Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Staram się nigdy w swoich historiach nie schodzić na temat religii (JAKAKOLWIEK…

Staram się nigdy w swoich historiach nie schodzić na temat religii (JAKAKOLWIEK BY TA RELIGIA NIE BYŁA). Więc na wstępie zaznaczę, że historia nie ma na celu obrażenia NIKOGO. Ot, w całym świecie znajdą się gnidy.

Wspominałam już, że teściowa walczy z rakiem. 22.06.18 o godzinie 16.30 dostaliśmy telefon z hospicjum (do którego trafiła kilka dni wcześniej, bo we dwoje zwyczajnie nie dawaliśmy sobie rady z opieką)- przegrała. No cóż; może to zabrzmi brutalnie, ale w pewnym sensie byliśmy na to przygotowani. Od kilku miesięcy była uwięziona we własnym ciele. Mi i P. patrzenie na nią sprawiało niewyobrażalny ból.
Wczoraj załatwialiśmy sprawy pogrzebowe. Życzyła sobie być skremowana, tak też będzie. Teściowa była wierząca, w przeciwieństwie do swojego ś.p męża. No i tu jest problem.

Jedziemy do [k]siędza, celem umówienia mszy i odprawienia pogrzebu. Raz jeszcze powtórzę, że mieszkamy w małej wsi, która zatrzymała się (mam czasem wrażenie) w okolicach XIII wieku.
Przyszliśmy do księdza, rozmowa, prośba o pogrzeb. I tu następuje zwrot akcji.

k - (do mojego P.) Proszę jeszcze raz podać nazwisko?
P.- Kowalska.
k - Aaaa... Czyli żona Jana Kowalskiego?
P. - Tak.
k- Proszę państwa. Pan Jan był niewierzący. Został pochowany na naszym cmentarzu, na niepoświęconej ziemi. Zatem PANA matka została skażona niepożądanymi bodźcami. Jak ja mam odprawić mszę?
P. (podziwiam do teraz jego opanowanie)- Proszę księdza. Moja matka była kobietą wierzącą i praktykującą. Mój ojciec, jak sam ksiądz wspomniał - był ateistą. Zmarł kilka lat temu. Nie widzę żadnego problemu w odprawieniu mszy podczas pogrzebu osoby wierzącej.
k - Ale ja widzę. Skażona jest i tyle. Proszę mi nie przeszkadzać.

I wiecie co zrobił? WYSZEDŁ I ZAMKNĄŁ SIĘ w jakimś pomieszczeniu (nie wiem co to było, bo nie znam plebanii).

Myślałam, że w tamtym momencie, gdy mówił o "skażeniu", to ja będę musiała powstrzymywać swojego faceta przed uderzeniem księdza w twarz. Było odwrotnie.

Inny ksiądz zgodził się bez problemu na odprawienie mszy i pogrzebu. I to tylko za 200zł. Dawno temu uczył mnie religii w 3 klasie podstawówki. Jesteśmy mu oboje dozgonnie wdzięczni.

I teraz moje pytanie (nie znam się). Czy możemy gdzieś zgłosić zachowanie księdza (oczywiście tego, który nie zgodził się)? Czy w ogóle MÓGŁ na takiej podstawie odmówić pogrzebu i mszy?
Oboje nie jesteśmy katolikami, więc niezupełnie wiemy co w takiej sytuacji zrobić.

kościół księża religia pogrzeb

by mabmalkin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
23 37

Na początku tego roku,moja siostra wyczuła u siebie guza w piersi. Na podstawie badania USG ( na wyniki biopsji trzeba było trochę poczekać) lekarz stwierdził,że to prawdopodobnie rak. Co wiecej,badanie MRI wykazało guza w drugiej piersi. Dziad był tak schowany,że nie można było go wyczuć "ręcznie". Trzeba było czekać na wyniki drugiej biopsji. W nienajlepszej kondycji psychicznej,siostra musiała lecieć do Polski z mężem. Sprawy papierkowe,konieczne do załatwienia,w tym wizyta w parafii po akt chrztu dziecka. Od słowa do słowa szwagier powiedział o chorobie mojej siostry,co pan ksiądz skwitował stwierdzeniem,że " żona na chorą nie wygląda". Po księdzu,teoretycznie,należałoby się spodziewać więcej empatii.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
37 41

@m_m_m: Pozostanie "niekatolikami" to nasz świadomy wybór. I pozwól, że wychowamy dzieci na (mam nadzieję) dobrych ludzi. Bez względu na to, czy zechcą być katolikami czy nie.

