Ostatnia niedziela. Byłem tak piekielny, że do dzisiaj snuje się za mną woń siarki, a klawisze nadtapiają się od płomieni oplatających moje palce.
W markecie budowlano-ogrodniczym ładuję do bagażnika worki z ziemią, nawozem i trawą. Ubrany jestem w drelichowe spodnie, robocze buty i koszulkę. Obok mnie stoi, bawiąc się kluczykami, moja żona.
Do auta obok podjeżdża wózkiem, cały czas gadając przez telefon, jakiś wymoczek w błyszczącym garniturze i różowej koszuli. Przerywa na chwilę rozmowę, w której co drugie słowo to jakiś keszfloł, owernajt czy inny target i rzuca w moją stronę:
- Jak załadujesz auto Pani, to wrzuć mi to wapno do bagażnika.
- Okej, już się robi (mówię szybciutko, żeby żona nie zdążyła zareagować).
Wziąłem worek i wrzuciłem (zgodnie z życzeniem) z rozmachem do wymuskanego bagażnika celując w narożnik plastikowej skrzyneczki z gaśnicą, butelką oleju itp. gadżetami.
Wymoczkowi utknęły w gardle cudzoziemskie słowa. Patrzy to na mnie, to na armagedon w bagażniku i milczy. Wziąłem od żony kluczyki i śmiejąc się jak psychopata z kreskówki odjechałem.
Jesteś złym człowiekiem :D
OdpowiedzTjaa....
OdpowiedzMi się wydaje, że on wziął Cię za pracownika. Przyklasnęłabym, gdybyś wcześniej mu powiedział, że nim nie jesteś, a on nadal się upierał, ale tak to... No nie.
Odpowiedz@Marcelinka: wziął czy nie wziął za pracownika to wypadaloby zapytac? Poprosic? Pracownik to nie sługa
Odpowiedz@mamaote: Ale ja nie bronię tego człowieka, bo również uważam, że takie rzucenie polecenia jest bardzo nietaktowne. Sama proszę albo pytam jak potrzebuję pomocy, bo nie wyobrażam sobie, żeby wprost powiedzieć, żeby ktoś (nawet pracownik, który ma to w swoich obowiązkach) coś zrobił. Uważam jednak, że Autor bardzo przesadził z reakcją.
Odpowiedz@Marcelinka: Dlaczego przesadził? Facet kazał Mu wrzucić to wrzucił.
Odpowiedz@Jango_Fett: Bo za nietaktowne zachowanie i niepoprawną polszczyznę karą nie powinno być niszczenie mienia?
Odpowiedz@Marcelinka: Nie przesadził,tylko bucowi dał nauczkę
Odpowiedz@Marcelinka: Pan "poprosił", Autor wykonał ;) A serio, mam ambiwalentne odczucia, bo Mama wpoiła mi szacunek dla każdego. Ale po latach doświadczeń myślę, że czasem najlepiej zwalczać buractwo buractwem. Odpowiedź, że Autor nie jest pracownikiem byłaby niemym przyzwoleniem na to, żeby pracowników traktować bez szacunku (per "ty", bez przywitania, bez "czy mogę prosić"). Z kolei uczenie dorosłej osoby, że ma traktować inną osobę z szacunkiem nie działa. Jeśli rodzice nie nauczyli, trudno nauczyć w 3 minuty. Niszczenie mienia jest słabe, jasne, ale może dla niektórych to jedyna metoda?
Odpowiedz@fursik: Chciał żeby mu wrzucić? Chciał. Chcącemu nie dzieje się krzywda, fundamentalna zasada prawna.
OdpowiedzBRAWO
Odpowiedz@mokry42: Nie wiem czy Brawo, ale piekielne na pewno! W sumie odpowiednai reakcja do zachowania
OdpowiedzCzemu nie poczekałeś na napiwek ?
