Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Proszę, niech ktoś mi wytłumaczy bo nie rozumiem. Byłam ostatnio w dość…

Proszę, niech ktoś mi wytłumaczy bo nie rozumiem.


Byłam ostatnio w dość długiej trasie, bo 6 godzinnej (zazwyczaj 15 minut do pracy i z powrotem więc dla mnie mega długa trasa) i jedna rzecz nie dawała mi spokoju przez całą drogę.

Jest ograniczenie do 90 km/h
Ja jadę 90/95 czasem sięgam 100 gdy bardziej skupię się na drodze zamiast na prędkościomierzu. I co? WSZYSCY mnie wyprzedzają. Nie tylko osobówki ale i dostawczaki. I nie nie jest to moja pomyłka, że może mogłam jechać więcej na tym odcinku. Sprawdziłam to. Dodatkowo mam nawigację pokazującą ile w danym momencie mogę maksymalnie jechać.

I nie jest to jednorazowa sytuacja!

Zwykła "S" maksymalnie 100 km/h
Wszyscy mnie wyprzedzają.

"S" oddzielona pasem zieleni- maksymalna prędkość 120 km/h
Wszyscy mnie wyprzedzają.

Autostrada ograniczenie 140 km/h. Jadę równo 140 cały czas.
Wszyscy poza ciężarówkami mnie wyprzedzają.


Przypominam jadę równo z licznikiem, czasem trochę więcej o te 5 km. Mimo to podczas całej trasy dosłownie JEDEN SAMOCHÓD jechał równo za mną przez jakieś 45-60 minut po czym skręcił w swój zjazd.

Ja rozumiem, że czasem komuś się śpieszy, czasem się "depnie". Ale wszyscy? Serio? Może dlatego mamy w kraju taki odsetek wypadków drogowych? Pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że jak już się ktoś rozbije to na drzewie nie na moim aucie.

by mejoza
Dodaj nowy komentarz
avatar le_szek
11 33

Bo - niestety - w naszym kraju powszechne jest przekonanie, że jazda z dopuszczalną prędkością jest dla frajerów. I spora część kierowców uważa, że jeździ "szybko, ale bezpiecznie". A potem płacze,że ich drogówka sekuje... Zwłaszcza zagraniczna.

Odpowiedz
avatar bazienka
7 17

@le_szek: taaa a znaki drogowe to tylko sugestia

Odpowiedz
avatar Lynxo
2 2

@bazienka: W Irlandii to wyzwanie :D

Odpowiedz
avatar krzychum4
7 11

Odcinek A2 pomiędzy węzłem Wiskitki a Pruszkowem dość często weryfikuje umiejętności miszczóf kierownicy, efekt to często zablokowana autostrada.

Odpowiedz
avatar Saszka999
2 2

@krzychum4: A2 między Pruszkowem a A1 to dramat i rozpacz - tam się da jechać względnie normalnie chyba jedynie w środku nocy - inaczej lewy wlecze się 80-120 z okazjonalnym hamowaniem do 60. I tak przez całe 100km. I mimo możliwości nikt nie zjedzie na prawy...

Odpowiedz
avatar krzychum4
2 2

@Saszka999: Masz rację, może sytuacja by się unormowała wraz z wprowadzeniem płatnego odcinka, ale to chyba póki co odległa perspektywa.

Odpowiedz
avatar kurator
34 46

Wyjaśniam. Wyprzedzają Cię ci, którzy jadą szybciej. Ci którzy jadą z taką samą prędkością jak Ty, lub jadą wolniej nie wyprzedzają Cię. Dla ułatwienia - tych drugich nawet nie zauważasz bo ich odległość od Twojego pojazdu nie zmienia się lub nawet powiększa.

Odpowiedz
avatar glan
2 6

@kurator: Brawo! Pierwsza logiczna wypowiedź. Autor po prostu nie widzi tych, co nie wyprzedzają bo z definicji nie może ich zauważyć.

