Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parę dni temu robiłam małe zakupy w Biedronce. W naszym lokalnym sklepie…

Parę dni temu robiłam małe zakupy w Biedronce. W naszym lokalnym sklepie czytnik cen znajduje się zaraz obok wejścia.

Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam po wejściu było litrowe wiadro "Lodów koktajlowych" znanej firmy, na którą zawsze jest pora. Stało ono bezpośrednio pod czytnikiem. Ewidentnie ktoś sprawdził cenę, ale odnieść już było za ciężko...

Najpiekielniejsze w tym jest to, że zamrażarki znajdują się zaraz obok kas, a sklep generalnie jest mały i nawet nie ma gdzie się zmęczyć.

sklepy

by singri
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
16 16

To samo bywa z mięsem czy innymi produktami, które powinny leżeć w chłodni.

Odpowiedz
avatar LeDragonCramoisi
18 18

@Lobo86: W dodatku często te mięso jest wrzucane gdzieś między inne produkty na regałach, gdzie nikt w porę go nie znajdzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@LeDragonCramoisi: ano. Tylko, że te produkty, nie raz po wielu godzinach w cieple, są z powrotem odnoszone przez obsługę do chłodni....

Odpowiedz
avatar szczerbus9
16 16

Nie od dziś wiadomo, że ludzie to debile... hmm... są leniwi miało być...

Odpowiedz
avatar singri
11 11

@szczerbus9: - Jedno drugiego nie wyklucza ;-)

Odpowiedz
avatar falcion
0 0

@szczerbus9: Takie tam lekkie przejęzyczenie co? :)

Odpowiedz
avatar krogulec
1 9

Swoją drogą należy się zastanowić dlaczego był konieczny czytnik? Bo kolejny raz rzędu brakowało ceny, a z niewiadomego powodu czytnik wyświetlał komunikat - brak towaru w bazie?

Odpowiedz
avatar MarcinMo
0 4

Nie ma chyba sklepu w Polsce, który bardziej oszukuje na cenach, niż Biedronka. Połowa towarów w ogóle bezcenna, a druga połowa z błędnymi cenami, albo idiotycznym oznaczeniem "cena maksymalna". Szczerze to sam zostawiam produkty pod czytnikiem (chociaż akurat nie lody), bo o ile jeden, czy dwa mogę odnieść, to z wszystkimi nie będę biegał tam i z powrotem. Nie chciało się wypełnić swojego obowiązku i oznaczyć cen (wnioskuję, że celowo, żeby naciąć klienta), to niech sobie biegają i odnoszą na półki. Zresztą w biedronce w mojej okolicy pod czytnikiem cen stoi wielka paleta (prawie zawsze pełna), bo tyle ludzie tam odkładają.

Odpowiedz
avatar Kocilla
2 2

Piekielny klient. I piekielny sklep. Gdyby nie trzeba było do towarów w zamrażarkach przyporządkowywać cen metodą "zgaduj zgadula", bo normalne opisanie etykiet przekracza możliwości personelu, to nikt nie miałby potrzeby wlec tych lodów do czytnika.

Odpowiedz
avatar singri
0 0

@Kocilla: Nigdy nie miałam z tym problemu. Jedynie czasami etykiety nie ma. Ale te które są, są dobrze opisane...

Odpowiedz
Udostępnij