Odpowiedz@kierofca: Dobre :D
OdpowiedzTo jest najpiękniejsza rzecz, jaką dzisiaj przeczytałam <3
OdpowiedzKolego... jeżeli gość powiedział to w takim stylu, to ewidentnie jest to osobnik z przerostem ego i bez szacunku do innego człowieka. Taki po prostu mały choojek ale Ty jesteś mega duży choojek. Ty nie byłeś piekielny ani nawet mega piekielny. Jesteś zwykły skoorwysyn. Gdybyś tak jak napisała @Marcelinka zwrócił mu uwagę, że nie jesteś pracownikiem a on dalej się upierał czy nawet narzucał i pyskował to jeszcze można by zrozumieć to, co zrobiłeś. Jednak w tej sytuacji podtrzymuję powyższe. Jesteś zwykły kootas.
OdpowiedzPierwszy minusik... czyżby autor się obraził? Cóż... zdania nie zmienię.
Odpowiedz@Iceman1973: Aha, czyli jesli bylby pracownikiem to mozna tak chamsko sie odezwac do niego?
Odpowiedz@Iceman1973: Twoje zdanie twoja sprawa a minusy masz pewnie głównie za "formę" wypowiedzi.
Odpowiedz@mamaote: Jak u Ciebie z czytaniem ze zrozumieniem? Wszystko dobrze?
Odpowiedz@Eander: Jaki poziom autora, taka forma wyjaśnienia mu w czym rzecz. Tylko tyle.
Odpowiedz@Eander: u mnie bardzo dobrze, ale chyba u Ciebie szwankuje na linii myśl - pisanie - czytanie. Nawet gdyby był pracownikiem nie ma prawa się tak odezwać do nikogo. Nawet raz. Nawet jeśli pomyli go z pracownikiem.
Odpowiedz@mamaote: U mnie raczej wszystko ok ale tobie chyba źle się kliknęło i nie tej osobie odpisałeś :) @Iceman1973: Nawet gdybym się z tobą zgadzał, to nie rozmawiasz z autorem w cztery oczy, a w "miejscu publicznym" wiec z szacunku dla innych osób należałoby zachować w dyskusji trochę kultury nie uważasz?
Odpowiedz@Eander: Hmmm... problem w tym, że nie bardzo można komuś powiedzieć, że zachował się jak kootas nie używając słowa kootas...
Odpowiedz@mamaote: Zacytuję Cię by było jasne, do czego się odnoszę. Cytat: "Nawet gdyby był pracownikiem nie ma prawa się tak odezwać do nikogo. Nawet raz. Nawet jeśli pomyli go z pracownikiem." I tu masz 100% racji. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, jednocześnie zacytuję siebie z innej wypowiedzi pod tą historią. Cytat: "To, że koleś w garniturku był chamem nie oznacza, że masz mu zniszczyć jego własność. To co zrobił autorzyna tej historii podchodzi pod niszczenie cudzego mienia".
Odpowiedz@Iceman1973: Wiesz wydaje mi się, że jeśli chciałeś podkreślić swoje stanowisko wystarczyło by napisać na przykład, że autor sam zachował się jak cham, zaś teksty typu: "... Ty jesteś mega duży choojek.", "Jesteś zwykły skoorwysyn.", "Jesteś zwykły kootas." to po prostu wyzwiska, a nie żadna rozmowa.
Odpowiedz@mamaote: jeżeli zachowanie gościa w garniturku oceniasz jako chamskie to jak ocenisz celowe zachowanie ~Majezon? ~Iceman1973 masz rację.
OdpowiedzCzy tylko ja nie jestem w stanie znieść pisania "oo" zamiast "u" albo zacenzurowania literki gwiazdką? Kojarzy mi się wyłącznie z P1s4nIeem p0k3M0nEm.
Odpowiedz@Aris: Ja z kolei nie jestem w stanie znieść wiecznie marudzących malkontentów ale cóż zrobić... tacy jak Ty też niestety istnieją.
Odpowiedz@mamaote: Nie? A co taki pracownik języka w gębie nie ma?
