Mieszkam w bloku. I to dość sporych gabarytów, bowiem ma piętnaście pięter. Ja wraz z małżonką mieszkam na dwunastym. Ale do rzeczy.
Jakiś czas temu zauważyliśmy na naszym balkonie zgniecioną paczkę po papierosach. Stwierdziliśmy, że może ktoś ją nad nami trzymał i mu wypadła, więc nie przejęliśmy się tym zdarzeniem zbytnio. Jednak kiedy parę dni później sytuacja się powtórzyła i z niższego piętra dochodził głos sąsiada,krzyczącego coś o wsi wprowadzającej się do miasta, zrozumieliśmy, że nie był to odosobniony incydent "śmieci z nieba".
Wczoraj miarka się przebrała. Gdy w przerwie meczu wyszedłem na balkon, przed oczami przeleciało mi w dół opakowanie po skrzydełkach, a potem po płynie do płukania. Ja i trzech innych sąsiadów zauważyliśmy kobiece ręce z czternastego piętra, ciskające owymi odpadami.
I teraz pytanie do Was: co zrobić? Administracja ma to gdzieś, policja myślę, że bez dowodów nic by nie zrobiła, a wspólne odwiedziny winnych też by nic nie dały, podobno ktoś kiedyś sam się pofatygował.
Pozdrawiam.
Blok
Pozbieraj duży worek psich odchodów, wejdź na dach z zrób sąsiadce niespodziankę ;)
OdpowiedzZbierać i wrzucać im na wycieraczkę?
Odpowiedz@BlueBellee: Nie wrzucać na wycieraczkę, tylko przyklejać do drzwi jakimś "superglutem". Z wycieraczki skopią na bok, a usuwanie kleju z drzwi trochę trwa.
OdpowiedzPrzede wszystkim: iść i zwrócić uwagę. Zacząć grzecznie i kulturalnie. "Podobno ktoś się kiedyś pofatygował", a podobno jednak nie. Warto spróbować, szczególnie jeśli narzekających znajdzie się więcej. U mnie podziałało publiczne zwrócenie uwagi z imienia i nazwiska podczas zebrania w bloku.
Odpowiedz1. Wasze zeznania to dowody. 2. Publiczne zwrócenie uwagi na zebraniu brzmi super. 3. Ostatecznie ich śmieci zrzucone im na balkon. 4. Najostateczniej te kupy. W tej kolejności bym to zrealizowała :-)
OdpowiedzSąsiedzi piekielni, ale i Wy nie jesteście dużo lepsi, skoro Waszą pierwsza reakcja jest zgłoszenie na policję zamiast iść i porozmawiać...
Odpowiedz@yanka: Zwrócić uwagę można, jak dzieje się to przypadkowo lub nieświadomie (np. wiatr zwiewa ze stolika na balkonie), a nie gdy dzieje się to wielokrotnie i złośliwie. Tym bardziej, ze ktoś ich już upominał.
Odpowiedz@yanka: To dobra reakcja. Chamstwo i patologię trzeba tępić. Z chamstwem się nie rozmawia.
Odpowiedz@yanka: A dlaczego mieliby się z nimi użerać? To naprawdę takie nieoczywiste, że śmieci nie wyrzuca się przez balkon? Rozumiem, że można iść i komuś zwrócić uwagę, bo np. jest za głośno, ponieważ ta osoba może sobie nie zdawać z tego sprawy. Tutaj sytuacja jest prosta.
Odpowiedzudac sie na 14 pietrao zadzwonic i oddac sasiadom z tekstem- chyba cos panstwu wypadlo?
Odpowiedzzawsze mozecie ustawic kamerke w oknie- jesli notorycznie rzucaja, to kamera to zarejesteuje i to juz jest dowod a jak nie w oknie to na balkonie skierowana tak, by bylo widac, kto rzuca nawet male traz takie kupisz mozna na ogrodzeniu balkonu i zamaskowac troche jakims kwiatkiem
OdpowiedzObsmarować im drzwi gównem.
OdpowiedzProponuje isc do sasiada na 15 pietro i tym na 14 tez urzadzic smietnik na balkonie
OdpowiedzJa umieściłbym obraźliwą kartkę z opisem sytuacji w windzie, żeby każdy sąsiad mógł sobie poczytać na ich temat. Zapewne zerwałyby ją, ale taką kartkę można przyklejać nawet kilka razy dziennie. Codziennie.
OdpowiedzIść po kolei, w kilku. Jak nie pomoże to zwalczać, tępić i nie brać jeńców. Śmieci w skrzynce na listy, jajo na drzwiach i inne wybryki gówniarzy jak petowanie komuś na wycieraczce...
Odpowiedz