Historia z cyklu - mam mieszkanie do wynajęcia.
Mieszkanie wynajmuję już 3 lata, kawalerka za rozsądne pieniądze, w nowym budownictwie :)
Pierwszy raz zdarza mi się wysyp piekielnych najemców.
1. Telefony o 6:30 albo o 23:00, dzwonią nie zachowując żadnych norm przyzwoitości :) Ja rozumiem - to moi potencjalni klienci, ale chyba są jakieś zasady zdrowego rozsądku :)
2. Nagminne nie sprawdzanie gdzie jest położone mieszkanie (ulica podana w ogłoszeniu), a później pretensje, że to tak daleko...
3. Umawianie się i nie przychodzenie - bo i po co kogo informować? Wczoraj z umówionych 5 osób przyszła 1.
4. Mój faworyt - podpisał umowę, a po 3 godzinach napisał SMS ze on się jednak rozmyśli.
Może wiecie czy da się wyciągnąć z tego konsekwencje prawne? Tak dla zasady...
Ja bym chciała wyciągnąć konsekwencje prawne z tych trzydziestu sekund, które poświęciłam na przeczytanie tego tekstu. Oczy mi krwawią z powodu oryginalnej interpunkcji (spacji przed znakami interpunkcyjnymi, emotikon zamiast kropek, niepotrzebnych wielokropków, braku przecinków) oraz pisowni ("Umówionych" w środku zdania z wielkiej litery, "wynajmuje kawalerka" zamiast "wynajmuję kawalerkę"). Wstyd, żeby dorosły człowiek (który najprawdopodobniej ma maturę) tak pisał.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2018 o 0:32
@Papa_Smerf: Wielką literą jeśli już, a nie "z wielkiej litery".
OdpowiedzSkoro umowa podpisana to pytasz dla pewności czy ten SMS jest wypowiedzeniem umowy a następnie żądasz opłaty za okres wypowiedzenia.
OdpowiedzCo do punktu 1 - normy normami, ale wcale się nie dziwię. Jeśli wrzucisz ogłoszenie o 22:59, to o 23 bankowo ktoś zadzwoni. Nie wiem gdzie wynajmujesz, ale w niektórych większych miastach po 5 minutach od dodania ogłoszenia mieszkania są już zaklepane, w ciemno, bez oglądania i jeśli nie jesteś akurat w internecie i nie odświeżasz strony z ogłoszeniami masz małe szanse, że coś znajdziesz, a poszukiwanie mieszkania to prawdziwe wyzwanie. Ludzie po prostu dzwonią od razu, aby nikt ich nie uprzedził. Jeśli by zadzwonili rano albo później, być może już oferta byłaby nieaktualna. Ale jeśli dodajesz ogłoszenie np. o 14 czy 18 a dzwoni sobie koleżka o 23 albo o 6 rano to jak najbardziej jest to piekielne...
OdpowiedzNie nie możesz, wyciągnąć konsekwencji prawnych, bo każdy ma prawo odstąpić od umowy do 14 dni od jej podpisania. Ktoś po prostu znalazł lepszą ofertę niż twoja. Prawdopodobnie inni którzy nie przyszli na umówione spotkanie też znaleźli coś lepszego niż ty oferujesz. Nie zmienia to faktu że powinno się poinformować, że się nie przyjdzie.
Odpowiedz@grruby80: https://wynajemca.com.pl/prawo-odstapienia-umowy-najmu/ Już widzę jak by można było 14 dni sobie mieszkać, a później jednak powiedzieć oddaj pieniądze za czynsz. To jest tak samo jak z zakupami w sklepie stacjonarnym. Widziały gały co brały.
Odpowiedz@grruby80: A kto ci naopowiadał takich głupot? 14 dniowy termin odstąpienia od umowy dotyczy umów zawartych na odległość i to tylko w przypadku umowy firma -> konsument i dotyczy konsumenta. W przypadku najmu terminy wypowiedzenia są określone w umowie a bardziej szczegółowe regulacje można znaleźć w Kodeksie Cywilnym Art. 673.
Odpowiedz@jck69: przeczytaj, artykuł do którego link wkleiłeś. W wypadku odstąpienia od umowy, wynajmujący ma obowiązek zwrócić całość kwoty, przy wypowiedzeniu umowy najmu, zapisy umowy obowiązują. Sądzisz że ktoś będzie wpłacał depozyt, opłatę za miesięczny wynajem, podnosił koszty przeprowadzki, tylko po to żeby za 14 dni musieć się wyprowadzić?
Odpowiedz@z_lasu: napisałem o odstąpieniu od umowy, a nie o jej wypowiedzeniu. Nie mylę się, to ty piszesz głupoty.
