Kolejne wyznanie z zoologicznego.
Drodzy Piekielni, może ktoś zna odpowiedź na pytanie, co jest z ludźmi, którzy przychodzą kupić ryby, nie mając kompletnie pojęcia o akwarystyce?
Ogólnie to akwa to temat rzeka, ale można by chociaż przeczytać cokolwiek o biednych welonach, zanim się przyjdzie do sklepu robić awanturę, że „pani jest okrutna, zła i podła”, jak nie chcę sprzedać biednej ryby do kuli 5 l (o zgrozo!).
Ja rozumiem, że ludzie dopiero zaczynają i G wiedzą. Ja serio wiele rozumiem. Ale szlag mnie trafia, jak przychodzi kobieta i mówi, że ona chce i koniec, bo ona od 5 lat tak trzyma i jakoś żyją, a teraz jej zdechły (no szok! w 5 litrach, przecież to wystarcza na tyle ryb!). I to ja się nie znam, ja nie wiem, że welon potrzebuje przynajmniej z 80 l i wydajnej filtracji i stosunkowo niskiej temperatury.
Czemu do diabła robi się taki raban o psy, koty, kury i inne większe stworzenia, a o ryby nie? Przecież one czują tak samo, jak i wszystkie wyżej wymienione i tak samo mają prawo do godnego życia.
I tak średnio z 40 osób w tygodniu. A i tak była hitem kobieta, która chciała 20 skalarów żaglowców do kuli.
Sklep zoologiczny
Też nie rozumiem po co kupywać do małej kuli rybki. Ba! Po co w ogóle kupywać ryby, ani to przyjemne, ani nie można się wspólnie pobawić.
OdpowiedzJak kto lubi ale ja jednak jestem tradycjonalistą i wolę mieć psa :)
OdpowiedzWidzę, że na piekielnych wiele osób dalej ma kija w tyłku i ironii nie podłapało :D
Odpowiedz@Arcialeth: Sądząc po Twoich komentarzach, z Tobą też raczej ciężko się jest pobawić... Edit: P.S. Koło ironii to Ty nawet nie stałeś mistrzu...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2018 o 11:05
Jeśli chodzi o zwierzęta domowe, to zauważyłam, ze nie jedna osoba ma mentalność typu: Im mniej kosztuje, tym mniej jest warte. Jak chyba zw wszystkim co tanie :/
Odpowiedz@livanir: zgadzam się, zauważyłam też podobna tendencje w stosunku do chomików. Mały, tani, w sklepie siedzi na kupie z dziesięcioma innymi, to znaczy, że nie potrzebuje dużo miejsca, nie? Już nawet nie wspomnę o klatkach albo kolowrotkach, które od producenta wychodzą za małe dla najmniejszego gatunku, a sklepy dumnie to wystawiają...
Odpowiedz@livanir: Jest jeszcze druga mentalność, czyli jak już ktoś kupił psa za powiedzmy 700zł to stwierdza że już wystarczająco na niego wydał i oszczędza na nim jak może ;\ ja nie wiem po co tacy ludzie biorą zwierzęta... (Już nie mówiąc o tym że pies za 700 zł to na 100% pies z pseudo. No ale nie zaadoptuje ze schroniska bo chce rasowego, ale nie zapłaci za rasowego bo za drogo... a biznes katowania zwierząt się kręci)
Odpowiedz@yanka: Sklepom zależy tylko na zarobku. Dobro zwierząt mają w poważaniu. W ogóle nie powinno się kupować zwierząt w sklepie. Kupiłam 2 razy, szczury. Pierwszy był kinder niespodzianką, co sprawiło, że miałam w domu szczurzą kolonię przez miesiąc, drugi natomiast przyniósł szczurze wszy. Ponadto zwierzęta ze sklepów są zaniedbywane i nie mają odpowiednich warunków. Taki chomik, jest samotnikiem, ale szczur nie - nie powinno się sprzedawać pojedynczo szczurów.
Odpowiedz@Hemoglobina: mój pierwszy chomik też byl z zoologa, miałam więcej szczęścia niż rozumu że chwilę pożył... Na szczęście idziemy w dobrym kierunku! W Polsce mamy już kilka profesjonalnych hodowli tych maluchów :)
Odpowiedz@yanka: Mój jedyny chomik z zoologicznego był "z odzysku", tzn. sklep zamknięto za skandaliczne warunki bytowe zwierząt i na cito szukano domów zastępczych. Cholera z niego była nieziemska, a jak na złość żył dłużej, niż moje poprzednie dwa chomiki z hodowli. ;) Chyba w ramach zasady "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni". ;)
OdpowiedzSerio ? Serio?! Pracujesz juz jakis czas w sklepie zoologicznym i jeszcze robi to na Tobie wrazenie ? Welon, skalar, paletki ba nawet blazenek to wedle niektorych dobrw zwierze do kuli. Wiesz jaka jest na to jedyna opcja ? Nie miec ich w ofercie. I od razu ilosc debili spada. Tak pracowalem w zoologiku. Tak udalo nam sie urobic kierowniczke by kul nje zamawiala. I to jedyne wyjscie. Pamietajmy ze w dzisiejszych czasach ludzie przeginaja rownie czesto w druga strone. Jak dla mnie mistrzostwem swiata byla awantura o to ze nie posiadamy kurtki dla psa pewnej pani.... Owczarka niemieckiego dlugowlosego...
