia to nieco wydźwięk całej historii, bo widok na działkę jest wręcz panoramiczny i bez podglądania, a po drugie - cała moja porada zamieszczona powyżej kupy się nie trzyma. A czy te babska swoje działki też ogrodziły siatką, tyle że wyższą? No to, w zasadzie, żadna różnica, skoro i tak wszystko w środku dokładnie widać. I jeśli, faktycznie, regulamin nie pozwala takich siatek niczym zasłaniać - no to przegwizdane. Zero intymności. Ciekawe kto to wymyślił i właściwie po co?
OdpowiedzEDIT: Powinno być... ",,,że ogrodzenie to PŁOTEK, takie właśnie sztachetki, PONAD KTÓRYMI można podglądać..."
Odpowiedzhttp://woleto.pl/demoty_copy/4162388.jpg
OdpowiedzPamiętam za dzieciaka jak było ogrodzenie/barierka w nowych blokach. Przełaziliśmy i deptaliśmy tereny zielone, a że bloki nowe to wokół jeszcze budowa i koparka też stała. Pojazd gąsienicowy ma to do siebie, że wymaga smarowania traków, cholernie ciężko schodził smar ze spodni. Jest też parę innych fajnych metod; podłączenie ogrodzenia do cewki zapłonowej. Nie idzie się oprzeć ;) Jak coś trzeba, bywam niedaleko.
Odpowiedz@Trepan: ogrodowy pan ochroniarz też marzy o płotkach pod prądem :d ale niestety zdaje się niedozwolone prawem są...
Odpowiedz