Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam kuzynkę S. Kuzynka S. bierze na wakacjach ślub. Zaproszenia dawno rozdane,…

Mam kuzynkę S.
Kuzynka S. bierze na wakacjach ślub. Zaproszenia dawno rozdane, termin znany jeszcze wcześniej, zbliża się moment, kiedy S. musi określić ile gości będzie i dograć sprawy winietek, stolików, menu, autokaru itd.

I tu pojawia się piekielna koleżanka S. - E. Dodam, że to dość bliska koleżanka.

Bo E. nie wie, czy przyjdzie. Powód? Bo ktoś z rodziny może jej umrzeć, więc jakby tak się stało, to ona wtedy nie przyjdzie. Na razie wszyscy żyją, no ale nie wiadomo, co będzie, więc E. absolutnie nie jest w stanie określić, czy wraz ze swoim partnerem będzie czy nie.

S. ten "argument" wprawił w osłupienie, bo potencjalna śmierć w rodzinie dotyczy niestety każdego, z S., panem młodym i całą resztą gości włącznie.

E. nie widzi żadnego problemu, bo przecież to nie jej wina, że ktoś może umrzeć...

wesele goście

by marcelka
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
37 39

Koleżanka E. i jej partner pewnie mają w tym terminie na oku jakąś inną imprezę, albo jakiś ekstra urlop, czy wycieczkę. Tylko pewnie nie mają tego na 100% dograne. Wesele, to ewentualna impreza "pocieszenia". A pogrzeb to miała być ewentualna wymówka.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
26 28

@rodzynek2: Z drugiej strony może być tak, że ta koleżanka to skranjna idiotka umysłowa.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
14 14

@wkurzonababa: Tego wykluczyć się nie da, ale gdyby tak było Kuzynka Autorki musiałaby coś wcześniej zauważyć.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
23 25

@Owocowa: Ale jest napisane, że to bliska koleżanka, więc raczej panna młoda by o takiej sytuacji wiedziała? A nawet jeśli jakimś cudem nie, to skoro jest taki powód do ewntualnego nie przyjścia na imprezę i koleżanka o tym mówi wprost, to chyba by już powiedziała co jest grane? Tak jak Ty to zrobiłaś. Tu nie ma takiej sytuacji, jak Twoja. Raczej coś w stylu "nie wiem, czy jutro przyjdę do pracy, bo jest opcja, że złamię nogę."

Odpowiedz
avatar GlaNiK
16 18

@Owocowa: Poza tym co @BlueBelle napisała w historii też jest informacja "... potencjalna śmierć w rodzinie dotyczy niestety każdego, z S., panem młodym i całą resztą gości włącznie.", która sugeruje, że raczej żadna z opisanych przez Ciebie sytuacji nie występuje. Może też być tak jak Ty piszesz, niestety nie ma informacji na ten temat. Bardziej się skłaniam ku temu co napisał @rodzynek2.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
10 10

@Owocowa: A mi nie, wiele wykrętów już widziałem/słyszałem i ten jest "upiorny" ale całkiem rzeczywisty. Po prostu nie miała pomysłu jak się wykręcić z wesela dobrej koleżanki jednocześnie wciąż być na liście gości.

Odpowiedz
avatar marcelka
11 11

@Owocowa: w pierwszej chwili też tak myślałyśmy, S. z nią rozmawiała i się dopytywała, o kogo chodzi, czy ktoś zachorował itd., ale E. nie miała przemyślanej odpowiedzi, coś zaczęła kręcić, że "babcia ma już 80 lat, więc to jest ten wiek, że w każdej chwili... no i dziadek ostatnio też coś źle się czuł, a wujek od dawna ma problemy z sercem..." A poza tym, gdyby faktycznie ktoś w rodzinie E. był tak poważnie chory, to S. by zrozumiała, że E. nie przyjdzie na wesele, bo przecież żadna przyjemność bawić się i myśleć, czy bliska osoba jeszcze żyje czy może już stało się najgorsze. Ale gdyby taka sytuacja faktycznie miała miejsce, to E. powinna o tym powiedzieć i się określić, że ponieważ przeżywa teraz trudny moment, nie będzie jej na weselu/przyjdzie tylko na ślub, a nie próbować jednocześnie być, a się wykręcić...

Odpowiedz
avatar marcelka
5 5

@GlaNiK: też tak przypuszczamy. tym bardziej, że innej, bardziej "normalnej" wymówki, raczej nie mogła użyć (lub wymyślić na szybko), bo tak jak napisałam - jest bliską koleżanką S., dokładny termin ślubu był jej znany już ponad 1,5 roku temu, więc opcja "och, jak nam przykro, mamy wykupione wczasy w tym terminie" nie wchodziła raczej w grę, wiemy też, że nie ma innego wesela w rodzinie swojej czy partnera, więc nie mogła użyć argumentu "konkurencyjnej imprezy"

Odpowiedz
avatar goodfather
7 7

@Owocowa: Skoro koleżanka ma kogoś ciężko chorego w rodzinie kto jest w stanie umierającym to mówi się wprost, że albo się przychodzi albo nie.

Odpowiedz
avatar mint89
-1 9

Na wakacjach? Czy e w wakacje?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@mint89: Ja wolę na Seszelach ;)

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@mint89: "W wakacje" jest uznawane przez językoznawców za potoczne. Najładniej byłoby powiedzieć "podczas wakacji", ale "na wakacjach" też nie jest niepoprawne, vide nowela Bolesława Prusa.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
-1 1

Skoro tak - to ja nie zapraszam E. Tyle. Oficjalnie jej to przekazuje, jeśli nie moge na Nią liczyć, to jej nie zapraszam. I w tym momencie kończę temat, odkładam słuchawkę czy tez odwracam się i wychodzę. Bedzie chciała się określić - wie gdzie mnie znaleźć - ale czy ja będę chciał ją mieć na weselu - to muszę bardzo mocno przemyśleć..

Odpowiedz
avatar Vivelee
0 4

Nie uważam koleżanki za piekielną. A co, jeżeli rozmowa E z S wyglądała tak: S: To co, na 100% będziesz na ślubie? E: No tak, na pewno u Ciebie będę, w końcu nalepsza przyjaciółka się żeni to trzeba! Musiałaby zdarzyć się niezła katastrofa bym nie przyszła! S: Ale co masz na myśli? Że możesz nie przyjść na ślub? E: Nie, no raczej na pewno będę! Musiałabym sama umrzeć, bądź ktoś mi bliski, bym się nie stawiła! S: Czyli jednak jest możliwość, że Cię nie będzie?! E: No tak, jakby ktoś mi umarł, bądź sama bym umarła, to nie przyjdę S: <foch> Wszystko zależy jak ta rozmowa przebiegała. To wcale nie musiała być próba wykręcania się, to równie dobrze mogła być panna młoda, która na 1000% chciała się upewnić, że koleżanka będzie.

Odpowiedz
Udostępnij