Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jechałam autostradą A2. Z lewej strony autostrady od czasu do czasu są…

Jechałam autostradą A2.

Z lewej strony autostrady od czasu do czasu są tzw. stanowiska (czy pasy) awaryjne – takie miejsca, gdzie można postawić auto, które uległo awarii. Za nimi jest bariera i dwa pasy w przeciwnym kierunku. Z prawej na tym odcinku – ekrany.

Na jednym z tych stanowisk awaryjnych zobaczyłam zrozpaczonego psa. Biegał jak oszalały od końca stanowiska do końca, rozpaczliwie próbował się wydostać. Po obu swoich stronach miał po dwie jezdnie, na których panował spory ruch.

Skąd się mógł tam wziąć? Jedyna możliwość to taka, że ktoś go tam po prostu wyrzucił z jadącego samochodu, innej nie ma. Co za bydlęciem trzeba być, żeby zrobić coś takiego? Nie umiem sobie tego wyobrazić. Jeśli nawet jakimś cudem oszalałe z przerażenia zwierzę zdoła przebiec cało przez dwie nitki autostrady – to napotka ciągnące się wiele kilometrów w obie strony ekrany.

Grzałam bardzo szybko lewym pasem. Nie miałam szans zatrzymać się, zresztą nic by to nie dało. Na autostradzie cofać nie wolno. Jedyne, co pozostało, to telefon na policję. Mam tylko nadzieję, że stróże prawa nie zawiedli...

by KatzenKratzen
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar szczerbus9
6 10

U mnie na wsi w jednym miejscu potrafią wyrzucać psy... Raz nawet widziałem taką akcje, szkoda, że numerów nie zapamiętałem...0

Odpowiedz
avatar nasturcja
6 10

Brawo za reakcje. Podejrzewam, że jeśli dostali kilka telefonów to już musieli podjechać

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 8

Brawo za reakcję, a właściwie za brak reakcji. Istnieją cymbały, które w takim przypadku zaczęłyby hamować, cofać i parkować na autostradzie.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
1 5

@Fomalhaut: Dziękuje, ale generalnie nie moja zasługa. Ja jeżdżę naprawdę szybko, nie zdążyłabym zareagować, niestety. Na policje zadzwonił mąż. Nie używam telefonu za kółkiem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2018 o 15:16

avatar Aksal
9 9

Ja tylko dodam - to po lewej stronie to nie są pasy awaryjne - to wyasfaltowane przejazdy, używane w przypadku zablokowania autostrady - wtedy odpowiednie służby demontują bariery i udrażniają przejazd jednym pasem autostrady. Nie polecam pomysłu zatrzymywania się po lewej stronie, zawsze starajmy się zjechać do prawej, a po oznakowaniu samochodu dla własnego bezpieczeństwa uciekać za bariery.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 0

Droga KatzenKratzen. Zalecam jednak doczytanie co to za miejsca, o których piszesz. Była na S8 pod Sycowem taka jedna, która stanęła we mgle na "pasie awaryjnym" z Lewej strony. Karambol był na 12 aut... To są przejazdy awaryjne w razie blokady jakiegoś odcinka. Jedyne sytuacje kiedy zatrzymanie się tam jest nie tyle dozwolone, co nie będzie mieś większego znaczenia: Wypadek, kiedy rozbite auto się tam zatrzyma. W każdej innej sytuacji, nawet pękniętej opony choćby dla własnego bezpieczeństwa lepiej szybko zjechać na pas awaryjny z prawej strony. Dodam tu też to, co kłuje mnie w oczy za każdym razem jak widzę zatrzymany pojazd na pasach awaryjnych. Na drogach powyżej 70km/h wystawia się trójkąt minimum 150m za autem, a nie na samochodzie, zaraz za samochodem lub w ogóle nie wystawia się. Poza tym kamizelka, szczególnie w nocy i czeka się na lawetę za autostradą. jak nie ma barierek to po drugiej stronie skarpy. Są na Youtube nagrania z Polski jak ludzie niedowidzą auta na poboczu i walą w nie, zmiatając przy okazji ludzi, którzy czekają za autem lub w aucie... Jeżdżę 10 lat i 20 razy widziałem wystawiony trójkąt, a DWA razy wystawiony prawidłowo. Nigdy zaś nie widziałem żeby osoba z uszkodzonego auta czekała na lawetę w bezpiecznym miejscu. Za to widziałem odważnych, którzy bez kamizelki ładowali się na pas autostrady bo d... mu się nie mieściła jak kucał przy wymianie koła... Co do psa - nie pierwszy i nie ostatni raz. Było już o tym jak facet wypuścił psa na spacer po A2 czym doprowadził do karambolu i zwiał. A policja raczej się nie ruszy. chyba że mają patrol w okolicy.

Odpowiedz
Udostępnij