Odpowiedz@grruby80: "Z pomocą przychodzi nam w takich sytuacjach art. 4 ust. 2 ustawy o prawach konsumenta, który stanowi, że przepisów ustawy nie stosuje się do umów dotyczących ustanawiania, nabywania i przenoszenia własności nieruchomości lub innych praw do nieruchomości oraz do umów dotyczących najmu pomieszczeń do celów mieszkalnych. Ustawodawca wprost więc wyłączył możliwość zastosowania prawa odstąpienia od umowy najmu, pozostawiając najemcy możliwość rozwiązania umowy za wypowiedzeniem przy zachowaniu wszystkich postanowień wiążących strony."
OdpowiedzCo do nr 2. U mnie w mieście jest ul co ma 4,5km długości. I jest szalona różnica, na którym końcu mmieszkasz
Odpowiedz@krogulec: U mnie 6,3km. Jeden koniec to ścisłe centrum miasta (100 metrów do ratusza), drugi - część sypialno-uzdrowiskowa, w której życia nie ma w ogóle. I weź się domyślaj który to koniec. Na szczęście większość ogłoszeń ma podany numer budynku albo nazwę pobliskiego przystanku autobusowego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2018 o 13:54
W Warszawie Puławska i Jerozolimskie mają ponad 10km długości. Zaczynają się w centrum a kończą gdzieś na obrzeżach.
OdpowiedzPunkt 3 jest powodem, dla którego NIGDY w ogłoszeniach nie podaję telefonu. Zawsze zaznaczam, że kontakt tylko poprzez pocztę elektroniczną. Nie muszę się martwić o telefony o dziwnych porach, a jakość maili daje mi szansę na ocenę potencjalnego kupca, co często zapobiega zawodom i nieprzyjemnym sytuacjom.
OdpowiedzCo do punktu czwartego - teraz już chyba konsekwencji nie wyciągniesz, ale na przyszłość warto brać zadatek (który jest bezzwrotny ;) ). Jak człowiek będzie musiał trochę wybulić to raczej poważniej podejdzie do umowy.
Odpowiedzna syt. 1 wyciszaj telefon na noc i tyle na syt. 4 powinny byc kary umowne za zerwanie umowy bez waznych przyczyn
Odpowiedzpo pierwsze: bierz kaucję w momencie podpisania umowy po drugie: bierz pierwszy czynsz w momencie podpisania umowy Jeśli ktoś zapłaci ci 2 czynsze (ja za wynajmowane mieszkanie biorę kaucję w wys. 1-mies. czynszu) to będzie 5 razy się zastanawiał zanim zrobi to, co ten twój klient czyli podpisze umowę i zaraz zacznie szukać kolejnego mieszkania.
Odpowiedz@Crook: Ale czy kaucji w takim wypadku nie trzeba zwrócić?
Odpowiedz@jass: mozna ja przekazac na podkrycie ostatniego odstepnego ;)
Odpowiedz1. Wycisz telefon na noc, to proste i nic nie kosztuje. 2. A jest podany numer bloku? Jak ulica jest mała to ok, ale jak ciągnie się przez całe miasto, to co to w ogóle za informacja? A już w ogóle bawią mnie kryminalne zagadki "mieszkanie jest w okolicach X, proszę zadzwonić godzinę przed przyjazdem, to podam adres". Dobrze, że nie muszę pojechać do sklepu na ulicy Y, podejść do trzeciego regału i za 5 mąką znajdę część adresu, a drugą pani ekspedientka poda na hasło "krecik i przyjaciele". 3. A może SMS: "Dzień dobry, jestem właścicielką mieszkania X. Jesteśmy umówieni dziś na godzinę Y. Czy Państwo dalej są zainteresowani?"? Czasem się człowiek pogubi w numerach, albo tak się ucieszy, że już ma te piekło za sobą, że zapomni o przyziemnych sprawach. 4. Skoro ją podpisał, to ma napisane czym grozi wypowiedzenie. Jak nie przewidujesz kar za zerwanie umowy z winy najemcy, to może zacznij?
OdpowiedzMój znajomy szukał klienta na mieszkanie. I nie miał telefonów o nie przyzwoitych porach. Robił to w prosty sposób. Kupił SIMa na kartę. I miał go włączonego w określonych godzinach. Po godzinie 20 wyłącza telefon. W ogłoszeniu napisał jasno w jakich godzinach jest dostępny. Klienta znalazł bez problemu mimo trudności.
OdpowiedzProsta sprawa - masz w umowie zapewne okres wypowiedzenia? Więc prosisz o dostarczenie wypowiedzenia umowy w formie PISEMNEJ, wypowiedzenie obowiązuje od 1-go dnia następnego miesiąca do końca tego miesiąca. Jak podpisała umowę najmu 30 maja to prosisz o dostarczenie wypowiedzenia do 31 maja bo inaczej okres wypowiedzenia będzie biegł od 1 lipca, nie od 1 czerwca :) Oczywiście na poczt zatrzymuje kaucję. Tyle.
Odpowiedz