Odpowiedz"przeciez to wystarcza na TYLE ryb" - ile? nie ma slowa o tym, czy byly dwa, 5, czy 20 (pomijajac zapotrzebowanie gatunku) a może mieszanka typu 10 gupikow, 4 welony, 15 neonkow? .... Zreszta - w kuli tak naprawde mozna sobie hodowac roslinki, bo dla ryb sie nadaje, pod warunkiem, ze sa sztuczne.
OdpowiedzA co w ogóle nadaje się do kuli? I po co w ogóle są robione tak małe akwaria, że nie nadają się do wpuszczenia tam ryby? Przecież to głupie.
Odpowiedz@Aris: Właśnie też miałam o to pytać, też mnie to ciekawi :)
Odpowiedz@Aris: Tak na prawdę to nikt nie wie ;\ Produkowane też są klatki w których żadne żywe stworzenie nie powinno mieszkać. I nie nadają się ani na dom ani na chorobówkę ani kiszonkę ale są produkowane. Do tego więzienia dołączają półeczkę i sprzedają na domek dla np chomiczka ;\
Odpowiedz@Lostsoul: Jeden mały chomik jeszcze by sobie jakoś poradził w takiej klatce (Nie popieram tego broń boże), ale wsadź do takiej np. szynszyle czy szczura... Wszystko nastawione na zysk. Okropieństwo.
Odpowiedz@Aris: Jeśli chcesz wiedzieć co nadaje się do kuli to odpowiedź brzmi: rośliny (ale i tu nie wszystkie)
OdpowiedzZasadniczo co do całości masz racje, ale co ma wspólnego z tym wszystkim >>akwa
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2018 o 7:30
Żadna ryba nie nadaje się do kuli. Mam rybki od 3 roku życia, więc już trochę doświadczenia mam. Lepszy jest mały kwadraciak, niż kula, bo w kuli po pierwsze: -nie zamontujesz filtra, grzałki, a prawie wszystkie rybki potrzebują ciepłej wody i dobrej cyrkulacji wody-w końcu kto chce pływać we własnych sikach? -zniekształca wzrok rybie i powoduje problemy z błędnikiem -woda szybciej kiśnie, bo jest utrudniona wymiana gazowa Raz w życiu trzymałam rybę w kuli i było mi jej szkoda. Niestety nie miałam innego wyjścia-dostałam ją, bo kuzynka likwidowała swoje akwarium, a rybka cóż-okazała się agresywna i wymagała odizolowania od moich, bo zwyczajnie by je zeżarła.
Odpowiedz@Habiel: Są na rynku kule i z filtrem i z grzałką, z resztą oczywiście masz racje.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2018 o 12:00
To po co twój sklep sprzedaje kule? po co pracujesz w zoologu? To tak jakbyś nie wiem, pracowała na farmie lisów.
OdpowiedzChyba skalarów? I co chciała kobieta od "o koniec"? No bo chyba nie okonie?
OdpowiedzTak na prawdę to się tyczy każdego zwierzęcia. Ryby w kulach, szczury w za małych klatkach i/lub pojedynczo, psy karmione czekoladą... Zawsze znajdą się ludzie którzy nie zadadzą sobie minimalnego trudu, żeby dowiedzieć się czegoś o zwierzęciu które posiadają/chcą posiadać. A spróbuj takiemu zwrócić uwagę, to zostaniesz hejterem/prześladowcą/fanatykiem ;) ech..
OdpowiedzRodzice od kilku lat mają w pokoju akwarium 1200l. Zaczęło się od małych, "amatorskich" akwariów i ryb (jednak ZAWSZE czytali, dowiadywali się jak poszczególne ryby pielęgnować, jakie jedzenie dawać, które ze sobą nie mogą przebywać itp.). I tak gdy sąsiedzi czasem ich odwiedzają, za każdym razem pada tekst typu, że trzeba być "po*ebanym", żeby "NA RYBY TYLE WYDAWAĆ". I mówią to przeważnie ludzie, których koty po wypuszczeniu na podwórko po kilku dniach zginęły pod autem. Kota też mamy, ale nie wychodzi.
OdpowiedzNie zrozum mnie źle, ale sklep zoo to chyba nie jest dobra praca dla Ciebie. W sklepie zoo masz za zadanie wcisnąć ludziom to, za co dużo zapłacą, a mało który pracownik dba o dobro zwierzęcia - bo tak mu dyktuje szef. A wiec kilka chomików na raz (które są samotnikami), niepotrzebne zabawki, które robią krzywdę zwierzakowi np. kule do biegania, droga i niezdrowa karma... Na rybach się nie znam, ale słyszałam nie raz, że jest podobnie, czyli że mało kto zna faktyczne wymagania ryb i są one sprzedawane do horrendalnych warunków. Ale spróbuj powiedzieć pani w sklepie zoo, że chomik potrzebuje klatki 80x40 cm i kołowrotka min. 20 cm lub więcej... wyśmieją Cię i wcisną klatkę z rurkami i bzdetami z plastiku. Sklepy zoo to biznes a nie pasja do zwierząt :(
Odpowiedz