Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O babkach wyłudzających przywileje pod pretekstem okresu. Mamy w firmie projekt grupowy,…

O babkach wyłudzających przywileje pod pretekstem okresu.

Mamy w firmie projekt grupowy, pracowało nam się zgodnie i nawet efektywnie. Do czasu. Jedna z dziewczyn przyszła do pracy godzinę spóźniona, z fochem i obrazą wypisaną na twarzy. Pada pytanie o stan zdrowia i ducha. I odpowiedź „NO NIC NO OKRESU DZISIAJ DOSTAŁAM O BOŻE JAK BOLI”. Oho. Zaczęło się.

Cały dzień roboczy płynął pod hasłem „boli”, „źle”, „niedobrze”, „idę na przerwę”, „weź to zrób za mnie, ja nie mogę, idę się położyć do socjalnego”. Powinno się raczej powiedzieć, że całe 3h robocze, bo tyle trwała „praca” dzisiaj dla tej Pani. Na koniec ze smutną minką oznajmiła, że wychodzi wcześniej, bo nie da rady i w ogóle jak ona dojdzie na przystanek.

Tu muszę przyznać, że ruszyło mnie sumienie i padła propozycja podwózki z mojej strony- raptem kilka ulic. Ciężko chora została zawieziona i wydawałoby się, że po sprawie.

3h później wróciłam do domu, moim pierwszym przystankiem w domu była toaleta. Niespodzianka. Dostałam okres. Żyję. Pracowałam 8h i zaraz kończę obiad, ale może następnym razem też pokuszę się o teatrzyk i wyjdę do domu o 13, bo skoro innym wolno, to czemu mi nie?

by sufrazystka
Dodaj nowy komentarz
avatar Habiel
7 9

Nie każda kobieta przechodzi okres tak samo. Ja przy takiej pogodzie jak jest teraz, brałabym chyba L4, bo zwyczajnie mogłabym w pracy zemdleć (na szczęście mam teraz leki, które kobiece dni łagodzą). Dlatego jeśli tobie nic nie jest-okej, ale nie bierz wszystkich swoją miarą. Oczywiście koleżanka pewnie robiła większy teatrzyk, aby zrobić szum wokół siebie, bo zapewne jest to typ osoby, który gdy się delikatnie skaleczy, musi powiadomić o tym cały świat i jest bardzo cierpiąca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Habiel: Pamiętam moje pierwsze dni okresów zanim zaczęłam przyjmować tabletki. Nie miałam na tyle siły, żeby nawet narzekać, że "ojej, bo mnie boli". Jak się ułożyłam w wygodnej pozycji (takiej, w której bolało najmniej), to nie wstałam dopóki przeciwbólowe nie zaczęły działać, a pół dnia potrafiła minąć w takim oczekiwaniu. Teraz czasami boli ledwo co, że nawet przeciwbólowych nie muszę brać. I od czasu do czasu mam humorki, ale staram się zachować je dla siebie w miarę możliwości. W przypadku tej kobiety na pewno był to teatrzyk i, gdybym ja była szefową, kazałabym wziąć tabletkę i pracować, skoro już przyszła i nie wyglądała na umierającą.

Odpowiedz
avatar Habiel
7 9

Tylko nie każdy potrzebuje leczenia, bo taki okres może się zdarzyć raz na ileś, spowodowany chociażby przebytą grypą, antybiotykami, inną chorobą, stresem itd, które rozregulowują naturalną gospodarkę organizmu. Ja leczę się, bo odwrotnie-lekki okres u mnie nie występował prawie wcale. Po co jednak zmuszać kogoś do brania leków, kiedy raz na ileś czuje się gorzej?

Odpowiedz
avatar pasia251
5 5

@sufrazystka: a czym się niby leczy bolesne owulacje? Oświecisz mnie? Bo mam prawie 40 lat, urodziłam dziecko, do ginekologów chodziłam kilku i jakoś żaden nie znał innego poza nospą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@sufrazystka: Okres to złuszczanie wyściółki ściany macicy, nazwanie tego wydalaniem komórki jajowej jest dość absurdalne. Bez problemu można mieć okres bez owulacji czyli uwolnienia komórki jajowej z pęcherzyka Graffa. Nawet po skończeniu się zapasu komórek jajowych można miesiączkować.