Odpowiedz
avatar kitusiek
14 28

@katem: "Jadę szybko, bo koncentruję się na drodze, a nie prędkościomierzu" to taki sam nonsens jak "nie patrzę w lusterka, koncentruję się na drodze przede mną, w końcu jadę do przodu".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2018 o 23:38

avatar mesing
13 29

@katem: Cyt.: "Nie lubię się wlec za kimś, zwłaszcza, że nie dowierzam tym jeżdżącym dokładnie zgodnie ze znakami - mam wrażenie, że nie są pewni siebie za tą kierownicą, więc wolę się od takiego jak najszybciej oddalić." Napisz proszę jakież to zagrożenie stanowi dla Ciebie osoba poruszająca się po drodze zgodnie z obowiązującymi przepisami. Przecież wystarczy trzymać od takiej osoby 3 sekundowy odstęp i już jesteś całkowicie bezpieczny, nawet gdyby doszło do hamowania awaryjnego. No chyba, że jesteś zwolennikiem jazdy w odległości na tyle małej, że jesteś w stanie rozczytać te małe napisy na ramce tablicy rejestracyjnej. To już inna para kaloszy.

Odpowiedz
avatar Varson
17 33

@katem: Zwróć prawko firmie lays, przez pomyłke musieli wrzucić zamiast banknotu. A tak na poważnie - jeśli uważasz że ktoś jadący przepisowo nie jedzie pewnie to nie powinno cię być na naszych drogach. Plus to co robisz jest oznaką skrajnego idiotyzmu, inaczej sie nie da nazwać, jeśli ktoś jedzie o 10 więcej niż powinien i dla ciebie dalej to mało no to cóż, czekam na filmik z twoim udziałem na sadisticu :3 Na takich jak ty powinni podkręcić mandaty do poziomu z Austrii... Raz, dwa zaboli może nawet sprawi że auto sprzedasz i debila mniej na drodze.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
-1 19

@katem: Napisz jeszcze, że kierunkowskazu nie używasz, bo nikt nie będzie cie śledził i jeździsz lewym lub środkowym pasem bo szkoda opon na zmianę pasa, choć przepisy wyraźnie nakazują jazdę prawym pasem, jeśli nie ma kogo wyprzedzać... Wczoraj oglądałem przez przypadek "matura to bzdura" o znajomości przepisów u polskich kierowców. Jestem przerażony. Niektórzy z nich nie byli w stanie obliczyć ile czasu trwa przejechanie 60km przy prędkości 90km/h... Odpowiedzi niektórych zwalają z nóg i mam wrażenie, ze Ciebie też tam pytali. Pewnie byłeś z kolegą i gadałeś, ze "zależy to od prędkości z którą jedziesz bo średnia nie zawsze jest 90 km/h i czasem trwa to dłużej, a czasem krócej..." Jesteś kolejną osobą, która nie powinna nigdy dostać prawka. życzę Ci, aby fizyka pokazała Ci jakie naprawdę masz umiejętności. Naklej proszę swój nick na kilku częściach auta, żeby w razie czego, można było choć części Twojego auta rozpoznać na zdjęciach w necie z jakiegoś wypadku, który w końcu Cię czeka. Zrób mi tylko tę przyjemność i obiecaj, że jak zabijesz swojego pasażera lub pasażerów, to nie będziesz tchórzem, jak ci bliźniacy co teraz zwalają zmarła przez nich dziewuchę, że prowadziła, tylko przyznasz się, że to Ty prowadziłeś i przeliczyłeś się ze swoimi umiejętnościami. Oczywiście pod warunkiem, że przeżyjesz...

Odpowiedz
avatar goodfather
9 19

@katem: Na drodze trzeba mieć pokorę, bo nigdy nie wiesz co cię może zaskoczyć. Wole jechać za kimś kto jedzie wolniej ale z prędkością dostosowaną do umiejętności, niż za szybkim i ściekłym któremu brak pokory. Prędzej czy później życie zweryfikuje twój brak pokory na drodze. Jadę zgodnie z przepisami, trzymam dozwoloną prędkość i nie mam problemy z obserwacją drogi i pobocza. Jak problem z tym aby jechać przepisowo i skupić się na drodze to oddaj prawko, albo zacznij jeździć wolniej bo oznacza to że umiejętności to ty żadnych nie masz.