Odpowiedz@Eander: Idąc tokiem rozumowania obrońców autora, to ten zasłużył sobie na takie określenie swoim zachowaniem. Że co? Jak autor jest piekielny, to super, ale jak ktoś jest wobec autora, to już źle? :)
OdpowiedzJak byłam mała (2 lata może? w każdym razie rozumiałam już co się do mnie mówi) tata, któremu nie chciało się iść do kuchni, podał mi kubek i rzecze: wrzuć to do kuchni. Jak powiedział tak zrobiłam - stanęłam w progu kuchni, wzięłam zamach (na tyle duży na ile to możliwe przy posturze dzieciaczka) i rzuciłam nieszczęsnym kubkiem :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2018 o 7:45
Do Iceman 1973 Nie obrażaj autora. Według mnie bardzo dobrze zrobił.Chama chamstwem trzeba zwalczać Ciekawy jestem, czy byłbyś taki milutki dla tego buca, jakby Ciebie tak potraktował. Albo lepiej, posunął taki teks to osoby, którą kochasz i szanujesz. Szkoda, że tego nie ma jak obejrzeć. Wielki ' Szacun ' dla Majezona. Tak trzymaj w przyszłosci.
OdpowiedzJa tu widze raczej Majonezon ma problem i bol posladkow. Jak opisuje faceta wymoczek w garniturze, poslugujacy sie zargonem korporacyjnym, ktorego byc moze Majonez nie rozumie. Facet niezbyt grzecznie (nie wiadomo jakim tonem powiedziane tak naprawde) poprosil o wrzucenie wapna do samochodu. Nie widze tutaj chamstwa, co najwyzej odrobine braku kultury. Majonez powinien byl odpowiedziec, ze tutaj nie pracuje i sprawa zalatwiona. Niestety odezwaly sie u niego jakies kompleksy i postanowil pokazac kto tutaj jest chamem i potrzebuje pilnej konsultacji psychologicznej.
Odpowiedz@Tolek: Po pierwsze to jak mi odpowiadasz, to staraj się to zrobić pod moim komentarze. Wtedy nie będziesz musiał pisać tego kretyńskiego początku "Do Iceman...". Po drugie przeczytaj to, co napisałem jeszcze raz a jak nie zrozumiesz to kolejny raz i tak do skutku. To, że koleś w garniturku był chamem nie oznacza, że masz mu zniszczyć jego własność. To co zrobił autorzyna tej historii podchodzi pod niszczenie cudzego mienia. Jak widać jesteś tak samo durny jak on... Tyle w temacie.
Odpowiedz@Iceman1973: zgadzam sie z tobą. Autor nie mial prawa niszczyc komus samochodu.. Nie rozumiem skad w tylu ludziach panuje przekonanie ze maja prawa "dac komus nauczke". Nawet jesli Pan odezwalby sie na ty do pracownika sklepu, to juz sprawa pracownika sklepu by mu odpowiedziec odpowiednio. On tez ma język. A autor nie dość tak po prostu z czystej złośliwości zniszczył komuś samochód.. W sumie żeby było sprawiedliwie to drugi Pan powinien autorowi wybić szybę.. Autor nie powinien rościcć sobie praw do dawania komuś nauczki. Jak i nikt z nas. Masz problem, idz do sadu jeśli sprawa jest powazna. Gdy ktos Cie obrazi to nie znaczy, ze możesz mu coś zniszczyc lub uderzyc .. bo ciebie obraził.. albo twoja żone matke czy bachora. Po prostu idziesz dalej, albo też go obrax i po sprawie...
OdpowiedzHohoho, tylko nas tu wszystich zaraz nie pozabijaj.
Odpowiedz@Lynxo: Tobie również zapachniało bajką Scorpiona?
Odpowiedz@Mistraali: Taaaa, kilku turbo koxow juz tutaj bylo.
