Parę dni temu robiłam małe zakupy w Biedronce. W naszym lokalnym sklepie czytnik cen znajduje się zaraz obok wejścia.
Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam po wejściu było litrowe wiadro "Lodów koktajlowych" znanej firmy, na którą zawsze jest pora. Stało ono bezpośrednio pod czytnikiem. Ewidentnie ktoś sprawdził cenę, ale odnieść już było za ciężko...
Najpiekielniejsze w tym jest to, że zamrażarki znajdują się zaraz obok kas, a sklep generalnie jest mały i nawet nie ma gdzie się zmęczyć.
sklepy
To samo bywa z mięsem czy innymi produktami, które powinny leżeć w chłodni.
Odpowiedz@Lobo86: W dodatku często te mięso jest wrzucane gdzieś między inne produkty na regałach, gdzie nikt w porę go nie znajdzie.
Odpowiedz@LeDragonCramoisi: ano. Tylko, że te produkty, nie raz po wielu godzinach w cieple, są z powrotem odnoszone przez obsługę do chłodni....
OdpowiedzNie od dziś wiadomo, że ludzie to debile... hmm... są leniwi miało być...
Odpowiedz@szczerbus9: - Jedno drugiego nie wyklucza ;-)
Odpowiedz@szczerbus9: Takie tam lekkie przejęzyczenie co? :)
OdpowiedzSwoją drogą należy się zastanowić dlaczego był konieczny czytnik? Bo kolejny raz rzędu brakowało ceny, a z niewiadomego powodu czytnik wyświetlał komunikat - brak towaru w bazie?
OdpowiedzNie ma chyba sklepu w Polsce, który bardziej oszukuje na cenach, niż Biedronka. Połowa towarów w ogóle bezcenna, a druga połowa z błędnymi cenami, albo idiotycznym oznaczeniem "cena maksymalna". Szczerze to sam zostawiam produkty pod czytnikiem (chociaż akurat nie lody), bo o ile jeden, czy dwa mogę odnieść, to z wszystkimi nie będę biegał tam i z powrotem. Nie chciało się wypełnić swojego obowiązku i oznaczyć cen (wnioskuję, że celowo, żeby naciąć klienta), to niech sobie biegają i odnoszą na półki. Zresztą w biedronce w mojej okolicy pod czytnikiem cen stoi wielka paleta (prawie zawsze pełna), bo tyle ludzie tam odkładają.
OdpowiedzPiekielny klient. I piekielny sklep. Gdyby nie trzeba było do towarów w zamrażarkach przyporządkowywać cen metodą "zgaduj zgadula", bo normalne opisanie etykiet przekracza możliwości personelu, to nikt nie miałby potrzeby wlec tych lodów do czytnika.
Odpowiedz@Kocilla: Nigdy nie miałam z tym problemu. Jedynie czasami etykiety nie ma. Ale te które są, są dobrze opisane...
Odpowiedz