Odpowiedz
avatar BlaszanyDrwal
12 22

@katem: Aha, to powiedz jeszcze, że jesteś z tych, co uważają, że jeżdżą tak dobrze, że zawsze, niezależnie od tego, co wydarzy się na drodze, zawsze zareagują odpowiednio, nawet jeśli prędkość znacznie przekroczona i mogą nie zdążyć zahamować... x)

Odpowiedz
avatar mejoza
6 16

@katem: Zerknięcie na prędkościomierz i zweryfikowanie swojej prędkości to jakieś 2-3 sekundy. Resztę czasu skupiam na drodze właśnie. Nie rozumiem jakim cudem przestrzeganie przepisów nie jest bezpieczne?

Odpowiedz
avatar katem
-5 7

@kitusiek: KOncentruję się na drodze oznacza również kontrlowanie jej w lusterkach. @mesing: Zawsze trzymam większą odległość przez jadącym przede mną samochodem.Zmniejszam ją tylko wtedy, gdy wyprzedzam jadący przede mną samochód. @Varson: Gdy dostałam prawo jazdy Laysów jeszcze na rynku nie było. Jeżdżę pewnie dłużej niż Ty żyjesz i nie miałam wypadku (z wyjątkiem małej stłuczki samochodu mojego taty [reflektor]na samym początku mojej kariery za kierownicą - stłuczka spowodowana gadaniem mojego taty i zupełnym zdekoncentrowaniem mnie - po tym wypadku z tatą zaczęłam jeździć dopiero wtedy, gdy poczułam się pewnie za kierownicą i jego gadanie mi nie przeszkadzało). @Doombringerpl: A dlaczego przypisujesz mi wszelkie winy niezdarnych i niebezpiecznych kierowców ? Jeżdżę szybko, ale tylko tam gdzie jest to bezpieczne. Jeśli warunki są złe, dostosowuję prędkość do subiektywnie odczuwanych warunków, co oznacza, że mogę jechać nawet wolniej niż przecięty kierowca w tym miejscu i czasie. @goodfather: Wbrew temu, co wywnioskowałeś z mojego postu - mam tą pokorę. I tam, gdzie trzeba, przestrzegam ograniczeń (np. na obszarze zabudowanym). @mejoza: Zinterpretowałam Twój tekst - zrozumiałam go tak, że przede wszystkim patrzysz, czy nie przekraczasz dozwolonej prędkości. Nie wiem, jak często to robisz, ale 2-3 sekundy w czasie jazdy to bardzo dużo.

Odpowiedz
avatar mejoza
2 4

@katem: Jak się jedzie z dozwoloną prędkością i zerknie się na prędkościomierz od czasu do czasu to takie niebezpieczne? Uważam, że o wiele bardziej niebezpieczne jest niepoświęcenie tych 2-3 sekund i zapierdzielanie jakby świat miał się zaraz skończyć bo :jestem pewny siebie i skupiam się na drodze nie na prędkościomierzu"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@katem: mialam kolege z takim samym podejsciem, nie lubilam z nim jezdzic bo jezdzil za szybko. Twierdzil, ze panuje nad sytuacja i nigdy nie mial wypadku. To trwalo wiele lat. W koncu przytrafil mu sie wypadek, nie pamietam z czyjej winy. Od tamtego czasu jezdzi dokladnie z przepisowa predkoscia.

Odpowiedz
avatar Habiel
11 13

Co do przestrzegania ograniczeń-zgadzam się. Sama znam też drogi, gdzie mimo 90, jadę 70-80, bo jest zdradliwy łuk i nawet przy takiej prędkości znosi. Ale znam również drogi, gdzie spokojnie prędkość można by było podbić chociaż do tej 100 np. długi fragment prostej na trasie Opole-Prudnik. Wokół pola, droga bez zakrętów i aż kusi, żeby pojechać więcej.