Odpowiedz@Mistraali: b. celne skojarzenie :-)
Odpowiedz@Mistraali: O prosze, co to byla za bajka, tez chce przeczytac :D
OdpowiedzCzytając co poniektóre komentarze zastanawiam się,czy co poniektórzy nie za bardzo martwią się losem gościa, który wykazał się brakiem kultury zwracając się do kogoś obcego na Ty.A tylko podejmują dyskusję o tym, że Autor zniszczył mu samochód.Bardzo prawdopodobne jest to, że poszkodowany sam wiele razy podeptał czyjąś godność, bo jest ważniejszy, czy wyżej w hierarchii.Taka nauczka pozwoli mu, mam taką nadzieję, zweryfikować swoje postępowanie.A wszyscy, którzy anonimowi w internecie wyzywają kogoś od mega chooojków i koootasów sami zasługują na takie określenie. Ciekawe, czy Iceman1973 powiedział by to wprost w twarz Majezonowi, czy raczej by nie spróbował.
Odpowiedz@Tolek: wspaniale rozwiazanie, gosc odezwal sie niekulturalnie to ja mu walne wapnem w samochod. Gdyby to były Stany to Majonez już bujałby sie po sądach i reszte życia spedził na spłacaniu odszkodowania.
OdpowiedzWszystko spoko, tylko ta historyjka pojawiła się dziś na Wykopie. Jesteś jej autorem? Działasz na dwóch serwisach? Czy zwykłym złodziejem?
Odpowiedz@afr0dyzjak: skoro na wykopie pojawiła się dzień po, to jakim cudem miał ją stamtąd ukraść?
Odpowiedz@afr0dyzjak: A to takie nieetyczne pisać to samo na dwóch różnych portalach ?
OdpowiedzHistoryjka fajna, "podnosząca na duchu", ale niestety fake
OdpowiedzJak pięknie komentarze pokazują ilu z was można na łeb naszczać, a wy będziecie się cieszyć że ciepły deszcz pada
Odpowiedz@mokry42: Święte słowa
OdpowiedzNie bardzo rozumiem. Gościu nic ci nie zrobił, jedynie pomylił cię z pracownikiem. Nie zwyzywał cię, owszem zwracanie się na ty do obcego nawet do pracownika jest lekko piekielne, sama tego nie lubię ale od razu niszczyć mu samochód?
OdpowiedzTak się zastanawiam, w jaki sposób wywnioskowaliście z przeczytanego tekstu, że zniszczyłem komuś samochód ? Chyba napisałem wprost i wsposób klarowny, co się stało, nie dając zbyt dużego pola do domysłów i dla wyobraźni 2 - 3 kilo rozsypanego wapna w bagażniku to jest coś, z czym normalny, ogarnięty facet radzi sobie w 10 minut. Z przerwą na papierosa. A komentarz o tym, że w USA tyrałbym reszę życia na odszkodowanie rozbawił mnie do łez.
Odpowiedz@Majezon: Możesz sie smiać, ale mi Amerykanin opowiadął, że pozwał dziewczyne z pracy za to, że odezwała sie do niego w sposob ktory jemu sie nie podobal i dziewczyna zabulila 2000 dolarow kary. Dodaj do tego zniszczenie samochodu. No dobra, może troche przesadzilam z tym do konca zycia ;) no ale Polska to nie Stany to mozesz sobie pisac na piekielnych i mysleć, że jestes normalny.