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 6

@sufrazystka: A co jest normalne? Mniej więcej do 21-ego roku życia, co 2-3 miesiące zdarzał mi się taki okres, że w pierwszym dniu dostawałam regularnego krwotoku + sraczka i wymioty z bólu. Pierwsze co zrobiłam, to właśnie się przebadałam. Nic nie wykryli, jak skończyłam 25 lat, to właściwie przeszło. Samo. Czyli, że skoro mnie tak wcześniej bolało, a nic nie wykryli to w imię "leczenia" miałabym usunąć sobie macicę? :)

Odpowiedz
avatar sufrazystka
-5 5

@maat_: Czyli napisałeś dokładnie to co ja, ale musisz się nie zgodzić dla zasady. :) Oczywistym jest, że posłużyłam się uproszczeniem, we wzorcowym cyklu menstruacyjnym właśnie z powodu niezapłodnienia komórki dochodzi do jej wydalenia, wraz z wyściółką która miała być „pożywieniem” dla ewentualnego rozwijającego się płodu. Chyba o tym wiesz? Nie chce mi się rozpracowywać na czynniki pierwsze odmian niestandardowych miesiączek, bo wiadomo, że nawet w ciąży można mieć a’la okres. Chodzi o typową, uproszczoną, fizjologiczną sytuację jak z atlasu do przyrody.

Odpowiedz
avatar pasia251
4 6

@Bryanka: nie wiesz, że sufrażystka wie lepiej? Ona ma doktorat z ginekologii i wie co się leczy a co nie :p

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
4 6

@sufrazystka: A ja np. dwa razy w życiu zwolniłam się wcześniej z pracy z powodu okresu. Ogólnie znoszę go całkiem dobrze, czasami lepszy lek i lecę. Ale dwa razy w życiu, w ciągu 3 lat niemal zemdlałam w pracy z bólu, miałam nudności, a żadne leki nie pomagały. Zawsze to był pierwszy dzień okresu. Ogólnie wszystko mam w normie, ale dwa takie przypadki były. I choć uważam, że u koleżanki mogło być nieco teatrzyku, uważam, że Twoja opinia może być krzywdząca. Każdy inaczej przeżywa okres, czasami leki nie pomagają, czasami ogromny ból to anomalia. Kobiety kobietom tak często są wilkiem.

Odpowiedz
avatar Habiel
5 5

@pasia251: Można próbować lekami antykoncepcyjnymi. Mnie one pomogły :) Ale to też zależy od zależnego- większości moich znajomych tabsy skróciły cierpienia, a niektóre mimo urodzenia dziecka (bo też czasem bóle przechodzą po porodzie) i braniu anty, dalej miały bolesne miesiączki.

Odpowiedz
avatar pasia251
3 5

@Habiel: gorzej jak tabletki anty nie pomagają albo dają skutki uboczne... No i jak ktoś chce mieć dziecko to leczenie tabsami odpada...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@sufrazystka: Mylisz się, zapłodniona komórka jajowa może się nie zagnieździć w ścianie macicy i wtedy również pojawia się miesiączka. Wyściółka macicy nie jest pożywieniem zarodka, tylko pośredniczy w odżywianiu. Zarodek nie odżywia się wyściólką ściany macicy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Kobiety róznie znoszą miesiączkę, jedne mają bardzo bolesne i długie menstruacje a inne krótkie i mało dokuczliwe. Koleżance warto doradzić wizytę u ginekologa, może trzeba to zbadać

Odpowiedz
avatar Carima
6 8

O, masz okres lajtowy i nic cię nie boli. Gratuluję. Też przeważnie mam lajtowy, za to jak mnie trafi od czasu do czasu okres makabra, to nic nie pomaga. No dobra... pomagają silne rozkurczowe, tylko po nich ogólnie inne mięśnie też mi się osłabiają i tym bardziej nie mam siły wstać. Każdy przechodzi różnie, wielkiego użalania się nad sobą nie popieram, ale mogłaś sobie darować porównanie do swojej sytuacji. Każda z nas ma inny organizm i inaczej to przeżywa.

Odpowiedz
avatar pasia251
6 8

@sufrazystka: stereotyp wrednej zawistnej baby za to utrwalasz ty. Jeśli kobieta o drugiej kobiecie pisze takie rzeczy to nic dziwnego że akcje metoo są potrzebne. Ale założę się że czarny protest czy #metoo na fb udostępniłaś, prawda?