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
-2 18

Jesteście ateistami, spoko - ja od kilku lat też nie byłem już w kościele, a jeden ksiądz mnie tak wkurzył, że teraz zapewne bym opuszczał więzienie za pobicie, ale nie ważne. Wiara nie ma takiego wpływu na wychowanie - jesteście ateistami/prawosławnymi- wasz wybór, lepiej wychowajcie dzieci na osoby kulturalne i szanujące pozostałe religie (islam - ciężki temat).

Odpowiedz
avatar mabmalkin
21 27

@BlackAndYellow: Nie jesteśmy ateistami, Jehowymi ani prawosławnymi- tego nigdzie nie napisałam ;) Chcemy dzieci wychować na dobrych ludzi. Nie zamierzamy "utrudniać" im dostępu do Kościoła itp. Ale nie ciągnijmy dalej tego tematu, bo nie o nas traktuje moja historia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2018 o 1:42

avatar GlaNiK
6 6

@BlackAndYellow: Jest jeszcze coś takiego jak agnostycyzm. Ale jak @mabmalkin napisała, nie o nich jest historia.

Odpowiedz
avatar m_m_m
-4 12

@mabmalkin: Ja nie każę Ci zmieniać poglądów, zostań przy dotychczasowych (nie katolik), tylko wyciągnij wnioski z tej sytuacji i przekaż dzieciom że katolik (w dodatku kapłan) to niekoniecznie dobry człowiek.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
12 14

@maat_: Wiesz może jak takie zgłoszenie miałoby się odbyć? Jakieś pismo trzeba wystosować?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-3 17

@mabmalkin: Jak nie jesteś katolikiem, to i tak mało cię przepisy katolików interesują, i i tak nie masz za bardzo prawa składać wniosków itp... Wystarczy więc forma listu do biskupa, bądź do dyrektora wydziału duszpasterstwa. Czy i co dalej z tym zrobią, to już i tak ich sprawa.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
16 18

@bloodcarver: Nie chodzi o mnie tylko o teściową, która była wierząca. Pytam się, bo nie wiem jak to wszystko działa. Ale dzięki za podpowiedzi :).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
24 28

@bloodcarver: A w Biblii jest tak ładnie napisane : " Każdy będzie odpowiadał za swój grzech". Dlaczego kobieta miała odpowiadać za ateizm męża?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-2 8

@Day_Becomes_Night: Ale czemu to piszesz do mnie?! Co to ma wspólnego z tym, że autor nie jest w kościele i w związku z tym nie bardzo ma jakiekolwiek prawa w tym kościele? Denatka owszem, prawa miała, ale przecież ja zupełnie nie o tym.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-1 1

@bloodcarver: To, że złożyliśmy akt apostazji nie oznacza, że nie możemy w imieniu mojej WIERZĄCEJ teściowej walczyć o to, by pogrzeb miała w obrzędzie takim, na jaki jako katoliczka zasługiwała, a który został jej odmówiony poprzez z d... wyjęty argument. Nasze przekonania religijne nie mają tu zupełnie nic do rzeczy.

Odpowiedz
avatar PrincesSarah
9 15

Znaczy wątpię żeby ktokolwiek z tym cokolwiek zrobił. Możesz iść narobić z tego szumu i nic z tego nie będzie.

Odpowiedz
avatar Tranquility
14 20

Niektorym ksiezom w glowach i du**ch sie poprzewracalo...

Odpowiedz
avatar m_m_m
0 20

@Tranquility: Niektórym? Większości.