Odpowiedz@nursetka: Wnioskując z tego co napisałaś, autor - W STANACH - miałby prawo pozwać buraka za to, że się burak do niego odezwał w nieodpowiedni sposób. Co niewątpliwie jest prawdą. Tak że, moja droga, pozew za pozew. To raz. A dwa. Ja kompletnie nie rozumiem tego pier_dolca u większości komentujących (w tym u ciebie) w temacie "zniszczony samochód". Czy wam wszystkim już na mózg padło? Jak mnie wkur_wiają takie nadinterpretacje. ZNISZCZONY to samochód jest po solidnym dzwonie, a autor narobił jedynie burakowi w bagażniku lekkiego bałaganu. Ogrodnicze wapno to nie kwas solny. I trzy. Sądzisz, że burak miałby prawo zwrócić się w ten sposób do PRACOWNIKA marketu? Bo, moim zdaniem, burak właśnie myślał, że do "robola" się zwraca. Tyle, że robol nie zrobiłby mu takiego numeru, bo by nie chciał z roboty wylecieć. Musiałby przełknąć buractwo i grzecznie wapno załadować. Więc burak dostał nauczkę nie za to, że pomylił autora z robolem i autor poczuł się znieważony, tylko za ogólne chamstwo. I słusznie. Ktoś takim burakom czasami musi uświadomić, że nie są pępkami świata. A może sądzisz, że autor powinien z uśmiechem wyjaśnić burakowi, że "...pan wybaczy, drogi panie, zaszła pomyłka, ja nie jestem tu pracownikiem, przyjechałem po zakupy i sam sobie je do bagażnika wkładam, co i panu polecam...". No nie rozśmieszaj mnie. Gdyby to na mnie trafiło (pomijam tu fakt, że jestem drobną kobitką i trudno by mnie było z "robolem" pomylić), odparłabym krótko "spier_dalaj, bucu, sam sobie wapno ładuj", ale pewnie też byłabym wtedy piekielna. Bo do buców w super garniakach i wypasionych furach zawsze trzeba zwracać się z pozycji "na klęcząco". A, swoją drogą, ciekawe, czy pracownicy marketów ogrodniczo-budowlanych mają obowiązek załadunku kupionych towarów klientom do samochodów?
Odpowiedz@Majezon: Nie ma to jak chamstwem odpowiedziec na nieodpowiednie zachowanie i jeszcze chwalic sie tym w internecie. Normalny czlowiek olalby goscia, albo wytlumaczyl, ale nieee... My tu mamy do czynienia ze straznikiem teksasu i zemsta za obraze (najwidoczniej slabego) ego... Zycze Ci 2-3 kilo rozsypanego wapna w bagazniku przy nastepnej okazji
Odpowiedz@Majezon: Próbowałeś posprzątać wapno w aucie? Nie? To spróbuj - zapewniam Cię, że to nie jest 10 minut z przerwą na papierosa.
Odpowiedz@Armagedon: Moim zdaniem facet nie odezwal sie chamsko, co najwyzej niekulturalnie. No ale dla potrzeby dyskusji uznajmy, ze odezwal sie mega chamskot. Polecenie nie bylo skierowane do niego, wiec olalabym faceta calkowicie. No dobra, jak juz chce dac nauczke to jakims nieprzyjemnym tonem mogl powiedziec, ze tutaj nie pracuje i prosze sie odzywac z szacunkiem do ludzi. Żal.pl a nie bol tylka. Ja swoja wartosc znam i w gleboko gdzies mam takich nowobogackich. Takie osoby jak Majonez sa niebezpieczne, co maja niskie poczuci wlasnej wartosci i maskuja to agresja. facet odezwie sie niekulturalnie, a on jeb wapnem bo musi dac mu nauczke. Nie chce nawet myslec jak reaguje, gdy faktycznie ktos chamsko sie do niego odezwie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2018 o 22:14
@LoonaThic: Roomba pewnie faktycznie będzie miała problem z manewrowaniem w bagażniku. Ale serio, wyjęcie dywanika i porządne wytrzepanie go za pomocą trzepaczki, to archaizm przekraczający możliwości intelektualne współczesnych korpoludków? W sumie, może i tak...
Odpowiedzi koles sie nie wsciekl i nie zazadal rozmowy z kierownikiem?
OdpowiedzDobrze, ze nie mam do czynienia z takimi ludzmi. Takimi jak autor...
OdpowiedzZ jednej strony rozbawiłeś mnie konkretnie - o śmiechłem mocno :) Z drugiej strony - jak myślał, że jesteś pracownikiem to może trzeba było mu powiedzieć - sorry, ja tu nie pracuje, a nie zachować się faktycznie jak świnia. Także ten tego...
OdpowiedzBardzo dobra reakcja, niech sobie nie myślą, że jak im się poszczęściło to mogą innych traktować jak służących
Odpowiedz