Odpowiedz
avatar Saszka999
1 1

@Habiel: Tak z czystej ciekawości - jeśli mogłabyś, to rzuć jakimiś linkami do gugle mapsa z takimi łukami, gdzie nie ma ograniczenia, a niebezpiecznie przekraczać 70-80.

Odpowiedz
avatar Habiel
-1 1

@Saszka999: Nie chcę podawać lokalizacji, bo jest zbyt blisko mego miejsca zamieszkania i same zdjęcie tego nie pokaże-dopiero jazda. Postaram się wyjaśnić o co chodzi, jak najlepiej umiem. Łuk znajduje się na delikatnym wzniesieniu. I jest zbudowany tak, że jeden pas jest niżej, a drugi wyżej (przechodzą w siebie, jak to krajówka). Gdy jedziesz szybciej, wynosi cię do góry, a jak wyniesie-to spadasz w pole. Niby jest mała różnica (jakieś 1,5 m), ale już zdarzyło się, że parę osób straciło tam życie. Ewentualnie, jeśli przyspieszasz jadąc dołem, możesz wjechać górnemu pod koła.

Odpowiedz
avatar Saszka999
0 0

@le_szek: Każdy może :D To było naprawdę bez podtekstów ;-) Miejsca faktycznie podstępne... Kompletnie nie moje tereny, ale jak będę kiedyś w okolicy i będę mieć nadmiar wolnego czasu, chętnie się tam przejadę.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
8 12

@wilk9797: taaaa tylko że większość jeździ tak jakby liczniki miała ustawione w MPh

Odpowiedz
avatar Jorn
2 10

@PiekielnyDiablik: Ciekawe, że kiedy ja przyjeżdżam do Polski, to jadąc z prędkością równą ograniczeniu zdecydowanie częściej wyprzedzam niż jestem wyprzedzany. Fakt, w Polsce tych jadących powyżej limitu jest więcej niż w krajach na zachód od Odry, ale i tak zdecydowanie mniej niż tych jadących wolniej niż prawo pozwala. Dodatkowo Mejoza pisze, że swoją prędkość ocenia na podstawie wskazań prędkościomierza, a to jest dość nieprecyzyjne urządzenie. Europejskie przepisy homologacyjne pozwalają na przekłamywanie prędkościomierza w górę aż o 10% + 4 km/h. To oznacza, że gdy licznik wskazuje 100, faktyczna prędkość może wynosić zaledwie niewiele ponad 87 km/h. Przy wskazaniu 80 to może być nawet 78. Zdecydowanie bardziej precyzyjne (i zgodne ze wskazaniami mierników radarowych umieszczanych czasem przy drogach) dają urządzenia nawigacyjne czy nawet aplikacje nawigacyjne w smartfonach. I taka ciekawostka: w Australii czy Ameryce Północnej potrafią wyprodukować samochody, w których różnice we wskazaniach prędkościomierzy i nawigacji nie przekraczają 1 km/h lub 1 mph, a w Europie to jest takie trudne i rzadko przekłamania są wyraźnie mniejsze od maksymalnie dopuszczalnych.

Odpowiedz
avatar mejoza
2 6

@Jorn: W nawigacji którą używam jest również prędkościomierz i również nim się posiłkuję podczas jazdy :)

Odpowiedz
avatar Saszka999
3 3

@PiekielnyDiablik: Uwierz - to nie jest "większość". Raczej znikoma mniejszość - co najwyżej najbardziej widoczna. Tak samo jak moto nie jeżdżą "wszystkie 200km/h".

Odpowiedz
avatar Saszka999
1 3

@Jorn: I widzisz - piszesz jak jest, a i tak zaminusują, bo "piraci, wszędzie piraci"...

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@Saszka999: Właśnie zauważyłem, że mi się błędy wkradły:) Oczywiście to przy wskazaniu 90 km/h faktyczna prędkość będzie wynosiła między 78 a 90. I jeszcze mi jednego słowa zabrakło w zdaniu o większej dokładności wskazań z GPS.

