Rowerowo tym razem.
Jadę rowerem poziomym, przede mną rondo, na którym pasuje mi skręcić w lewo. Rondo z gatunku mniejszych (bez parohektarowego terenu w środku, tylko z małym plackiem z kostki betonowej), samochodu żadnego w polu widzenia, więc wbijam na rondo i zakręcam. Prędkość w granicach 15-20 km/h.
W momencie skrętu w lewo, gdy już byłem na rondzie, po mojej prawej do ronda dojechała granatowa Toyota. I - tu dam sobie rękę uciąć - tak wyglądał tok myślenia kierowcy: "Patrzę w lewo, nie widać samochodów, ergo: droga wolna - no to jadziem!". Kierowca po prostu zwolnił, rozejrzał się (musiał się rozejrzeć, widziałem jego oczy), po czym przyspieszył i wjechał na rondo. Po którym poruszała się już pomarańczowa poziomka, ze słuszną prędkością i w niezłym złożeniu.
Hamulce dały radę, do walnięcia w samochód zostało dobrych parędziesiąt centymetrów, ale nie zdążyłem wyprostować maszyny i po wytrąceniu prędkości malowniczo się wyglebiłem. Już z poziomu asfaltu widziałem, że kierowca nie przejął się całą sytuacją, zjechał z ronda i zaparkował parędziesiąt metrów dalej pod jakimś sklepem.
Pozbierałem siebie i rower do kupy, podczepiłem sakwę i podjechałem do kierowcy z uprzejmym pytaniem, czy on sobie, k$%wa, prawo jazdy z płatków śniadaniowych wyciągnął? Usłyszałem "najmocniej pana przepraszam, ale ja pana nie widziałem"). Causa finita.
I refleksja na koniec. Nie wiem co gorsze - czy kierowcy naprawdę zwracają uwagę tylko na inne samochody? Patrzą, nie widząc? A może rower poziomy jest poniżej minimalnego progu postrzegania co poniektórych? uprzedzając pytania - rower specjalnie w żarówiastym kolorze, odblasków co najmniej kilkanaście, środek dnia, pogoda super, odległości niewielkie i on mnie nie widział! Może powinienem zrobić jeszcze niższą konstrukcję i zacząć napadać na konwoje z pieniędzmi? Nikt mnie nie zauważy.
P.S. Dlatego lubię poziomki. Niewielka odległość do matuszki Ziemi spowodowała brak strat w sprzęcie, a delikatnie obtarta przez asfalt lewa dłoń wydobrzała w dwa dni :)
Aby nie było posądzenia o tendencyjność: sam dużo jeżdżę na rowerze, ale samochodem też. Niemniej rower poziomy, niezbyt u nas popularny może być gorzej widoczny, zwłaszcza z za kierownicy SUVa. Może powinieneś mieć jeszcze taki dings z żarówiastą chorągiewką - takie coś, co mają przyczepki do przewożenia dzieci ?
OdpowiedzTo jako kierowca powiem: tych rowerów NAPRAWDĘ nie widać! Szczególnie kiedy jedzie się wyższym autem.
Odpowiedzwidać, że pojęcia o przepisach nie ma, ani tymbardziej o zasadach panujących na rondach. Na tego typu skrzyżowaniacj jedzie się albo w prawo albo prosto! A co do swojego rowerka, doczep sobie wysoką chorągiewkę na tyle i będą Cię widzieli. Już nie raz widziałem taką poziomkę z taką chorągiewką i było git.
Odpowiedz@czolgista1990: Wydaje się być oczywiste, że autor nie pojechał w lewo na rondzie, tylko normalnie dookoła, żeby zjechać trzecim zjazdem (w lewo). Ale może to zbyt daleko idące założenie...
OdpowiedzJa kiedyś nie zauważyłem skutera. Bo prędkości się tak nałożyły, że wspornik dachu go dokładnie zasłonił.
Odpowiedz@krogulec: Niestety, obecne wymogi bezpieczeństwa i pogoń za gwiazdkami NCAP praktycznie wymuszają montowanie coraz grubszych słupków - przed zmianą kierunku jazdy warto się wychylić i rozejrzeć.
OdpowiedzGdzie tu piekielność? Facet przeprosił gdy wyskoczyłeś do niego przeklinając (ok, rozumiem, nerwy, te sprawy). Nie awanturował się, nie krzyczał, kulturalnie przeprosił. Każdemu zdarzają się wpadki. Może rzeczywiście nie zauważył, bo patrzył wyżej? Na taka standardową wysokość samochodu i klasycznego roweru, a kątem oka nie ogarnął co to tam może się świecić, bo w życiu czegoś takiego nie widział wcześniej na oczy.
OdpowiedzGdybyś nie jechał rowerem to byś był widoczny, a tak to Sam jesteś sobie winien.
Odpowiedzzainwestuj w dyndałkę nim spotkasz się z tirem. "wysokość chorągiewki taka, aby zamontowana na rowerze była widoczna powyżej dachów samochodów osobowych," https://odblaski24.com.pl/data/foto.php?f=/page/76146873/products/komiks.jpg&w=315&h=400&wo=315&ho=400&znak=0
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2018 o 13:25
@vonKlauS: To po to są te chorągiewki! Jak widziałam takie na hamerykańskich filmach/serialach to myślałam, że to jedynie ozdobnik...
OdpowiedzMnie kiedyś nie zauważył tirowiec gdy stałem przed nim motocyklem. Dziwne, bo wcześniej jechałem przed nim jakiś czas. W każdym razie zagapiłem się, on ruszył pierwszy i na szczęście tylko zbił mi lampę. Swoją drogą nie musiał podjeżdżać tak blisko przy zatrzymywaniu się.
OdpowiedzJedna sprawa - rower poziomy jest słabiej widoczny. Druga sprawa - kiedyś czytałem badania, że kierujący, którzy jeżdżą tylko samochodami mają większe szanse na niezauważenie czegoś, co nie wygląda jak samochód (rower, motocykl), bo podświadomie wzrok skupia się na wyszukiwaniu właśnie kształtu samochodu (duża bryła, dwa reflektory, itp). Za to osoby kierujące zarówno samochodami, jak i motocyklami/rowerami mają z tym dużo mniejszy problem. Dlatego warto zadbać o swoją własną widoczność, żeby rzucać się w oczy :)
Odpowiedz@Aksal: Przede wszystkim nauczono kierowców w Polsce że mają reagować tylko na pojazdy świecące reflektorami. Rowery nie świecą, więc są zgodnie z przewidywaniami ignorowane przez kierowców.
Odpowiedz