Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem właścicielką owczarka niemieckiego, 40 kg samych mięśni, przy czym jest straszną…

Jestem właścicielką owczarka niemieckiego, 40 kg samych mięśni, przy czym jest straszną ciapą.
Kocha wszystkie zwierzęta, małe i duże, koty, psy, wiewiórki, małe dzieci i ogólnie gdy widzi kogoś lub coś, od razu macha ogonem, piszczy, wysyła sygnały zachęcające do zabawy.

Z jednym wyjątkiem jakim jest Malamut mojej koleżanki o wdzięcznym imieniu "Chmurka".
Otóż kiedy Chmurka jest w pobliżu, mój pies zmienia się w żądnego krwi potwora. Sierść zjeżona do tego stopnia, że sprawia wrażenie 3 razy większego, wszystkie zęby obnażone, ślina kapiąca z pyska i do tego wyrywa się jak szalony.

Na nic próby zaprzyjaźnienia piesków, jakiegokolwiek oswajania ich ze sobą, nic nie pomaga. Chmurka nigdy nic mu nie zrobił, to też taki typ "ciapy" wszystkich lubi i wszystkich wita machaniem ogona.

W końcu z racji, że mieszkamy na tym samym osiedlu ustaliłyśmy sobie godziny spacerów, tak by każdemu pasowały i póki trzymamy się grafiku wszystko jest w porządku.

Jednak, któregoś razu wróciłam wcześniej z pracy i musiałam psa wyprowadzić natychmiast, sama jechałam do lekarza na umówioną wizytę, chłopak do późna na nadgodzinach no nie zostawię go z pełnym pęcherzem na kolejne 3 godziny.

Jak tylko wyszłam na ulicę, za nami pojawiła się jakaś babka z pieskiem - kundelkiem do kolan, który agresywnie wyrywał się w naszym kierunku. Mój - zaciekawiony, przystawał bez przerwy, oglądał się, próbował poznać nowego "kolegę" na co mu nie pozwalałam.
Pani nic sobie z sytuacji nie robiła, dalej szła twardo za nami, mimo, że jej potwór coraz zacieklej się wyrywał, szczekał, warczał. Taki spacer to żadna przyjemność w dodatku śpieszyło mi się, postanowiłam więc zejść na bok na mały skwerek i zaczekać aż nas wyminą, żeby w spokoju kontynuować spacer.

Zatrzymałam się, a babka skręciła i lezie prosto na nas! Potwór się wyrywa, kłapie zębami, ja próbuję swojego odciągnąć poza zasięg, a ona podchodzi coraz bliżej.

(Piekielna)- O, jaki on ładny! Niech się zaprzyjaźnią!
(Ja)- Zabieraj go, co ty ślepa jesteś, on się mojemu do gardła rzuca!
P- Oj, przecież nic mu nie zrobi! On ma traumę, bo go kiedyś duży pies pogryzł, ale twój taki kochany, na pewno się zaprzyjaźnią!

Sytuacja beznadziejna, co ja się odsunę, to babka coraz bliżej podchodzi, ja swojego zasłaniam, coby go kundel nie pogryzł, mój się próbuje wychylić i zaprzyjaźnić, kundel coraz bardziej podjarany, ogólnie masakra. Z tyłu za mną płot, z boku krzaki, ogólnie ślepy kąt. Już w głowie miałam plan po prostu skopać kundla i utorować sobie drogę na zewnątrz, bo na babkę, żadne krzyki nie pomagały.

Nagle z tyłu za sobą usłyszałam warkot prosto wyjęty z najgorszych koszmarów. Mój kochany piesek, ta puchata kulka pełna miłości i zrozumienia, zaczęła warczeć jak bestia z piekieł. Przypominam 40 kg mięśni, które nagle zaczęło warczeć, szczęka mogąca bez trudu zmiażdżyć rękę człowieka, futro zjeżone na całym ciele, sama się trochę wystraszyłam tego widoku, chociaż psa znam od szczeniaka i wiem, że krzywdy nigdy by mi nie zrobił.

Babka we wrzask, nawet kundel spuścił z tonu, schował ogon pod siebie i zaczął się wycofywać. Piekielna chwyciła go na ręce i zaczęła uciekać wrzeszcząc coś o psich mordercach, policji i schronisku.

Ja w szoku, nie wiem co się dzieje ale ulga ogromna. I nagle usłyszałam tylko:
- A to czasem nie moja godzina na spacer?

Chmurka. Na spacerze. Walcząc z babką nie zauważyłam, że idą, za to mój pies zareagował tak jak zwykle w ich obecności :)

Gdyby nie oni, to mogłoby się skończyć dużo gorzej, a tak piekielna z psem uciekli gdzie pieprz rośnie myśląc, że to na nich warczy moja ciapa.

by mejoza
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
19 23

@Rak77: masz chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Pies agresywny nie jest, ma po prostu antypatie. Psy podobnie jak ludzi emogą nie trawić konkretnego osobnika z jakiegoś tylko im znanego powodu. BA bywają tez psy, które są "rasistami" - że ntylko jedna, konkretna rasa wywołuje u nich agresje (i nie mówie tu o sytuacji, że pies ma jakiś uraz do danej rasy)