Odpowiedz
avatar Saszka999
0 0

@PiekielnyDiablik: He he - słynny film :D Szeroko dyskutowany "w moim gronie". Ale nie zgodzę się, że przyczyną była prędkość - BMW spokojnie mogło nie wyprzedzać. Skończyło by się na podniesionym ciśnieniu i trąbieniu. Więc zły przykład.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
6 16

Przekraczanie przepisów to jedno i nie popieram ale wypadki to nie kwestia prędkości. W pierwszej kolejności to brak umiejętności, gapiostwo, niesprawne pojazdy...

Odpowiedz
avatar Saszka999
3 5

@Iceman1973: Święte słowa - ale i tak wszyscy "wiedzom lepij".

Odpowiedz
avatar Iceman1973
4 6

@Saszka999: Widać to, po ocenach mojego komentarza. :)

Odpowiedz
avatar Cavia
3 5

@Iceman1973: Zgadzam się, że przyczyny wypadku mogą być inne, ale przez nadmierną prędkość będzie groźniejszy.

Odpowiedz
avatar sutsirhc
5 7

@mejoza: prędkość nie zabija, zabija nagła jej utrata.

Odpowiedz
avatar mesing
1 3

@mejoza: Tak własnie poruszają się ci szybcy i bezpieczni. Za ten numer prokurator powinien postawić sprawcy wypadku zarzut zabójstwa a konkretniej Art. 148 KK par. 3. Wszystkie przesłanki są spełnione. Nikt mi nie wytłumaczy, że można się mocno zagapić i nie zauważyć tego, że zap..la się 150 km/h w terenie zabudowanym. Tu trzeba działania umyślnego. A gadkę typu: Ja nie chciałem, ja nie wiedziałem może uskuteczniać czteroletni Krzyś a nie dorosły facet. Dla takich osobników sąd powinien być całkowicie bezlitosny a prokurator dążyć do maksymalizacji wyroku.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 0

@mejoza: Potrafisz coś przyswoić ze zrozumieniem? Przeczytaj mój przewodni wpis kilka razy aż zrozumiesz sens. Jeździć należy zgodnie z przepisami więc tam gdzie jest 50 to jedziesz 50. I jak wtedy będziesz mieć wypadek, to z jakiego powodu? Z powodu prędkości? No chyba nie bardzo...

Odpowiedz
avatar mejoza
-1 1

@Iceman1973: "Przekraczanie przepisów to jedno i nie popieram ale wypadki to nie kwestia prędkości. W pierwszej kolejności to brak umiejętności, gapiostwo, niesprawne pojazdy...." Gdzie w twoim wpisie jest napisane, że JEŻELI JEDZIESZ PRZEPISOWO to wypadki nie są kwestią prędkości? Przewodni wpis twojego autorstwa w sposób uogólniony opisuje wszystkie wypadki. Potrafisz to przyswoić? Czy po prostu nie umiesz opisać o co ci chodzi?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 1

@mejoza: Zapomniałem, że niektórym trzeba narysować schemat bo nie rozumieją rzeczy oczywistych... A przepisowa jazda to oczywistość!

Odpowiedz
avatar mejoza
-1 1

@Iceman1973: Niektórzy nie potrafią się wysłowić? Albo nie rozumieją co sami napisali? Albo jeszcze lepiej. Napisali co napisali, a później się głupio próbują wykręcić, że chodziło im o coś innego a głupi ludzie wokół ich nie rozumieją. O biedny geniuszu...

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 1

@mejoza: Problem w tym, że niektórzy nie potrafią ocenić, że rzeczy czy sprawy oczywiste są tak tak... hmmm... oczywiste, że tłumaczenie ich zakrawa na absurd. Chodziło dokładnie o to, co napisałem ale jak widać górka w drodze do szkoły była u Ciebie za duża. Spójrz w lustro. Tam zobaczysz "biednego geniusza".