Odpowiedz
avatar rzepiszka
5 11

@m_m_m: mimo wszystko - niektórym. Tylko że ci "niektórzy" są najgłośniejsi i najbardziej widoczni (albo ja miałam takie szczęście i w większości trafiałam na dobrych)

Odpowiedz
avatar m_m_m
5 15

@rzepiszka: moje ostatnie doświadczenia zawodowe wskazują że księża mają poczucie posiadania jakichś nadzwyczajnych praw. Polecam felieton T. Boya-Żeleńskiego "Nasi okupanci". Napisany prawie 100 lat temu a brzmi bardzo współcześnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 14

Media, może za wiele nie zrobią ale troche nerwów plebanowi napsuja.

Odpowiedz
avatar quack
2 6

@adolf206: Czasem i z samym podchwyceniem sprawy przez media może być problem: "Nie tak miało się zakończyć spotkanie parafian na Harendzie w Zakopanem. 300 mieszkańców rzuciło się na dziennikarkę "Tygodnika Podhalańskiego". Szarpali ją, ciągnęli za włosy, wyrwali dyktafon i zeszyt z notatkami. Wszystko z powodu jednego zdania wypowiedzianego przez księdza rezydenta: "Zróbcie wszystko, aby sprawa nie dostała się do mediów" (...) Incydent przerwało pojawienie się funkcjonariuszy policji, których wezwał właściciel karczmy. Telefony się odnalazły – jeden w wyrwanej wcześniej torebce, drugi ukryto pod obrusem w karczmie. Jak mówi Jolanta Flach, policjanci zarzucili jej kłamstwo, nie spisali zeznań. Nie rozpoczęli również poszukiwań zaginionych przedmiotów – kobieta do tej pory nie odzyskała sprzętu nagrywającego i notatek."

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
16 16

Należy to zgłosić do kurii. Najlepiej w formie listu żeby była pisemna podkładka. Możesz również opisać to na forum np. parafii, bo wiele parafii takie ma. Ksiądz nie miał w tym przypadku prawa do odmowy do pochówku w duchu katolickim.

Odpowiedz
avatar goodfather
3 11

Siostra żony poszła załatwiać u siebie w parafii ślub. Ksiądz na dzień dobry wyjechał z tekstem, ale wiecie że to nie koniecznie będzie wasz jedyny ślub w życiu. Młodzi zdziwieni pytają się ale jak to, na co ksiądz wprost że dzisiaj są rozwody i można wszystko załatwić albo zawsze jedno z nich może zbyt wcześnie umrzeć i drugie może ponownie wziąć ślub.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 12

@goodfather: I? Prawdę powiedział. Ksiądz realista.

Odpowiedz
avatar goodfather
13 13

@Day_Becomes_Night: Może i powiedział prawdę ale to tak jakby w USC zaraz po ślubie urzędnik wręczył młodym wizytówkę do adwokata od spraw rozwodowych bo może się przydać.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
11 11

@goodfather: Albo informację o prawie do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni :D

Odpowiedz
avatar whateva
5 5

@MarcinMo: Umowa zawarta w siedzibie firmy, więc "sorry, no banana" :)

Odpowiedz
avatar Jorn
6 14

Możesz się poskarżyć do kurii biskupiej, do episkopatu, a nawet do samego Watykanu. Na każdym z tych szczebli skarga zostanie starannie zignorowana. W końcu kasa i tak do Koscioła trafiła, tyle że za pośrednictwem innego funkcjonariusza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 18

Będziesz skarżyć na Lucyfera Belzebubowi? Olej to.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
7 9

@zmywarkaBosch: No właśnie olanie takiego zachowania jest moim zdaniem ostatnią rzeczą którą mogłabym zrobić.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 5

@mabmalkin: Oj wierz mi, że gorsze rzeczy kuria ignoruje, nawet takie, które dzieją się względem jej własnych księży (słyszałam na przykład kiedyś od księdza historię o tym, jak pewien biskup alkoholik wrobił zwykłego księdza w śmiertelne potrącenie dziecka)