Odpowiedz
avatar pasia251
8 10

Masakra. Nie chciałabym mieć takiej koleżanki w pracy. Mówię o tobie droga autorko. To, że ty jesteś w stanie normalnie funkcjonować w czasie okresu nie oznacza że wszyscy mają tak samo. Powonnaś się cieszyć że cię ominęło... Ja mam tak, że jeśli pierwszy dzień okresu wypadnie w tygodniu to muszę wziąć urlop. Bo zwyczajnie nie jestem w stanie funkcjonować. Ból to pikuś. Gorsze są wymioty, omdlenia i zimne poty... I żadne tabletki nie pomagają. Od drugie dnia funkcjonuję już normalnie. Pierwszy zawsze jest wyjęty z życiorysu. Na szczęście moje koleżanki z pracy rozumieją i współczują. Nie to co ty...

Odpowiedz
avatar pasia251
4 6

@sufrazystka: upośledzona to jesteś ty. Brak ci zwykłej empatii. Chcesz, oddam ci mój bolesny okres i będziesz sobie mogła poleżeć i pojęczeć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@sufrazystka: Miło, że do domu odwiozłaś, co do obowiązków - chyba przejąć je musiałaś w takim wypadku, prawda? Jak Ciebie nie ma w pracy, to Twoje obowiązki też ktoś przejmuje przecież. Zgodzę się z tym, że Twoja współpracownica odwaliła teatrzyk, bo jej okres ciężki nie był, bo gdyby był, to do domu byście ją wyganiały, o ile w ogóle by z niego wyszła. Ale teraz powiedz, tak szczerze - nigdy nie zdarzyło Ci się narzekać z powodu tych odcisków albo alergii? Nie mówię, że w takim dużym stopniu jak Twojej koleżance (bo to po prostu taki typ, co całemu światu będzie mówił jak jej źle), ale chociaż na tyle, żeby zrobić sobie małą przerwę.

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 9

@sufrazystka: "Nie no faktycznie, tylko ją odwiozłam do domu i przejmowałam obowiązki..." A potem obrobiłam jej 4 litery w necie i stwierdziłam, że inny okres niż mój świadczy o upośledzeniu fizjologii :D Śmiechłam.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
5 5

@pasia251: O, właśnie to samo mialam 2 razy w życiu i też zwolniłam się z pracy. Pierwszy raz to mężczyzna wykazał zrozumienie, ostatnio kiedy pracuję z dwoma babkami one również wykazały zrozumienie. Bo są w stanie pojąć, że czasami każdy może być niedysponowany i nie udaje. Ostatnio nawet nie byłam w stanie utrzymać długopisu, bo tak byłam słaba i miałam takie poty. Cieszę się, że trafiłam na normalne osoby, które nie nazwały tego teatrzykiem.

Odpowiedz
avatar sufrazystka
-5 5

@Marcelinka: No właśnie nie musiałam, bo można u nas brać home office. Za mnie nikt mojej pracy nigdy nie wziął, bo znając swoje przywary planuję pracę tak, żeby nie zawalać (np. nie biorę spotkań rano wiosną, bo wtedy najwięcej jest w powietrzu pyłków, a leki jeszcze nie zaczną zdążyć działać). Wszystko jest kwestią pomyślunku i planowania, a minusujące tu osoby chyba wychodzą z takiego samego roszczeniowego założenia, że „mnie boli i mi wolno, a kto nie współczuje ten frajer”.

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 6

@sufrazystka: Ty wychodzisz dla odmiany z założenia, że wszyscy słabsi od Ciebie to frajerzy :]

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Bryanka: Bardzo dobrze powiedziane! @sufrazystka Tto co piszesz nie ma nic wspólnego z byciem sufrażystką. Potwierdzasz tylko zasadę, ze kobieta kobiecie wilkiem. Jesli uwazałaś że koleżanka udaje to dlaczego wzięłaś jej obowiązki, czemu nie wykazałaś sie asertywnością i nie odmówiłaś? Taka dzielna by w necie obrabiać jej 4litery a w realnym świecie nie umiesz się odezwać?

Odpowiedz
avatar livanir
4 4

Dorzucę i swoje 3 grosze. Okres też przechodzę bez problemu, ale nie zawsze tak było. Jak miałam torbiel na jajniku, to przez 3 miesiące podczas okresu płakałam, a lekarze nie chcieli niz z tym zrobić(bo mały, a przy pigułkach nie wchłonie się odrazu). Moze też ma problemy zdrowotne, albo wyjątkowo uciążliwy ten okres.

Odpowiedz
avatar kometax
4 4

Nie każda kobieta przechodzi okres tak samo. Mnie miesiączka dopada z zaskoczenia, ale moja koleżanka z liceum co prawie miesiąc opuszczała dwa dni szkoły bo z bólu nie mogła funkcjonować.

Odpowiedz
Udostępnij