Odpowiedz
avatar mejoza
0 0

@Iceman1973: Napisałeś: "Wypadki to nie kwestia prędkości". Serio? To taaaaakie oczywiste, że chodzi ci o osoby jadące przepisowo... Ale ale. Jest takie powiedzenie: Nie kłóć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i tam pokona doświadczeniem". Więc nie kłócę się. Tak, masz absolutną rację, wygrałeś, masz największego penisa, ciesz się triumfem! :D

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 0

@mejoza: Ty serio jesteś ograniczona czy tylko udajesz? Przepisów trzeba przestrzegać ALE równocześnie wypadki to nie kwestia prędkości. Tzn. inaczej... Prędkości w miejscach nieodpowiednich tak. Jednak kto takie wypadki z powodu prędkości powoduje? Idioci! Głównymi powodami wypadków są jak pisałem wcześniej brak umiejętności, gapiostwo i niesprawne pojazdy. Całe życie jeżdżę dynamicznie bo taką mam naturę jednak wiem gdzie mogę a gdzie nie. Wypadek... miałem. To mi wjechał nieuważny pajac w tył samochodu gdy od dobrych kilku minut stałem jako ostatni w korku. Dlaczego? Bo się zagapił. Więc naucz się czytać ze zrozumieniem a nie z własną porąbaną nadinterpretacją. I to tyle, bo masz rację zastosuję się do zasady "nie kłóć się z idiotą..." a dyskusja z Tobą to jak kopanie się z koniem.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
5 9

wymyślono takie fajne urządzenie jak tempomat, niestety większość pojazdów go nie posiada, albo co? gryzie on? a jak ma się jeszcze super komputer z czujnikami wykrywania przeszkód i awaryjnego hamowania, utrzymywania bezpiecznej odległości, kontroli pasa itp. - to wtedy ten pojazd kosztował zapewne x00 000 PLN i ma moc zapierdaIać +250km/h więc trzeba pokazać że można. i zagrać swoją ostatnią scenę w "Polskie Drogi" na YT

Odpowiedz
avatar Saszka999
3 5

@PiekielnyDiablik: Nawet na "Polskich Drogach" _większość_ wydarzeń _nie_ jest spowodowana prędkością... :-P

Odpowiedz
avatar mejoza
11 13

@polkrzys: Serio 160 w zabudowanym? Wow. Może w końcu zabiorą ci prawko i drogi będą bezpieczniejsze. Mam nadzieję, że stanie się to zanim kogoś zabijesz.

Odpowiedz
avatar kierofca
-3 11

@mejoza: "O ile warunki na to pozwalają", jest wiele miejsc gdzie zabudowany wg znaków to szczere pola. Pojeździj trochę w kilkugodzinne trasy to zrozumiesz że drogi mamy takie że by w miarę rozsądnym czasie pokonać większy dystans, trzeba nadrabiać to co się traci w zakorkowanych miejscach czy dziesiątkach km trasy przebiegających przez zabudowany. Wyskok raz w roku na wakacje powoduje że nie doceniasz tych godzin oszczędzonych i przeznaczonych na inne sprawy. Aha, ja nie jeżdżę aż tak szybko, zwłaszcza w zabudowanym.

Odpowiedz
avatar mejoza
7 9

@kierofca: Jak miałam 2 lata moja mama zginęła w wypadku samochodowym przez właśnie takiego kierowcę, któremu się śpieszyło. Masz rację nie doceniam tych zaoszczędzonych przez niego godzin.

Odpowiedz
avatar Saszka999
0 0

@PiekielnyDiablik: "Inni opowiadali, że nikt nie jechał szybko, bo nie dało się, ale hamowanie na takiej śliskiej nawierzchni było trudne." No nie. Podawać gołoledź + mgłę jako argument, że ludzie za szybko jeżdżą i przez to są wypadki - to trochę słabe. Nie uważasz?

Odpowiedz
avatar Trufla98
3 7

Nie chcę tłumaczyć kierowców, bo oczywiście źle postępują, ale... Przykład idzie z góry. Ile jest w Polsce przypadków ograniczeń bez sensu? Ile razy widzieliście przypadek, gdy przy okazji małego remontu postawili znak ograniczenia do np. 30? Remont się kończy, a znak stoi dalej kilka lat i przy okazji staje się idealnym punktem dla policji do pobierania haraczy?

