Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Odnośnie fobii i historii #82330 Ja mam dość specyficzną fobie tzn nekrofobię…

odnośnie fobii i historii #82330

Ja mam dość specyficzną fobie tzn nekrofobię boję się zmarłych jak również wszystkiego co jest związane ze zmarłymi karawan, trumna, prosektorium. Mam na koncie kilka nie miłych sytuacji ale ostatnia była dość piekielna.

Wieczór dość ciepły godzina około 21 wychodzę z domu żeby pojechać po faceta do pracy i od razu wynieść śmieci do kosza. Idę mijam kilku sąsiadów wszystko ok. Podchodzę do śmietnika otwieram - dodam że był zamknięty na zasuwkę, i co widzę nogi i buty mężczyzny. Nie rusza się jedyne co zdążyłam zrobić to wyrzucić śmieci nie pamiętam czy przymknęłam drzwi czy zostawiłam je otwarte, pobiegłam do samochodu. Nie było już nikogo żeby poprosić o pomoc. Wsiadłam w samochód i pojechałam do mojego faceta. W połowie drogi był mi tak słabo że nie wiedziałam co robić - do jego pracy jedzie się 3 max 4 minuty. Zajechałam na miejsce i poprosiłam faceta żeby zadzwonił po pomoc, krzyczałam do niego, niestety on nic nie słyszał, bo ze strachu mi się wydawało że krzyczę a tak naprawdę nie wydobywałam z siebie żadnego dźwięku jedynie łzy ciekły mi ze strachu. Gdy mogłam cokolwiek powiedzieć facet wezwał pomoc. Nie wiem kto był bardziej piekielny ja, ktoś kto zamkną tego człowieka w śmietniku czy inni którzy nie wezwali pomocy.

Pomyślicie że ja - też tak myślę ale już rozmawiałam z kilkoma osobami policjantem, lekarzem, psychiatrą co w takiej sytuacji przecież mamy obowiązek pomocy - ja usłyszałam że przede wszystkim mam ja czuć się bezpiecznie następnie pomagać innym.

Na koniec dodam że po tym zajściu tabletka uspokajająca pomogła po 20 godzinach.

osiedle

by ~Dorcia09
Dodaj nowy komentarz
avatar janhalb
0 2

Sorry, ale nie kupuję. Skoro miałaś dość sił, żeby wsiąść za kierownicę i jechać, to nie miałaś dość sił, żeby wykonać rzecz dużo prostszą - wziąć do ręki telefon i zdzwonić pod 112? Gość najprawdopodobniej wcale nie był martwy - może po prostu pijany, ale może właśnie dostał zawału albo został pobity, a Ty nawet nie wezwałaś pomocy? Rozumiem oczywiście, że z taką fobią nie próbowałaś sama czegoś zrobić - ale, co licha, telefon po pomoc to chyba nie za duże wymaganie?ĺ

Odpowiedz
avatar antuan
0 0

Widzę, że teraz będzie wysyp historii o psycholach, którzy płaczą na widok pajączków, trumien i samolotów? Leczcie się z tych fobii, a nie robicie z siebie idiotów w swoich historiach

Odpowiedz
avatar Nanatella
0 0

Jak można być aż tak nieodpowiedzialnym? Już pomijając fakt, że nie wiedziałaś, czy facet był martwy - mógł być pijany i spać, mógł zasłabnąć albo dostać udaru/ zawału serca wynosząc śmieci. Nie tylko nie spróbowałaś nawet pomóc temu człowiekowi, ale jeszcze wsiadłaś do samochodu. A skoro już po 2 minutach jazdy było Ci słabo i ryczałaś, to podczas tej jazdy prawdopodobnie sprawiałaś zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Uważam, że nic Cię nie usprawiedliwia. Masz czuć się bezpiecznie, pomagając innym? Jasne. Ale co w wykonaniu telefonu na 112 było dla Ciebie niebezpieczne (skoro jednak zdołałaś zadzwonić do faceta)?

Odpowiedz
Udostępnij