Odpowiedz
avatar Eander
2 2

@szafa: do tego to chyba nie w kurii tylko w policji układy są potrzebne. @zmywarkaBosch: olanie jest najgorszym co można zrobić. Spójrz na to w ten sposób: Idziesz do urzędu załatwić jakąś nieważną sprawę (jeśli tego nie zrobisz nic się nie stanie), a urzędnik odmawia ci bez powodu lub ponieważ mu się nie chcę. Tez zostawiła byś to bez reakcji? Podejrzewam że nie, bo to utwierdza takiego człowieka w przekonaniu, że wszystko mu wolno. Zaś nawet jeśli ma ktoś wysoko postawionych "przyjaciół" to po którejś skardze "przyjaźń" raczej osłabnie.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 0

@szafa: Oczywiście wierzę Ci, ale tak czy owak- wolimy spróbować coś zdziałać.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-5 5

Co za chamskie zachowanie. Widocznie teściowa musiała księdzu mocno za skórę, skoro tak się do niej odniósł.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
4 4

@rodzynek2: Sądzę, że nie. Ot, chodziła na msze razem z pozostałymi. Nie wyróżniała się niczym szczególnym a i za życia nigdy nie wyraziła się źle o tym księdzu.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-1 3

@mabmalkin: Wiesz uważam, że ksiądz musiał mieć jakikolwiek nawet wydumany uraz wobec teściowej. Może, wg księdza, za mało dawała na tace, czy w kopercie na kolędzie. Albo, jeżeli śp. teść był ateistą, to nie dawała na msze za jego dusze. Powód, nawet jeżeli najbardziej, absurdalny na pewno by się znalazł. Tym bardziej, że większość księży chętnie by dorobiło "co łaska" lub po prostu wykonałoby swoją powinność podobnie, jak ten kolejny ksiądz z historii, nie wnikając za bardzo w szczegóły.

Odpowiedz
avatar Lynxo
8 14

A potem sie dziwia ze ludzie odchodza od kosciola.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Lynxo: Skoro fakt czy ktoś jest wierzący nie ma żadnego związku z tym czy jest on dobrym człowiekiem, to po co religia?

Odpowiedz
avatar kierofca
-1 1

@mooz: Kasa Misiu, kasa.

Odpowiedz
avatar niemoja
12 12

Zgodnie z prawem kanonicznym prawo do pogrzebu ma każdy ochrzczony. O odmowie pochówku mówi Kan. 1184" "§ 1. Jeśli przed śmiercią nie dali żadnych oznak pokuty, pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni: 1. notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy; 2. osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej; 3. inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych. § 2. Gdy powstaje jakaś wątpliwość, należy się zwrócić do miejscowego ordynariusza, do którego decyzji należy się dostosować. Twoja teściowa ochrzczona była, z kościoła nie wystąpiła,herezji nie głosiła, a jej pogrzeb zgorszenia żadnego wywołać nie powinien, bo samobójstwa nie popełniła. Złóż formalną skargę w diecezji, to przywołają księdza do porządku.

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
0 0

@niemoja: No właśnie - ja też bym złożyła skargę do kurii. Nikt nie może pokutować (zwłaszcza po śmierci) za grzechy współmałżonka.

Odpowiedz
avatar toomex
3 3

Że też nikt jeszcze nie zaproponował oddania sprawy mediom lokalnym...

Odpowiedz
avatar quack
1 1

@toomex: Patrz wyżej, odpowiedź na komentarz adolf206.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-2 2

Dziękujemy za wszelkie podpowiedzi. Póki co, dziś wystosowaliśmy list do kurii. A parafia strony internetowej nie posiada. ;)

Odpowiedz
avatar Eander
2 2

@mabmalkin: Jeśli to nie problem daj znać jak sprawa się zakończy. Gratuluję postawy i nie odpuszczaj bo takich ludzi należy tępić czy to ksiądz czy urzędnik czy kasjerka w warzywniaku.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 2

@Eander: Nie ma sprawy. Dam znać w komentarzach lub (mam nadzieję, że jednak NIE)- w oddzielnej historii.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-2 2

EDIT: NADAL CZEKAMY NA ODPOWIEDŹ

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-1 1

edit: Dopiero dwa tygodnie temu dostaliśmy list od Kurii. Ksiądz z mojej historii ma odprawić mszę i nas przeprosić. Poza tym nie zostały wyciągnięte wobec niego inne konsekwencje.

Odpowiedz
Udostępnij