Odpowiedz
avatar Dokurobei
3 3

@Trufla98: Lepsze są takie sytuacje jak gdzieś w Trójmieście - nowa dwupasmówka przez miasto, ograniczenie 80km/h, ktoś wypada z zakrętu przy prędkości 160 km/h, po wypadku stawiają ograniczenie do 50 km/h, ktoś znowu wypada z zakrętu przy 160 km/h, po kolejnym wypadku jest już ograniczenie 30 km/h Albo na drodze 50, gdzie zderzyło się Volvo i Ford i zginęły dzieci, które chyba były źle przypięte - komisja sprawdziła drogę, oznakowanie prawidłowe, ograniczenie prędkości prawidłowe, przyczyną wypadku było nieprawidłowe wyprzedzanie. Po wypadku postanowiono ograniczenie prędkości, mimo że prędkość nie była przyczyną.

Odpowiedz
avatar Saszka999
0 0

@Dokurobei: Otóż to...

Odpowiedz
avatar Saszka999
6 8

Gdybym nie jeździł tyle ile jeżdżę, to może bym uwierzył. Norma od kilku lat to 70/90 i "tiry" wyprzedzające osobówki na autostradzie (mimo "kagańca" na 89km/h. A na autostradzie jadąc 140 jest się w "top 10" prędkości...

Odpowiedz
avatar le_szek
0 0

@Saszka999: Gdzie Ty jeździsz? Na A4 Katowice-Niemcy w zasadzie standardem jest, że jak wyprzedzasz lewym z dopuszczalną, to w bagażniku masz zaraz jakiegoś śpieszącego się. A już na pseudoautostradzie na odcinku Wrocław - rozjazd A18, gdzie dopuszczalna to 110 km/h to w ogóle masakra. Podobnie A1 od Gorzyczek przez pierwsze kilometry, potem jakoś się uspokaja.

Odpowiedz
avatar Saszka999
0 0

@le_szek: A4 to bardzo rzadko :-) Nie twierdzę, że nie ma szybszych - tylko to naprawdę rzadkość. Regularnie jeżdżę A2 pojazdem, gdzie ekonomia każe jechać max 100-110km/h oraz innym, którym jeżdżę (albo chciałbym...) znacznie szybciej. Regularnie jeżdżę też po bocznych drogach (wojewódzkie i niżej) gdzie 90km/h jest rzadkością - bo lokalsi jeżdżą 70km/h. Mam materiał badawczy... ;-)

Odpowiedz
avatar Cavia
-3 5

Zastanawiam się, skąd u wielu takie przyzwolenie na łamanie przepisów drogowych. Przecież od ich przestrzegania może zależeć nasze życie lub zdrowie.

Odpowiedz
avatar le_szek
-1 1

@Cavia: Bo przeciętny polski kierowca wie lepiej, a mandaty są za niskie i za rzadkie. A w ogóle to on zna swoje możliwości i wie, że zakazy czy nakazy mogą mu skoczyć. Zwłaszcza lubię piep...nie, że "gdybym miał jechać przepisowo, to bym jechał i jechał".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

A sprawdzałaś na nawigacji oprócz ograniczenia jaka masz aktualnie prędkość?większość liczników w osobowkach zawyza prędkość.często mając stowe na liczniku nawigacja pokazywala 92-93km/h.

Odpowiedz
avatar mejoza
0 0

@adolf206: Tak, porównywałam je i różnica jest niewielka. Chociaż licznik rzeczywiście przekłamuje lekko w górę jednak nie na tyle, żeby tłumaczyło to tę sytuację. Zwłaszcza gdy mam na liczniku więcej niż powinnam.

Odpowiedz
avatar glan
2 4

Szczerze mówiąc też tego nie rozumiem. Na trasie wolę wrzucić tempomat, puścić muzę lub radio i jechać sobie bez nerwów rozmyślając i drąc japę do aktualnie puszczanego kawałka w radiu. Ale niektórzy traktują chyba auto jako przedłużenie pewnej części ciała i za wszelką cenę muszą się pokazać.

Odpowiedz
Udostępnij