Odpowiedz
avatar mejoza
17 17

Pies jest szkolony z zakresu ogólnego posłuszeństwa, obecnie przechodzi trening z tropienia. Jest karny i posłuszny jedynie wobec tego jednego psa pokazuje nienawiść i żadne kary i uspokajacze na niego nie działają. Śmiejemy się z chłopakiem, że chmurka to jego Nemezis ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2018 o 19:24

avatar Gabs
14 14

@Rak77: Widać, że nie wiesz, o czym mówisz, a chcesz udać mądrego. Pójdzie na szkolenie, zresztą, jak pisze w komentarzu, już poszła. Na takim szkoleniu usłyszy, że musi z psem ćwiczyć grzeczne zachowanie w różnych sytuacjach. Potem na spacerze usiłuje się ćwiczyć i nie można, bo jedna pindzia z drugą pindzią przylecą ze swoimi ogłupiałymi yorkami i innymi kłębkami futra i będą krzyczeć, że ich Pusia się teraz będzie z twoim usiłującym uczyć się psem bawić. I twój pies ma się PODZIELIĆ jedzeniem, którym go akurat nagradzasz. NIE! Przeraża mnie też to, że grzecznie prosisz z daleka, żeby taka baba z drugą nie podchodziła, to nie. Nie dociera. Zaraz leci pytanie, czy to piesek, czy suczka, diagnoza, że mój szczeka, bo piesek na pieska. Nie! Szczeka dlatego, żeś podprowadziła z zaskoczenia swojego psa i uważasz, że jesteście pępkiem świata. A moim ABSOLUTNIE "ulubionym" typem właściciela psa jest osobnik, który mimo tego, że sygnalizuję, że ma nie podchodzić, lezie za swoim psem do mojego witać się, podczas gdy mój akurat robi kupę. SERIO? Lubicie, gdy wam goście włażą do kibla w trakcie srania?

Odpowiedz
avatar mejoza
8 14

@Iras: Nemezis to również potoczne określenie arcywroga, więc myślę, że bardzo zasadne jest nasze śmianie się z tego.

Odpowiedz
avatar kosimazaki
2 2

@Iras: bywaja, ciekawi mnie to zjawisko (no i dlaczego czesto ten 'rasizm' dotyczy wlasnie ONkow)

Odpowiedz
avatar kosimazaki
5 5

@Gabs: na 'oglupiale klebki futra' zwlaszcza bezsmyczowe dobrym sposobem jest umowienie sie ze znajomymi z psami na spacer powiedzmy w 3-4 wilczurki (lub inne psy, byle ogarniete) obowiazkowo psy zapiete na smycz i grupowo trenujemy sobie komendy na jakiejs polance luzem puszczone talatajstwo zwykle na sam widok jest lapane i zapinane co do reakci psow na smaczki - czasem wystarczy paczke fajek z kieszeni wyjac zeby psy czlowieka doslownie 'obsiadly' - bo na bank ma ciacho :)

Odpowiedz
avatar Gabs
4 4

@kosimazaki: Ja to wiem, ale właściciele większości yorków nie wiedzą. A co do wyjmowania fajek to po prostu twój błąd, że wyjmujesz fajki a nie ciastka. OGARNIJ SIĘ ;)

Odpowiedz
avatar kosimazaki
-1 1

@Gabs: nosze pilke na sznurku albo gryzaka do nagradzania, ciachem ani miechem piesel sie niezbyt interesowal ;)

Odpowiedz
avatar 4525882ulasok
3 3

@kosimazaki: Albo wołasz swojego pieseła a nagle się okazuje, że wokół siedzi i merda z miłością wielką stadko różnych zaprzyjaźnionych piesełów, mających na tę okazję na imię dokładnie tak, jak Twój... Aż się posmarkałam ze smutku- dwa miesiące temu odeszła moja labradorka Beza, bardzo aktywnie uczestnicząca w takich psich imprezach, też będąca kulką (!) miłości, cierpliwości i nawet matkująca osieroconym kociakom (jedna kotka jest z nami do dziś), które znaleźliśmy w foliówce( zabić gnoja, który to zrobił to mało...). Myła pupcie, sprzątała po futrzątkach, masowała brzuszki, tulała i myła kudłate łebki. Nie szczekała prawie nigdy. Nie warczała i nie atakowała. To była chodząca miłość i życzliwość, naciągająca praktycznie wszystkich ludzi i psy na co najmniej mizianko. Z jednym wyjątkiem- monachijczyk z bloku obok. Pora dnia obojętna, pogoda nieważna, okna mogły być szczelnie zamknięte- wiedzieliśmy zawsze, kiedy ten pies przechodził pod oknami- Beziulec charczał wręcz pod drzwiami i miał obietnicę (tu admin mi nakazał usunąc słowo zaczynające się na wpier.... Najbliższe to chyba solidne wciry połączone z uogólnionym pogryzieniem) w oczach. A za co? Tę tajemnicę zabrała moja Pierdoła do grobu.

Odpowiedz
avatar Lostsoul
17 17

Niektórzy ludzie serio nie rozumieją słowa "Nie" i to jest mocno wkurzające. Ale serio, "Nie obchodzi mnie twoje zdanie, ani to co ty i twój pies czujecie, MÓJ BĘDZIE SIĘ TERAZ Z WAMI BAWIŁ". skąd sie to bierze w ogóle? To samo jest z tymi co nie zabierają psa gdy się do ciebie przyczepia "bo on chce się tylko pobawić". Czy ja chce się bawić? Nie. Czy właściciela psa to obchodzi? Nie. ;\

Odpowiedz
avatar Gabs
8 10

@Lostsoul: Jeszcze jeden z drugim uważa, że jest ekspertem, bo jak był mały to miał psa.

Odpowiedz
Udostępnij